WERNISAŻ WYSTAWY „ODLOT” MICHAŁA BAJSAROWICZA

B 1B2B3B4B5B7B6B9

Foto Barbara Schroeder

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp.

Wernisaż wystawy „Odlot” Michała Bajsarowicza, 9 listopada 2023

 

„Dostrzec więcej, usłyszeć siebie”. O malarstwie i rzeźbie Michała Bajsarowicza

Michał Bajsarowicz obchodzi w tym roku okrągłe urodziny (rocznik 1963). Artysta malarz, grafik, rzeźbiarz, absolwent poznańskiej ASP, którą ukończył w 1992 roku. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków. „Głównym motywem jego twórczości jest człowiek, jako odwieczny, niewyczerpany temat, artystycznych rozważań od antyku po współczesność”. Do tematu ciała człowieka, Artysta nawiązuje we wszystkich swoich pracach.

„Prowadząc delikatnie szkicową kreską z nicości wydobywa kształty. Ślad zostawiany na płótnie – to  świadectwo bytu, w jego fizycznym, ale i duchowym wymiarze. W jego pracach przewodzi duchowość, obrazy wiodą ku medytacji, ku ważności. W obrazach w dużych formatach pojawiają się poruszone ciała; wyłaniający się z nieokreślonej przestrzeni rysunek w harmonii łączy to co duchowe z tym co cielesne… Artysta korzysta z rozwiązań malarskich, w których łączy kreskę  odpowiedzialną za narrację, z tym, co rozpoznawalne – z kolorem, który buduje  nastrój” (dr Justyna Napiórkowska).

Jego prace ukazują ludzkie ciało bez retuszu, ze wszystkimi swoimi skazami, niedociągnięciami i krzywiznami. Czasami ukryte w gąszczu kresek, schowane za plamą koloru. Jednak wciąż prawdziwe i nieśmiało „pozujące” odbiorcy. Można też dostrzec „typowe” piękne ujęcia. O jego pracach piszą między innymi: dr Katarzyna Napiórkowska i Violetta Kowalczyk.

Michał Bajsarowicz – realizm fantastyczny – magiczny.

Jego obrazy cechują się przede wszystkim mocnym wyrazem. Zdecydowaną kreską.  Ekspresja jego dzieł w kunsztownym połączaniu z formą, zatrzymuje nas na dłużej, pozwala nam je poczuć. Niepokój porusza, zniewala zmysły. Jak napisała dr Napiórkowska. „Do tych dzieł należy podejść blisko, potem się oddalić i znowu spojrzeć z bliska”.

W swoich pracach posługuje się swoistym aktem. „Akt jako motyw, pretekst w poszukiwaniach formalnych. Postać jest tu swoistym szkicem, szybkim zapisem idei artystycznej. Poszczególne jego akty różnią się między sobą napięciem ciała, są dynamicznie sprężyste lub upozowane spokojnie pełne dzikiej energii lub apatyczne, triumfalnie prężące się lub smutnie zniewolone, czy boleśnie skulone…

Zadaniem każdego dzieła jest obudzić indywidualną wrażliwość, która determinuje subiektywne odczucia, o które przecież chodzi w sztuce” (Violetta Kowalczyk).

Artysta brał udział w bardzo wielu wystawach w kraju i za granicą, m.in w Kanadzie, we Włoszech, Francji, Portugalii, Danii, Niemczech, Austrii… Wystawia też swoje prace w internecie. Jego prace znajdują się także w prywatnym posiadaniu.

Na wystawie w WiMBP, w pewnym sensie na parterze, zawieszone w przestrzeni zobaczymy duże rzeźby, które Artysta nazwał „Skóry, Torsa”. I na piętrze obrazy, przy których trzeba się zatrzymać na dłużej i pooglądać wg „instrukcji” dr Napiórkowskiej.

Michał ma też swoje pasje. W 2022 roku przepłynął kajakiem całą długość Wisły.

Na wernisaż zaprosił muzykujących przyjaciół, którzy to spotkanie rozpoczęli: Na tybetańskiej misie zagrał Ziom Ziomkowski, na gitarze Marcin Nowak, a poezję  czytał aktor Jan Mierzyński. Było bardzo nastrojowo.

