Piknik Chopinowski, dziedziniec Filharmonii Gorzowskiej
20 sierpnia 2023
Był to już przedostatni piknik w tym roku. Jakoś szybko zleciało. Ale czas jak rzeka… Po prostu płynie. Już na łąkach widać rozkwitające mimozy…
Jak zwykle zebrało się nas dość dużo miłośników takiego spędzania wolnego niedzielnego popołudnia.
Na koncert zaproszono pianistę, kameralistę i dyrygenta. Absolwenta Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie fortepianu Katarzyny Popowej – Zydroń oraz dyrygentury symfoniczno – operowej w klasie Zygmunta Rycherta, Michała Szymanowskiego. Artysta doskonalił swoje umiejętności także w Berlinie. Obecnie pracuje na stanowisku adiunkta, prowadząc klasę fortepianu w macierzystej uczelni. Jest laureatem wielu ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów pianistycznych.
W pierwszej części koncertu Artysta zagrał: Nokturn, dwie Ballady, dwa Mazurki i Walc Fryderyka Chopina
A po przerwie: Kilka utworów Ignacego Jana Paderewskiego
Publiczność, jak zwykle wszystkich artystów przyjmuje owacyjnie. Często aż za bardzo, nie czytając programu, że jakiś utwór składa się np. z kilku części.
No i może jestem odosobniona, ale ciągle mam niedosyt utworów Fryderyka Chopina. Bo mogę ich słuchać „na okrągło”.
…………………………………..
Tym razem zakończę „z przytupem”. Przyszłam na Piknik chyba 20 minut przed czasem. I w pierwszym odruchu, miałam zrobić w „tył zwrot”. Bo i tu dudniła dyskotekowa muzyka. A wydawało by się, że tu jest miejsce „krainy łagodności”. Podobna muzyka, tylko trzy razy głośniej, obudziła mnie w nocy z soboty na niedzielę. Było tak, jakby ktoś pod moim oknem włączył muzykę na absolutny full. Nie mieszkam blisko od „Wartowni”. Ale oni tak mają. Nie liczą się inni. Tylko oni. Za nic mają odpoczynek wielu ludzi w weekendy. Tak jest przez cale lato. Musi łomotać. Mam apel. Grajcie dla tych co się tam stawili, co lubią taki łomot. Nie zmuszajcie innych. Ludzie listy piszą, z prośbą o to, aby było ciszej, napisałam i ja do Prezydenta. I już miałam nadzieję, bo było cicho z piątku na sobotę. No ale się… przeliczyłam. Takie „igrzyska” wymyśliła prezydencka dyrektorka od czegoś??? A pan Prezydent w weekendy nie mieszka w mieście, więc co mu tam…
PS. Moja skarga na ten hałas w weekendy została wysłuchana. I przekazana do odpowiednich organów do załatwienia. Ciekawa jestem efektu.
Ewa Rutkowska
224 total views, 1 views today