Fot. archiwum A. Majewskiego
Andrzej Majewski, samouk, namalował ponad 900 obrazów sakralnych. Swoich prac nie sprzedaje, tylko rozdaje, twierdząc, że to będzie milsza ofiara dla Pana Boga. Wizerunki Matki Bożej Jasnogórskiej i Matki Bożej Ostrobramskiej wisiały przed pożarem na filarach w gorzowskiej katedrze. W parafii NMP Królowej Polski przy ul. Żeromskiego znajduje się obraz Matki Bożej Sybirackiej, w Białym Kościółku – Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a w kościele pw. Pierwszych Męczenników Polski – Matki Bożej Rokitniańskiej.
Na zdj. MB Sybiracka
– Andrzej Majewski mieszka w Sztokholmie. To malarz sakralny, opozycjonista, antykomunista, patriota – mówi o malarzu Augustyn Wiernicki, prezes Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna, który dobrze go zna.
Opowiedział mi, że Andrzej Majewski w 1983 roku za działalność opozycyjną w podziemiu solidarnościowym dostał od ówczesnych władz paszport i bilety w jedną stronę. Musiał, wraz z rodziną, opuścić Polskę. Wywieziono ich do Gdańska, tam weszli na prom i odpłynęli, bez możliwości powrotu. Andrzej Majewski z dzieckiem i ciężarną żoną znalazł się w Szwecji. Nie znali języka, nie mieli żadnego zabezpieczenia materialnego. Byli bez pracy. Wtedy przyrzekł zawierzenie Matce Bożej. Postanowił, że będzie malował obrazy z wizerunkiem Maryi. A najdziwniejsze było to, że malować nie umiał, nie znał się na kolorach, nawet nie wiedział, jak trzymać pędzel, jednak podjął decyzję, że poprzez malarstwo sakralne będzie się modlił.
– Jego plany się zrealizowały. Żona dostała pracę, on też po pewnym czasie zatrudnił się w drukarni, dzieci poszły do szkoły, dziś są wykształcone, po studiach. Polska o nim zapomniała. Obiecałem, że napiszę o nim książkę – powiedział Wiernicki, przypominając, że Andrzej jest samoukiem, który wizerunki maluje tradycyjnie, a pozostałe obrazy trudną techniką szpachelkową.
Majewski maluje na deskach, w wyniku astmy musiał ograniczyć używanie farb i wtedy zaczął haftować. Po pewnym czasie choroba ustąpiła, twórca twierdzi, że cierpiał na wiele chorób, ale został cudownie uzdrowiony.
„Czas, który poświęcam na tworzenie obrazów traktuję jako modlitwę w intencji Ojca Świętego, kapłanów, zakonów i Kościół Święty. Uważam, że właśnie Janowi Pawłowi II zawdzięczam udział i obecność w tej cudownej chwili u tronu Królowej Polski. Zamiarem autora jest ukazanie człowiekowi najpewniejszej drogi do Boga i piękno nabożeństwa do Matki Jezusa” – napisał twórca między innymi na swojej stronie internetowej http://niepokalana.com/
W grudniu 2018 roku Andrzej Majewski pokazał część swoich zbiorów w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim.
O tej wystawie pisałam do KAI:
https://www.ekai.pl/gorzowianin-wykonal-kolejna-sukienke-dla-matki-bozej-czestochowskiej/
Andrzej Majewski urodził się w 1953 r. w Gorzowie Wlkp. Z wykształcenia jest poligrafem, pracował w Gorzowskiej Drukarni Akcydensowej.
– W naszej katedrze przed pożarem, który wybuchł latem 2017 roku, na dwóch filarach była Matka Boża Jasnogórska i Matka Boża Ostrobramska.
Teraz zrobiło się pusto. Te dwa obrazy były autorstwa Andrzeja Majewskiego. – Żal patrzeć na te puste filary – wspomina Wiernicki.
1,592 total views, 1 views today