Relacja Ewy Rutkowskiej
WiMBP w Gorzowie, 16 września „Bob Dylan po polsku”
Spotkanie z Filipem Łobodzińskim w cyklu „Ojczysty – dodaj do ulubionych”
Moderatorzy: Aleksandra Olszewska i Artur Burszta z Biura Literackiego w Warszawie, które spotkaniem w Gorzowie zainaugurowało XXV sezon działalności. Jest to pierwsze ich spotkanie w naszym mieście.
Filip Łobodziński dziennikarz, tłumacz z hiszpańskiego, katalońskiego, francuskiego i angielskiego, muzyk i aktor. Niektórzy pamiętają go z młodzieżowych filmów: m.in. z 1992 roku pt. „Podróż za jeden uśmiech” oraz „Stawiam na Tolka Banana”. Od kilku lat prowadzi, wspólnie z Agatą Passent w TVN 24 program o książkach pn. Xięgarnia.
Twórczością Boba Dylana zajmuje się od bardzo wielu lat. Na spotkaniu w Gorzowie moderatorzy stwierdzili, że jest to „obsługa kompletna Dylana”.
Filip Łobodziński jest autorem książki, zawierającej 132 teksty z lat 1962 – 2014 Boba Dylana. Przekłady do niej tworzył niemal 40 lat. Została wydana w ub. roku pt. „Duszny kraj”. Swoisty klimat tej książki oddaje piosenka Boba Dylana pt. „Mississippi”. W utworze tym zawarty jest pewien odpowiednik dusznego kraju. Bo to miejsce, to nie tylko stan czy rzeka. To pewna obyczajowość. Ta piosenka mówi o czymś bardzo ważnym. Inna piosenka opowiadająca także o ważnych sprawach, to piosenka „Senior”. Utwór bardzo amerykański. Tchnie pograniczem amerykańsko – meksykańskim. Ja przytoczyłam tylko dwa przykłady piosenek opowiadających jakąś historię. Piosenki Boba Dylana, prawie wszystkie zajmuje się ważnymi sprawami. Zawsze opowiadają jakąś historię, opisują różne aspekty z życia wzięte, z otoczenia.
I to wszystko tłumacz musi brać pod uwagę i jeszcze bardzo wiele różnych wyzwań. Np. inny kontekst literacki i kulturowy. O Dylanie napisano bardzo dużo i jest to dla tłumacza baza do poznania tego artysty/autora. Od tego można wyjść. Ale to dopiero początek…
Na pytanie; Co to znaczy tłumaczyć piosenkę? Odpowiedział, że można przetłumaczyć, nie zważając na formę oryginalną, ale można nie iść na tzw. łatwiznę. Bo tekst powinien być spójny z oryginałem i tak być przetłumaczony, aby dobrze brzmiał po polsku. No i musi współbrzmieć z muzyką. W tłumaczeniu tekstów piosenek takim obozem kodycyjnym jest tłumaczenie piosenek do filmów (ma ich sporo na swoim koncie, np. Król Lew). Bo tu na dodatek trzeba zgrać podawany tekst z ruchem ust wykonawcy. Przed podejściem do pracy, stara się uwrażliwić na sam tekst, poszukać właściwego stylu dla wykonawcy. Sam śpiewa (od lat tworzy m. in wspólnie z Jarosławem Gugałą (dziennikarz Polsatu) zespół pn. Zespół Reprezentacyjny), więc wie jakiego wyboru musi dokonywać.
Podczas spotkania mówił o bardzo wielu różnych aspektach i problemach związanych z tłumaczeniem piosenek. Czytał także swoje przekłady.
Mówi, że pracuje na papierze. I różne „złote myśli” zapisuje na karteluszkach nawet znajdując się w różnych miejscach. Czasem jest to jakiś „błysk” i wtedy wszystko idzie „jak z płatka”, a czasem trzeba się trochę natrudzić.
W roku bieżącym został nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia 2019. Książka Boba Dylana „Tarantula”, przetłumaczona przez Filipa Łobodzińskiego znalazła się wśród pięciu najlepiej przetłumaczonych, w kategorii przekład na język polski. Oto fragment werdyktu: „jest to wybitny rezultat translatorski jego życiowej pasji, czyli umiłowania twórczości Boba Dylana”. Podczas spotkania F. Łobodziński podkreślił, że ta książka dla tłumacza to ogromne wyzwanie. To szaleństwo stylistyczne. Język, to jak przejażdżka kolejką górską. Na zakończenie przeczytał jej fragment.
Bob Dylan (1941) amerykański piosenkarz, kompozytor, autor tekstów, pisarz, poeta. Laureat wielu nagród, m.in. Grammy, Oscara, Złotego Globu, Pulitzera. W 2009 r. otrzymał Narodowy Medal Sztuki , a w 2012 Prezydencki Medal Wolności.
W 2016 roku w dziedzinie literatury otrzymał Nagrodę Nobla.
Spotkanie było bardzo interesujące i ciekawe. Można było także dokonać zakupów i ustawić się w kolejce po autograf.
Ewa Rutkowska
822 total views, 1 views today