O TYCH, KTÓRYCH NIE MA

 O tych, których nie ma…

 Czas jak rzeka, płynie i płynie. Nikt nie może go zatrzymać. Tak jest i z życiem. Kiedyś się kończy.  Bo ono… „choćby długie zawsze będzie krótkie” (W. Szymborska).

W każdym roku wspominamy osoby, które odeszły już na niebiańskie połoniny. I w każdym roku lista ta się wydłuża.

Jacek Skubikowski – odszedł w czerwcu 2007 roku. Piosenkarz, gitarzysta, kompozytor, prezenter telewizyjny. Z wykształcenia prawnik. Autor tekstów piosenek i kompozytor.  Śpiewał swoje autorskie piosenki. Pisał też utwory dla innych wykonawców. Między innymi dla zespołu „Lombard”. Był Prezesem Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Piosenki (SAWP). Chyba siedem razy uczestniczył w Ogólnopolskim Spotkaniu Autorów i Kompozytorów Piosenki (SMAK)  w Myśliborzu. Jako juror i prowadzący warsztaty. Bardzo było mi przykro, gdy dowiedziałam się, że już Go nie ma… Był mi jakoś szczególnie bliski.

Aleksander Alik Maciejewski –  odszedł  w grudniu 2007 roku. Aktor. Urodził się w Wilnie. Dzieciństwo wraz z rodziną spędził na zesłaniu w Kazachstanie. Absolwent szkoły technicznej. Recytator.  Do Gorzowa przyjeżdżał dwukrotnie. Pierwszy raz w latach 80-tych. Przyjazd ten był związany z tym, że za udział w filmie Agnieszki Holland „Niedzielne dzieci” został usunięty ze Szkoły Teatralnej w Krakowie. Do Gorzowa wtedy przyjechał razem z Agnieszką. W  Gorzowskim Teatrze zagrał bardzo wiele znaczących ról. Był też instruktorem różnych grup teatralnych, jurorem w konkursach teatralnych i recytatorskich. Laureat gorzowskiego „Motyla” i „Pierścienia Melpomeny”. Niemal przez całe życie był bezpaństwowcem. Jego dokumenty zostały zagubione na zesłaniu i po powrocie do Polski „walczył z wiatrakami”, aby dostać polski dokument tożsamości. Dopiero w 2007 roku, tuż przed śmiercią otrzymał polski paszport. Przyjaźniliśmy się.

Kazimierz Furman – odszedł  w październiku 2009 roku. Poeta, prozaik, felietonista. Przez całe swoje dorosłe życie związany z Gorzowem. Pracował m. in. w WDK w Dziale Informacji i Wydawnictw. Jako poeta zadebiutował w 1974 roku, a pierwszy Jego tomik ukazał się w 1976 roku. Był autorem dwunastu książek poetyckich. Laureat licznych krajowych nagród i wyróżnień. Od roku 2004  członek ZLP. Laureat gorzowskiego „Motyla”. Na dziedzińcu Klubu „Pod Filarami” przyjaciele upamiętnili Go pomnikiem.

 Romana Kaszczyc – odeszła w maju 2016 roku. Wspaniały człowiek i wspaniała artystka. Specjalizowała się w ceramice artystycznej, tworząc znane „Ciamarajdy”. Ale także malowała, rysowała i pisała. Była też ilustratorką książek. Tworzyła znaki i projekty graficzne, np. logo czasopisma literackiego „Pegaz Lubuski”. Pisała scenariusze i wykonywała  scenografie dla Teatru „Wiatrak”. W 2012 roku obchodziła 50-lecie swojej pracy. Laureatka Orderu Uśmiechu. Była konsultantem i jurorem w przeglądzie PARA.Była moją Przyjaciółką.

Stefan Kowalski – odszedł w listopadzie 2019 roku. Z wykształcenia pedagog. Pracował w wielu gorzowskich instytucjach, m. in. w Wydziale Kultury Urzędu Wojewódzkiego. Był też dyrektorem Wojewódzkiego Domu Kultury. Pod koniec lat 80-tych wrócił do zawodu nauczycielskiego, uczył m.in. w Szkole Podstawowej nr 8 i w Gimnazjum nr 1. Zdobył nawet tytuł Najlepszego Nauczyciela. Bardzo ciepło Go wspominam.

Marek Grewling – odszedł w lipcu  2016 roku. Poeta, eseista, krytyk literatury. Publicysta. Autor wielu  artykułów. Od 2003 roku członek ZLP. Pełnił też przez dwie kadencje funkcję wiceprezesa Oddziału. Z wykształcenia  nauczyciel historii. Duchowny rzymskokatolicki. Wiersze pisał od lat 80-tych. Debiutował  w 1991 roku. Pisał m.in. w „Arsenale Gorzowskim” i „Pegazie Lubuskim”. Wydał kilka tomików poetyckich. Odkrył wielu młodych poetów. Był pomysłodawcą wydania książki „Antologia młodych poetów Ziemi Sulęcińskiej – Smak na wiersz” .Cieszyłam się Jego przyjaźnią.

Janusz Kondratowicz – odszedł w lipcu 2014 roku. Jako poeta i satyryk debiutował w roku 1957. W czasie studiów współpracował z różnymi wydawnictwami kulturalnymi i młodzieżowymi, gdzie publikował swoje wiersze, fraszki, satyry, krytyki literackie. W latach 60-tych  zaczął pisać teksty piosenek dla kabaretu Klubu Studenckiego „Stodoła”. Od  roku 1966 tworzył głównie dla ówczesnych zespołów młodzieżowych. Współorganizował warsztaty artystyczne dla wykonawców w Lublińcu oraz dla nieprofesjonalnych twórców (autorów i kompozytorów piosenki, SMAK) w Myśliborzu. Uczestniczył w tej imprezie ponad trzydzieści razy, prowadził warsztaty i pełnił funkcję kierownika artystycznego. Jest autorem bardzo wielu piosenek, w tym bardzo wielu tzw. hitów. Nagradzany i wyróżniany  za ciągle aktualne tematy wielu swoich piosenek. Działacz ZAKR i ZAiKS. Byliśmy w przyjaźni.

