Pozdrawiamy się dzisiaj: Chrystus Zmartwychwstał!
W odpowiedzi słyszymy: Prawdziwie Powstał albo Prawdziwie Zmartwychwstał.
W moim domu odpowiadało się Prawdziwie Powstał. Takie pozdrowienie z samego rana zawsze pierwszy przekazywał mój Tata. Potem jechaliśmy na Mszę św. rezurekcyjną do kościoła św. Krzyża przy ul. Warszawskiej w Gorzowie Wielkopolskim, obecnie pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża św.
Choć to nie była nasza rodzinna parafia, jednak tradycją stało się wielkanocne uczestniczenie w tym kościele, w którym Rodzice ślubowali sobie Miłość, Wierność i Uczciwość Małżeńską i że się nie opuszczą aż do śmierci i słowa dotrzymali, kilkadziesiąt lat się wspierając w radościach, trudach, sprzeczkach i godzeniu się.
Natomiast moja tradycja ograniczyła się do tego, że w tym kościele także przyrzekałam swojemu Mężowi a On mnie. I przy Bożym wsparciu po kilkudziesięciu latach nadal pamiętamy o naszej przysiędze, kłócąc się i godząc, pyskując i przymilnie spoglądając, spode łba też . Natomiast na Mszy św. rezurekcyjnej bywamy w różnych kościołach i nie zawsze razem. Dzisiaj mój Mąż o godz. 6 był w parafii Najświętszego Zbawiciela, a ja śpiewałam Alleluja w ciepłej gorzowskiej katedrze wczoraj wieczorem.
Podczas dzisiejszej przedpołudniowej Mszy św. w naszej centralnej farze, proboszcz ks. Zbigniew Kobus pozdrowił wiernych: Chrystus Zmartwychwstał! Jednak odpowiedzi ledwo dało się słyszeć, tylko gdzieniegdzie pojedyncze głosy wypowiedziały: Prawdziwie Zmartwychwstał.
Jak widać mamy zaległości w odrabianiu rodzinnego zadania domowego. Uczmy nasze dzieci i wnuki wzajemnie z miłością się pozdrawiać. Po to Chrystus Zmartwychwstał. Alleluja!
Optymistyczne jest to, że ludzie licznie powracają do Boga, korzystają z sakramentów św. Nawet dziś w pierwszy Dzień Wielkanocy klękali w konfensjonale. Serce rośnie, widząc młodych małżonków z dziećmi szwendających się po kościele, zaglądajacych do miejsc gdzie tylko kapłan przebywa. Kościół to my ludzie, młodzi, starzy, o kulach, balkonikach, trzeźwi i zamroczeni – bo tacy też byli, przybici problemami, zagubieni odejściem od Stwórcy ale też znajdujący Go, zrozpaczeni, płaczący mężczyźni (kobiet nie widziałam).
Kościół to my ludzie, im więcej dobra w nas tym Kościół lepszy, moralniejszy. Boży! Miejmy oczy otwarte, zobaczmy jakie cuda się dzieją!
AMEN
wm
366 total views, 1 views today