Na wernisaż przyszedł tłum. Po otwarciu, podczas zwiedzania, można było przy lampce wina, w podgrupach pogadać z Artystą. Na pewno o sztuce, ale też o… wszystkim. Tematów mogło być wiele. Było to spotkanie z Michałem, jak sam powiedział, po dziewięciu latach.

Wystawa będzie czynna do końca stycznia 2024

Ja też tam byłam

Ewa Rutkowska 

855 total views, no views today

LIGIA BOGUS OD 40. LAT W GORZOWSKIM SALONIE WENUS

55949844_2138964786185166_8798374886792757248_n118472143_3202855066462794_574797823433570246_n(1)69887538_2403548556393453_1282324694527115264_o103475884_2993168570764779_8066034880767071100_n385559682_2238662099676134_7213419801385561496_n

Foto z archiwum Ligii Bogus

Ligio, świętujesz 40 -lecie pracy. Jakie były początki Twojego zawodu w Gorzowie Wielkopolskim?

78944314_2576123189135988_4366664671130812416_n

Rozpoczęłam pracę w Salonie Wenus przy ul. Hawelańskiej we wrześniu 1983 roku i nadal tam pracuję. Wtedy była to Wielobranżowa Spółdzielnia Pracy przy ulicy Kostrzyńskiej. Od Pani Zofii Kilanowskiej, kierownika Sekcji Fryzjersko – Kosmetycznej zależało, w którym Salonie w Gorzowie zostanę zatrudniona, rozmowa była krótka, cytuję: ,,Za to świadectwo dam cię do najlepszego Salonu  w Gorzowie” –  i była to Hawelańska.

Piękny, ekskluzywnie zaprojektowany lokal, wysokie pomieszczenia, przestronnie, ogromne okna, zasłony, firany, dużo żywych kwiatów na parapetach, czerwone, dywanowe wykładziny, przepiękne konsole fryzjerskie i kosmetyczne, sprzęt i aparaty do dyspozycji, rozkładane wygodne fotele, duża poczekalnia, solidne, ozdobne zabytkowe drzwi.

Od samego początku miałam bardzo dużo pracy, to były miesiące ciężkie zarówno fizycznie jak i psychicznie, ale mocno mnie zahartowały… sięgając do wspomnień –  potrafiłam przyjąć po trzydzieści, czterdzieści osób dziennie, oczywiście na krótkie zabiegi kosmetyczne typu farbowanie  brwi czy epilację. Nie miałam problemów z radzeniem sobie, wiedziałam, że jestem odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Nazwa mojego zawodu brzmi – Technik Usług Kosmetycznych.

Gdy zaczynałaś tę pracę, ile było zakładów kosmetycznych w Gorzowie?

Na pewno nie było tylu Salonów co obecnie, wtedy może sześć; jeden prywatny, nasz na Hawelańskiej, Salon na Chrobrego, Salon na Obotryckiej, na Staszica, na Słoneczniej.

Salon na Hawelańskiej zawsze był w tym samym miejscu, w którym jest obecnie. Po obu stronach drzwi wejściowych klientów witają dwie piękne, nagie, wykonane z piaskowca Wenus z Milo, nie sposób ominąć, żeby nie zauważyć.

Z jakich usług czy zabiegów korzystały panie kilkadziesiąt lat temu a z jakich dziś. Na pewno są różnice w zabiegach ale czy to jest kwestia pojawiających się nowych produktów i nowych technologii?

Kilkadziesiąt lat temu było inaczej, lampy kwarcowe, maski termiczne, mniej zabiegów, inne produkty, inne preparaty kosmetyczne, inne środki do dezynfekcji  i sterylizacji. Wspominam ten czas z ogromnym sentymentem, choć wtedy kosmetyczny świat wyglądał zupełnie inaczej, mało kto wiedział co to baza, matowa pomada fotogenic…. wiele kosmetyków pamiętam na wieki: konsystencje, opakowania, zapach.