Jerzy Paweł Duda – odszedł w lipcu 2013 roku. Gorzowianin z urodzenia. Z wykształcenia matematyk. Popularyzator piosenek z kręgu tzw. piosenki turystycznej, poezji śpiewanej i studenckiej. Laureat wielu konkursów. Turysta. Konstruktor instrumentu zwanego Toruniolą. Odkrywca talentu wielu artystów, m. in. Eli Adamiak. Nagrał dwie kasety: „Dwa krzyże”  i „Beskidzie mój”. Uczestnik wielu ogólnopolskich imprez związanych z piosenką. W roku 1975 z rąk członków Rady Naczelnej SZSP oraz SPiT Almatur otrzymał tytuł Głównego Eksperta ds. Piosenki Turystycznej. Bywał też jurorem np. na „Bazunie”. Współtwórca SMAK w Myśliborzu. Uczestniczył w tej imprezie ponad trzydzieści razy. Był też twórcą śpiewnika na tę imprezę. Byliśmy tandemem w corocznym przygotowywaniu SMAK-u.

Izabela Szafrańska – Słupecka – odeszła  w 2015 roku. Pedagog, reżyserka, choreograf, twórczyni i długoletni kierownik Zespołu tanecznego „Buziaki”.  Radna miejska. Laureatka gorzowskiego „ Motyla”, (którego już nie odebrała). Od 1979 roku pracowała w Szkole Podstawowej nr 11 w Gorzowie. Kompozytorka utworów dla swojego zespołu i twórczyni układów tanecznych. Była współtwórczynią Międzynarodowego Festiwalu Zespołów Tanecznych. Laureatka Orderu Uśmiechu. Dobrze się nam współpracowało.

Maria Ciupko /Wysocka– odeszła w 2017 roku. Od lat 70-tych pracowała w Wojewódzkim Domu Kultury w Gorzowie.  Była tu współtwórcą Informatora Kulturalnego województwa  gorzowskiego.  W roku 1996 została kierownikiem Domu Kultury „Małyszyn”, którym kierowała przez siedemnaście lat i który pod Jej kierownictwem nabrał innego blasku.

Działała w Dyskusyjnym Klubie Filmowym „Megaron”. Była pomysłodawcą i organizatorką wielu przedsięwzięć artystycznych, m. in. Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej w Gorzowskiej Katedrze, Festiwalu „Serenada nad Wartą” oraz cyklu imprez „Koncerty Plenerowe w Parku Róż”. Laureatka Gorzowskiego „Motyla”. Podziwiałam jej kreatywność. Wspominam miło naszą współpracę.

Elżbieta Kuczyńska – odeszła w sierpniu 2018 roku. W  Gorzowie od 1972 roku. Z zawodu inż. elektryk. Ukończyła Politechnikę Poznańską. Ukończyła też Studium Kultury żywego słowa UW. Studium pomocy psychologicznej na Uniwersytecie Poznańskim i studia teologiczne  w Gorzowie. Pracowała w Dziale Teatru w WDK i potem także w takim dziale Młodzieżowego Domu Kultury. W czasie studiów na Politechnice, zainteresowała się piosenką poetycką. W roku 1986 zdobyła uprawnienia ministerialne do wykonywania zawodu piosenkarki. Wcześniej zdobyła kilka ważnych nagród, m. in. „Złoty Samowar” w Zielonej Górze, „Złoty Pierścień” w Kołobrzegu. Była Laureatką opolskich debiutów  i laureatką Festiwalu Śpiewajmy Poezję w Olsztynie. W Gorzowie prowadziła różne grupy teatralne i recytatorskie. Sama śpiewała jako solistka, akompaniując sobie na gitarze. Śpiewała też w gorzowskiej Cerkwi w  chórze „Sotiria”. Nagrała kilka płyt (wcześniej kaset). Współpracowała z gorzowskim radiem i Teatrem im. J. Osterwy. Laureatka gorzowskiego „Motyla”. Przyjaźniłyśmy się.

Maria Łozińska – odeszła w kwietniu 2018 roku.W latach 1963 – 1976 kierowała Gorzowskim Domem Kultury „Kolejarz”.Osoba obdarzona nieprzeciętną charyzmą. Całe swoje życie poświęciła pracy na rzecz wzbogacania kultury duchowej mieszkańców Gorzowa. Także kierowniczka Klubu EMPiK i Muza słynnego stolika nr 1. Była osobą wszystko wiedzącą. Umiała błyskotliwie  opowiadać o zdarzeniach i ludziach , których poznała w czasie kierowania tymi placówkami kultury. Po odejściu na emeryturę działała w Stowarzyszeniu Promocji Kultury. Była też radną miasta Gorzowa.

Maria Morawska – odeszła w czerwcu 2018 roku. Opiekunka i propagatorka  twórczości literackiej swojego męża Zdzisława. Z Gorzowem związana od 1945 roku. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wydz. Biologii. Aktywna uczestniczka Gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Była jego współtwórczynią. Zapalona turystka. Aktywna uczestniczka Dyskusyjnego Klubu Książki przy WiMBP w Gorzowie. Ostatnio także malarka. Zaprzyjaźniłyśmy się podczas wspólnych spotkań na DKK.

Władysława (Dziunia) Staryszak – odeszła w październiku 2018 roku. Gorzowianka, urodzona we Lwowie. Pedagog, animatorka życia kulturalnego. Pracowała w szkole, w Urzędzie Miasta, w domu kultury „Kolejarz”. W Kuratorium Oświaty i na emeryturze w Klubie „Jedynka”. Działała na rzecz integracji środowisk gorzowskich seniorów. Była członkiem  i wiceprezesem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich oraz Stowarzyszenia Wspólnota Polska.

Pomysłodawca i współtwórczyni wielu imprez dla dzieci, młodzieży i dorosłych, szczególnie seniorów. Współrealizatorka Festiwalu „Kresoviana”. Odznaczona m.in. „Złotym Dukatem Lubuskim” za wspieranie i promowanie życia kulturalnego regionu. Byłyśmy od dawna w przyjaźni.

Anna Makowska – Cieleń – odeszła w grudniu 2016 roku. Nauczycielka, regionalistka, publicystka, animatorka życia kulturalnego. Sybiraczka. Pod koniec  lat pięćdziesiątych pracowała w Miejskiej Bibliotece Publicznej. W latach 1964 – 75 pracowała jako polonistka w LO nr 19 (później II LO im. M. C Skłodowskiej). W latach 75-79 w Wydziale Kultury UM. Potem jeszcze jako nauczyciel w Zespole Szkół Gastronomicznych. W latach 1997 – 2005 w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Współorganizatorka Gorzowskiego Towarzystwa Kultury. Była też prezesem koła miejskiego Związku Sybiraków. Była inicjatorką Nagrody Kulturalnej im. Janusza Słowika i przewodniczącą kapituły. Współpracowałyśmy „od zawsze”.

