STANISŁAW ŻYTKOWSKI – ZANIM POWSTANIE PEŁNA BIOGRAFIA

IMG_9225IMG_9223

Stanisław Żytkowski zmarł 16 września 2022 r. w wieku 74 lat. Całe życie (wyjąwszy okres studiów) spędził w Gorzowie, więc jest stuprocentowym gorzowianinem, co nie jest takie częste. I tu powstał życia tego dorobek. Odwołując się do tradycyjnie pojmowanych zadań mężczyzny, możemy powiedzieć, że był ojcem dwóch synów, wybudował dwa domy i posadził wiele drzew. Był widoczny w życiu miasta, powszechnie rozpoznawalny i interesował się wielu dziedzinami. Istnieje  dużo dokumentów potwierdzających powyższe słowa, co na pewno ułatwi zadanie ewentualnym przyszłym biografom. Zanim ktoś pokusi się o taką publikację możemy uratować garść żywych, nie ostygłych jeszcze wspomnień o tym człowieku, o tej Osobie. Interpretację jego działalności politycznej pozostawiamy kwalifikowanym badaczom historii. W tym tekście skupimy się głównie na dokumencie pt. Moje życie Stanisław Żytkowski opracowanym przez Fundację na rzecz Collegium Polonicum w Słubicach – przy udziale samego bohatera, oraz na tym co, pamiętają obserwatorzy życia i działalności tegoż.

Chłopiec z Zawarcia

Moi rodzice pochodzili z małej wsi Warwaryńce, na Podolu. […] Ślub wzięli w czerwcu 1939 roku. Już w sierpniu tego samego roku ojciec został zmobilizowany i wcielony do wojska. […] Odnaleźli się w Gorzowie, w styczniu 1946 roku. […] Dopiero na ziemiach zachodnich urodziłem się ja i trójka mojego rodzeństwa. Całe dzieciństwo spędziłem w jednym domu, znajdującym się przy ul. Koniawskiej. Obecnie budynek ten już nie istnieje. […] Rodzice mieli małe trzyhektarowe gospodarstwo rolne, w którego prowadzeniu wszyscy uczestniczyli. Weronika Kurjanowicz pamięta, że opowiadał taką sytuację z dzieciństwa: Pomagałem rodzicom, pasąc krowy nad Kanałem; zdarzyło się, że musiałem uciekać przed burzą, wichurą i ulewą z piorunami trzymając, zwierzęta na łańcuchach. Przestraszone krowy wpadły w galop i pociągnęły mnie za sobą; krótko udawało mi się utrzymać łańcuchy, byłem nawet wleczony …Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie: dziecko i krowy dotarły do domu.

Edukację sześcioletni Stanisław rozpoczął w Szkole Podstawowej nr 4, maturę zadał w ówczesnej „dziewiętnastce” – dziś II Liceum Ogólnokształcące przy ul. Przemysłowej. O nauce w szkołach gorzowskich mówi następująco: Lubiłem się uczyć i miałem raczej dobre stopnie.

Czas formacyjny  

Wybór studiów prawniczych podyktowany był głównie względami praktycznymi: bliskość Poznania, dobre przygotowanie do egzaminu wstępnego, możliwość otrzymania stypendium i zamieszkania w akademiku. O prawie jako dziedzinie niewiele wiedział i nie obracał się w tym środowisku. Rzeczywistość, z którą się zetknął, pokierowała rozwojem jego poglądów. Skonfrontował się z wydarzeniami z marca 1968 roku: stanął oko w oko z systemem policyjnym tzw. demoludów. Mieszkał w akademiku jakiś czas z chińskimi studentami, doświadczył jak oni pojmowali patriotyzm. Wiele wtedy zrozumiał, zwłaszcza dzięki przesłuchaniom przez Służbę Bezpieczeństwa i usłyszanym wtedy groźbom. Równocześnie konfrontował rzeczywistość z głoszonymi hasłami oraz z teoretycznie istniejącym porządkiem prawnym.

Studia ukończył z rocznym opóźnieniem i zaraz przyjął nakaz pracy do rodzinnego miasta. Poprzez przewidziane szczeble dotarł do pozycji sędziego, ale nie czuł się z tym dobrze, skierował się ku adwokaturze. Równocześnie szukał terenu dla pracy społecznej; tak dotarł do „Solidarności”. Kiedy wracał w grudniu 1981 r. z kongresu różnych ruchów politycznych we Wrocławiu, został aresztowany już przed własnym domem w Gorzowie. Co nastąpiło potem możemy się dowiedzieć z różnych, dość licznych opracowań historyków.

