KAROL NAWROCKI W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

DSC09361DSC09349DSC09357

Karol Nawrocki, kandydat w wyborach prezydenckich popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, spotkał się z wyborcami w auli gorzowskiej Akademii im. Jakuba z Paradyża.

Kandydat przedstawił swój program wyborczy podkreślając m.in kwestie bezpieczeństwa,  zbrojnego a także energetycznego. Zwrócił uwagę, że należy zbudować co najmniej 300-tysięczną armię aby czuć się bezpiecznie i aby sojusznicy wiedzieli, że Polska swoją odpowiedzialność za tę część Europy traktuje w sposób bardzo poważny. Jeśli chodzi o energetykę, zachęcał: – Chodźcie ze mną państwo do Polski bezpiecznej energetycznie. Powiedział: – Ręce precz od polskiego węgla.

Karol Nawrocki stwierdził, że będzie prezydentem, który będzie mówił głosem Polek i Polaków. – Jestem zwolennikiem silnej Polski w Unii Europejskiej ale nie jestem zwolennikiem Polski, która jest przytłoczona ideologią, Zielonym Ładem. Nasze kopalnie, huty, przemysł zbrojeniowy –  wszystko musi się zmagać z Zielonym Ładem.

78 total views, 1 views today

ZROZUMIEĆ IRENĘ DOWGIELEWICZ

20250221_130541 20250221_13074620250221_13491420250221_13325620250221_14290420250221_131901

Spotkanie literackie w Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający 21 lutego odbyło się w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zb. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Cudowny dar rozumienia – to hasło spotkania na temat twórczości Ireny Dowgielewicz.

Miłośnicy pięknego słowa zebrali się w Willi Hansa Lehmanna, zabytkowej części gorzowskiej biblioteki. Wszystkich powitał dyrektor książnicy Sławomir Szenwald.

Literacka sesja rozpoczęła się Sygnałem „Powitanie”, który na rogu myśliwskim wykonał Tadeusz Szyszko, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kłodawa.

Inicjatorem wspomnień o gorzowskiej pisarce i poetce był Janusz Dreczka, który wielokrotnie spotykał się z pisarką. Moderatorem była dr Mirosława Szott – badaczka literatury z Zielonej Góry, która podkreśliła, że Irena Dowgielewicz – to bardzo dobra poetka i prozaiczka, recenzowana przez wybitnych krytyków. – W jej wierszach można przejrzeć się też współcześnie jak w lustrze. To nie jest coś przeterminowanego ale ważne i aktualne, tym bardziej, że obecnie mamy realia wojenne bardzo blisko polskiej granicy, więc te losy zapewne się powtarzają a także to, co działo się w jej życiu – stwierdziła literaturoznawczyni.

Fragmenty sztuki Dowgielewiczowej pt. „Krzywda” czytał Jan Tomaszewicz – dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy przenosząc słuchaczy w miniony twórczy świat Pisarki i jej skomplikowany powojenny życiorys.

Natomiast analizy jednego z utworów Dowgielewiczowej dokonała dość szczegółowo  Magdalena Kubacka z WiMBP pokazując, że postać pisarki jest bardzo bliska wielu współczesnym kobietom, które chcą być niezależne i mają podobne spojrzenie na małżeństwo czy rodzinę. Jednocześnie pokazana jest kobieta, dla której wiara miała istotne znaczenie, jednak zawirowania wojenne stworzyły niezwykle skomplikowaną sytuację, pełną rozterek,  nierozwikłaną do końca życia.

Małgorzata Korzeniowska podzieliła się wspomnieniami z czasów kiedy przez 5 lat korzystała z gościnności Dowgielewiczowej mieszkając w jej dużej willi przy ul. Dąbrowskiego. – Pieniędzy Pani Irena nie chciała, twierdziła, że ma ich wystarczająco i nie musi od nikogo brać. Zatem w jej domu na podobnych zasadach mieszkało jeszcze kilka innych osób – opowiadała Małgorzata Korzeniowska, która po latach została Brązową Medalistką Paraolimpiady w Sydney w strzelaniu z łuku.

Irena Dowgielewiczowa urodziła się 31.12.1917 roku w Kijowie. Studiowała architekturę na Politechnice Warszawskiej. W latach 1946-49 kierowała fabryką mebli w Witnicy. Debiutowała literacko w 1933 roku w czasopiśmie „Kuźnia Młodych”. W 1935 roku zaczęła pisać na łamach młodzieżowego pisma „Nasze Prace”, którego przez pewien czas była redaktorem naczelnym.

