PRACE MIEJSKIEGO OŚRODKA SZTUKI w Gorzowie Wlkp. – dawniej i dziś

Relacja Ewy Rutkowskiej

Miejski Ośrodek Sztuki. Wernisaż wystawy MOS/ST/808 wybrane prace z kolekcji BWA/MOS

Gorzów, 20 maja 2017

Zbiory MOS/BWA gromadzone są od roku 1980. Na co dzień znajdują się gdzieś w zakamarkach magazynu. I teraz po raz kolejny ujrzały światło dzienne.

Zbiory  – to zakupy od artystów tu wystawiających na przestrzeni minionych  lat, tych z Polski, jak i artystów miejscowych. To lokalny skarb.

Od roku 1980 zgromadzono 719 obiektów. Najcenniejsze, to kolekcja 31. prac Władysława  Hasiora, a także m.in.: pięć prac Jerzego Dudy-Gracza, w tym „Rusałka leśna”, rysunki na serwetkach i listy Magdaleny Abakanowicz do Jerzego Gąsiorka, prace Edwarda Dwurnika, tkaniny Małgorzaty Piekarskiej-Nielke i Marii Gąsiennicy-Szostak, czy rysunki Zbigniewa Jujki.

Dużą część tej wystawy zajmują dzieła gorzowskich i okolicznych artystów. Są tu prace  Andrzeja Gordona „Pieta” i „Ukrzyżowanie”, Magdaleny Ćwiertni z cyklu Ikonostas, ceramika Romany Kaszczyc, kilka prac Bolesława Kowalskiego, Juliana Piechockiego, Szczepana Wleklika, Bogusława Jagiełły, Gustawa Nawrockiego, Zofii Bilińskiej, Wiesława Strebejki, Jana Kodzia. Są też fotografie, na których uwieczniony jest Jan Korcz z paletą i sztalugami na tle ruin miasta,  autorstwa Waldemara Kućki i fotografie  Władysławy Nowogórskiej.

Można zajrzeć do dawnych katalogów, obejrzeć kilka fotografii np. z otwarcia wystaw, kroniki i inne wydawnictwa towarzyszące wernisażom, czy obejrzeć dwa stare filmy.

Sprawcą tego całego „zamieszania” jest Jerzy Gąsiorek. Kurator wystawy – Gustaw Nawrocki.

Współpraca:  Zbigniew Sejwa, Monika Szalczyńska i Wojciech Witkowski (nazwany encyklopedią tamtych czasów).

Wystawie  towarzyszą: wykład o kolekcjonowaniu, mecenacie oraz zbiorach galerii BWA  w Polsce pt. „Kolekcjoner kości” – Ewa Tatar, 30.05, godz. 18 oraz  nocne oprowadzanie po wystawie w czasie kolejnego Nocnego Szlaku Kulturalnego, który odbędzie się 10.06. br.

Ewa Rutkowska

1,104 total views, no views today

KAMPANIA „OBUDŹ SIĘ” – „STOPKLATKA” W GORZOWSKIM TEATRZE

Relacja Ewy Rutkowskiej

STOP

Premiera w Teatrze im. J.Osterwy w Gorzowie

Spektakl „Stopklatka”, 20 maja 2017

Zadanie sfinansowane z budżetu miasta Gorzowa, w ramach XV Miejskiej Kampanii Edukacyjno-Informacyjnej „Obudź się”.

Zbliżają się wakacje.  Na pewno hurtem wyruszymy nad wodę i nie obejdzie się, mimo licznych ostrzeżeń, bez zabaw w skoki na tzw. główkę. Niech ten spektakl będzie jeszcze jednym ostrzeżeniem. Bo największe marzenia mogą być zniweczone w jednej małej,  niespodziewanej chwili … .

Oto młody, piękny chłopak z głową pełną marzeń. Lubi latać, towarzystwo, tańce i  lubi film. Chce zostać reżyserem. Już teraz ćwiczy ujęcia, organizuje castingi. Ale próby nie zadowalają go,  ciągle  coś jest nie tak. Więc  zatrzymuje obraz. „Cięcie”.

I próba  zaczyna się  od nowa… .

Ale młodość jest „górna i durna”, więc i on dał nurka do wody. Jego życie zatrzymało się na tym skoku, taka filmowa „stopklatka”. A marzenia odeszły w dal, na inny plan.

Liczy się teraz tylko to co jest tu. Wszystko wywróciło się „do góry nogami”. Już nie może sam nawet się umyć, jest uzależniony od rodziców, od rehabilitacji. Są też pytania; czy dziewczyna z nim zostanie?  Jak to jest wtedy z miłością? Czy można się poświęcić dla kogoś?.