Człowiek wielu pasji

Weronika Kurjanowicz poznała tego działacza po tych wszystkich doświadczeniach na etapie powoływania Gorzowskiego Koła Towarzystwa Brata Alberta, kiedy uparcie przekonywano władze miejskie o potrzebie stworzenia jakiegoś schroniska dla tutejszych bezdomnych. Oto jej wspomnienia: Uczestniczyliśmy w jakimś spotkaniu towarzyskim z alkoholem. Sąsiadując przy stole, dowiedzieliśmy się, że obydwoje jesteśmy abstynentami, ja z powodu zawału serca, Żytkowski – jest w roku bezalkoholowym. Do końca życia miał taki rytm bytowania: rok z rygorem abstynencji, rok wolny od tego ograniczenia. Był wierny swym postanowieniom, chociaż lubił też biesiady z dobrymi trunkami.

Był człowiekiem otwartym i towarzyskim. Jest grono osób chętnie wspominających trunkowe spotkania połączone ze wspólnym śpiewaniem. Stanisław lubił takie spędzanie czasu. Sam grał na mandolinie. Organizował wspólne śpiewanie w Domu Brata Alberta przy różnych okazjach. Regularnie uczestniczył w słynnych koncertach zwanych „Muzyka w Raju” w Paradyżu. Chętnie zapraszał innych, kiedy miał wolne miejsce w samochodzie. Z równą pasją wcześniej uczestniczył w spływach kajakowych, które też organizował dla mieszkańców Domu Brata Alberta (do kolejnego spływu przygotowywał się w roku, w którym zakończył życie). Synów i wnuków zapraszał na wyprawy narciarskie w góry.

Należał do założycieli stowarzyszenia Klubu Turystyki Pieszej „Nasza Chata”, które działa dotąd w naszym mieście, skupiające amatorów niedzielnych wypraw do lasu na spacer połączony z obserwacją przyrody oraz poznawaniem okolic miasta. W tym też był akuratny: zawsze obecny i czynny. W grupie znaleźli się ludzie bardzo różni; nie łączył ich ani zawód i wykształcenie, ani wiek czy poglądy. Tylko potrzeba wypoczynku z dala od cywilizacji i obecność drugiego człowieka obok. Zdarzało się, że włączała się sędziwa para, która nie mogła spacerować, wtedy zostawała w wybranym zakątku i sama spędzała czas aż ją za powrotem zabierano do autobusu. Maria Tężycka wspomina, że w „Naszej Chacie” znalazła się zachęcona przez Stanisława: była to dla mnie nowa forma spędzania niedzieli, która bardzo mi odpowiada, wtedy też poznałam jego wnuczki Irminę i Różę, które często zabierał na wycieczki. Podziwiałam jego szeroką wiedzą m. in. na temat właściwości leczniczych roślin. Turystyczna przygoda przekształciła się w pasję, którą kontynuuję. Jeśli zdarzy się, że nie mogę być obecna, to dotkliwie odczuwam jej brak. Te wszystkie wyczyny sportowe i turystyczne miały miejsce, kiedy nasz bohater był już po wszczepionym pierwszym i po 25 latach drugim rozruszniku serca.

Stanisław Żytkowski fascynował się marszałkiem Józefem Piłsudskim. Przyczynił się do postawienia jego pomnika w naszym mieście. Z właściwym jego osobie uporem uczył się języka angielskiego, czyniąc duże postępy. Stał się czytelnikiem literatury poważnej w języku polskim i angielskim. Kolejną jego pasją okazało się ogrodnictwo. Sporo czasu poświęcał ogrodowi wokół własnego domu. Do końca życia pozostał legalistą, w ramach które sam przyjął za słuszne.

Stanisław Żytkowski – ur. 01.01.1948 r., zm. 16.09.2022 r. w Gorzowie Wlkp. Absolwent Liceum Ogólnokształcącego w Gorzowie Wlkp. przy ul. Przemysłowej. Studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ukończył w 1970 r. W dalszych latach uzyskał uprawnienia sędziego, radcy prawnego i adwokata. W latach 1989–1991 senator Rzeczypospolitej Polskiej. Radny Rady Miejskiej w Gorzowie w latach 1994–1998. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2011), Srebrnym Krzyżem Zasługi (2001) oraz Krzyżem Wolności i Solidarności (2018). W 2010 r. otrzymał godność Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkopolskiego.