Zbigniew Bocian –  odszedł 2016 roku. Muzyk, instruktor muzyki, pedagog, animator kultury. Z Gorzowem był związany od roku 1978. Absolwent Myśliborskiego Liceum Pedagogicznego, Studium Nauczycielskiego w Gorzowie i Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu. Nauczyciel muzyki i wiedzy o kulturze w I oraz  IV LO. Działał w różnych gatunkach muzyki i śpiewu. Największe laury zdobywał z zespołem wokalnym „Akord”, m. in. na Festiwalu w  Zielonej Górze. Zdobył wtedy Brązowy Samowar i nagrodę Min. Oświaty i Wychowania. Współpracował m. in. z zespołem tańca Ludowego i współczesnego „Słoneczna Gromada” w Barlinku. W Gorzowie z Zespołem Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy” i zespołem „Buziaki”. Był konsultantem muzycznym w WDK. Na emeryturze prowadził chór na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Przyjaźniliśmy się też „od zawsze”.

Ludwik Lipnicki – odszedł w 2021 roku. Profesor, doktor nauk biologicznych, nauczyciel akademicki w gorzowskiej AWF. Urodził się w Łubiance. Mieszkał w Drezdenku. Absolwent Gorzowskiego LO nr 19 (II LO), SN i Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu. Działacz na rzecz ochrony środowiska. Autor i współautor  książek naukowych i popularnonaukowych. Jako poeta zadebiutował w 1986 roku. Wydał kilka tomików poetyckich i książek prozatorskich. Poznałam  Go przez Jego Tatę Michała, recytatora, z którym byłam bardzo zaprzyjaźniona.

Jan Kupczyński – odszedł w styczniu 2009 roku. Muzyk. Po ukończeniu studiów związał się z Teatrem Polskim, Przedsiębiorstwem „Estrada” i Cygańskim Zespołem Pieśni i Tańca „Roma”. Po powrocie do swojego rodzinnego  miasta, Strzelec Krajeńskich rozpoczął pracę w domu kultury i Szkole muzycznej, gdzie pełnił funkcję dyrektora. Powołał do życia znany w kraju zespół muzyczny „Czas”, z którym koncertował w kraju i za granicą. Zdobywając  prestiżowe nagrody w różnych muzycznych konkursach. Był współtwórcą Ogólnopolskiego Konkursu  Gitary Klasycznej. Był wojewódzkim konsultantem muzycznym w WDK. To On skomponował dwa hejnały, dla Gorzowa i Strzelec Kraj. Współpracowaliśmy bardzo owocnie i przyjaźniliśmy się.

Ireneusz Krzysztof Szmidt – odszedł w maju 2021 roku. Urodził się w Zgierzu. Dorosłe życie spędził w Szczecinie i w Gorzowie. Absolwent Studium Teatralnego w PWST w Krakowie.Po eta, dramaturg, reżyser, krytyk teatralny, wydawca. Opiekun młodych poetów.  Założyciel Gorzowskiego Oddziału ZLP i jego Prezes. Pomysłodawca i twórca  czasopisma literackiego „Pegaz Lubuski” . Wcześniej współtwórca „Arsenału Gorzowskiego”. Laureat gorzowskiego „Motyla” i nagrody literackiej „Wawrzyn Lubuski” . Współtwórca Klubu Literackiego „Poeci Okrągłego Stołu”. Przez ponad 15 lat prowadził warsztaty literackie dla młodzieży i dorosłych zrzeszonych w tym klubie. W 2020 roku obchodził: 85- lecie urodzin, 65- lecie pracy twórczej i 55-lecie przyjęcia do ZLP. Znaliśmy się jeszcze z woj.  szczecińskiego i przyjaźniliśmy się też „od zawsze”.

Krzysztof Tuchalski – odszedł w lipcu 2021 roku. Aktor. Pochodził z Elbląga. W Gorzowskim Teatrze pracował 25 lat. Brał udział w bardzo wielu przedstawieniach dla dorosłych, młodzieży i dla dzieci. Był bardzo uczynny. Od czasu do czasu zasiadał w gremiach jurorskich różnych przeglądów teatralnych i recytatorskich. Byliśmy w przyjaźni.

Teresa Lisowska – Gałła – odeszła w 2022 roku.

Aktorka. Absolwentka łódzkiej filmówki. W latach 1979 – 2018 związana z Teatrem Gorzowskim. Także reżyserka i współtwórczyni Studia Teatralnego dla Dzieci i Młodzieży. W ostatnich latach, po przejściu na emeryturę była także inspicjentką. W swoim dorobku aktorskim ma na koncie kilkaset ról. Laureatka licznych nagród za role teatralne i za dorobek aktorski. Laureatka gorzowskiego „Motyla” i „Pierścienia Melpomeny”. Byłyśmy w przyjaźni.

Grażyna Wojciechowska – odeszła w 2022 roku. Absolwentka LO nr 19 (II LO) i Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego.  Nauczycielka wychowania fizycznego w wielu gorzowskich szkołach. W latach 1983 – 2010 członek ZNP. W początkach lat 80 -tych radna WRN, a od lat 1994  MRN. Była kuratorem społecznym w wydziale rodzinnym Sądu Rejonowego. Współpracowała z wieloma organizacjami i stowarzyszeniami społecznymi. Założycielka i prezeska Fundacji „Czysta woda”, w ramach której współorganizowała  różne festyny i wypoczynek letni dla dzieci i młodzieży z rodzin ubogich. Współorganizowała m. in. spotkania wigilijne. Odznaczona  Odznaką Honorową Za  zasługi dla województwa Lubuskiego. Trochę się z Nią zaprzyjaźniłam, gdy uczestniczyłam z Jej biurem podróży w wycieczce do Włoch i na Sycylię. Potem byłyśmy dobrymi znajomymi.