Teraz codzienność to także pieluchy, które zmienia mu tato, albo umęczona do kresu wytrzymałości mama. Bo jak podnieść bezwolnego, dorosłego kalekę?  To jej syn i bardzo go kocha. On ją też kocha. Ale są zdani tylko na siebie, więc czasem wzajemnie się nienawidzą. „Łatwiej kochać kwiat niż człowieka”… .

Piękna scena z Beatą Chorążykiewicz (zmęczona matka), której marzenia też się rozleciały.  Główny aktor Mikołaj Kwiatkowski interesująco prowadzi swój monolog.

Ta sztuka, to jego popis,  bo to prawie  monodram. On opowiada, on przestrzega. On pyta, ze złością; „Czy można kochać kogoś takiego”, „Czy cierpienie uszlachetnia”?.

W przedstawieniu usłyszymy piękną, adekwatną do treści, jakby „zgrzytającą” kolejną przestrogą,  muzykę Marka Zalewskiego.

W spektaklu jest bardzo dużo informacji i oby widzowie, szczególnie ci młodzi, obejrzeli go ze zrozumieniem i z wnioskami dla siebie.

„Stopklatka”, wg tekstu Maliny Prześlugi w reżyserii Aliny Moś-Kerger.

Ewa Rutkowska

        

1,790 total views, no views today

ROZPOCZĄŁ SIĘ V FESTIWAL MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ IM. W. KILARA W GORZOWIE WLKP.

FG

Po raz piąty 12 maja 2017 r.  w Filharmonii Gorzowskiej rozpoczął się Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara, który stał się wydarzeniem rozpoznawalnym w kulturalnej Polsce. Monika Wolińska – dyrygent, prof. nadzwyczajny Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina zainicjowała go za zgodą maestra Wojciecha Kilara. Festiwal uroczyście otworzyli maestra Wolińska i nowy dyr Centrum Edukacji Artystycznej Filharmonia Gorzowska Mariusz Wróbel.

Obok utworów Henryka Mikołaja Góreckiego, Henryka Warsa i Mikołaja Góreckiego gorzowscy melomani usłyszeli pierwszego dnia festiwalu, wzniosły „Exodus” – kompozytora, patrona festiwalu.

Gorzowska Orkiestra FG pod batutą Moniki Wolińskiej z towarzyszeniem Poznańskiego Chóru Kameralnego, którego założycielem jest Bartosz Michałowski zagrali  utwór – nawiązujący do Biblijnej Księgi Wyjścia.

Mottem dzieła są słowa pieśni: „Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Jahwe, bo swą potęgę okazał”, którą po przejściu przez Morze Czerwone, przy dźwiękach bębnów  i tańcach niewiast, intonuje lud Izraela. Jak wyznał kompozytor  – nawiązanie to miało obok  konotacji religijnych także ideowe, wolnościowe.

Dzisiejsze wykonanie przysporzyło dreszczy od stóp do głów chyba wszystkim słuchaczom, którzy owacjami na stojąco dziękowali artystom za wzniosłe muzyczne przeżycia. Ekspresja dyrygentki udzieliła się miłośnikom muzyki, którzy czekali na bis. Jednak bisów nie ma, po wykonaniu takich utworów, jak „Exodus” . Na pocieszenie bisem będzie poemat  symfoniczny Kantego Pawluśkiewicza „Harfy Papuszy”, który usłyszymy w ostatnim dniu festiwalu – zapewniła maestra Wolińska.

Koncert rozpoczął się utworem Johna Corigliano „Promenade Overture”, który powstał pod wpływem zaskakującego zakończenia Symfonii pożegnalnej Josepha Haydna.

Tutaj zaskoczenie jest na początku, gdy z obu stron sceny muzycy wchodzą marszowym krokiem w niezwykle radosnych rytmach, tworząc mały bałagan na scenie. Niektórzy nawet wbiegają z instrumentami.

Dobierając różnorodny repertuar dyrektor artystyczny Monika Wolińska zapewniła gorzowskim melomanom wspaniałe przeżycia duchowe. Na okrasę włączyła popularne kompozycje Henryka Warsa, które z niezwykłą lekkością przekazał na fortepianie gość wieczoru Marek Żebrowski, który specjalnie przybył do Gorzowa ze Stanów Zjednoczonych.

Niespodzianką były wyemitowane życzenia rodziny Henryka Warsa: syna Roberta i córki Danuty WarsMitchell mieszkających na stałe w USA.

Podczas festiwalu zaprezentowane zostaną m.in. koncerty symfoniczne, wokalno-instrumentalne, kameralne, a w katedrze zabrzmi muzyka organowa. Wydarzeniu towarzyszyć będą spotkania z kompozytorami oraz wystawa zdjęć Wojciecha Kilara – autorstwa Bartka Barczyka prezentowana w foyer filharmonii.

