KS. JÓZEFA CZAPRANA RATUJĄCEGO W CZASIE WOJNY ŻYDÓW WSPOMINAJĄ GORZOWIANIE

IMG_0343IMG_0355

Foto Helena Tobiasz

Od momentu, w którym ukazała się informacja medialna korespondenta ze Stanów Zjednoczonych o bohaterstwie polskiego kapłana, którym okazał się były proboszcz katedry WNMP w Gorzowie Wielkopolskim ks. Józef Czapran ratujący w czasie II wojny światowej Żydów, gorzowianie z życzliwością i zdziwieniem Go wspominają.

20241004_155502

Foto archiwum katedry WNMP

Wielu mieszkańców nadwarciańskiego grodu pamięta proboszcza ks. Czaprana, jednak nikt z nich nie wiedział o tym, że uratował ludzi przed zagładą. Ks. Czapran za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej otrzymał pośmiertnie tytułu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.

Andrzej Jakubaszek – architekt, obecnie na emeryturze, czynnie działający w Gorzowskiej Radzie Seniora przypomniał, że jako uczeń szkoły podstawowej był ministrantem w czasie kiedy ks. Czapran zarządzał gorzowską katedrą.

Jakubaszek wspominał, że jego babcia należała przy gorzowskiej katedrze do koła wspierającego ubogich.  – Już jako dziecko chodziłem tam z babcią, potem także moja pomoc okazała się tam potrzebna. Starszym osobom robiłem zakupy i zanosiłem do domów, również pomagałem przy rozdzielaniu i roznoszeniu  darów: produktów spożywczych i odzieży , Uprzeznaczonych dla ludzi potrzebujących – mówił przyszły ministrant, przypominając dokładnie miejsce, w którym znajdował się magazyn.

– To było na plebanii przy ul. Obotryckiej na I piętrze. Po lewej stronie było mieszkanie ks. prałata Czaprana. Wtedy siostra księdza prowadziła tam tzw. gospodarstwo domowe. Po prawej stronie było wejście do kancelarii i tam w tym korytarzyku był magazynek, w którym były różne ubrania, puszki z serami, oliwami i wieloma innymi produktami.  Ja tam chodziłem z babcią, chyba w każdy czwartek prowadzone było tam rozdawnictwo. Pamiętam, że zawsze przychodził tam ks. Czapran i jego siostra. Czasem nawet mnie zapraszali do siebie żebym coś zjadł. Do dzisiaj pamiętam, że było tam bardzo dobre ciasto. Wtedy byłem chyba w drugiej klasie szkoły podstawowej.

Dalej wspominał, że jego babcia chciała aby został księdzem. Ale nic z tego nie wyszło. Jednak przez pewien czas był ministrantem i służył przy ołtarzu. – Byłem taki tępy, że ja się wcale do tej ministrantury nie nadawałem ale przez pewien czas do Mszy św. służyłem. Doskonale pamiętam życzliwego ks. prałata i jego siostrę, ona była niedużą kobietką, ale ks. Czapran też był niewysoki. W każdym razie są to moje miłe wspomnienia z dzieciństwa – powiedział Andrzej Jakubaszek, który nie mógł się nadziwić, że dopiero teraz na jaw wyszła taka informacja o ks. prałacie z Gorzowa Wielkopolskiego.

Kilka dni wcześniej bp Paweł Socha w rozmowie z KAI powiedział o ks. Józefie Czapranie, że  był bardzo lubiany, a dla księży wikariuszy był nieprawdopodobnie serdeczny. Dla tych  ludzi,  którzy pomagali w kościołach  bardzo życzliwy.

Miał pogodne usposobienie, lubił żartować, opowiadać dowcipy. Ale przede wszystkim był człowiekiem Bożym, modlącym się. Co tydzień przyjeżdżał do seminarium jako spowiednik kleryków. – Tam go bliżej poznałem, bo zawsze po spowiedzi przychodził do mnie na kawę i często opowiadał o swoich przeżyciach ze Wschodu. Opowiadał o tych wszystkich sprawach, które tam wtedy się działy. Słuchaliśmy tego z wielkim zainteresowaniem. Ja byłem wtedy młodym profesorem. Ks. Czapran był człowiekiem niezwykle sympatycznym i serdecznym. Ta serdeczność powodowała, że po jego odejściu z katedry jakby zabrakło słońca. Wiem, że bardzo się interesował gospodarstwem, bo będąc na parafii  we Lwowie miał tam gospodarstwo. Nieprawdopodobnej dobroci człowiek – powiedział bp Socha.

https://www.ekai.pl/gorzowianie-wspominaja-bohaterstwo-ksiedza-jozefa-czaprana-proboszcza-ktory-ratowal-zydow-podczas-ii-wojny-swiatowej/

388 total views, no views today

W FILHARMONII GORZOWSKIEJ ROZPOCZĄŁ SIĘ XI FESTIWAL MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ IM. WOJCIECHA KILARA

342

Utworem Ricordanza na orkiestrę smyczkową Wojciecha Kilara zainaugurowany został po raz 11 Festiwal Muzyki Współczesnej jego imienia. Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej dyrygował Michał Klauza.