30 sierpnia 2023 r. Rada Miasta Gorzowa Wielkopolskiego podjęła uchwałę w sprawie nadania nazwy: Stanisława Żytkowskiego – ulicy odchodzącej od ul. Teatralnej w kierunku zachodnim do ul. Stefanii Hejmanowskiej. W uzasadnieniu tej uchwały podano:

Stanisław Żytkowski urodził się w 1948 roku w Gorzowie Wielkopolskim. Prowadził działalność opozycyjną w latach 1980-1989. Był aktywnym działaczem NSZZ ,,Solidarność’’. Założył Polską Partię Demokratyczną, której celem było uzyskanie pełnej suwerenności dla Polski.

W 1981 r. został internowany i osadzony najpierw w Ośrodku Odosobnienia w Wierzchowie Pomorskim, a następnie w Głogowie, Ostrowie Wielkopolskim i Gębarzewie. Pomimo zastosowanych represji nie zaprzestał działalności opozycyjnej i zajął się pracą na rzecz ,,Radia Solidarność’’, a także drukował i kolportował nielegalne czasopismo ,,Feniks’’.

Postanowieniem prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim został tymczasowo aresztowany i osadzony w areszcie śledczym w Poznaniu, z którego został zwolniony na mocy amnestii.

Stanisław Żytkowski był współzałożycielem gorzowskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. W 1988 roku objął funkcję przewodniczącego Rady Regionu ,,S’’.

W związku z działalnością opozycyjną był inwigilowany przez gorzowską Służbę Bezpieczeństwa. Zmarł 16 września 2022 r.

Weronika Kurjanowicz, Helena Tobiasz

Także: http://wandamilewska.pl/?p=17088

257 total views, no views today

GORZOWSCY MUZEALNICY NAGRODZENI

MUZEUMUZEU 5

Foto: Muzeum Lubuskie

Czworo pracowników Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wielkopolskim  zostało odznaczonych Medalami za Długoletnią Służbę nadanymi przez Prezydenta RP. Odznaczenia wręczył wojewoda lubuski, Władysław Dajczak.

Medal za Długoletnią Służbę jest nadawany za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej.

Złoty medal otrzymali: Wioletta Amanowicz – specjalista ds. edukacji, Beata Frąckowiak – przewodnik muzealny, Grażyna Tyranowska – pełnomocnik ds. koordynacji realizacji projektów inwestycyjnych i spraw administracyjnych (wcześniej przez wiele lat wicedyrektor Muzeum Lubuskiego) oraz Ryszard Kwieciński – specjalista ds. ochrony i pielęgnacji ogrodu.

Uroczystość wręczenia odznaczeń była połączona z obchodami 31. Europejskich Dni Dziedzictwa. W ramach tego wydarzenia Ryszard Bronisz wygłosił prelekcję pt. „Dziedzictwo od pokoleń. Reneta landsberska – gorzowska”.

W ten weekend wszystkie filie Muzeum Lubuskiego można zwiedzać bezpłatnie.

 

191 total views, no views today

AKORDEONISTA NA GORZOWSKIM DEPTAKU

AKA20230916_115611

Mirosław  Kościukiewicz z Glinika gra na akordeonie od najmłodszych lat. Obecnie można go spotkać z instrumentem na gorzowskim deptaku przy ul. Hawelańskiej w Gorzowie Wielkopolskim. Pracuje jako magazynier w firmie w Deszcznie ale jest także społecznikiem i animatorem kultury. Przez  13 lat był sołtysem Orzelca w Gminie Deszczno. Prowadził 16 lat zespół ludowy Rudniczanki z Rudnicy. Grywa społecznie w domach seniorów i w placówkach dla osób niepełnosprawnych.

Powiedział, że gra ze słuchu i nie zna ani jednej nuty. Jego repertuar przeważnie obejmuje stare przeboje wśród nich w rytmach walca, tanga i polki.  Wszędzie gdzie gra, robi to dla przyjemności.  Także tutaj na deptaku cieszy się, że ludzie się cieszą. – Przychodzą, słuchają i tańczą. I wcale mi nie o to chodzi, żeby tu dostać jakieś pieniądze, ja to robię bo lubię – zaznacza muzyk i przypomina, że przez wiele lat grywał w okolicach skrzyżowania  przy Restauracji „Słowiańskiej”, której od dawna już w Gorzowie nie ma.