Leszek Bończuk – odszedł 10  października 2023. Muzyk. Urodził się i mieszkał w Myśliborzu. Absolwent tutejszego LO i Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu.  Pracował w Dębnie Lubuskim. Od 1975 roku w Wydziale Kultury Gorzowskiego Urzędu Wojewódzkiego. Inicjator albo współtwórca  wielu imprez, m in. Festiwalu Zespołów Cygańskich „Romane Dyvesa” , Przeglądu PARA, Ogólnopolskiego Spotkania dla nieprofesjonalnych twórców SMAK w Myśliborzu. (Gł. Organizator WDK). Wigilia kultur. I jeszcze wielu innych. Jego konikiem były szkoły muzyczne, przyczynił się do powstania takowych w Myśliborzu, Strzelcach Krajeńskich i Międzyrzeczu. Leszek był nietuzinkowym  pracownikiem i urzędnikiem. Też „od zawsze” byliśmy w przyjaźni.

Jadwiga Kowaleczko – odeszła w 2022 roku. Nauczycielka geografii. Animatorka i działaczka kultury. Harcerka i regionalistka. Absolwentka Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Podczas pracy w Gorzowie organizatorka Szczepów drużyn harcerskich. Od 1977 roku zatrudniona w Kuratorium Oświaty, jako wizytator. A od 1992 w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Zajmowała się tu doskonaleniem  nauczycieli z zakresu edukacji kulturalnej i regionalnej. Współtwórca i współrealizator Przeglądu zespołów PARA. Pomysłodawca i dyrektorka Festiwalu Zespołów tanecznych dla dzieci i młodzieży. Obecnie jest to Festiwal międzynarodowy i prowadzi go MDK. Byłyśmy prawie nierozłączne przy organizacji i realizacji Przeglądu zespołów we wszystkich dziedzinach sztuki PARA. Oraz wielu konkursów recytatorskich

Klara Rawicz Lipińska – odeszła w listopadzie 2021. Artysta plastyk. Od trzeciego roku życia mieszkanka Gorzowa. Absolwentka I LO. Po maturze ukończyła Państwową Szkołę Architektury. W roku 1986 ukończyła ASP w Poznaniu. Pracowała  w Dziale Plastyki WDK i w Domu Kultury „Małyszyn” upowszechniając sztukę. Organizowała plenery i wystawy. Była członkiem Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej. Jako plastyk uprawiała malarstwo i rysunek. Brała udział  w licznych wystawach w kraju oraz w Niemczech i we Włoszech. Wcześniej zajmowała się projektowaniem tkanin dla gorzowskiej Silwany i Korala w Myśliborzu. Jej bardzo ważnym osiągnięciem było powołanie do życia w Gorzowie Liceum Plastycznego, którego była długoletnią dyrektorką. Odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi. Dobrze się nam współpracowało.

Jacek  Walczak

Był akustykiem w Wojewódzkim Domu Kultury. Potem założył własną firmę. Współpracował z Klubem „Pod Filarami”. Zwolennik piosenki poetyckiej. Uczestniczył w OKR w kategorii  Poezji śpiewanej. Czasem mnie pytał, czy mam bardziej oddanego przyjaciela… Chyba nie miałam.

Eugeniusz Konieczny – odszedł w lipcu 2023 roku.

Gorzowski poeta, członek Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Od czasu do czasu uczestnik warsztatów poetów „Okrągłego stołu”.  Pisał dużo. Często Jego wiersze dotyczyły spraw polityki. Pisać zaczął jeszcze na studiach (WSP Zielona Góra). Uczestniczył prawie we wszystkich imprezach literackich.

Janina i Edward Rutkowscy moi Rodzice. Lucyna i Edward Robak – moja siostra i szwagier – odeszli dość dawno. Ciągle są w mojej pamięci.

========================

Wszystkich Świętych, 1 listopada – uroczystość w kościele katolickim ku czci wszystkich świętych chrześcijan. Upamiętnia wszystkich świętych, którzy osiągnęli stan zbawienie (Wikipedia)

Na pewno nie są to wszyscy, których znałam i z którymi w swoim życiu zawodowym współpracowałam. I czasem się przyjaźniłam.

Niech im ziemia lekką będzie.

Ewa Rutkowska

31 października 2023

341 total views, no views today

MILIONY NA KULTURĘ. FILHARMONIA GORZOWSKA OTRZYMA CENNE INSTRUMENTY I NOWE FOTELE

 Kupujemy cenne instrumenty dla gorzowskiej filharmonii – informuje Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy UM Gorzów Wlkp.

Miasto pomoże w zakupie cennych instrumentów muzycznych. Łączna wartość może sięgnąć nawet miliona złotych. Przetarg, który został ogłoszony, to element zapowiadanego już projektu modernizacji i wyposażenia obiektów kultury w Gorzowie Wlkp.

Wcześniej w jego ramach ogłoszono przetarg na zmianę wysłużonych foteli w Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonii Gorzowskiej i zakup sceny dla Miejskiego Centrum Kultury.  

 Nowe zamówienie dotyczy zakupu instrumentów klasy mistrzowskiej, razem z akcesoriami. Będą to dwa kontrabasy, fagot i zestaw kotłów orkiestrowych. Instrumenty klasy mistrzowskiej, muszą odpowiadać najwyższym standardom jakościowym i technicznym, wynikającym z funkcji i przeznaczenia. Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty w listopadzie, a instrumenty do filharmonii trafią w grudniu tego roku. 

 Modernizacja i wyposażenie obiektów kultury w Gorzowie realizowane jest ramach dofinansowania projektu „Modernizacja i wyposażenie obiektów kultury w Gorzowie Wlkp.” współfinansowanego ze Środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – Lubuskie 2020 Osi Priorytetowej 4 – Środowisko i kultura dla Działania 4.4 Zasoby kultury i dziedzictwa kulturowego dla Poddziałania 4.4.2 Zasoby kultury i dziedzictwa kulturowego – ZIT Gorzów Wlkp.

265 total views, no views today

GORZOWSKIE JUBILEUSZE MAŁŻEŃSKIE

2023.10.28-0S6A9871-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A0104-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A0276-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A9910-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A9886-fot.Lukasz.Kulczynski

Gorzowianie Walentyna i Czesław Maćkowiakowie świętują w tym roku 60 rocznicę złożenia sobie przysięgi małżeńskiej. W sobotę w ich domu przy ulicy Koniawskiej odwiedził ich prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, który w obecności rodziny wręczył jubilatom Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

2023.10.28-0S6A0679-fot.Lukasz.Kulczynski

 Gratuluję Państwu wspólnie przebytej drogi. Gratuluję również wszystkim Państwa bliskim, dzielącym radość z tego wzruszającego wydarzenia rodzinnego. Życzę zdrowia, dużo sił i pogody ducha oraz kolejnych, wspólnie przeżywanych jubileuszy – powiedział prezydent Wójcicki.

Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej osobom, które przeżyły co najmniej 50 lat w jednym związku małżeńskim.

W sobotę takie medale trafiły do 78 par z Gorzowa; małżeństwa obecne w gorzowskiej filharmonii, w obecności kierowniczki Urzędu Stanu Cywilnego Mirosławy Winnickiej i prezydenta miasta Jacka Wójcickiego, uroczyście odnowiły małżeńską przysięgę.

Małżonkowie ponownie przysięgali sobie „miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”. Ślubowaniu przysłuchiwali się, a następnie nagrodzili ogromnymi oklaskami, najbliżsi jubilatów; rodzeństwo, dzieci, wnuki, a nawet prawnuki. Nie obyło się bez wspólnego odśpiewania „Sto lat”.

Każdego roku w Gorzowie uroczystości wręczenia Medali odbywają się przynajmniej dwa razy, wiosną i jesienią. Tym razem, w związku z dużą liczbą jubilatów, uroczystość została podzielona na dwie części.

Lista odznaczonych:

  1. Bartoszewicz Jan i Teresa
  2. Basiński Wincenty i Róża
  3. Baszkiewicz Władysław i Grażyna
  4. Begej Bogusław i Ewa
  5. Białas Tadeusz i Maria
  6. Biedrzycki Wacław i Teresa
  7. Błaszczyk Czesław i Halina
  8. Bobryk Marian i Helena
  9. Borucki Jerzy i Maria
  10. Buciak Kazimierz i Teresa
  11. Byczkowski Ludwik i Barbara
  12. Caban Andrzej i Urszula
  13. Chudzik Ryszard i Genowefa
  14. Dec Marian i Barbara
  15. Drąsejko Tadeusz i Stanisława
  16. Dudek Jerzy i Barbara
  17. Dworak Jerzy i Maria
  18. Dycha Stanisław i Teresa
  19. Fica Henryk i Barbara
  20. Gajewski Wiktor i Kazimiera
  21. Garczyński Andrzej i Helena
  22. Giżycki Ryszard i Teresa
  23. Gradowski Jan i Anna
  24. Jankowski Wacław i Anna
  25. Jankowski Zenobiusz i Stanisława
  26. Jaraszkiewicz Henryk i Janina
  27. Jaworski Edward i Romana
  28. Jędraszczyk Jan i Bożena
  29. Jędrzejewski Lech i Elżbieta
  30. Kalicki Marek i Danuta
  31. Kamiński Kazimierz i Eleonora
  32. Karski Jerzy i Krystyna
  33. Kasztelan Andrzej i Stefania
  34. Kraska Bogdan i Krystyna
  35. Krokoszyński Kazimierz i Jadwiga
  36. Kruk Stefan i Stanisława
  37. Krupa Tadeusz i Maria
  38. Kuba Andrzej i Danuta
  39. Kunicki Antoni i Janina
  40. Kuszyński Zbyszek i Dominika
  41. Kutyła Józef i Grażyna
  42. Łuczak Zygmunt i Barbara
  43. Machowski Aleksander i Teresa
  44. Maćkowiak Czesław i Walentyna
  45. Magierowski Adam i Genowefa
  46. Marzec Józef i Zofia
  47. Materna Adam i Mirosława
  48. Meissner Stanisław i Maria
  49. Migdalczyk Ryszard i Krystyna
  50. Misa Edward i Teresa
  51. Naglacki Manfred i Lilla
  52. Ostrowski Mieczysław i Jadwiga
  53. Placzek Karol i Małgorzata
  54. Płotnicki Andrzej i Barbara
  55. Radny Edmund i Bogusława
  56. Romaniuk Lech i Teresa
  57. Rutkowski Henryk i Stanisława
  58. Rutkowski Stanisław i Lidia
  59. Ryngwelski Zbigniew i Elżbieta
  60. Salamon Ryszard i Krystyna
  61. Samolak Alojzy i Mirosława
  62. Sikorski Jerzy i Janina
  63. Sławiński Sławomir i Anna
  64. Stankiewicz Stanisław i Zdzisława
  65. Stechnij Kazimierz i Wiesława
  66. Stępniewski Jacek i Halina
  67. Szeląg Janusz i Bożenna
  68. Święcicki Wiesław i Danuta
  69. Tatur Paweł i Kazimiera
  70. Trepanowski Stanisław i Zofia
  71. Turek Józef i Ewelina
  72. Wilk Jan i Teresa
  73. Wojciechowski Michał i Krystyna
  74. Wojtas Tadeusz i Mirosława
  75. Wypasek Roman i Krystyna
  76. Zawadzki Henryk i Dorota
  77. Ziółek Kazimierz i Teresa
  78. Żegusławski Jerzy i Małgorzata

 

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

242 total views, no views today

UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I DZIEŃ ZADUSZNY

Pierwsze dni nadchodzącego miesiąca, a zwłaszcza uroczystość Wszystkich Świętych, obchodzona 1 listopada, oraz wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, czyli tzw. Dzień Zaduszny (2 listopada), stanowią okazję do bardziej intensywnej modlitwy za zmarłych. W ich intencji na wielu cmentarzach zostaną w tych dniach odprawione msze św. oraz procesje z modlitwami.

Informacje o nabożeństwach, które odbędą się 1 listopada br. na najważniejszych cmentarzach w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej:

  1. Zielona Góra: cmentarz przy ul. Wrocławskiej, tzw. nowa część – godz. 12.00 msza św., a po niej procesja; tzw. stara część – godz. 14.00 procesja, a po jej zakończeniu msza św. Modlitwom w starej części cmentarza będzie przewodniczył bp Adrian Put.
  2. Gorzów Wlkp.: cmentarz przy ul. Żwirowej – godz. 14.00 procesja wyruszy od drugiej nowej bramy, a po jej zakończeniu msza św. w cmentarnej kaplicy miejskiej. Modlitwom będzie przewodniczył bp Paweł Socha.
  3. Głogów: cmentarz w Brzostowie – godz. 12.30 procesja, a po jej zakończeniu – o godz. 13.00 – msza św.; cmentarz przy ul. Legnickiej – godz. 14.30 procesja, a po niej o godz. 15.00 msza św. Modlitwom na cmentarzu przy ul. Legnickiej będzie przewodniczył bp Tadeusz Lityński

Procesja z modlitwami za zmarłych na cmentarzu świętokrzyskim w Gorzowie Wlkp. zostanie odprawiona 2 listopada o godz. 16.00.

W uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) Kościół oddaje cześć wszystkim świętym, nie tylko oficjalnie wyniesionym do chwały ołtarzy, ale także tym niezliczonym mężczyznom i kobietom, których świętość, ukryta przed światem, znana jest jedynie Bogu. Czcząc świętych, Kościół składa najpierw dziękczynienie Bogu, który jest źródłem wszelkiej świętości. Kościół rozpoznaje również w nich wiernych naśladowców Chrystusa, którzy poprzez swój sposób życia sprawiają, że staje się On współczesny ludziom wszystkich epok. Ponadto święci przypominają swoim przykładem, że każdy wierny jest wezwany do pełni życia chrześcijańskiego oraz do doskonałej miłości i – jak to ujął św. Jan Paweł II – ma dążyć do „wysokiej miary” zwyczajnego życia chrześcijańskiego.

W Dniu Zadusznym (2 listopada – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych) Kościół odprawia msze św. w intencji zmarłych i modli się za nich. Zmarli otrzymują przez to duchową pomoc, a wierni żyjący jeszcze na ziemi doświadczają pocieszenia i umacniają się w nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego. W ten sposób Kościół wyraża łączność, jaka istnieje między wszystkimi jego członkami – więź przekraczającą granicę śmierci.

Modlitwa za zmarłych stanowi starożytną praktykę chrześcijańską. Znalazła ona swój wyraz w katolickim nauczaniu o „czyśćcu”. Czyściec to stan, w jakim znajdują się ludzie, którzy umierają w przyjaźni z Bogiem, ale ich miłość do Boga i do bliźniego wymaga jeszcze udoskonalenia. Zmarli ci podlegają więc „oczyszczeniu”, chociaż trwają już w miłości Chrystusa.

ks. Andrzej Sapieha

Notariusz Kurii diecezji zielonogórsko – gorzowskiej
Rzecznik Prasowy

228 total views, 1 views today

„MAŁY KOPERNIK” JUŻ OTWARTY W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

20231023_12325320231023_123230DSC0649920231023_122023

Foto Grzegorz Milewski

W Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu w Gorzowie Wielkopolskim otwarto Strefę Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności SOWA, zwany „małym Kopernikiem”.

Wizyta w Strefie SOWA, to okazja, by stworzyć własny film animowany, sprawdzić symetrię swojej twarzy, dowiedzieć się, jak działa pamięć ultrakrótkotrwała i czym różni się od krótkotrwałej. Można tu też posłuchać muzyki nie uchem, a łokciem i zmierzyć się z siłą grawitacji.

cropped-akt-fotob-5039

Foto Łukasz Kulczyński

Częścią Strefy SOWA jest także Majsternia – miejsce dla tych, którzy lubią główkować. Tu nie ma instrukcji ani podpowiedzi. Są wyzwania i zestawy akcesoriów, ułatwiających mierzenie się z nimi. Co z tego wyjdzie? To zależy od śmiałków. Budują mosty, wieże, katapulty czy obiekty latające. Myślą przewodnią Majsterni jest „Myślisz lepiej niż myślisz”.

SOWA, wspierana przez Centrum Nauki Kopernik, pomaga dzieciom i dorosłym poczuć radość z doświadczania i zdobywania wiedzy przez swobodne eksperymentowanie. Tak zaprojektowane środowisko uczenia się, to laboratorium dostępne dla wszystkich, które skłania do współpracy, rozbudza ciekawość, kreatywność i poczucie sprawczości.

W niedzielę, 29 października w godz. 13–18 zaplanowany jest dzień otwarty dla nauczycieli. Obowiązują zapisy. Wstęp wolny na wystawę na podstawie Karty nauczyciela dla nauczyciela i jednej osoby towarzyszącej.

Aktualnie obowiązują zapisy dla osób indywidualnych a dla grup zorganizowanych od 30 października. Strefa będzie otwarta we wtorki, środy, czwartki i piątki (godz. 9-13 i 15-18) oraz w niedziele (13-18). Bilet normalny kosztuje 15 zł, ulgowy 10 zł. Zapisy i informacje od poniedziałku do piątku w godz. 8-15, tel. 782 655 406, e-mail: daja.weiss@mckgorzow.pl

 

350 total views, no views today

LESZKA BOŃCZUKA WSPOMINA EWA RUTKOWSKA

Moje wspomnienie o Leszku Bończuku

 10 października tego roku na niebiańskie połoniny, odszedł Leszek Bończuk.

Nietuzinkowy pracownik kultury. Chyba od kilku lat na emeryturze. Z wykształcenia muzyk. Nie bardzo wiem czy pracował choć trochę w swoim wyuczonym zawodzie.  Może tak? Bo coś mi się „kołacze” z tyłu głowy, że  jako muzyk pracował w Dębnie Lubuskim…

O odejściu Leszka, już przede mną napisano dość dużo. Czytałam piękne informacje Renaty Ochwat i Wandy Milewskiej. Chciałam i ja dołożyć swoją cegiełkę.