Ricordanza z włoskiego oznacza pamięć, wspomnienie.

Festiwal otworzyła Katarzyna Kozińska, która powiedziała, że głos ma rozedrgany nie tylko ze względu na tremę ale jest on wpisującym się w tegoroczne hasło Festiwalu „Energia Głosu”.

Po utworze Wojciecha Kilara, z towarzyszeniem orkiestry Zygmunt Krauze wykonał Poemat Apollinaire`a na recytującego pianistę grającego na rozstrojonym pianinie i dowolne instrumenty. Artysta grał na rozstrojonym pianinie i prowadził muzyczny monolog. Z niezwykłą starannością i świetną dykcją deklamował obszerne fragmenty wiersza  Apollinaira.

Zygmunt Krauze, kompozytor i pianista jest autorem 8 oper i ponad stu kompozycji orkiestrowych, kameralnych i solowych. Występuje na najważniejszych estradach Europy, obu Ameryk i Azji.

Drugą część koncertu zapowiadali Katarzyna Kozińska i dyrygent orkiestry Filharmonii Gorzowskiej Przemysław Fiugajski, który oznajmił występ młodej sopranistki, jeszcze studentki Magdaleny Łaszcz.  Przypomniał, że monodram „Głos ludzki” Francisa Poulenca miała wykonać Joanna Woś ale ze względu na bardzo poważną kontuzję, której doznała  trzeba było szukać innej wykonawczyni. Zawdzięczając sugestii dyrygenta Klauza udało się nawiązać kontakt z Magdaleną Łaszcz. I oto wystąpiła w Filharmonii Gorzowskiej,  po raz pierwszy śpiewając tę rolę z towarzyszeniem dużej orkiestry.

Jak to bywa w świecie artystycznym  nie planowane zastępstwa są często drogą do kariery. Publiczność festiwalowa była zachwycona występem Magdaleny Łaszcz, wyrażając to długimi  oklaskami.

„Głos ludzki” z librettem Jeana Cocteau  – to monodram operowy na sopran i orkiestrę, pokazujący dramatyczną rozmowę telefoniczną porzuconej kobiety. Bohaterka prowadzi dialog z kochankiem, który odszedł do innej.

Magdalena Łaszcz doskonale tę dramaturgię zaprezentowała swoim śpiewem w języku francuskim. Polska treść libretta wyświetlana była na ekranie. Gra orkiestry Filharmonii Gorzowskiej i śpiew Magdaleny Łaszcz wywołały ciarki na ciele a treść „Głosu ludzkiego” kazała uronić łzę.

Podczas przerwy między koncertami, melomani mieli możliwość obejrzenia wystawy plakatów autorstwa Maxa Skorwidera.

Zaprezentowane na wystawie prace są symbolicznym odniesieniem do różnych zakresów znaczenia muzyki dla człowieka, między innymi jej wpływu na mózg, roli terapeutycznej, edukacyjnej, uwrażliwiającej, związanej z poczuciem wolności czy strefą sacrum. Ta wystawa pokazuje istotną rolę muzyki w życiu człowieka i jej wpływ na funkcjonowanie.

Max Skorwider – grafik, plakacista, ilustrator, kurator wystaw. Dr hab. profesor Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu.

Dyrektorem  Filharmonii Gorzowskiej jest  Joanna Pisarewicz.

Michał Klauza jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie dyrygentury symfoniczno-operowej. Współpracował z licznymi orkiestrami w kraju i za granicą. W swoim dorobku artystycznym posiada również nagrania radiowe i telewizyjne.

Wojciech Kilar  to jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów współczesnych.Tworzył muzykę poważną, religijną i filmową. Urodził się w 1932 roku we Lwowie, zmarł w roku 2013 w Katowicach.