Panie korzystały  z pielęgnacji, masażu, makijażu, farbowania brwi i rzęs, depilacji, oczyszczania higienicznego i leczniczego skóry twarzy, przekłuwania uszu,  ale pojawiające się z czasem nowe produkty, nowe technologie, nowe zabiegi spowodowały, że ludzie teraz chcą błyskawicznej i radykalnej zmiany w postaci liftingu, czy zabiegów medycyny estetycznej.

Dzisiaj różnice są ogromne, tysiące firm kosmetycznych, nowych produktów, nowych zabiegów, ale higiena i pielęgnacja nadal są niezmienne, nadal stosuje makijażowe triki, testuję nowe produkty pielęgnacyjne, poszukuję kosmetycznych ideałów.

Czy mężczyźni także wykonywali ten zawód i czy obecnie wykonują. Czy akurat ta dziedzina należy do pań?

W Polsce istnieje ponad 100 000 gabinetów kosmetycznych na pewno ta dziedzina zdecydowanie należy do pań, ale są  nieliczni panowie … z czystej logiki ludzie dziwnie patrzą na mężczyznę, który podejmuje się takiego kierunku ale to już kwestia pewnych uprzedzeń, nieliczni mężczyźni wykonują usługi kosmetyczne, właśnie fajnie, męski sektor się rozwija i więcej mężczyzn zacznie o siebie dbać. Myślę, że zawód jak każdy i nie skreślałabym tego pomysłu z listy.

Jakie ukończyłaś szkoły? Wiem, że ciągle się dokształcałaś, jakie doświadczenia praktyczne i teoretyczne wzbogaciły Twoje umiejętności?

Po maturze wyjechałam do Gdańska, tam uczyłam się w Szkole Kosmetycznej, następnym etapem  był Poznań, gdzie zdobyłam Dyplom Kosmetyki i Masażu Leczniczego. Część zajęć odbywała się w Szpitalu przy ul. Lutyckiej, gdzie zdobyłam wiedzę z zakresu fizykoterapii. Następnie były szkolenia z zakresu kursów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej zapobieganie chorobom zakaźnym i zakażeniom. Kosmetyka to jeden z zawodów rzemieślniczych, posiadam też Dyplom Czeladniczy. Nauką i pracą zdobyłam certyfikaty z zakresu znajomości produktów i technik wykonywania zabiegów z użyciem peelingów chemicznych, prowadzę zabiegi profesjonalne na bazie ampułek do terapii manualnej. Od wiedzy i doświadczenia zależy jakość  mojej pracy, przede wszystkim jest to praca z człowiekiem i na człowieku, trzeba umieć zyskać zaufanie, mieć cierpliwość, intuicję, równowagę wewnętrzną, perfekcję, dobry gust, poczucie estetyki, zmysł i zdolności manualne. W mojej pracy jest tak, że mam to coś w sobie, coś co się nie nazywa a co jest.

Twoja profesja umożliwia bliski kontakt z różnymi osobami, które na pewno wiele o sobie i swoich problemach chciałyby opowiedzieć, czy wysłuchujesz tych opowieści czy trzymasz dystans. Jak to jest w tej pracy?

Uważnie starałam się od samego początku słuchać wszystkich  opowieści. Prawda o mojej pracy jest prosta, bliski kontakt z różnymi osobami pozwala mi zdobyć zaufanie, a to bardzo ważny element mojej pracy. To jest warunek relacji i jej trwałości, łatwo nawiązuję przyjazne kontakty z ludźmi, jestem życzliwa, cierpliwa i dyskretna, to bardzo ważne cechy w tym zawodzie. Czasem kilka pierwszych słów wpływa na to co będzie w przyszłości. Klienci bardzo szybko przyzwyczajają się do mnie, ze względu na to, że bardzo dobrze umiem wykonywać ten zawód i pracuję w Salonie dzień w dzień od lat.  Zawsze starałam się jak najlepiej przygotować praktykantki, żeby też miały w sobie coś z psychologa, z ludźmi trzeba umieć rozmawiać, wysłuchuję różnych opowieści, od niedawna trzymam dystans ale tylko w wyjątkowych przypadkach

Jakie są najbardziej popularne zabiegi, kosmetyczne? Czego od Twojego zawodu oczekują dziś panie, a czego panowie?