W 1967 r. otrzymała tytuł Lubuszanina Roku oraz Lubuską Nagrodę Kulturalną i nagrodę Miasta Gorzowa. Nagrodzona nagrodą Ministra Kultury i Sztuki III stopnia. Przyznano jej  Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, „Za zasługi dla województwa zielonogórskiego”, „Za zasługi dla województwa gorzowskiego”.

Słowniki biograficzne jako rok urodzenia Dowgielewiczowej podają także lata 1920 i 1921. Na pomniku cmentarnym napisano 1917. – Podobno żadnej daty Pisarka nie sprostowała, natomiast tłumaczyła, że podczas wojny raz musiała być młodsza, innym razem starsza – wyjaśniła mi kiedyś nieżyjąca już dr Anna Makowska -Cieleń, gorzowska regionalistka i propagatorka literatury Ireny  Dowgielewiczowej.

Zmarła 21.02.1987 roku. Pochowana została w Kwartale Zasłużonych na gorzowskim cmentarzu komunalnym.

O Irenie Dowgielewicz jeszcze tu: http://wandamilewska.pl/?p=15004

I tu: http://wandamilewska.pl/?p=22172

217 total views, 2 views today

KAROL NAWROCKI PONOWNIE W WOJEWÓDZTWIE LUBUSKIM

 IMG_4718IMG_4709

W niedzielę 23 lutego kandydat PiS na prezydenta Polski Karol Nawrocki ponownie przyjedzie do województwa lubuskiego.

Na konferencji prasowej PiS poinformowano, że tym razem spotka się z mieszkańcami Słubic, Krzeszyc, Gorzowa Wielkopolskiego i Drezdenka.

O godz. 12 w Słubicach – spotkanie odbędzie się przy moście granicznym, będzie tam konferencja prasowa. – A temat to m.in pakty migracyjne i wszystko to co jest związane z przystosowaniem do tego paktu oraz ograniczenie ruchu granicznego, bo jak wiadomo w Eisenhüttenstadt jest organizowany obóz dla imigrantów – powiedziała była europoseł Elżbieta Rafalska.

O godz. 14 w Krzeszycach – spotkanie z mieszkańcami, przedsiębiorcami oraz ludźmi biznesu  odbędzie się w przedsiębiorstwie przetwórstwa mięsnego.

Natomiast w Gorzowie Wielkopolskim o godz. 16 spotkanie rozpocznie się w auli Akademii im. Jakuba z Paradyża w budynku nr 5 przy ul. Chopina 52.

– Chcemy, by w Gorzowie była świetna frekwencja. Karol Nawrocki ma świetne spotkania. Jest duża energia, są wielkie emocje. Każdy, kto jest zatroskany przyszłością Polski, powinien być na spotkaniu.

Prosimy żeby nie przychodzić na ostatnią chwilę  – zaapelowała Elżbieta Rafalska, zapewniając, że kandydat na prezydenta  będzie do dyspozycji każdej zainteresowanej osoby – powiedziała Rafalska, przypominając, że  ciągle trwa akcja zbierania podpisów.

O godz. 19 spotkanie odbędzie się w Drezdenku w sali Centrum Promocji Kultury

Foto Grzegorz Milewski

 

87 total views, 1 views today

GRZEGORZ BRAUN W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

il20250220_895344305_xlargeil20250220_895344257_xlargeBez nazwyBR

Kandydaci na Prezydenta RP spotykają się z wyborcami w całym kraju. Jako pierwszy do Gorzowa Wielkopolskiego przyjechał Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej. Kandydat spotkał się z dziennikarzami i gorzowianami przed siedzibą Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Spotkanie poprowadził gorzowski prawnik – Krzysztof Łopatowski, głównym tematem była sprawa dotycząca planów relokacji imigrantów z Bliskiego Wschodu z Niemiec do Polski.

Po konferencji Grzegorz Braun spotkał się z wyborcami w Hotelu „Mieszko”.

Wybory prezydenckie  zaplanowano na 18 maja. Gdyby miała się odbyć II tura wyborów, to przewidziano datę 1 czerwca.

 

72 total views, 1 views today

GORZOWIANKA 25 LAT TEMU ZOSTAŁA BRĄZOWĄ MEDALISTKĄ OLIMPIADY W SYDNEY

Małgorzata Korzeniowska20250203_184925MK20250203_20215820250203_184636

Małgorzata Korzeniowska jest brązową medalistką łucznictwa. Medal zdobyła na Paraolimpiadzie, która odbyła się w 2000 roku w Sydney w Australii. W październiku minie 25 lat od tamtego zdarzenia.