Gośćmi będą m.in. kompozytorzy: Maciej Małecki, Adam Sztaba, Jan Kanty Pawluśkiewicz,  dyrektor Polish Music Center przy University of Southern California Marek Żebrowski oraz  polski kwartet smyczkowy wykonujący muzykę jazzową – Atom String Quartet.

Szkoda, że taka „Perełka” od nas odchodzi, mówili ze smutkiem o maestrze Monice Wolińskiej wdzięczni melomani, opuszczający piękny obiekt gorzowskiej filharmonii, po pierwszym dniu Piątego Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara, którego twórcą jest prof. Monika Wolińska.

Festiwal zakończy się 26 maja. Wydarzenie może się odbywać dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp.

Informacja także w Katolickiej Agencji Informacyjnej: 

https://ekai.pl/gorzow-wlkp-rozpoczal-sie-v-festiwal-muzyki-wspolczesnej-im-wojciecha-kilara/

1,844 total views, no views today

V FESTIWAL MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ IM. W. KILARA W GORZOWIE WLKP.

FGo

Na zdj. /od lewej/ Marek Żebrowski – pianista, Monika Wolińska – dyrygent, Mariusz Wróbel – dyr CEA FG

Od 12 do 26 maja 2017 r. w Gorzowie Wielkopolskim odbywać się będzie V Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara, którego celem jest popularyzacja muzyki XX i XXI wieku.

Podczas festiwalu zaprezentowane zostaną m.in. koncerty symfoniczne, wokalno-instrumentalne, kameralne, a w katedrze zabrzmi muzyka organowa. Wydarzeniu towarzyszyć będą spotkania z kompozytorami oraz wystawa zdjęć Wojciecha Kilara – autorstwa Bartka Barczyka.

Gośćmi będą m.in. kompozytorzy: Maciej Małecki, Adam Sztaba, Jan Kanty Pawluśkiewicz,  dyrektor Polish Music Center przy University of Southern California Marek Żebrowski oraz  polski kwartet smyczkowy wykonujący muzykę jazzową – Atom String Quartet.

„Muzyka współczesna, to nie jest muzyka, na której trzeba się znać. Ona także trafia do serca. Kiedyś mawiano, że wielcy mistrzowie zostawili po sobie arcydzieła i już nic po nich będzie, a proszę bardzo. Współczesność nam przynosi kolejne arcydzieła. Mamy muzykę filmową, mamy muzykę dedykowaną postaciom wielkim dla kultury, chociażby Papuszy” – powiedział Mariusz Wróbel – dyr Centrum Edukacji Artystycznej FG, rozpoczynając konferencje prasową, która odbyła  się  10 maja 2017 r.

„Celem festiwalu jest przybliżenie muzyki współczesnej odbiorcy, który być może do tej muzyki nie jest przekonany. Dlatego starałam się zamieścić w programach tych koncertów coś interesującego, coś co słuchacza zaskoczy, ale nie zabraknie też hitów” – powiedziała dyrygent Monika Wolińska – dyrektor artystyczny festiwalu.

 

1,664 total views, 1 views today

PATRIOTYCZNE ŚPIEWANIE W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

Relacja Heleny Tobiasz

PARTPAPatriotyczne śpiewanie

Padający deszcz nie zniechęcił gorzowian do „Patriotycznego Śpiewania” z okazji obchodzonego 2 maja Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej sprawił tylko, że śpiewano w sali papieskiej przy ul. Obotryckiej w Gorzowie Wielkopolskim, a nie jak planowano na Starym Rynku.

W III edycji tego śpiewania trwającym od 16.30 do 18.00 wzięło udział około 200 osób. Zorganizowała je, i cały czas obecna była  minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska wraz z radnymi Rady Miasta Gorzowa Pawłem Ludniewskim i Tomaszem Rafalskim. Prawie do końca wytrwała także radna Grażyna Wojciechowska.

Muzyczną oprawę zapewnił działające przy klubie Pogodna Jesień  zespół artystyczny Wena oraz chór „Ta-joj”, który wykonał trzy utwory: ”Jedzie jedzie na Kasztance”, „Ojczyzna ma droga” i  „Warczą karabiny”. Wszyscy uczestnicy oprócz biało-czerwonych chorągiewek otrzymali śpiewniki. Dzięki temu w całości, wraz z zespołem Wena odśpiewano żołnierskie i patriotyczne utwory takie jak: „Witaj majowa jutrzenko”, „Jak długo w sercach naszych”, „Wojenko wojenko”, „Ułani ułani”, „O mój rozmarynie”, „Przybyli ułani pod okienko”, „Rozkwitały pąki białych róż”, „Maszerują strzelcy” i „Legiony”.

Na zakończenie minister Elżbieta Rafalska dziękowała wszystkim za spotkanie i zapraszała na kolejną edycję już w przyszłym roku. Salę opuszczano powoli, wykonując jeszcze „Barkę”.