Kosmetyka to przede wszystkim higiena, zdrowy ładny wygląd, wypoczęta buźka, odprężenie i relaks. Dla mnie najważniejsza jest perfekcyjnie wykonana robota, przygotowując do zabiegu przeprowadzam krótki wywiad, sprawdzam napięcie powierzchniowe, następnie czas wchłaniania, z klientami staram się rozmawiać na tematy związane z kosmetyką, bo wiadomo że w moich rękach jest czyjaś skóra.

Popularne zabiegi kosmetyczne takie jak oczyszczenie higieniczne skóry twarzy, oczyszczanie lecznicze skóry twarzy, henna czyli farbowanie brwi i rzęs lub tylko brwi albo rzęs, depilacja, masaż ręczny, masaż aparatem, nawilżanie, maseczki, peelingi – enzymatyczny, kawitacyjny, zabiegi z wykorzystaniem kwasów owocowych, medycznych, przekłuwanie uszu, makijaże, zabiegi fizykalne, leczenie prądem stałym, prądem wielkiej częstotliwości, jonoforezy itd…  mówiąc krótko –  leczenie, pielęgnowanie, upiększanie i tego chyba najbardziej oczekują kobiety i mężczyźni ...

Opowiedz o swoich pasjach, bo wiem, że je masz, te o których wiem to rugby ale także  chyba ogrodnictwo? Może jeszcze coś?

Praca,  mój zawód, moje powołanie to jest prawdziwa  pasja, choć nie jest usłana różami, bo wymaga poświęcenia, dużej ilości czasu, zdrowia, cierpliwości, to jednak czerpię radość z możliwości wykonywania swojej pracy. Cieszy mnie każda klientka czy klient, dzieci, młodzież, którym poświęcam sporo czasu, cieszy mnie każda wyleczona skóra, czy cera, cieszy mnie możliwość niesienia pomocy, każdy uśmiech, że dobry efekt uzyskaliśmy wspólnymi siłami. Cieszy mnie bycie kosmetyczką – czasem tak sobie myślę – jak fajnie to brzmi: ,,Liga, dziewczyna z Hawelańskiej”. Liga, Ligia, Ligusia – to moje prawdziwe imię,  ale w szkole i w pracy zawsze byłam Iga i tak już zostanie.

Zawsze lubiłam poznawać nowe i ciekawe rzeczy. Rugby zwróciło moją uwagę dziesiątki lat temu, więc to temat rzeka. Poznałam ten sport od podszewki, resztę  to zaangażowanie. Jestem fanką i mam swoich faworytów. Nie gram, nie mogę pochwalić się jakimiś osiągnięciami, ale to sport dla mnie wyjątkowy i dla prawdziwych twardzieli,  nie dla jakiegoś  leszcza, wiem o Rugby prawie wszystko, tak w kraju jak i na świecie. Jeśli ktoś byłby chętny – opowiem,  tymczasem biorę jajowatą piłkę, biegnę do przodu, ale piłkę mogę podać tylko do tyłu, w międzyczasie jest młyn, przyłożenie, podwyższenie i inne skomplikowane zagrywki, wszystko trudne ale do zrealizowania.

Z tą rugbową, jajowatą piłką czasem biegam po swoim ogrodzie. Lubię ogród i wszystko co w nim rośnie wsadzałam własną ręką i samodzielną pracą z pomocą  rodziny oczywiście. Po latach widać, że są efekty pracy, jestem miłośniczką przyrody, czytam, zdobywam, kupuję, dzięki temu posiadam wiedzę i mam bardzo ciekawe okazy drzew i roślin, lubię nietuzinkowość, chociaż zwykłe kwiatki też mnie cieszą i zawsze odwdzięczają się swoją urodą.

Dawno nie grałam, ale lubię też tenis stołowy, mój tato nauczył mnie grać i kiedyś wszystkich ogrywałam hihi… umiałam podkręcać piłeczkę, to była moja ulubiona sztuczka, taki amatorski tenis.

Obok pasji wykonujesz pracę charytatywną, opowiedz proszę o tym.