Ten fakt stał się okazją do spotkania z Małgorzatą w jej mieszkaniu i wysłuchania  wspomnień dotyczących łucznictwa i innych jej pasji.

Po przekroczeniu progu rozpoznałam  zainteresowania  Medalistki.

Na czołowym miejscu widnieją ustawione na półkach puchary z zawodów, które miały miejsce w różnych częściach kraju i za granicą. Na środku Puchar z wygrawerowanym napisem:  Medaliście Paraolimpiady. Sydney 2000.

Na ścianie fotografie ze znanymi sportowcami, Ireną Szewińską, która odprowadzała paraolimpijczyków wylatujących na Antypody. Na innym zdjęciu Małgorzata objęta miłym gestem przez pływaczkę mistrzynię świata Otylię Jędrzejczak. Jest także chodziarz Robert Korzeniowski, bo jak mogło by zabraknąć sportowca o zbieżnym nazwisku.

Na wyróżniającym się kolejnym miejscu widnieje zdjęcie obrazujące olimpijskie podium, a na nim – gorzowianka, Brązowa Medalistka, Małgorzata Korzeniowska.

Następne zainteresowanie wyczytać można z magnesów umieszczonych na drzwiach wejściowych. To podróże po Polsce i świecie. W przyległym pomieszczeniu wisi wielkie zdjęcie przypominające o pobycie w Jerozolimie. – To był najbardziej poruszający pobyt, w miejscach, po których chodził Jezus. To była pielgrzymka, której przewodniczył ks. Grzegorz Ryś, obecnie arcybiskup – powiedziała Małgorzata. W tym samym pokoju mnóstwo albumów ze zdjęciami, starannie opisanymi.

Każdą osobę wchodzącą do mieszkania wita duży Anioł, wiszący na frontowej ścianie. To on zapowiada, że Aniołów jest tu więcej, pierwsze można już dostrzec wśród pucharów, A kolejne wyglądają z różnych innych miejsc. Wykonane są z różnych tworzyw i różnymi technikami. Największe anielskie skupisko jest w salonie, tu na ścianie zajmują miejsce Anioły witrażowe.

– Z każdego miejsca gdzie byłam przywoziłam Aniołki, bo się z nimi świetnie rozmawia, niektóre dostałam w prezencie ale większość z nich sama nabyłam. Nie wszystkimi sprawami trzeba zawracać głowę Panu Bogu, czy Matce Boskiej, dlatego najpierw z nimi rozmawiam – mówi Małgorzata.

Jest też figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, to dar od pewnej rodziny i pamiątkowy Krzyż gorzowskich żużlowców – podarunek  od niedawno zmarłego żużlowca, trenera Bogusława Nowaka.

Małgorzata Korzeniowska każdemu Aniołowi nadała imię i jak twierdzi lubi z nimi rozmawiać. Być może to im zawdzięcza swoją ciągłą aktywność.

Nazywa siebie seniorką i twierdzi, że do osób starszych lgnie. Jest w zarządzie Związku Emerytów i Rencistów, z wieloma osobami utrzymuje kontakt, a gdy trzeba kogoś podwieźć samochodem, to chętnie to robi z chęci pomocy ale również dlatego, że lubi jeździć swoim autem. Jest także w zarządzie  Towarzystwa Walki z Kalectwem. Zasiada w zarządzie Gorzowskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start”.

Mówi, że bez  „Startu” nie wyobraża sobie swojego życia. Cieszy się, że może strzelać z łuku i nadal jeździ na tory łucznicze do Zieleńca a zimą ćwiczy na hali Akademii Wychowania Fizycznego. Czasem myśli, że chciałaby podskoczyć, wziąć udział w jakimś jeszcze innym sporcie ale noga po heinemedinie nie pozwala.

Małgorzata opowiada, że zachorowała w siódmym miesiącu życia, z tego  powodu większość swojego młodego życia spędziła w szpitalu i sanatorium rehabilitacyjno-ortopedycznym dla dzieci i młodzieży  w Świebodzinie. Z łucznictwem zetknęła się w  wieku 15 lat właśnie w sanatorium.

