Spoglądając od czasu do czasu na wpisy w mediach społecznościowych, zadziwia, a jednocześnie zasmuca mnie pewien trend, panujący wśród osób twierdzących, że są ludźmi wierzącymi w Boga.
Niektórzy z nich podkreślający swoją wiarę, próbują ośmieszać innych, a nawet upokarzać. Pytam więc: – Jak się to ma do nauki Jezusa? W skrócie mówiąc: Kochaj /szanuj/ bliźniego swego jak siebie samego, czyli także a może przede wszystkim tego, który ma inny ogląd świata. Bo tego, z którym się zgadzasz kochać /szanować/ jest o wiele łatwiej.
Niedawno tłumaczyłam to pewnej pani, przykładnej wiernej naszego Kościoła. Pani powiedziała mi, że ogląda taką i taką telewizję bo tylko tam jest prawda, tamtej absolutnie nie – bo to komuna. Z tym, że komunę to pamiętam ja a nie ta pani.
W każdym razie gdy powołałam się na słowa ewangeliczne i pani dowiedziała się, choć jestem pewna, że o tym słyszała, że Pan Jezus wszystkich ludzi traktuje jednakowo, spojrzała na mnie jak na odkrywcę Ameryki. Ale co mnie zaskoczyło? Powiedziała: no tak. To ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. I ten moment stał się początkiem naszej pięknej, przyjaznej rozmowy.
Wtedy też przypomniałam sobie, że Rodzice uczyli mnie: jeśli nie masz co powiedzieć dobrego o innych, nie mów nic, jednak zawsze coś możesz powiedzieć pięknego bo w każdym człowieku to piękno jest. Dziękuję Im za to, bo taki stan daje radość duszy.
Każdą sytuację można odnieść do domu rodzinnego, w którym są Mama i Tata kochający swoje dzieci. Dzieci między sobą niekoniecznie są zgodne, ale rodzice kochają każde swoje dziecko, czy ono jest mądre, czy nie bardzo, czy jest wierzące, czy odeszło od Boga. Rodzic kocha miłością bezwzględną, ale bardziej bezwzględną miłością kocha nas Bóg, nie stawiając warunków, że kocha tylko tego, który mówi, że WIERZY. Bo nie mową a czynem się okazuje miłość, mowa może być dodatkiem.
A oto fragment z wczorajszej homilii wygłoszonej w święto Objawienia Pańskiego zwanego świętem Trzech Króli : – Pan Bóg błogosławi też innym, daje szczęście i bogactwo, tym którzy nie wierzą i nie są katolikami.
– To jak to jest? Po co mam zachowywać te przykazania, umartwiać się i troszczyć o te sprawy? – powiedział bp Adrian Put, twierdząc, że dzisiejsza uroczystość odpowiada na te pytania. Dzisiaj dziękujemy Bogu za Mędrców, którzy rozpoznali Nowonarodzonego jako Mesjasza, dziękujemy też za to, że byli konkretni ludzie, którzy ciągle chcieli żyć prawem Pańskim, po to aby chwała Pańska się w nich objawiła – podkreślił bp Put.
Tutaj więcej: http://wandamilewska.pl/?p=26073
Wanda Milewska
135 total views, 37 views today