Tekst i foto: Marzanna Leszczyńska
Zakończyły się Święta Bożego Narodzenia. Całe szczęście klimat tych pięknych świąt zostanie jeszcze z nami przez dłuższy czas poprzez świąteczne dekoracje na ulicach.
Zadałam sobie pytanie: Czy tylko galerie i dekoracje zrobione przez miasto mają w nas wywoływać okrzyk – Wow? Klimat ulicy tworzy witryna każdego okna sklepowego czy restauracji. Wspomnę, że gustownie, ze smakiem przystrojone okno z pewnością zachęci do wejścia i zrobienia zakupów właśnie tu a nie gdzie indziej…
Chodząc po Gorzowie przyjrzałam się witrynom małych lokali i sklepów. Muszę stwierdzić, że nie ma na czym zawiesić oka. Po prostu nic szczególnego. Dekoracje trącą myszką, okresem komuny i niestety mają charakter prowincjonalny.
Ale bardzo spodobała mi się i zasługuje na komplement „Naleśnikarnia Chrobrego” przy ulicy Chrobrego.
Godna naśladowania, niech inni się uczą i wzorują. Kamienica secesyjna, w której znajduje się naleśnikarnia wyjątkowo piękna i co najważniejsze nie wysmarowana graffiti jest wystarczająco strojna nie przesadzona ozdobami. Tak więc zielone girlandy symetrycznie powieszone w wielkich, drewnianych witrynach okiennych po obu stronach drzwi przyozdobione ciepłymi, żółtymi sznurami licznych drobnych światełek są wystarczającymi dekoracjami. Przed lokalem stoją dwie długie skrzynki wypełnione zielonymi listkami (raczej chyba nie naturalnymi, nowoczesne technologie dzisiaj produkują sztuczne rośliny łudząco podobne do naturalnych).
Przez ogromne okna widać elegancki wystrój, aż chce się wejść, usiąść i coś zjeść. Gratulacje. Brawo!
695 total views, 1 views today