Wspomina, że będąc uczniem szkoły podstawowej,  po przyjściu ze szkoły do domu, zamykał się w pokoju i grał a czasem wychodził przed blok, tam siadał na ławce i umilał czas sąsiadom.  Mirosław  Kościukiewicz ma  żonę i dwóch synów  Czarusia i Bartusia w wieku 11 i 7 lat.

 

299 total views, no views today

NAGRODY GOSPODARCZE PREZYDENTA GORZOWA – ROZDANE

378682734_7024067004290490_700541057086575700_n

Podczas wieczornej gali 15 września w Filharmonii Gorzowskiej, wręczono „Nawigatory MOF GW” – Nagrody Gospodarcze Prezydenta Miasta.

– To wielka przyjemność i zaszczyt móc poznać tych, którzy swoją ciężką pracą udowadniają, że warto. Warto walczyć o biznes, spełniać swoje marzenia i realizować dzięki temu także cele społeczne. Z całego serca gratuluję wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym – powiedział prezydent Jacek Wójcicki.

Konkurs „Nawigator Biznesu MOF GW” jest wyróżnieniem dla najkorzystniejszych, innowacyjnych i przyjaznych środowisku działań inwestycyjnych prywatnych przedsiębiorców z terenu Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Gorzowa Wielkopolskiego. Nagrody wręczane są od 2018 roku.

Laureaci Konkursu o Nagrodę Gospodarczą prezydenta Miasta „Nawigator MOF GW”

W kategorii Debiut „Nawigator MOF GW” trafił do Sauna Camp Patrycja Sinkiewicz-Kwiatkowska Marcin Raczkowski. Wyróżnienie otrzymały firmy: SORELLE oraz Medifika Filip Dzitko.

W kategorii Stąd Jestem „Nawigatora MOF GW” otrzymała firma Silcare, a wyróżnione zostały Omnicreatio – studio projektowania wnętrz oraz fabryka mebli LAMEL Technology.

Kategoria Biznes Świadomy Społecznie zaowocowała „Nawigatorem MOF GW” dla SE Bordnetze Polska, a wyróżnione zostały firmy Inco oraz Panattoni Development Europe.

W kategorii Kobieta Biznesu „Nawigator MOF GW” powędrował do Ewy Guli z Inco, a wyróżnione zostały Katarzyna Stolarz (Toyota Stolarz) i Agnieszka Wieczorek (Art Atelier).

W kategoria Mała Firma Roku „Nawigator MOF GW” trafił do RK Medical P. Kaczorowski K. Wieczorek, a wyróżnienie otrzymali przedstawiciele firm: Kawy Świata, Whisky 333 Alkohol oraz Giełda Kwiatów i Art. Florystycznych TIM Maciej Erdmann Tomasz Szurkało.

I najnowsza kategoria w konkursie, tj. Mecenas Sportu. Tu nagrodę otrzymał Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Gorzowie Wielkopolskim, a wyróżnione zostały firmy PROSUPPORT i Kaskat Dairy.

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

 

182 total views, no views today

GORZOWSKI TEATR ZAPRASZA PO BEZPŁATNE WEJŚCIÓWKI NA SPEKTAKL

SAM-1(1)

Nadal można odbierać darmowe wejściówki na spektakl SAM, CZYLI PRZYGOTOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE!

Spektakl opowiada historię trzynastoletniego Sama, którego rodzice się rozwodzą. Na domiar złego nasz bohater mierzy się z problemami z rówieśnikami oraz pierwszą miłością. Przedstawienie jest kierowane przede wszystkim do młodzieży oraz ich opiekunów z Gorzowa Wielkopolskiego.

Co dzień, w godzinach 8 do 16 można odebrać darmowe wejściówki! Wystarczy zgłosić się do Biura Obsługi Widzów w teatrze. W najbliższy weekend spektakl wystawiony zostanie trzy razy: w sobotę o godzinach: 17 i 19 oraz w niedzielę o 17.

Spektakl jest grany w ramach Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2023-2026.

„Zabawna, ciepła i mądra opowieść o kłopotach z dorastaniem, miłością i przyjaźnią, napisana młodzieżowym językiem i czytelna dla każdego, kto choć przez chwilę miał trzynaście lat” – czytamy na stronie teatru.

