9 czerwca niedziela
Niedziela jest dniem, w którym zawsze w naszej rodzinie było i jest najważniejsze – uczestnictwo we Mszy św. Potem można sobie realizować różne plany. Zawsze staramy się aby do kościoła iść z rana. Tej niedzieli o godz. 17 w kościele św. Michała Archanioła, do którego należą nasi najbliżsi, odbywać się ma uroczystość 25. lecia kapłaństwa proboszcza o. Briana Schiebera.
Po wspólnym, rodzinnym obiedzie była chwila na kontemplację, a potem samochodem do kościoła katolickiego. Tylko samochodem, bo tu na prerii są wielkie przestrzenie ale pojazdem prawie wszędzie dociera się w ciągu 15 minut, czy do sklepu, czy na basen, do ball roomu czy do kościoła.
Mszą św. z udziałem setek wiernych, kilkudziesięciu księży i abp. Kansas City Josepha Naumanna obchodzono 9. czerwca jubileusz 25. lecia kapłaństwa proboszcza ks. Briana Schiebera, parafii św. Michała Archanioła w Leawood w stanie Kansas.
Ks. Brian Schieber, jest jednym z dwóch wikariuszy generalnych, oprócz pełnienia funkcji proboszcza parafii św. Michała Archanioła w Leawood, pełni także funkcję wikariusza ds. duchowieństwa. Jest członkiem Zespołu Administracyjnego Arcybiskupa.
Kazanie wygłosił Jubilat, duchowny skupił się głównie na podkreśleniu znaczenia Eucharystii, która jest najlepszym darem, jaki kapłan może ofiarować swoim wiernym. Tłumaczył, że najważniejsza jest łączność z Bogiem wypływająca z serca. Nie chodzi o wymawianie modlitw, czy rozmowy ze sobą ale polega na duchowej więzi z Bogiem.
Jubilat wspominał lata młodzieńcze i czasy, w których gdyby ktoś mu powiedział, że będzie kapłanem i proboszczem na tej prerii, gdzie były wielkie obszary porośnięte trawą, wtedy uznałby to za żart.
Wspomniał, że największy spokój duszy otrzymuje człowiek gdy odnajduje swoje powołanie. I on tego doświadczył.
Mówiąc o hierarchii w Kościele, wytłumaczył, że każdy ksiądz ślubuje posłuszeństwo biskupowi. Jeśli biskup zauważa, że ksiądz nie wykonuje swoich obowiązków dobrze czy zbyt leniwie, wydaje polecenie, które kapłan musi wykonać i je wykonuje. Ale jeśli wykona źle, to jest wina biskupa, bo wydał takie polecenie. I to stwierdzenie wywołało ogólną radość wiernych.
Po Eucharystii głos zabrał abp Naumann, który powiedział, że było to jedno z najlepszych kazań, jakie kiedykolwiek słyszał. Pogratulował jubileuszu, stwierdzając, że najważniejsze w posłudze tego kapłana jest to, że dobrze służy swoim wiernym.
Msza św. trwała około godziny. Po błogosławieństwie i modlitwie wierni opuścili świątynię. Na placu wokół kościoła ustawione były stoły z przeróżnymi smakołykami. Następnie wszyscy przeszli do sali sportowej, w której w przeddzień zakończył się Tydzień Biblijny dla dzieci, tam ustawionych było kilkadziesiąt dużych, okrągłych stołów. Żadnych prezentów ani kwiatów nikt księdzu nie dawał.
Wyemitowano tam krótki film pokazujący wspólnoty religijne, dzieci szkolne, siostry zakonne i ludzi świeckich, a także kapłanów. Wszyscy mieli coś do powiedzenia o księdzu i do księdza. Przeplatane to było zdjęciami z przebiegu lat kapłaństwa Jubilata.
Całe przedsięwzięcie wspierali wolontariusze i siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Przebitych Serc Jezusa i Maryi, które to zgromadzenie od niedawna jest także w Polsce w Gliwicach.
Ks. Brian Schieber ur. się w Kansas City. Ukończył tam uniwersytet w 1990 r. z tytułem inżyniera budownictwa lądowego. Wstąpił do seminarium, zrezygnował na miesiąc przed święceniami diakonatu. Wrócił do pracy jako inżynier. Następnie powrócił do seminarium i przyjął święcenia kapłańskie w 1999 roku.
Przyszedł na świat jako drugie z czworga dzieci, w rodzinie rolniczej z północno-zachodniego Missouri. Jego matka była jednym z jedenaściorga dzieci, a ojciec jednym z dziewięciorga. Obie rodziny miały długą historię powołań kapłańskich i zakonnych, ze szczególnie silnymi więzami ze wspólnotą benedyktyńską.
Msza św. trwała około godziny. Po błogosławieństwie i modlitwie wierni opuścili świątynię. Na placu wokół świątyni ustawione były stoły z przeróżnymi smakołykami. Kilkaset osób częstowało się pieczonym mięsem, sałatkami, warzywami, owocami i innymi dodatkami. I tu muszę przyznać, że było to wszystko znakomite. Nawet truskawki pachniały jak dawniej, po prostu truskawkami i tak samo smakowały. Każdy kto zaopatrzył się w dowolną ilość jedzenia szedł do sali sportowej. Jeśli ktoś nie miał ochoty uczestniczyć w poczęstunku, po Mszy św. odjechał z kościoła. Jednak bardzo dużo ludzi pozostało.
To był czas kapłana dla wiernych i odwrotnie. W wielkiej sali gdy już każdy zajął się konsumpcją przyciemniono światło, przyszedł także proboszcz, wtedy wyemitowano krótki film.
Na każdym stole stał krzyż i fotografia młodzieńca Briana. Leżały także obrazki okolicznościowe z wypisaną modlitwą. Na oddzielnych stołach były desery – mufinki pokryte czymś w rodzaju bitej smietany, a na każdym ciastku było wydrukowane zdjęcie księdza.
Na innym stole w rogu sali było mnóstwo piwa. Kto zapragnął, ten mógł pić. Nikomu niczego tu nie zabrakło a nawet dużo jeszcze zostało. Wszystko sprawnie jest najpierw podawane a potem sprawnie sprzątane. Od tego są wolontariusze w różnym wieku.
Spotkać można było oczywiście siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Przebitych Serc Jezusa i Maryi. Porozmawiać z sędziwymi potomkami Walta Disneya czy rodzicami Schony, poznanej w Benedictin College i wielu innymi, aż do zawrotu głowy od uśmiechów, śmiechu, porozumień i nie zrozumienia językowego, co powodowało salwy śmiechu.
114 total views, 1 views today