– Do dzisiaj jest wdzięczna tamtym lekarzom i opiekunom, siostrom zakonnym, bo wtedy pracowały w szpitalach, z szacunkiem wspominam prof. Lecha Wierusza i prof. Wiktora Degę. Tam przeszłam wiele operacji nogi. Pamiętam wskazówki opiekunów dotyczące zachowań i zdrowego odżywiania oraz naukę pływania, które było tam podstawą rehabilitacji oraz jazdę na rowerze, ta umiejętność też była wymagana – zaznaczyła Małgorzata, zanim przeszła do sedna tematu – łucznictwa.

Przypomniała instruktora magistra Piszczyńskiego. – Ten przecudowny człowiek postawił nas w parku na płycie, zawiesił tarczę i dał nam drewniane łuki, a wcześniej sam zademonstrował jak należy strzelać. Każda osoba miała wykonać trzy strzały. W rezultacie okazało się, że ja jedyna trzykrotnie strzeliłam w sam środek tarczy. Pamiętam, że dostałam dyplom i gratulacje. – I to był taki początek mojego łucznictwa, które zaowocowało po kilku latach – powiedziała brązowa medalistka, przypominając kolejnego przecudownego człowieka, którego poznała po przyjeździe z rodzinnego Kożuchowa do Gorzowa Wielkopolskiego. Był to Kazimierz Nur instruktor łucznictwa  w „Starcie”.

– Wtedy miałam już ponad 20 lat, także należałam do „Startu” i  jeździłam na zgrupowania sportowe. Kiedyś będąc na jednym z wyjazdów dowiedzieliśmy się, że nasz pan Kaziu zmarł.  Był wspaniałym trenerem, bardzo go lubiłam i przeżyłam jego odejście. Ale ćwiczenia trzeba było kontynuować. Miałam już wtedy ukończone policealne studium ekonomiczne, pracowałam w Spółdzielni Inwalidów „Warta” i wychowywałam dwójkę dzieci.  W pewnym czasie pracowałam chałupniczo w tej spółdzielni przyklejając elementy do klaserów filatelistycznych.

Aby wziąć udział w paraolimpiadzie trzeba było uczestniczyć w różnych zawodach w Polsce ale i na świecie. Trzeba było zaliczać puchary Europy. Oczywiście nieustannie trenować. Na treningi wyjeżdżaliśmy do Spały, gdzie znajduje się cały  kompleks bazy treningowej. W tym czasie miałam świadczenie zdrowotne, już nie pracowałam tylko się przygotowywałam do zawodów – powiedziała Małgorzata.

Na paraolimpiadę w 2000 pojechały trzy łuczniczki z Polski, z Gorzowa Wielkopolskiego, z Lublina i Gdańska. Małgorzata Korzeniowska godnie zaprezentowała Polskę. Przywiozła Brązowy Medal

W 2008 roku odznaczona została Brązowym Krzyżem Zasługi za wybitne osiągnięcia sportowe. Jest wielokrotną medalistką mistrzostw Polski, Europy i świata. W 2016 roku dostała Honorową Odznaką Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.

W 2016 roku Sejmik Województwa Lubuskiego nadał jej odznakę Honorową za zasługi dla województwa lubuskiego.

XI Letnie Igrzyska Paraolimpijskie odbyły się w dniach 18-29 października 2000 roku w Sydney w Australii. Były to pierwsze w historii Igrzyska Paraolimpijskie organizowane na Antypodach.

Logo Paraolimpiady to trzy łezki, które symbolizują harmonię umysłu, ciała i ducha. W tle widoczna jest flaga narodowa.

Zawody sportowe dla osób niepełnosprawnych rozgrywano na długo przed powstaniem idei paraolimpiady. Po II wojnie światowej w 1948 roku rozegrano zawody lekkoatletyczne w Wielkiej Brytanii.  Jednak igrzyska dla osób niepełnosprawnych z prawdziwego zdarzenia odbywają się od 1960 roku, kiedy to zorganizowano paraolimpiadę w Rzymie.

Wanda Milewska

165 total views, 1 views today

UWAGA! OSZUSTWA. PROSZĘ NIE PODAWAĆ ŻADNYCH SWOICH DANYCH

Z przykrością Państwa informuję, że konto moje na FB i Messengerze zostało zhakowane. / Obecnie hasła już są zmienione/

W moim imieniu wysyłane były /a może jeszcze są?/ prośby o podanie numeru telefonu, a następnie pojawia się wiele pytań i zachęcań do wpłaty pieniędzy blikiem, dzięki czemu można zyskać ich dużo więcej.

Była prowadzona konwersacja na messengerze i do pewnego momentu wiele osób wierzyło, że to ja do nich piszę i odpowiadam na ich pytania/. Ja tego nawet nie widziałam, bo moje konto było już zablokowane.