326 total views, no views today

ATRAKCJE W PODGORZOWSKIEJ GMINIE SANTOK

rajd rowerowy i spływ kajakowyNarodowe czytanie_1Ninja Warrior

W najbliższych dniach w Gminie Santok zaplanowanych jest wiele wydarzeń kulturalnych, turystycznych i sportowych.

1.W piątek 8 września o godz. 18 na terenie santockiej mariny odbędzie się Narodowe Czytanie Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej.

2. W sobotę 9 września o godz. 10 – z santockiej mariny wyruszy Rodzinny Rajd Rowerowy. Uczestnicy będą mieli do pokonania trasę ok. 30 km. W imprezie można wziąć udział używając własnego roweru lub skorzystać z wypożyczalni na marinie.

3. W niedzielę 10 września również o godz. 10 –  spływ kajakowy na trasie Skwierzyna – Santok.

Dla uczestników rajdu rowerowego i spływu kajakowego przewidziane jest ognisko z kiełbaskami. Na udział w rajdzie i spływie obowiązują zapisy.

4. Tydzień później (17 września) – rywalizacja w dmuchaniu 37-metrowego toru Ninja Warrior.

Zapisy prowadzone są poprzez formularz internetowy. Więcej informacji:  https://www.facebook.com/UrzadGminySantok/posts/1186160462293361

Informuje: Agnieszka Wiśniewska,Urząd Gminy Santok

255 total views, no views today

GORZOWSKI NOCNY SZLAK KULTURALNY

NONOC

Nocny Szlak Kulturalny, Gorzów 2 września 2023

Na facebooku można dzisiaj przeczytać przeróżne informacje na temat tego przedsięwzięcia. Jednym z głównych „zarzutów”  jest to, że bardzo dużo imprez odbywało się w tym samym czasie i  nie można było w wielu z nich uczestniczyć.  Można było tylko zatrzymać się na chwilę i „ruszyć” dalej.

Ja swoją opowieść skupię na fragmencie Szlaku. Na spektaklu „Karuzela z Madonnami” wg Mirona Białoszewskiego, w wykonaniu Anny Łaniewskiej i Marcina Ciężkiego na tzw. „Kwadracie”. Przybliżę też odrobinkę postać Autora.

Miron Białoszewski (1922 1983), poeta, dramaturg i prozaik. Niewielu z nas pamięta, że był on nazywany „twórcą osobnym”, wyizolowanym. „Stworzył swój  własny język artystyczny, własny styl, zdradzający fascynację kulturą niską.  Z zachwytem pisał o jarmarcznych barankach, lukrowanych sercach z piernika. Tworzył słowa hybrydy, pokraczne, bełkotliwe, ale zaskakująco świeże…” – czytamy w internecie.

Najważniejszym dziełem Białoszewskiego jest jego „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego”. W którym nie uczestniczył, choć miał w tym czasie 22 lata. „Pamiętnik” napisał w latach 60-tych. „Jest to utwór w którym jest on jednocześnie narratorem i bohaterem – uczestnikiem wydarzeń w 1944 roku. Świat tu przedstawiany jest światem piwnic, bram, podwórek… Opisuje graną codzienność egzystencji powstańczej. Ukryte przejścia, kanały, gruzy, strzelanina, bomby…” Ja ten spektakl widziałam przed laty w reżyserii i z udziałem  Lidii Zamkow oraz Leszka Herdegena i Wojciecha Zientarskiego. Było to i dla mnie przeżycie, bo pamiętam go do tej pory.

Miron Białoszewski wydał kilka tomików. W jednym z nich (pierwszym) pt. „Obroty rzeczy” znajduje się tytułowy utwór spektaklu „Karuzela z Madonnami”.

Spektakl przygotowali Anna Łaniewska (reżyseria) i Marcin Ciężki. Odbył się on w scenerii parku miejskiego. Dodatkowych efektów dodawały palące się w tle latarnie.

A na scenie przed pomnikiem, kolorowa karuzela z wesołego miasteczka w różnych cukierkowych kolorach, nieco kiczowato przerysowana. Ale też odsyłająca widza do magicznej rzeczywistości. Lubimy takie jarmarczne miejsca z cukrową watą, piłeczek na gumkach, kogucików na drucikach, obracających się w kółko koników na biegunach, różnych zjeżdżalni… i tego całego głośnego anturażu. Ostatnim dziełem Mirona Białoszewskiego był kabaret Kici Koci, ze swoistym popisem humoru, parodii i absurdu. W ten sposób Autor próbował oswoić istniejący stan wojenny.