Ja Leszka pamiętam z Myśliborza. Bo tam się urodził i mieszkał. Ja wtedy pracowałam w Powiatowym Domu Kultury. I pamiętam krążącą wtedy anegdotę, którą opowiadał sam Leszek. Studiował w Poznaniu. Z Myśliborza było ich wtedy dwóch. Od czasu do czasu musieli tam dojechać. Zawsze im brakowało czasu. I wpadali do autobusu w ostatniej chwili. Czasem zniecierpliwionym pasażerom, na pytanie, dlaczego autobus jeszcze nie odjeżdża, kierowca odpowiadał: Jeszcze nie ma tych dwóch ze skrzypcami. W roku 1975 Leszek zaczął pracować w Gorzowskim Urzędzie Wojewódzkim, w Wydziale Kultury. Ja nadal pracowałam w Myśliborzu.      PDK, został przekształcony w MOK – Myśliborski Ośrodek Kultury. Czasami spotykaliśmy się, bo Leszek przyjeżdżał do nas służbowo. Przyjeżdżał też dość  często, bo był bardzo zaangażowany w upamiętnienie litewskich lotników w Pszczelniku, którzy tu zginęli w roku 1933, pomnik postawiono w 1935 ale na lata był zapomniany. W roku 1995 przy istniejącym pomniku umieszczono granitowy obelisk z opisem zdarzenia w czterech językach. I w tym wielką rolę odegrał właśnie Leszek Bończuk. Na uroczystość odsłonięcia obelisku miało przyjechać dużo ludzi. Leszek poprosił nas, pracowników domu kultury, abyśmy byli opiekunami grup Litwinów, biorących udział w tej uroczystości. I tu zdarzyła się zabawna historia. Litwini przygotowali dla różnych ważnych fisz chyba jakiś plenerowy poczęstunek. Już byli zorientowani gdzie są, więc chcieli się nas pozbyć. Krążyli po lesie, aby nas zgubić. Przez jakiś czas nie wiedzieliśmy: „Co jest grane”?. Ale po dłuższej chwili zostawiliśmy ich i zostaliśmy w tyle.

Jego konikiem były szkoły muzyczne. Był bardzo zaangażowany w powstanie Szkoły Muzycznej w Myśliborzu. Wydeptał chyba wszystkie ścieżki. I szkoła powstała. Wiem, że bardzo pomagał w powstaniu takich szkół i w innych miejscowościach naszego ówczesnego województwa. Drugim jego konikiem było upowszechnianie kultury romskiej.

Gdy w roku 1984 zaczęłam pracować w Wojewódzkim Domu Kultury w Gorzowie, spotykałam Leszka częściej. Było to także związane z pełnioną przeze mnie funkcją. (byłam głównym instruktorem ds. Amatorskiego Ruchu Artystycznego). Po śmierci Piotra Wołoszyna zaproponowano mi ten dział WDK. Wspólnie z Kuratorium Oświaty organizowaliśmy wyjazdy jurorskie w tzw. teren. Do domów kultury realizujących przeglądy ARA we wszystkich dziedzinach sztuki. Leszek jako muzyk i jako przedstawiciel Urzędu Wojewódzkiego, był zapraszany w skład tego gremium. Był też jurorem w wielu WDK-owskich muzycznych imprezach. Zawsze mogłam na  Niego liczyć. Był życzliwy i pomocny. I bardzo kompetentny.

W roku 1978 Ela Kuczyńska z Rafałem Zapadką wymyślili ogólnopolską imprezę dla nieprofesjonalnych twórców piosenki, kompozytorów i autorów tekstów.

Z pomysłem tym udali się do Leszka Bończuka w Wydziale Kultury UW. Przecie na tę imprezę potrzebne będą pieniądze… I tym zajął się Leszek. I tak było przez lata.  Gdy Ela odeszła z WDK, prowadzenie wszystkich spraw organizacyjnych, związanych ze SMAK- iem powierzono mnie. No bo byłam z Myśliborza. A impreza ta została umieszczona w naszym domu kultury. Byłam przy jej narodzinach…

Leszek jeździł do Warszawy. Spotykał się z Januszem Kondratowiczem, szefem ZAKR-u i ZAiKS-u. Potem długoletnim kierownikiem artystycznym SMAK-u i innymi ważnymi ludźmi. Wydeptywał schody w Ministerstwie Kultury… Tam poznał panią Adriannę Poniecką Piekutowską, z którą się zaprzyjaźnił i która pilotowała nasz SMAK. Zawsze było wszystko pozapinane na solidne guziki. A podczas imprezy, Leszek sekretarzował gremium jurorskiemu. Po obradach, pisał protokół i ogłaszał jeszcze nocą wyniki. Potem w tym pomagał mnie. Był bardzo aktywny we wszystkim, także w pozyskiwaniu sponsorów.

Po zakończeniu imprezy wspólnie pisaliśmy kolejne pisma do ważnych urzędów i instytucji. Czasem się zastanawiałam, czy dali byśmy radę ze wszystkim bez pomocnego i wszystkowiedzącego Leszka? Chyba jednak nie. Leszek umiał pisać pisma, aby był pozytywny rezultat. Ta umiejętność też była bardzo ważna.

Ja po ponad trzydziestu latach zrezygnowałam z organizacji tej imprezy. Leszek został nadal. Przejął po mnie pisanie rocznicowych folderów o imprezie. I zawsze mi je podsyłał. Tak sobie myślę, że na tym etapie bez Leszka SMAK by się rozpadł. To on wiedział co i jak? A  gospodarze, choć bardzo chcieli być samodzielni, to jednak nie do końca im to wyszło.

W tym roku Leszek też miał pojechać na tę ważną kiedyś w naszym województwie imprezę. W tym czasie, gdy dopadła go choroba, był właśnie w sanatorium. Wydawało by się, że był na… leczeniu. Jednak nie poradzono sobie. Pomocną dłoń wyciągnął Janusz Dreczka, który pomógł przetransportować Leszka do gorzowskiego szpitala. Mimo zabiegów, nie udało się Go uratować.

Z niepotwierdzonych informacji od Jego przyjaciół, usłyszałam, że to mogła być sepsa?

Pogrzeb Leszka Bończuka odbył się 14 października. W tym czasie trwał SMAK w Myśliborzu, na który przyjechali znani Leszkowi artyści. I część bardziej zaprzyjaźniona z Nim wzięła udział w tej smutnej uroczystości. Była  Ania Kondratowicz, którą w tym roku też zaproszono. Krzysztof Heering z żoną, i dyrekcja MOK. O Leszku można rzeczywiście długo mówić. I może z tego skorzystał jego dawny dyrektor w Wydziale Kultury UW Janusz Dreczka. Drugim mówcą, bardziej powściągliwym był Jego pierwszy dyrektor w tym urzędzie, Edward Korban. A na koniec w kilku słowach pożegnał Leszka, przyjaciel i też juror na SMAK-u, Leszek Szopa.

Leszek Bończuk miał 74 lata.  Na pewno będzie Go brakowało przy różnych realizacjach. Był to „rasowy” pracownik kultury. Nietypowy urzędnik. Prawie nie było spraw, o których by nie wiedział. Pomagał, jeździł, pisał, załatwiał. Taki już był.

Leszku żegnamy Cię z żalem.

Te moje wspomnienia to tylko ułamek tego co Ty w swoim życiu robiłeś.

