Fot. wm, up
Zdj. 1. Robert Doliński
Zdj. 2. Anna Szymanek /z lewej/
W cygańskiej restauracji dzień rozpoczyna się i kończy modlitwą
W cygańskiej restauracji „U Babci Nonci” w Gorzowie Wielkopolskim przy ul. Chrobrego, dzień rozpoczyna się i kończy modlitwą. Nazwa lokalu została nadana ku czci Alfredy Markowskiej zwanej babcią Noncią, która w czasie wojny ratowała dzieci romskie, polskie i żydowskie przed zagładą. Babcia Noncia ma 92 lata i mieszka niedaleko restauracji przy ul. Dąbrowskiego.
Alfreda Markowska – Babcia Noncia w czasie wojny ratowała dzieci romskie, polskie i żydowskie z transportów jadących na zagładę. Została odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Orderem Odrodzenia i Krzyżem Komandorskim, a w ubiegłym roku prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki odznaczył ją odznaką honorowego obywatela nadwarciańskiego miasta.
Restauracją, która działa od miesiąca, zarządza jej wnuk Rober Doliński – prezes spółdzielni socjalnej oraz szef świetlicy i zespołu wokalno tanecznego dla dzieci romskich i polskich.
W restauracji pracuje 5 osób, wszyscy są ze sobą spokrewnieni. – Codziennie przed otwarciem i przed zamknięciem modlimy się. Nasza restauracja jest pobłogosławiona przez Pana Jezusa, bo my zaczynamy dzień i kończymy modlitwą, do której razem stajemy – powiedział Robert Doliński, zaznaczając, że Romowie są katolikami.
– Nie wypieramy się wiary. My się codziennie modlimy, przynajmniej raz w tygodniu chodzimy do kościoła. Codziennie rozmawiamy z Panem Jezusem. Powierzamy mu naszą pracę – powiedział szef lokalu, w którym naczelne miejsce zajmują symbole wiary.
Na wprost wejścia znajdują się wizerunki Matki Bożej m.in z Medjugorie, Krzyż oraz flakonik z winem prawdopodobnie z Kany Galilejskiej podarowany przez babcię Noncię. Po prawej stronie znajduje się wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej.
Robert Doliński powiedział: – W domu modlimy się różnie, jest czas kiedy się rozmawia indywidualnie, bo dla nas modlitwa jest rozmową z Bogiem. W mojej rodzinie co wieczór z rodzicami się modliliśmy i w naszych domach tak również jest, że modlimy się z naszymi dziećmi. Prócz tego każdy z nas ma swoją ulubioną modlitwę, każdego dnia staramy się żyć chrześcijaństwem. Modlitw ulubionych mam bardzo dużo ale taka przeżyciowa to jest „Tajemnica szczęścia”, muszę ją odmówić codziennie bo nie zasnąłbym gdybym jej nie odmówił.
Odpowiadając na pytanie o modlitwy przeszedł na zaplecze i przyniósł książeczkę „Tajemnica szczęścia” piętnaście modlitw św. Brygidy do naszego Boskiego Zbawiciela i wspaniałe obietnice. Doliński przypomniał, że codziennie odmawiają także litanie, często do Krwi Chrystusa, indywidualnie albo w grupach. Modlimy się z dziećmi, czytamy Biblię. Postanowiłem sobie, że przeczytam ją od deski do deski ze zrozumieniem. Nie czytam na przymus, tylko wtedy kiedy mogę i czuję, że jest to dobry czas. Jeszcze jestem w Starym Testamencie. Zawsze proszę Ducha św. o rozumienie – wspomniał szef restauracji cygańskiej, podkreślając, że co roku w Gorzowie organizowany jest romski festiwal zespołów taneczno – wokalnych pod nazwą „Muzyka łagodzi obyczaje”.
– W tym czasie organizujemy degustację potraw romskich, które cieszą się dużą popularnością i szybko znikają ze stołów. To nas zainspirowało do utworzenia punktu gastronomicznego. Chcieliśmy aby obok wielu kuchni indyjskich czy tureckich powstała także kuchnia romska, bo przecież Cyganie w Gorzowie są od zawsze – powiedział Doliński.
W restauracji podawane są typowe dania cygańskie, nawet popularne pomidorowe, gulaszowe, rosół czy bigos mają tutaj specyficzny smak. W lokalu odbywają się raz w tygodniu próby zespołów cygańskich, umilając czas posiłku gościom. Na co dzień brzmi tu romska muzyka.
Restauracja została otwarta dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. 180 tys. zł udało się pozyskać z Lubuskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej, które wspierało Cyganów przy tworzeniu restauracji.
1,556 total views, 1 views today