Gorzowski spektakl (w informatorze widnieje jako widowisko plenerowe), skomponowany został z tekstu piosenki Mirona Białoszewskiego „Karuzela z Madonnami”, z muzyką Zygmunta Koniecznego, śpiewanej onegdaj z ogromnym powodzeniem przez słynną Ewę Demarczyk. I kabaretu Kici Koci. „Niezwykłego dramatu łączącego elementy ironicznej autorefleksji z satyrycznym komentarzem rzeczywistości”.

Artyści ubrani z „wyszukaną elegancją”. On konferansjer i główny prowadzący. Zachęcający widzów do braw, gwizdania czy buczenia. Wypuszczający w niebo gołębie. I opowiadający nam jakąś historię działającą na wyobraźnię. Bardzo żywiołowy i ruchliwy. Cały czas też konwersujący a Nią, siedzącą na karuzeli, główną bohaterką tego widowiska. Madonną. W spektaklu wykorzystano też inny utwór autorstwa Agnieszki Osieckiej i Zygmunta Koniecznego „Oczy tej małej”. Obydwa utwory pięknie zaśpiewała śpiewająca aktorka, Anna Łaniewska. Co wkomponowywało się w ten liryczny spektakl i zostawiało widzów z jakimś niedomówieniem i nostalgicznym klimatem wieczoru. Spektakl kończy odjazd wehikułu z frazą piosenki … wsiadajcie madonny, madonny do bryk sześciokonnych…. A za sznurki pociąga On. Marcin Ciężki.

I ja tam byłam… Ewa Rutkowska (różne wieści o Autorze z internetu)

Dodam jeszcze, że po kilku utworach, uciekłam z Rynku z koncertu „Tulia”. Łomot był tak okrutny, że ani skrzypce ani „madonny” nie były słyszalne. Obejrzałam po drodze wystawę gorzowskich architektów „Gorzowski szlak modernizmu”. Wystawę Błażeja Skazińskiego w Galerii Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego „Portugalia – śladami Templariuszy”. A wracając z „Kwadratu”, zobaczyłam wystawę w Klubie „Jedynka” „Mozaiki z wierszami Wisławy Szymborskiejautorstwa Justyny Budzyn. (Wystawy na tym szlaku przeważały). Tylko na chwilę zatrzymałam się przed Galerią Natalii Ślizowskiej. Gdzie odbywał się jej autorski pokaz mody „Welcome Dubai”. Tłum był nie do przebicia.

To by było na tyle…

293 total views, no views today

KOŁOBRZEG ZACZĄŁ SIĘ W BUDZISTOWIE

20230903_12470420230903_12493020230903_115211

Pradawny Kołobrzeg utworzony został na terenie pobliskiego Budzistowa. Tu ok. 880 r. powstał pierwszy gród.

W centrum osady znajduje się jedno z najważniejszych świadectw przeszłości, kościół św. Jana Chrzciciela z roku 1222, jest to zbudowany z cegły najstarszy zabytek architektury sakralnej na Pomorzu.

W każdą niedzielę Msza św. odprawiana jest w samo południe. Proboszczem świątyni jest ks. dr Andrzej Pawłowski, który zawiaduje kołobrzeską bazyliką. W kościółku znajduje się 8 ławek i kilka wyściełanych krzeseł. Jest także mini chór z organami ale można tam także usiąść na ławkach bez oparcia.Mszę św. 3 września 2023 roku odprawił ks. Paweł Kowalski.

20230903_12452520230903_124902

Budzistowo jest obiektem zainteresowania archeologów. Na terenie przykościelnym stoi między innymi pamiątkowy kamień z tablicą informującą o pracach archeologa prof. Lecha Leciejewicza (1931–2011), który odkrywał wczesnośredniowieczny gród.

20230903_114952

Vis a vis znajduje się stadnina koni i ośrodek hipoterapii. Z Kołobrzegu do Budzistowa można dojechać nie tylko samochodem, ale też ścieżką rowerową. Aby bliżej  poznać historię Budzistowa warto poszukać jej śladów w kołobrzeskim muzeum.

20230903_11491120230903_13050120230903_130445

346 total views, no views today