Tekst i foto: Helena Tobiasz

1,923 total views, no views today

MAESTRO JERZY MAKSYMIUK W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

Jerzy Maksymiuk1J. Maksymiuk wśród słuchaczy

O tym, że geniusz widzi ponad to, co widzą inni, że Sibelius jest wspaniały od początku do końca, a Mozart napisał muzykę boską, że Lutosławski  jest znakomitym kompozytorem, a gorzowska orkiestra ma duży potencjał – można było posłyszeć od legendarnego pianisty, kompozytora i dyrygenta Jerzego Maksymiuka, który wyjątkowo zgodził się na udział publiczności w próbie generalnej „In Touch” Mistrzowie na bis”.

Jak przystało na gospodarza spotkania, dyrygent docenił słuchaczy wchodząc między rzędy opowiadając muzyczne anegdoty. Potem zagrał koncert na fortepianie – utwór napisany specjalnie dla Filharmonii Gorzowskiej, a następnie ustąpił miejsca Elżbiecie Karaś – Krasztel, która z towarzyszeniem orkiestry grała XXII Koncert fortepianowy Es-dur Mozarta .

Maestro urozmaicał próbę, pytaniami i odpowiedziami. Głośno się zastanawiał, dlaczego sytuacja muzyka grającego solo w orkiestrze jest trudniejsza niż dyrygenta. Z widowni otrzymał odpowiedź: „bo dyrygent ma batutę”, ale nie o to mu chodziło, maestro odpowiedział: – państwo nie wiecie kiedy dyrygent dobrze dyryguje, a kiedy wymknie się niepożądany gest. Muzyk ten gest odbiera szybko i zdarzyło mi się raz,  że na mój pewien gest orkiestra zareagowała, a ja się przestraszyłem co będzie dalej. Przy tym obrazowo i dźwiękowo zaprezentował jak to wyglądało.

Kompozytor mówił o miłości do muzyki, że po 14 godzin dziennie ćwiczy, że próby to ciężka praca, bo właśnie wtedy twórca szuka najlepszego wykonania, zastanawia się jak jeszcze można zagrać aby było inaczej, lepiej. Nawet dziś w Mozarcie odkrył Chopina ale chyba jednak nie o to chodzi, żeby zagrać po chopinowsku – stwierdził i po chwili nadal  interpretował Mozarta porozumiewając się z Elżbietą Kraś – Krasztel aby znowu ożywić orkiestrę batutą.

Do młodych muzyków w przerwie mówił żartobliwie żeby doceniali, że mają przed sobą legendarnego, jeszcze żyjącego dyrygenta.

Nad sprawnością przebiegu próby delikatnie czuwała żona kompozytora, podchodząc od czasu do czasu do sceny aby coś przekazać mistrzowi. On czasem się zgadzał na sugestie małżonki, a czasem stanowczo podejmował decyzję, jak na przykład tę, że Sibeliusa na pewno nie zagra podczas prób z udziałem słuchaczy, natomiast prosi o fortepian, bo zamierza na nim zagrać specjalnie dla wspaniałej publiczności, a wprowadzenie instrumentu na środek sceny to niecałe cztery minuty – podkreślił. Gdy ponownie zszedł ze sceny, żona znowu coś mu podpowiadała – nie podsłuchując  usłyszałam stanowcze: „uspokój się”, które zabrzmiało jednak bardzo dźwięcznie i wdzięcznie.

Wanda Milewska

 

1,690 total views, 1 views today

NOWOCZESNY APARAT RTG W GORZOWSKIM SZPITALU

RTG C1

Lekarze i Pacjenci Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. już korzystają z nowoczesnego aparatu RTG z ramieniem C. Nowe urządzenie, warte 290 tysięcy złotych, zastąpi stary wysłużony aparat, który wiele lat temu oddział chirurgii dziecięcej gorzowskiego szpitala dostał w darze od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

– Gros naszych pacjentów to dzieci ze złamaniami, coraz częściej złamaniami bardzo skomplikowanymi, dlatego w dzisiejszych czasach taki mobilny rentgen z ramieniem C to sprzęt, bez którego trudno wykonywać jakiekolwiek operacje – mówi lek. Tomasz Grzechnik, ordynator Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej gorzowskiego szpitala.

Urządzenie dzięki specjalnemu ramieniu (w kształcie litery C) jest w stanie wykonać zdjęcie RTG bezpośrednio przy stole operacyjnym. Aparat, który kupił szpital w Gorzowie to uniwersalny zestaw o budowie modułowej z możliwością konfiguracji zapewniającej dostosowanie do wielu procedur specjalistycznych od ortopedii po procedury interwencyjne.

Informuje:

Agnieszka Wiśniewska
Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. sp. z o.o.
ul. Dekerta 1

2,035 total views, no views today