Wszyscy wiedzą, że udzielam się charytatywnie  bardzo. Od początku mojej pracy tak było: warsztaty urody, liczne spotkania dla różnych wiekowo grup.  Pomagam, bo mogę, wszystko jest do sprawdzenia, zapraszam.

Na zakończenie jeśli możesz i chcesz to proszę wspomnieć o swojej rodzinie.

Mąż, szkolny kolega, jest ekonomistą – księgowym, urodzony matematyk z pasją do historii. Mam wspaniałego syna, na wnuki jeszcze czkamy. Ojciec był najlepszym pływakiem długodystansowym, specjalizował  się w konkurencjach 1500 m. Dziadek, ze strony mojego ojca, był wyjątkowo utalentowany, spokojnie wykładałby na Akademii Sztuk Pięknych, którą zresztą ukończył jego prawnuk, a mój ukochany chrześniak Maciej.

A mama jest piękna i mądra, już w ogólniaku wiedziała, że jej córeczki to będą Ligia i Alicja – moja młodsza i jedyna siostra. I tak się stało.

Ligio, dziś gratulując Tobie wytrwałości w pracy i życząc dalszego zadowolenia z tego co robisz, dziękuję Ci, za spotkania z podopiecznymi placówek specjalnych, podczas których prezentowałaś specyfiki kosmetyczne, doradzałaś w tematach higienicznych a swoją prezencją ubarwiałaś spotkania. 

Dziękuję wszystkim, że jesteście ze mną – Wasza kosmetyczka Ligia Bogus – dziewczyna z Hawelańskiej.

Z Ligią Bogus rozmawiała Wanda Milewska

 

948 total views, 1 views today

DZIEŃ ZADUSZNY. KOŁOBRZEG

20231102_14342420231102_14383720231102_14424220231102_14502620231102_14493420231102_14495720231102_14505720231102_14401020231102_14363020231102_14380020231103_13084520231103_13140120231103_13065620231103_13074420231103_13072220231102_16003320231102_160205

Kołobrzeski cmentarz komunalny

-W latach 60. XX w. przeniesiono tu ekshumowane zwłoki ze wszystkich cmentarzy znajdujących się na terenie miasta, tych przedwojennych – niemieckich i żydowskich, oraz z mogił żołnierskich. Jedynie pochówki na Cmentarzu Wojennym zarezerwowane są dla konkretnej grupy zmarłych osób, znajdują się tu Kwatery Kombatantów lub Kwatery Sybiraków, dla której charakterystycznymi elementami są fragmenty torów kolejowych czy słupki z symbolami wyznań religijnych. Uwagę odwiedzających przykuwa grób posła RP Sebastiana Karpiniuka, jednej z 96. ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10.04.2010 r. W pobliżu grobu posła znajduje się grób płk pil. Wojciecha Maniewskiego, ofiary katastrofy lotniczej 23.01.2008 r., kiedy to pod Mirosławcem w rozbitym samolocie wojskowym CASA C295M zginęło 20. żołnierzy sił powietrznychczytamy na stronie https://rowery.wzp.pl/528-pomorze-zachodnie-cmentarz-komunalny.

 

315 total views, 1 views today

O TYCH, KTÓRYCH NIE MA

 O tych, których nie ma…

 Czas jak rzeka, płynie i płynie. Nikt nie może go zatrzymać. Tak jest i z życiem. Kiedyś się kończy.  Bo ono… „choćby długie zawsze będzie krótkie” (W. Szymborska).

W każdym roku wspominamy osoby, które odeszły już na niebiańskie połoniny. I w każdym roku lista ta się wydłuża.

Jacek Skubikowski – odszedł w czerwcu 2007 roku. Piosenkarz, gitarzysta, kompozytor, prezenter telewizyjny. Z wykształcenia prawnik. Autor tekstów piosenek i kompozytor.  Śpiewał swoje autorskie piosenki. Pisał też utwory dla innych wykonawców. Między innymi dla zespołu „Lombard”. Był Prezesem Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Piosenki (SAWP). Chyba siedem razy uczestniczył w Ogólnopolskim Spotkaniu Autorów i Kompozytorów Piosenki (SMAK)  w Myśliborzu. Jako juror i prowadzący warsztaty. Bardzo było mi przykro, gdy dowiedziałam się, że już Go nie ma… Był mi jakoś szczególnie bliski.

