ZROZUMIEĆ IRENĘ DOWGIELEWICZ

20250221_130541 20250221_13074620250221_13491420250221_13325620250221_14290420250221_131901

Spotkanie literackie w Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający 21 lutego odbyło się w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zb. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Cudowny dar rozumienia – to hasło spotkania na temat twórczości Ireny Dowgielewicz.

Miłośnicy pięknego słowa zebrali się w Willi Hansa Lehmanna, zabytkowej części gorzowskiej biblioteki. Wszystkich powitał dyrektor książnicy Sławomir Szenwald.

Literacka sesja rozpoczęła się Sygnałem „Powitanie”, który na rogu myśliwskim wykonał Tadeusz Szyszko, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kłodawa.

Inicjatorem wspomnień o gorzowskiej pisarce i poetce był Janusz Dreczka, który wielokrotnie spotykał się z pisarką. Moderatorem była dr Mirosława Szott – badaczka literatury z Zielonej Góry, która podkreśliła, że Irena Dowgielewicz – to bardzo dobra poetka i prozaiczka, recenzowana przez wybitnych krytyków. – W jej wierszach można przejrzeć się też współcześnie jak w lustrze. To nie jest coś przeterminowanego ale ważne i aktualne, tym bardziej, że obecnie mamy realia wojenne bardzo blisko polskiej granicy, więc te losy zapewne się powtarzają a także to, co działo się w jej życiu – stwierdziła literaturoznawczyni.

Fragmenty sztuki Dowgielewiczowej pt. „Krzywda” czytał Jan Tomaszewicz – dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy przenosząc słuchaczy w miniony twórczy świat Pisarki i jej skomplikowany powojenny życiorys.

Natomiast analizy jednego z utworów Dowgielewiczowej dokonała dość szczegółowo  Magdalena Kubacka z WiMBP pokazując, że postać pisarki jest bardzo bliska wielu współczesnym kobietom, które chcą być niezależne i mają podobne spojrzenie na małżeństwo czy rodzinę. Jednocześnie pokazana jest kobieta, dla której wiara miała istotne znaczenie, jednak zawirowania wojenne stworzyły niezwykle skomplikowaną sytuację, pełną rozterek,  nierozwikłaną do końca życia.

Małgorzata Korzeniowska podzieliła się wspomnieniami z czasów kiedy przez 5 lat korzystała z gościnności Dowgielewiczowej mieszkając w jej dużej willi przy ul. Dąbrowskiego. – Pieniędzy Pani Irena nie chciała, twierdziła, że ma ich wystarczająco i nie musi od nikogo brać. Zatem w jej domu na podobnych zasadach mieszkało jeszcze kilka innych osób – opowiadała Małgorzata Korzeniowska, która po latach została Brązową Medalistką Paraolimpiady w Sydney w strzelaniu z łuku.

Irena Dowgielewiczowa urodziła się 31.12.1917 roku w Kijowie. Studiowała architekturę na Politechnice Warszawskiej. W latach 1946-49 kierowała fabryką mebli w Witnicy. Debiutowała literacko w 1933 roku w czasopiśmie „Kuźnia Młodych”. W 1935 roku zaczęła pisać na łamach młodzieżowego pisma „Nasze Prace”, którego przez pewien czas była redaktorem naczelnym.

W 1967 r. otrzymała tytuł Lubuszanina Roku oraz Lubuską Nagrodę Kulturalną i nagrodę Miasta Gorzowa. Nagrodzona nagrodą Ministra Kultury i Sztuki III stopnia. Przyznano jej  Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, „Za zasługi dla województwa zielonogórskiego”, „Za zasługi dla województwa gorzowskiego”.

Słowniki biograficzne jako rok urodzenia Dowgielewiczowej podają także lata 1920 i 1921. Na pomniku cmentarnym napisano 1917. – Podobno żadnej daty Pisarka nie sprostowała, natomiast tłumaczyła, że podczas wojny raz musiała być młodsza, innym razem starsza – wyjaśniła mi kiedyś nieżyjąca już dr Anna Makowska -Cieleń, gorzowska regionalistka i propagatorka literatury Ireny  Dowgielewiczowej.

Zmarła 21.02.1987 roku. Pochowana została w Kwartale Zasłużonych na gorzowskim cmentarzu komunalnym.

O Irenie Dowgielewicz jeszcze tu: http://wandamilewska.pl/?p=15004

I tu: http://wandamilewska.pl/?p=22172

166 total views, 2 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.