WOJCIECH KILAR BYŁBY (A MOŻE JEST) ZADOWOLONY Z FESTIWALU JEGO IMIENIA

 20241025_10023220241025_12422020241025_103004

Na zdj. Orkiestra FG i dyrygent Szymon Bywalec,  Agnieszka Stuglińśka i Agata Zubel

Wojciech Kilar byłby zadowolony z XI Festiwalu Muzyki Współczesnej jego imienia, który zakończy się dziś 25 października koncertem Profanum/Sacrum w Filharmonii Gorzowskiej.

Przemysław Fiugajski dyrektor Orkiestry FG uważa, że finał festiwalu spodobałby się Kilarowi pod kątem sakralności, ponieważ ten festiwal kończy się dziełem, w którym dawne polskie pieśni  kościelne ze śpiewnika pelplińskiego konfrontowane są ze śpiewem Monodii Polskiej czyli wykonaniem zespołu śpiewaczego muzyki ludowej. – Konfrontujemy ze współczesnością reprezentowaną przez orkiestrę. Autorką tej konfrontacji jest Agnieszka Stulgińska. Cały festiwal wypełniły bardzo ciekawe pozycje. Przyglądaliśmy się podczas tego festiwalu głosowi ludzkiemu, mieliśmy ten głos w najrozmaitszych aspektach od operowego monodramu przez zapisy głosów nieżyjących już osób. Kory Jackowskiej z Maanamu ale też  śpiewaczki ludowej, babci jednego z naszych muzyków Grzegorza Tobisa, który bazując na jej nagraniach stworzył własną kompozycję aż po dzisiejszy finał, czyli z Agatą Zubel i Monodia Polską z dawnymi pieśniami kościelnymi w utworze Agnieszki Stuglińskiej – wyjaśnił Przemysłąw Fiugajski.

Koncert składa się z dwóch części. Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej dyryguje Szymon Bywalec.

W pierwszej części melomani usłyszą utwór Agaty Zubel – kompozytorki i mezzosopranistki zatytułowany „W cieniu nieuronionej łzy”. Jest to utwór, który operuje dźwiękami dość niekonwencjonalnymi oraz kontrastem. Rozpoczyna się w bardzo wysokich rejestrach, dźwięki grane przez instrumenty smyczkowe nazywają się flażoletami. Różnie się mogą kojarzyć z  hamującym pociągiem a może z dźwiękami zimy. Wysokie dźwięki są skontrastowane z warstwą bardzo niską graną przez waltornię, fagot i kontrafagot. Różne warstwy nachodzą na siebie, razem korespondują, prowadząc w środku utworu do pewnego rodzaju kulminacji gdzie będzie słychać orkiestrę, która przyspiesza. Finał jest dramatyczny, emocjonalny, a po finale wraca motyw początkowy – opowiadał podczas próby dyrygent Szymon Bywalec.

Następnie Agata Zubel zaśpiewa Folk Songs czyli Pieśni Ludowe autorstwa Luciana Berio. Włoski kompozytor napisał te pieśni dla swojej żony Cathy Berberian, znakomitej śpiewaczki. Są to krótkie utwory bardzo skontrastowane i pochodzące z różnych stron, są angielskie, amerykańskie, francuskie, włoskie a nawet z Azerbejdżanu. Mówią o miłości, przyrodzie, są też religijne. Dzisiejsza wersja jest orkiestrowa, pierwotna była napisana na kilka instrumentów. Jest tu też nietypowy instrument, który pojawia się rzadko w perkusji, mianowicie metalowe spirale. To są spirale samochodowe a kompozytor użył ich w orkiestrze symfonicznej – wyjaśniał dyrygent.

Berio inspirował się dziełami filozoficznymi, literackimi, poetyckimi, Biblią aż po utwory Jamesa Joyce’a.