Aleksander Alik Maciejewski –  odszedł  w grudniu 2007 roku. Aktor. Urodził się w Wilnie. Dzieciństwo wraz z rodziną spędził na zesłaniu w Kazachstanie. Absolwent szkoły technicznej. Recytator.  Do Gorzowa przyjeżdżał dwukrotnie. Pierwszy raz w latach 80-tych. Przyjazd ten był związany z tym, że za udział w filmie Agnieszki Holland „Niedzielne dzieci” został usunięty ze Szkoły Teatralnej w Krakowie. Do Gorzowa wtedy przyjechał razem z Agnieszką. W  Gorzowskim Teatrze zagrał bardzo wiele znaczących ról. Był też instruktorem różnych grup teatralnych, jurorem w konkursach teatralnych i recytatorskich. Laureat gorzowskiego „Motyla” i „Pierścienia Melpomeny”. Niemal przez całe życie był bezpaństwowcem. Jego dokumenty zostały zagubione na zesłaniu i po powrocie do Polski „walczył z wiatrakami”, aby dostać polski dokument tożsamości. Dopiero w 2007 roku, tuż przed śmiercią otrzymał polski paszport. Przyjaźniliśmy się.

Kazimierz Furman – odszedł  w październiku 2009 roku. Poeta, prozaik, felietonista. Przez całe swoje dorosłe życie związany z Gorzowem. Pracował m. in. w WDK w Dziale Informacji i Wydawnictw. Jako poeta zadebiutował w 1974 roku, a pierwszy Jego tomik ukazał się w 1976 roku. Był autorem dwunastu książek poetyckich. Laureat licznych krajowych nagród i wyróżnień. Od roku 2004  członek ZLP. Laureat gorzowskiego „Motyla”. Na dziedzińcu Klubu „Pod Filarami” przyjaciele upamiętnili Go pomnikiem.

 Romana Kaszczyc – odeszła w maju 2016 roku. Wspaniały człowiek i wspaniała artystka. Specjalizowała się w ceramice artystycznej, tworząc znane „Ciamarajdy”. Ale także malowała, rysowała i pisała. Była też ilustratorką książek. Tworzyła znaki i projekty graficzne, np. logo czasopisma literackiego „Pegaz Lubuski”. Pisała scenariusze i wykonywała  scenografie dla Teatru „Wiatrak”. W 2012 roku obchodziła 50-lecie swojej pracy. Laureatka Orderu Uśmiechu. Była konsultantem i jurorem w przeglądzie PARA.Była moją Przyjaciółką.

Stefan Kowalski – odszedł w listopadzie 2019 roku. Z wykształcenia pedagog. Pracował w wielu gorzowskich instytucjach, m. in. w Wydziale Kultury Urzędu Wojewódzkiego. Był też dyrektorem Wojewódzkiego Domu Kultury. Pod koniec lat 80-tych wrócił do zawodu nauczycielskiego, uczył m.in. w Szkole Podstawowej nr 8 i w Gimnazjum nr 1. Zdobył nawet tytuł Najlepszego Nauczyciela. Bardzo ciepło Go wspominam.

Marek Grewling – odszedł w lipcu  2016 roku. Poeta, eseista, krytyk literatury. Publicysta. Autor wielu  artykułów. Od 2003 roku członek ZLP. Pełnił też przez dwie kadencje funkcję wiceprezesa Oddziału. Z wykształcenia  nauczyciel historii. Duchowny rzymskokatolicki. Wiersze pisał od lat 80-tych. Debiutował  w 1991 roku. Pisał m.in. w „Arsenale Gorzowskim” i „Pegazie Lubuskim”. Wydał kilka tomików poetyckich. Odkrył wielu młodych poetów. Był pomysłodawcą wydania książki „Antologia młodych poetów Ziemi Sulęcińskiej – Smak na wiersz” .Cieszyłam się Jego przyjaźnią.