 

 

204 total views, no views today

GORZOWIANIE POJADĄ NA NARODOWY MARSZ PAPIESKI DO WARSZAWY

IMG-20241009-WA0001

Jak informuje ks. Henryk Grządko, z Gorzowa Wielkopolskiego organizowany jest jednodniowy wyjazd autokarowy do Warszawy celem uczczenia rocznicy śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Osoby chętne do wzięcia udziału w Narodowym Marszu Papieskim, który odbędzie się w 40. rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Jerzego mogą się zapisywać na ten wyjazd. Kontaktować się można z panią ze Służby Życiu i Rodzinie pod nr tel.  516 354 201; z ks. Henrykiem Grządko pod nr  600 857 105 oraz z panią z Klubu Gazety Polskiej pod nr tel. 607 237 900

Narodowy Marsz Papieski odbędzie się w sobotę, 19 października. Wyjazd z Gorzowa Wielkopolskiego zaplanowano o godz. 5 sprzed gorzowskiej filharmonii. Powrót w godzinach nocnych. Koszt 50 zł.

190 total views, no views today

RUSZA GORZOWSKI XI FESTIWAL MUZYKI WSPÓŁCZESNEJ IM. WOJCIECHA KILARA

20241010_09303820241010_093004

Foto wm

Dyr Filharmonii Gorzowskiej Joanna Pisarewicz i dyrygent orkiestry FG Przemysław Fiugajski przedstawili program rozpoczynającego się jutro (11 października) Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara, który przed jedenastu laty zainaugurowała ówczesna dyrygent Monika Wolińska.

Podczas konferencji prasowej dziennikarzy przywitała nowa pani rzecznik Filharmonii Gorzowskiej Agnieszka Wiśniewska informując między innymi, że tym razem festiwal poświęcony będzie głosowi ludzkiemu.

Obecny festiwal ukaże rozmaite sposoby i formy obecności głosu ludzkiego w twórczości kompozytorów XX i XXI wieku, a także wyrosłe z niej fascynujące relacje muzyki i słowa, traktowane także w kategoriach muzycznego eksperymentu. W programie znajdą się dzieła wykorzystujące różnorodne techniki wokalne (śpiew operowy, śpiew alikwotowy, śpiew in crudo) oraz przeróżne gatunki i konwencje – od monodramu operowego, przez współczesne rekompozycje tradycyjnych utworów ludowych, po śpiewy rytualne i muzykę religijną.

Festiwal otworzy koncert Energia Głosu. Usłyszymy utwory Wojciecha Kilara (Ricordanza na orkiestrę smyczkową*), Zygmunta Kruze (Poemat Apollinaire`a na recytującego pianistę grającego na rozstrojonym pianinie i dowolne instrumenty*) a także Francisa Poulenca (Głos ludzki – monodram operowy na sopran i orkiestrę). Orkiestrę Filharmonii Gorzowskiej poprowadzi Michał Klauza, a monodram Głos ludzki wykona sopranistka Magdalena Łaszcz. Pierwotnie monodram Głos ludzki Francisa Poulenca miała wykonać Joanna Woś, ale z przyczyn zdrowotnych nie będzie ona mogła wystąpić, dlatego w koncercie inauguracyjnym usłyszymy młodą, obdarzoną wielkim talentem i pięknym głosem sopranistkę – Magdalenę Łaszcz.

Festiwalowi będą towarzyszyły:

Wystawa plakatów Maxa Skorwidera zrealizowana w ramach kampanii społecznej Save the Music Fundacji MEAKULTURA. Zaprezentowane na wystawie prace graficzne są symbolicznym odniesieniem do różnych zakresów znaczenia muzyki dla człowieka, m.in. jej wpływu na mózg, roli terapeutycznej, edukacyjnej, uwrażliwiającej, związanej z poczuciem wolności czy strefą sacrum.

Kot Kilara gra edukacyjna z cyklu Młody Współcześniak. Gra opata jest na formule gier miejskich i pozwala graczom poruszać się po całym obiekcie Filharmonii Gorzowskiej jak po wielkiej planszy. Na trasie gry na uczestników czekają zagadki, a na końcu szlaku wyjątkowe trofeum. Udział w zabawie to doskonała okazja, by poznać fascynujący świat Wojciecha Kilara, a także szansa na odkrycie najbardziej tajemniczych zakamarków Filharmonii Gorzowskiej.

Słowa jak dźwięki pokaz filmu i spotkanie z Agatą Zubel. Dokument to filmowy portret Agaty Zubel – wszechstronnej artystki, kompozytorki i śpiewaczki obdarzonej niespotykaną wyobraźnią dźwiękową. Bohaterka filmu opowiada, co według niej oznacza bycie kompozytorem, czym jest dla niej sztuka tworzenia muzyki i jaką rolę w jej twórczych poczynaniach odgrywa samotność, a także zdradza, co zdecydowało, że śpiew stał się jej drugą wielką artystyczną pasją. Spotkanie z Agatą Zubel poprowadzi Agata Kwiecińska – dziennikarka programu II Polskiego Radia.