Zacytuję na koniec W. Szymborską „Życie choćby długie, zawsze będzie krótkie”.

 Ewa Rutkowska

Gorzów 2023

402 total views, 2 views today

ZAKOŃCZYŁ SIĘ X FESTIWAL MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ IM. W. KILARA W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

 JubileuszeKRAUZEZieliński
Koncertem finałowym Jubileusze zakończył się 20 października X Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara.

Do grona Wielkich Współczesnych dołączył tego wieczoru obchodzący w tym roku 85. urodziny Zygmunt Krauze – jeden z najbardziej wszechstronnych polskich kompozytorów i artystów. Będąc Gościem Honorowym koncertu zamykającego Festiwal, Zygmunt Krauze wystąpił w roli Artysty, wykonując partię solową w swoim III Koncercie fortepianowym „Okruchy pamięci” – poruszającym i osobistym dziele wyrażającym sprzeciw twórcy wobec relatywizmu i niesprawiedliwości współczesnego świata.

W programie znalazły się również „Przebudzenie” Jakuba Krzysztofa Pendereckiego, „Novelette” na orkiestrę Witolda Lutosławskiego oraz Arpoboe na obój, harfę i orkiestrę Macieja Zielińskiego, który zasiadał na widowni, słuchając z gorzowianami prawykonania tej kompozycji.

Wystąpili:
Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej
Zygmunt Krauze / fortepian
Agnieszka Kaczmarek-Bialic / harfa
Marek Mleczko / obój
Lilianna Krych / dyrygentka
Utwory:
KRZYSZTOF PENDERECKI
Przebudzenie JakubaZYGMUNT KRAUZE
III Koncert fortepianowy
Okruchy pamięciMACIEJ ZIELIŃSKI
Arpoboe na obój, harfę i orkiestrę* [prawykonanie]WITOLD LUTOSŁAWSKI
Novelette na orkiestrę*
Zapowiedź
Pierwsze zdarzenie
Drugie zdarzenie
Trzecie zdarzenie
Konkluzja

 

314 total views, no views today

KRZYSZTOF ZANUSSI O WSPÓŁPRACY Z WOJCIECHEM KILAREM W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

Zan i KowalskaFILZAN i MARZENAZANZANUSSI Filhar

Wiele filmów polskiej kinematografii to dzieła współpracy  reżysera Krzysztofa Zanussiego i zmarłego 10 lat temu kompozytora Wojciecha Kilara, którego imię nosi Festiwal Muzyki Współczesnej organizowany od dziesięciu lat przez Filharmonię Gorzowską.

Projekcję filmu „Dotknięcie ręki” poprzedziło słowo wstępne Krzysztofa Zanusiego, który wyjaśnił, a niektórym tylko przypomniał, że film powstał w oparciu o życie Artura Rubinsteina polskiego pianisty pochodzenia żydowskiego.

Jak każdy film Zanussiego, także ten pozostaje w pamięci przez długi czas, pobudza do myślenia i refleksji. Przekaz zawarty w filmie pozostaje w umyśle widza na długo i staje się materiałem do twórczej obróbki, refleksji, pytań i odpowiedzi. Widz otrzymuje w mikroskopijnej pastylce odpowiedź, co jest najważniejsze w ludzkiej egzystencji. Tak też jest w tym filmie.

Z mojego punktu widzenia: jedna krótka scena w niezwykły sposób odpowiada na zasadnicze pytanie: po co to wszystko? Odpowiada również: –  A po to, by zdać sobie sprawę, że Bóg istnieje, że życie jest najważniejsze.

Powracając do współpracy dwóch twórców: Zanussiego i Kilara – było to możliwe także dzięki temu, że obydwaj wyznawali te same wartości, oczywiście zdarzały się także bardzo ostre spory i obrażanie się szczególnie czasem porywczego Wojciecha Kilara ale dzięki zaprzyjaźnionym małżonkom obydwu panów Elżbiety i śp. Barbary negocjacje przynosiły owocne porozumienia. Zanussi powiedział między innymi: – Rozmawialiśmy z Wojtkiem na różne tematy, łącznie z teologią a właściwie z teologią na czele.

Film trwa półtorej godziny, niektóre jego sceny kręcone były w Krakowie, Kopenhadze a także w dworku Jarosława Iwaszkiewicza – wyjaśniał Zanussi w rozmowie z Moniką Kowalską po zakończeniu projekcji, wtedy też odpowiadał na pytania widzów. A pytań było sporo i nikomu się nie spieszyło aby opuścić salę koncertową filharmonii. Tym bardziej, że reżyser wielokrotnie rozbawił publiczność anegdotami.

Na pytanie jednego ze słuchaczy reżyser odpowiedział, że nie gra na żadnym instrumencie, choć w młodości próbował na mandolinie do momentu kiedy się zepsuła ale muzykę lubił zawsze. W jego domu ona rozbrzmiewała między innymi dzięki temu, że tata śpiewał przy goleniu, a on  po latach dowiedział się, że te popularne melodie łazienkowe to na przykład fragmenty z Tosci Pucciniego.

Jedno z pytań dotyczyło wulgaryzmów we współczesnych filmach. – Nie ma żadnego dobra w tej swawoli, którą się myli z wolnością. Wulgaryzmy są częścią życia pewnych środowisk, częścią ekspresji i, w jakich nadzwyczajnych okolicznościach, rozumiem że mogą być częścią sztuki. Wulgaryzmy mają pulsujące życie. Przez pewien czas rażą, a potem przestają razić, przestają być ordynarne, stają się codzienne i w ten sposób słabną. Mam nadzieję, że tak to będzie dalej trwało. Ja sam ich unikam i z przykrością je słyszę – powiedział Zanussi.

Film przez kilka minut był oklaskiwany.  Zanussi przypomniał, że do Gorzowa przyjechał sam, dlatego poprosił widownię aby pozwoliła mu się sfotografować ponieważ chciałby żonie wysłać zdjęcie ze spotkania w gorzowskiej filharmonii. Po zakończeniu spotkania także widzowie prosili reżysera o wspólne foty a on chętnie pozował.

Krzysztof Zanussi urodził się 17 czerwca 1939 roku w Warszawie. Prof. Zanussi jest wykładowcą w Collegium Civitas.

Także w KAI https://kair.ekai.pl/depesza/640819/show

Wanda Milewska

 

 

325 total views, no views today