Janusz Kondratowicz – odszedł w lipcu 2014 roku. Jako poeta i satyryk debiutował w roku 1957. W czasie studiów współpracował z różnymi wydawnictwami kulturalnymi i młodzieżowymi, gdzie publikował swoje wiersze, fraszki, satyry, krytyki literackie. W latach 60-tych  zaczął pisać teksty piosenek dla kabaretu Klubu Studenckiego „Stodoła”. Od  roku 1966 tworzył głównie dla ówczesnych zespołów młodzieżowych. Współorganizował warsztaty artystyczne dla wykonawców w Lublińcu oraz dla nieprofesjonalnych twórców (autorów i kompozytorów piosenki, SMAK) w Myśliborzu. Uczestniczył w tej imprezie ponad trzydzieści razy, prowadził warsztaty i pełnił funkcję kierownika artystycznego. Jest autorem bardzo wielu piosenek, w tym bardzo wielu tzw. hitów. Nagradzany i wyróżniany  za ciągle aktualne tematy wielu swoich piosenek. Działacz ZAKR i ZAiKS. Byliśmy w przyjaźni.

Jerzy Paweł Duda – odszedł w lipcu 2013 roku. Gorzowianin z urodzenia. Z wykształcenia matematyk. Popularyzator piosenek z kręgu tzw. piosenki turystycznej, poezji śpiewanej i studenckiej. Laureat wielu konkursów. Turysta. Konstruktor instrumentu zwanego Toruniolą. Odkrywca talentu wielu artystów, m. in. Eli Adamiak. Nagrał dwie kasety: „Dwa krzyże”  i „Beskidzie mój”. Uczestnik wielu ogólnopolskich imprez związanych z piosenką. W roku 1975 z rąk członków Rady Naczelnej SZSP oraz SPiT Almatur otrzymał tytuł Głównego Eksperta ds. Piosenki Turystycznej. Bywał też jurorem np. na „Bazunie”. Współtwórca SMAK w Myśliborzu. Uczestniczył w tej imprezie ponad trzydzieści razy. Był też twórcą śpiewnika na tę imprezę. Byliśmy tandemem w corocznym przygotowywaniu SMAK-u.

Izabela Szafrańska – Słupecka – odeszła  w 2015 roku. Pedagog, reżyserka, choreograf, twórczyni i długoletni kierownik Zespołu tanecznego „Buziaki”.  Radna miejska. Laureatka gorzowskiego „ Motyla”, (którego już nie odebrała). Od 1979 roku pracowała w Szkole Podstawowej nr 11 w Gorzowie. Kompozytorka utworów dla swojego zespołu i twórczyni układów tanecznych. Była współtwórczynią Międzynarodowego Festiwalu Zespołów Tanecznych. Laureatka Orderu Uśmiechu. Dobrze się nam współpracowało.

Maria Ciupko /Wysocka– odeszła w 2017 roku. Od lat 70-tych pracowała w Wojewódzkim Domu Kultury w Gorzowie.  Była tu współtwórcą Informatora Kulturalnego województwa  gorzowskiego.  W roku 1996 została kierownikiem Domu Kultury „Małyszyn”, którym kierowała przez siedemnaście lat i który pod Jej kierownictwem nabrał innego blasku.

Działała w Dyskusyjnym Klubie Filmowym „Megaron”. Była pomysłodawcą i organizatorką wielu przedsięwzięć artystycznych, m. in. Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej w Gorzowskiej Katedrze, Festiwalu „Serenada nad Wartą” oraz cyklu imprez „Koncerty Plenerowe w Parku Róż”. Laureatka Gorzowskiego „Motyla”. Podziwiałam jej kreatywność. Wspominam miło naszą współpracę.