Festiwal zakończy się 25 października. O szczegółach programowych będziemy informować. 

 

190 total views, no views today

PRZY „ARENIE GORZÓW” MOŻNA ZAGRAĆ W BULE

20241009_16532020241009_17034120241009_165941

Foto Grzegorz Milewski

Tomasz Jasiczak i Marcin Górnik grają w bule, nazwa w oryginale brzmi: Boules – Petanque. Jak wytłumaczył Tomasz Jasiczak jest to francuska gra, polegająca na rzucaniu kulami do małej drewnianej kulki  zwanej świnką. Zdobywa się punkty i gra się do trzynastu. Można grać jeden na jeden, dwóch na dwóch albo trzech na trzech.

Kiedyś w Gorzowie Wielkopolskim  istniał klub graczy. Dzisiaj w mieście nie ma zrzeszenia. Obydwaj panowie obecnie przygotowują się do zawodów.

– My graliśmy w tę grę już ponad 20 lat temu. Później przestaliśmy, od około czterech miesięcy gramy ponownie – powiedział Marcin Górnik.

Na co dzień Tomasz Jasiczak pracuje w sklepie wędkarskim a Marcin Górnik jest przedstawicielem handlowym. Ta gra to jest ich hobby, obecnie obydwaj przygotowują się do dubletów – zawodów w dwuosobowych drużynach, które odbędą się w Lesznie.

Boule nosi różne nazwy. We Francji, gdzie jest najpopularniejsza, nazywana jest Pétanque, natomiast w Polsce na tę dyscyplinę najczęściej mówi się gra w bule. Celem rozgrywki jest  trafienie metalowymi kulami możliwe najbliżej świnki, czyli kuli-celu.

Tomasz Jasiczak i Marcin Górnik zapraszają osoby chętne do grania na plac przy „Arenie Gorzów”, tam ćwiczą codziennie od godz. 18. Mają kule i chętnie je udostępnią tym, którzy będą chcieli poznać arkana tej dyscypliny.

Można także skontaktować się z milpressem, adres mailowy jest w zakładce KONTAKT.

211 total views, no views today

OGRÓDKI GORZOWIAN MOGĄ BYĆ UROZMAICONE. RUSZA MIEJSKI KONKURS

kwiat

Gorzowscy urzędnicy zachęcają do ubiegania się o wsparcie, w konkursie na zielone mikrogranty. Grupa składająca się z co najmniej pięciu osób może otrzymać wsparcie rzeczowe do wysokości 1200 zł w postaci roślin, mile widziane gatunki rodzime i miododajne, ziemi oraz zbiorników do gromadzenia deszczówki. Nabór wniosków potrwa do 15 listopada 2024 r.  Regulamin konkursu i formularz składania pomysłów są dostępne tutaj:

https://bip.um.gorzow.pl/69/10528/Jesienne_mikrogranty_ogloszenie_o_konkursie/.

Pytania w sprawie konkursu można kierować do Wydziału Konsultacji Społecznych i Rewitalizacji tel. 95 7355 685, wrk@um.gorzow.pl.

Wydział Konsultacji, Rewitalizacji i Współpracy z NGO

Info wg Dariusza Wieczorka

170 total views, no views today

35 LAT MA LUBUSKA IZBA RZEMIEŚLNICZA

IZBA20241005_145832

Mszą św. dziękczynną w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 5 października członkowie Lubuskiej Izby Rzemieślniczej w Gorzowie Wielkopolskim zainaugurowali obchody 35-lecia istnienia organizacji chroniącej ich interesy. Eucharystii przewodniczył bp pomocniczy diecezji zielonogórsko – gorzowskiej Adrian Put.

Przed drzwiami świątyni rzemieślników ze sztandarami powitał proboszcz ks. Mariusz Kołodziej, który także poprowadził ich przed ołtarz, przypominając, że dzisiejsze modlitwy prowadzone są przez wstawiennictwo św. Józefa. Po Eucharystii nastąpiło poświęcenie ufundowanej przez rzemieślników rzeźby ich Patrona.