Jest to oszustwo, proszę nie odpowiadać, nie podawać żadnych swoich danych.

Wiele osób na prośbę – niby moją – podało swój numer telefonu, to jeszcze nic nie szkodzi. Najgorsze jest to, że zdarzyło się kilku osobom uwierzyć, że zyska wiele pieniędzy ale niestety je straciły.

STOP wszelkim tego typu działaniom, ponieważ coraz częściej oszustwa się pojawiają.

 Wanda Milewska

379 total views, 2 views today

„PORTRET ULICY CHROBREGO” WYSTAWA MALARSTWA W GTF

IMG_4669IMG_4676IMG_4670IMG_4656IMG_4657IMG_4663IMG_4664IMG_4659Untitled

„Portret ulicy Chrobrego” to tytuł wystawy rysunku i malarstwa dzieci i młodzieży z pracowni Młodzieżowego Domu Kultury. Prace pokazujące charakterystykę ulicy, jej zakamarki i detale archiektoniczne zaprezentowane zostały w siedzibie Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego przy ul. Chrobrego.

Wystawę otworzył szef GTF Marian Łazarski.

Opiekunami grupy plastycznej w MDK są Danuta i Roman Łubińscy.  W wydarzeniu udział wzięli także Krzysztof Szupiluk – dyrektor MDK oraz jego żona radna miejska Maria Szupiluk. Małżeństwo jest twórcą Zespołu Tańca Ludowego Mali Gorzowiacy”.

Danuta Łubińska wyjaśniła, że pretekstem do powstania tej wystawy jest tysięczna rocznica koronacji pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego w archikatedrze gnieźnieńskiej.

Celem było pokazanie tej królewskiej ulicy oczami młodych twórców. – To co łączy te prace to na pewno temat, a to co różni – to wiek autorów, a rozpiętość jest dość duża bo od 9 do 25 lat, zatem różny jest też stopień zaawansowania edukacji plastycznej. Prace wykonane są w różnych technikach rysunkowych i malarskich – powiedziała Danuta Łubińska.

-Oglądając te prace widzimy, że młodych artystów cechuje zmysł obserwacji, syntezy i analizy pejzażu miejskiego i detalu architektonicznego  co skutkuje wyczuciem proporcji i relacji walorowych oraz dbałości o warsztat rysunkowy i malarski – napisano  w folderze reklamowym.

Jak przystało na wernisaż był także występ muzyczny uczennic z sekcji muzycznej MDK.

Foto Grzegorz Milewski

78 total views, 2 views today

W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM PAMIĘTAJĄ O AK

IMG_2670_wwwIMG_2720-2_wwwIMG_2682_www

W piątek na gorzowskim cmentarzu komunalnym pod Pomnikiem Pamięci Armii Krajowej upamiętniono żołnierzy tej formacji wojskowej. Miasto podczas uroczystości reprezentowała wiceprezydent Izabela Piotrowicz.

Przed miesiącem (9 stycznia br.) Sejm przez aklamację przyjął ustawę o wprowadzeniu nowego święta państwowego: Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej, które w tym roku – właśnie 14 lutego – jest obchodzone po raz pierwszy.

Nowe święto państwowe zostało uchwalone w hołdzie żołnierzom Armii Krajowej – największej konspiracyjnej armii w podbitej przez Niemcy i Rosję Europie, armii, która jako zbrojne ramię Polskiego Państwa Podziemnego prowadziła bohaterską walkę o odzyskanie przez Rzeczpospolitą Polską suwerenności i niepodległości, a której żołnierze po II wojnie światowej byli prześladowani przez władze komunistyczne zależne od Związku Sowieckiego – brzmi preambuła ustawy.

83 lata temu, 14 lutego 1942 r., Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski przekształcił Związek Walki Zbrojnej w Armię Krajową i mianował jej dowódcą generała Stefana Roweckiego ps. Grot (był dowódcą AK do 30 czerwca 1943 r.). Kolejnymi dowódcami Armii Krajowej byli generałowie: Tadeusz Komorowski ps. Bór – do 2 października 1944 roku i Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek – do 19 stycznia 1945 r.

Armia Krajowa była największą podziemną armią w okupowanej przez Niemcy i ZSRS Europie. W 1944 r. jej liczebność osiągnęła ponad 350 tys. zaprzysiężonych żołnierzy, w tym około 10 tys. oficerów.

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Bartłomiej Nowosielski

95 total views, 2 views today