Agata Zubel w rozmowie z milpress powiedziała: – Myślę, że zaletą utworów muzycznych jest to że są asemantyczne, nie mają bezpośredniej treści oczywiście oprócz utworów z tekstem, ale jeśli mówimy o muzyce instrumentalnej gdzie ta materia muzyczna jest abstrakcyjna, to jest cudowne w tym, że ilu jest słuchaczy, tyle jest utworów. Każdy inaczej ten utwór słyszy czy konstruuje. To jest ta cudowna moc i siła muzyki instrumentalnej. Ten utwór ma swoją opowieść ale jest on dla mnie abstrakcyjny. To jest tak jak z malarstwem abstrakcyjnym, możemy na siłę szukać tego co tam jest namalowane ale czy jest sens aby się zastanawiać co tam jest, czy nie lepiej chłonąć tę kompozycję kolorystyczną  czy energię, która jest w tym obrazie, zamiast na siłę dopisywać historię. Chociaż takie dopisanie też jest wspaniałe bo tak naprawdę muzyka coś wyraża. Ale co? To jest ta właśnie tajemnica, magia, że nie musimy tego nazywać, możemy pozostać  w tym świecie nie nazywanym – wyjaśniała kompozytorka.

Słuchaczami dzisiejszej próby koncertowej byli uczniowie Liceum Plastycznego, w związku z tym Agata Zubel podpowiada, żeby uczniowie namalowali taki utwór. Żeby mieli czas na swoją pracę kreacyjną i wtedy byłoby ciekawe jakie to jest przełożenie. Gdyby tak się stało kompozytorka powiedziała, że bardzo chętnie obejrzy te prace.

20241025_094600

Zatem podpowiadamy uczniom: namalujcie dzisiejszą muzykę. Naprawdę warto.

Agnieszka Stulgińska, w rozmowie z milpress wyznała, że jest chrześcijanką więc w tworzoną przez siebie muzykę wkłada swoje życie i duchowość. O utworze Polichromie Świętojańskie na organy, orkiestrę i zespół śpiewaczy powiedziała, że jest to duża forma i dużo się w niej dzieje wewnętrznie. Był to długi proces pracy nad utworem, który został napisany na przestrzeń kościelną. Teksty są religijne, są to pieśni, które dotykają cierpienia ludzkiego ale nie tylko, też duchowości ale w sensie bardzo ogólnym. – Mam nadzieję, że ta muzyka będzie trafiać do różnych ludzi, niezależnie od wyznania. Ze względu na to, że premiera była w kościele dlatego też w tej przestrzeni zdecydowałam się na taki repertuar. Instrumenty są rozstawione, ponieważ chciałam maksymalnie jak najpiękniej wykorzystać przestrzeń, z której także czerpię wiele aspiracji. To rozstawienie jest czymś charakterystycznym tego co robię. /Część instrumentów była rozstawiona na balkonach/.

Daję pełną wolność słuchaczowi, aby w swój sposób te treści odbierał i doświadczał duchowości. Ważne jest dla mnie to aby wchodzić w pewnego rodzaju relacje z odbiorcami i jeśli ktoś powie mi koncercie, że w jakiś sposób go to dotknęło, to będę szczęśliwa z tego powodu – powiedziała Agnieszka Stulgińska.

W foyer filharmonii nadal można oglądać wystawę plakatów autorstwa Maxa Skorwidera. Autor nie mógł przybyć na inaugurację Festiwalu Muzyki Współczesnej i otwarcie swojej kolekcji ale Renata Ochwat z FG zapewnia, że artysta przybędzie tu pod koniec listopada.

20241025_09430120241025_09453520241025_094548

Zaprezentowane prace są symbolicznym odniesieniem do różnych zakresów znaczenia muzyki dla człowieka, między innymi jej wpływu na mózg, roli terapeutycznej, edukacyjnej, uwrażliwiającej, związanej z poczuciem wolności czy strefą sacrum. Ta wystawa pokazuje istotną rolę muzyki w życiu człowieka i jej wpływ na funkcjonowanie.

Max Skorwider – grafik, plakacista, ilustrator, kurator wystaw. Dr hab. profesor Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu.

Wanda Milewska

 

 

87 total views, 2 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.