Relacja Ewy Rutkowskiej
Benefis z okazji 25-lecia Chóru „Cantabile”
Filharmonia Gorzowska, 11 maja 2019
Filharmonia Gorzowska gości zawsze artystów zasługujących na wysłuchanie.
Tak było i tym razem. Gorzowski Chór „Cantabile”, w tym pięknym i jedynym nowym w Gorzowie przybytku kultury obchodził swoje 25-lecie istnienia.
Chór powstał w marcu 1994 roku w ówczesnym Wojewódzkim Domu Kultury i od początku śpiewa pod dyrekcją Jadwigi KOS. To ona zajęła się wtedy organizają i stroną artystyczną zespołu. Cały czas dba o wysoki poziom wykonawczy swoich podopiecznych. Nigdy nie schodzą z wysokiego C!
Zawsze tak było i tak jest. A to widać i słychać.
Chór na początku swojego istnienia brał udział w różnych konkursach, w tym w gorzowskim przeglądzie PARA. Ale dość szybko z tego zrezygnowali. Ćwiczą dla publiczności, nie dla konkursów. Koncertują i jeżdżą po Europie, promując swoje miasto. Chór przed kilku laty został uhonorowany odznaką „Za Wybitne Zasługi dla Rozwoju Miasta Gorzowa”.
Podczas Benefisu, prowadzący koncert Wojciech Kuska poinformował słuchaczy, że w trakcie minionego 25-lecia w chórze śpiewało ponad sto czterdzieści osób. Teraz jest ich trzydzieści osiem. Siedemnaście osób ma staż 15-letni. W tym cztery osoby Alina, Ania, Zenek i Grzegorz śpiewają w chórze od początku. Można więc stwierdzić, że baza jest cały czas stabilna, nie zmienia się zbyt często. Choć i tutaj jak w każdym zespole istnieje rotacja, z różnych powodów ktoś odchodzi. Ale na ich miejsce przychodzą nowi. W chórze zawsze chętnie byli widziani śpiewający mężczyźni. Kobiety chyba bardziej się angażują do tego rodzaju przedsięwzięć, więc częściej i więcej jest chętnych.
Ja z chórem miałam dość bliskie relacje. Oni istnieli przy WDK, a ja tam pracowałam, jako gł.instr. d/s ara. Organizowałam m.inn. przeglądy PARA. Kilkanaście razy miałam zaszczyt prowadzić ich koncerty. A gdy koncerty były beze mnie, „biegałam” posłuchać. Prowadziłam też pierwszy znaczący Jubileusz. Koncert z okazji 10-lecia istnienia chóru. Odbył się on w BWA/MOS. Gośćmi zaproszonymi wtedy była Gorzowska Orkiestra Kameralna pod dyr. Szczepana Kaszyńskiego i Gorzowska Orkiestra Dęta pod dyr. Bolesława Malickiego. Było też podniośle i uroczyście. Jak teraz, na 25-leciu w Gorzowskiej Filharmonii.
Punktualnie o 16oo, w odpowiednich „morskich” strojach, na scenie pojawił się chór i zaśpiewał wiązankę pieśni żeglarskich. Na galę 25-lecia zaproszonych zostało kilku znakomitych gości. Jednym z nich był członek chóru sprzed lat, teraz artysta zawodowy „pełną gębą” Karol Malinowski, absolwent Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Zaśpiewał dwie pieśni. Na fortepianie zaakomapniowała mu Magda Bańkowska-Moskwa.
Prowadzący koncert Wojciech Kuska swoje informacje dozował bardzo umiejętnie.
Oto nadszedł pierwszy wielki moment. Jadwiga Kos została uhonorowana Brązową Odznaką Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”. A Honorowe Medale Zasłużony dla Gorzowa otrzymały dwie panie, Alina Felicka (w chórze od początku) i Edyta Wyborska. Obie panie pełnią ważne funkcje w Zarządzie Towarzystwa Przyjaciół Chóru.
W drugiej odsłonie koncertu, chór pojawił się w bardzo kolorowych strojach i zaśpiewał kilka utworów ludowych w opracowaniu śp. Jerzego Dudy, kiedyś także członka tego zespołu. Jednym z utworów dyrygowała córka Jadwigi Izabela Kryś.
W tej części kolejnym gościem była Beata Gramza. A do słynnego utworu Cohena „Alleluja” dołączyła jeszcze na fortepianie Magda Bańkowska-Moskwa.
W kolejnej odsłonie koncertu, w bloku muzycznym, który zatytułowano „Cantabile i Przyjaciele”, zaprezentowały się połączone siły dwóch chórów. Gospodarza i zaproszonego gościa, Chóru Kameralnego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego ze Szczecina. Ponadto czterech muzyków z filharmonii gorzowskiej i ponownie Beata Gramza.
Tą częscią dyrygowała Iwona Wiśniewska-Salamon ze Szczecina.
No i był czas na drugi ważny moment: siedemnastu najdłużej śpiewających chórzystów otrzymało pamiątkowe statuetki i podziękowania, przyznane przez swoją dyrygentkę i dyrektorkę MCK.
A połączone siły obu chórów, wszystkim obecnym na koncercie i sobie wzajemnie, zadedykowały utwór z takim przesłaniem:
„Tam, gdzie jest Bóg jest miłość. Tam gdzie jest miłość, jest Bóg”.
Tak się dzieje, że wszystko dobre, też się kiedyś kończy. I nadszedł czas na finał tej pięknej Gali. Do chórzystów na scenie dołączyli obecni na koncercie, byli członkowie chóru „Cantabile” i pod sufit poleciała „Gaude Mater Polonia”.
No i były kwiaty i miłe życzenia… I potem napoje i szampan i piętrowe torty…
W trakcie koncertu wyświetlano wspomnieniowe fotki.
No więc, działo się!
Ewa Rutkowska
1,435 total views, 1 views today