KRYSTYNA JANDA W ROLI SHIRLEY VALENTINE PODCZAS GORZOWSKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH

JANDAJAND

Krystyna Janda przyjechała do gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy jak do siebie, bo tak tu się czuje, wyznała aktorka po spektaklu, podczas spotkania z widzami w Art Cafe. Janda  wielokrotnie występowała na scenie imienia Ireny i Tadeusza Byrskich ale dziś szczególnie obiektem się zachwyciła, bo jest pięknie wyremontowany. – Ten teatr jest cudowny. Gratuluję, że go posiadacie – mówiła artystka.

Sztuka pt. „Shirley Valentine” autorstwa Willy Russella jest drugim spektaklem pokazanym podczas Gorzowskich Spotkań Teatralnych, które potrwają do 16 listopada. Krystyna Janda gra tę sztukę od prawie 30 lat. Powiedziała, że zainteresowała się nią z nudów, a była wówczas w ciąży i nie mogła grać ról wymagajacych wysiłku fizycznego, dlatego przygotowała monolog, który uczy i bawi, momentami śmiechem aż do łez, a chwilami wywołuje radosne salwy.

Autor tekstu przez kilka lat pracował jako fryzjer damski, co umożliwiło mu wykorzystać opowieści swoich klientek i na ich bazie stworzył przezabawną historię. W  oryginale sztuka kończy się pesymistycznie, a Krystyna Janda zmieniła zakończenie na niosące optymizm. I chwała jej za to, ponieważ widz jest zadowolony.  – Shirley Valentine – zmienia się razem ze mną, jest ciągle aktualna, dlatego od tylu lat cieszy się powodzeniem – stwierdziła aktorka. Takie spektakle jak ten, czy „Pomoc domowa” – gram z myślą, żeby dać ludziom radość, wtedy ja też sie cieszę i się bawię. Właściwie, ja pod każdym tekstem przeze mnie granym mogę się podpisać, bo z nim się utożsamiam. Niestety wielu moich kolegów nie ma takiego komfortu, bo muszą grać spektakle, z których treścią się nie zgadzają – zauważyła twórczyni dwóch warszawskich teatrów, Polonii i Och-Tetaru.

Jest już tradycją, że w czasie Gorzowskich Spotkań Teatralnych, po spektaklach odbywają się spotkania widzów z aktorami. Od kilku lat prowadzi je dziennikarka Hanna Kaup. Ponieważ Krystyna Janda dziś przyjechała do Gorzowa i dziś musiała odjechać, nie było czasu na pytania od miłośników sztuki. Natomiast Hanna Kaup w ich imieniu pytała aktorkę o artystyczne dokonania, o plany i codzienną pracę. Wspmniała o „Zapiskach z wygnania”, kóre w ub. roku obejrzeli gorzowianie, a które nie schodzą z afisza bo są prawdziwą historią, z którą zapoznają się młodzi ludzie przychodząc do teatru.

Na pytanie jak sobie aktorka radzi z tempem zajęć, przemieszczaniem się z miasta do miasta i twórczością, Janda wyznała, że bardzo dużo pracuje ale daje sobie doskonale radę także z prowadzeniem fundacji oraz teatrów. – Nie mam nic więcej do roboty. Chociaż nie mam  czasu, dlatego to robię, bo na to czas mam – powiedziała Janda rozbawiając słuchaczy. Znalazła także czas aby miłośnikom sztuki rozdać autografy.

 

 

884 total views, 1 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.