Bp Put w kazaniu skupił się na Ewangelii o Hiobie, wskazując jego wielkie, niesprawiedliwe cierpienie i przyjaciół, którzy tylko pozornie nimi byli. Duszpasterz wyjaśniał historię Hioba w oparciu o Stary Testament i rozumienie jej poprzez Testament Nowy. Odnosząc się do współczesnych czasów, bp Put powiedział, że nietrudno dostrzec także dziś  ludzi  pracowitych i sprawiedliwych, których dotykają cierpienia, choroby i ból, którego po ludzku się nie zrozumie.

Hierarcha przypomniał, że Bóg mówi do każdego z nas, że jest obecny na co dzień w naszym życiu,  uczestniczy w naszej pracy,  jest  w zakładach rzemieślniczych, w miejscach odpoczynku, w rodzinach.- Jeśli dziś gromadzicie się w tej świątyni aby dziękować Bogu za te piękne lata istnienia organizacji, to chyba to jedno doświadczenie musi być fundamentalnym. Dzieje się tak tylko dlatego, że jest Bóg, który twórczo udziela się człowiekowi. Człowiek rozwija się, pracuje, czyni rzeczy wielkie i wspaniałe dlatego, że otrzymał taki dar i łaskę od Boga – mówił kapłan i na zakończenie życzył jubilatom  aby nigdy nie zabrakło tej Łaski, aby wykonując swoje zawody dnia codziennego i służąc drugiemu człowiekowi i społeczeństwu twórczo współpracowali z Bogiem. – Bo tylko z Nim możemy czynić rzeczy trwałe, piękne i dobre – podkreślił bp Adrian Put.

Na modlitwie wśród miejscowych przedsiębiorców zgromadzili się także delegaci z Polski,  ubrani w galowe stroje. Obecny w świątyni szef optyków w Polsce Jan Witkowski, pełniący funkcję wiceprezesa Izby Rzemieślniczej w Katowicach, powiedział w rozmowie z KAI, że przyjechał na obchody gorzowskiej izby z Zawiercia. Natomiast sentymentem darzy ten rejon bo pochodzi z niedalekiego Sulęcina.

Dyrektorem Lubuskiej Izby Rzemieślniczej w Gorzowie Wlkp. jest Karol Mazur.

Po południu rzemieślnicza gala odbyła się w Teatrze im. Juliusza Osterwy, podczas której  podsumowano kilka dekad pracy, były wręczane nagrody i wyróżnienia, w tym najwyższe odznaczenie rzemieślnicze „Szabla Kilińskiego”. Jednym z laureatów był  Paweł Jeziorski, który przypomniał, że pierwsze takie odznaczenie otrzymał św. Jan Paweł II jako najznakomitszy Polak.

Wacław Napierała prezes Lubuskiej Izby Rzemieślniczej, stwierdził, że rzemieślnicy to ludzie, którzy muszą walczyć o swoje sprawy, bo rozpieszczani nie są, muszą dbać o swoje zakłady i prowadzić kształcenie zawodowe młodzieży.

Prof. Jan Klimek prezes Związku Rzemiosła Polskiego stwierdził, że 35 lat temu na 800 tys. wszystkich firm 600 tys. to były zakłady rzemieślnicze a dziś przed polskim rzemiosłem stoi ogromna praca i ogromne wyzwanie jakie stawia obecny rynek pracy.

 

122 total views, no views today

RÓŻAŃCOWY PAŹDZIERNIK W SANKTUARIUM W ROKITNIE

IMG_3447IMG_3487IMG_3468

Foto Grzegorz Milewski

„Zróbcie wszystko, cokolwiek Mój Syn wam powie” – pod takim hasłem 5 października  w sanktuarium w Rokitnie odył się odpust z okazji święta Matki Bożej Różańcowej połączony z pielgrzymką grup Żywego Różańca oraz Apostolstwa Margaretkadiecezji zielonogórsko – gorzowskiej.

Tłumy wiernych przybyły do sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej aby wziąć udział w  Różańcu na dróżkach rokitniańskich i procesji ze sztandarami. Modlitwy prowadziły Róże Żywego Różańca z Nowogrodu Bobrzańskiego, a oprawę muzyczną przygotował Przemek Szczotko.

W tym dniu odbyła się także konferencja „Wolny Człowiek”, którą poprowadził Rafał Porzeziński – publicysta „Niedzieli”, prezes Stowarzyszenia Ocaleni, twórca programu „Ocaleni”, trener terapii uzależnień

Mszy św. przewodniczył ordynariusz diecezji legnickiej bp Andrzej Siemieniewski.

IMG_3461
Na zdj. Grzegorz Milewski – członek Żywego Różańca z parafii Najświętszego Zbawiciela w Gorzowie Wielkopolskim.  :)

 

130 total views, no views today