90. URODZINY EWY MAZUR

 Ewa5EWA 1Ewa 2Ewa 3

Gorzów Wlkp. , Klub MCK „Jedynka”, 9 kwietnia 2024

Zbliżała się godzina 17, Klub zapełniał się gośćmi, których adresy Lidia i Danka „wykopały” ze swoich domowych archiwów. Na uroczystość 90. urodzin wspólnej koleżanki Ewy Mazur, stawiło się 36 osób. Był tort od Prezydenta Miasta, był szampan i „Sto Lat” na wejście przy akompaniamencie Janusza Markuszewskiego, były kwiaty i  przemówienia. Całość celebrowała, najważniejsza organizatorka uroczystości Lidia Przybyłowicz. I jak powiedziała na powitanie:  -Urodziny, to powód najważniejszy. Ale jest też drugi: – Spotkanie w tym gronie.

List od Prezydenta Miasta odczytała Ina Czaińska, dyrektorka Wydziału Kultury UM. A przewodniczący Rady Miasta Gorzowa Jan Kaczanowski, nie szczędził Jubilatce miłych słów. Wspomniał o tym, że z Ewą Mazur znają się od dość dawna. Spotykali się też podczas różnych uroczystości Stowarzyszenia „Pokolenia”. Z kolei Edward Korban wspomógł się C. K. Norwidem „ Ludzie kultury pracują w cieniu. A wszyscy, którzy pracują w pięknie tworzą dobro”.  Takie dobro tworzyła w naszym mieście także Ewa Mazur.

Do Gorzowa trafiła razem z rodzicami tuż po wojnie, mając niespełna dziesięć lat. Urodziła się w Warszawie, na Starym Mieście, przy ul. Piwnej. Mieszkała tam do wybuchu Powstania Warszawskiego, po upadku którego razem z rodzicami, pieszo poszła do obozu przejściowego w Pruszkowie, był to: (za Wikipedią) „niemiecki (nazistowski) obóz przejściowy, utworzony w 6-tym dniu Powstania Warszawskiego na terenie  dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, w którym gromadzono cywilną ludność Warszawy i okolicznych miejscowości, wypędzonych z domów w czasie oraz po zakończeniu powstania. Obóz funkcjonował do grudnia 1944 roku, a w szczątkowej formie do stycznia 1945. Z ponad 400 tys. więźniów, wywożonych na roboty w głąb Rzeszy, albo do obozów koncentracyjnych. Tylko ponad 30 tys. osób zdołało się uratować i opuścić obóz, dzięki zatrudnionemu tam polskiemu personelowi”.

Ewa Mazur z rodzicami przyjechała do Gorzowa. Tu ukończyła szkołę średnią. Pierwszą jej pracą było zatrudnienie się w Zakładach Przemysłu Drzewnego. Po jakimś czasie rozpoczęła pracę w Urzędzie Miasta w Wydziale Kultury. Tu w jej gestii był organizujący się teatr. (Od roku 1948 był to Teatr Miejski). Z tamtych czasów miło wspomina znajomość z Ireną i Tadeuszem Byrskimi, którzy w latach 1963 – 66 dyrektorowali naszemu Teatrowi oraz ze Zbigniewem Herbertem, który w tym  czasie pełnił funkcję kierownika artystycznego. Kolejnym etapem w życiu Ewy, była praca w Spółdzielczości Mieszkaniowej, gdzie pełniła funkcję nadrzędną w stosunku do dość licznych w latach 70. klubów Spółdzielni Mieszkaniowych.

Ewa Mazur doradzała, koordynowała i nadzorowała działalność kulturalną tych klubów. A była to wtedy działalność bardzo bogata. Warto wspomnieć choćby o organizowanych Ogólnopolskich plenerach malarskich dla profesjonalnych twórców plastyków.

Z chwilą powstania nowego województwa gorzowskiego w 1975 roku, powstał też Wojewódzki Dom Kultury. Potrzebne były kadry. Wtedy rozpoczęła pracę w tej instytucji. Została zatrudniona w dziale Domów i Klubów Kultury. I znowu robiła to, co już robiła dobrze. Utrzymywała kontakt z placówkami kultury w tzw. terenie (domy i kluby kultury).  Pomagała w prawidłowym prowadzeniu dokumentacji, organizowała szkolenia. Była na bieżąco z ich działalnością i w razie potrzeby, udzielała fachowej pomocy.

W Wojewódzkim Domu Kultury przepracowała ponad 20 lat. I stąd odeszła na emeryturę.

Ma jednego syna Jerzego, wnuczkę Małgosię i dwie prawnuczki.

Uroczystość przygotowały Lidia Przybyłowicz i Danuta Błaszczak przy ogromnej pomocy kierowniczki Klubu Marzeny Maćkały i jej pracownika, Konrada Stali.

Było też nastrojowo przy piosenkach Siergieja Sokołowa i aktorki Edyty Mielcarek.

Spotkanie zostało sfinansowane ze składek biorących udział w Jubileuszu. Z tych składek została też ufundowana nagroda. Było to tysiąc złotych w bonach sieci sklepów „Biedronka”.

Było miło, uroczyście i nastrojowo. I ja tam byłam.

„Nie każdy musi być wielkim człowiekiem

–  być człowiekiem, to już bardzo dużo” (A.Camus)

Tekst Ewa Rutkowska

Foto Marzena Maćkała

 

175 total views, 2 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.