Elżbieta Kuczyńska – odeszła w sierpniu 2018 roku. W  Gorzowie od 1972 roku. Z zawodu inż. elektryk. Ukończyła Politechnikę Poznańską. Ukończyła też Studium Kultury żywego słowa UW. Studium pomocy psychologicznej na Uniwersytecie Poznańskim i studia teologiczne  w Gorzowie. Pracowała w Dziale Teatru w WDK i potem także w takim dziale Młodzieżowego Domu Kultury. W czasie studiów na Politechnice, zainteresowała się piosenką poetycką. W roku 1986 zdobyła uprawnienia ministerialne do wykonywania zawodu piosenkarki. Wcześniej zdobyła kilka ważnych nagród, m. in. „Złoty Samowar” w Zielonej Górze, „Złoty Pierścień” w Kołobrzegu. Była Laureatką opolskich debiutów  i laureatką Festiwalu Śpiewajmy Poezję w Olsztynie. W Gorzowie prowadziła różne grupy teatralne i recytatorskie. Sama śpiewała jako solistka, akompaniując sobie na gitarze. Śpiewała też w gorzowskiej Cerkwi w  chórze „Sotiria”. Nagrała kilka płyt (wcześniej kaset). Współpracowała z gorzowskim radiem i Teatrem im. J. Osterwy. Laureatka gorzowskiego „Motyla”. Przyjaźniłyśmy się.

Maria Łozińska – odeszła w kwietniu 2018 roku.W latach 1963 – 1976 kierowała Gorzowskim Domem Kultury „Kolejarz”.Osoba obdarzona nieprzeciętną charyzmą. Całe swoje życie poświęciła pracy na rzecz wzbogacania kultury duchowej mieszkańców Gorzowa. Także kierowniczka Klubu EMPiK i Muza słynnego stolika nr 1. Była osobą wszystko wiedzącą. Umiała błyskotliwie  opowiadać o zdarzeniach i ludziach , których poznała w czasie kierowania tymi placówkami kultury. Po odejściu na emeryturę działała w Stowarzyszeniu Promocji Kultury. Była też radną miasta Gorzowa.

Maria Morawska – odeszła w czerwcu 2018 roku. Opiekunka i propagatorka  twórczości literackiej swojego męża Zdzisława. Z Gorzowem związana od 1945 roku. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wydz. Biologii. Aktywna uczestniczka Gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Była jego współtwórczynią. Zapalona turystka. Aktywna uczestniczka Dyskusyjnego Klubu Książki przy WiMBP w Gorzowie. Ostatnio także malarka. Zaprzyjaźniłyśmy się podczas wspólnych spotkań na DKK.

Władysława (Dziunia) Staryszak – odeszła w październiku 2018 roku. Gorzowianka, urodzona we Lwowie. Pedagog, animatorka życia kulturalnego. Pracowała w szkole, w Urzędzie Miasta, w domu kultury „Kolejarz”. W Kuratorium Oświaty i na emeryturze w Klubie „Jedynka”. Działała na rzecz integracji środowisk gorzowskich seniorów. Była członkiem  i wiceprezesem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich oraz Stowarzyszenia Wspólnota Polska.

Pomysłodawca i współtwórczyni wielu imprez dla dzieci, młodzieży i dorosłych, szczególnie seniorów. Współrealizatorka Festiwalu „Kresoviana”. Odznaczona m.in. „Złotym Dukatem Lubuskim” za wspieranie i promowanie życia kulturalnego regionu. Byłyśmy od dawna w przyjaźni.

Anna Makowska – Cieleń – odeszła w grudniu 2016 roku. Nauczycielka, regionalistka, publicystka, animatorka życia kulturalnego. Sybiraczka. Pod koniec  lat pięćdziesiątych pracowała w Miejskiej Bibliotece Publicznej. W latach 1964 – 75 pracowała jako polonistka w LO nr 19 (później II LO im. M. C Skłodowskiej). W latach 75-79 w Wydziale Kultury UM. Potem jeszcze jako nauczyciel w Zespole Szkół Gastronomicznych. W latach 1997 – 2005 w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Współorganizatorka Gorzowskiego Towarzystwa Kultury. Była też prezesem koła miejskiego Związku Sybiraków. Była inicjatorką Nagrody Kulturalnej im. Janusza Słowika i przewodniczącą kapituły. Współpracowałyśmy „od zawsze”.

Zbigniew Bocian –  odszedł 2016 roku. Muzyk, instruktor muzyki, pedagog, animator kultury. Z Gorzowem był związany od roku 1978. Absolwent Myśliborskiego Liceum Pedagogicznego, Studium Nauczycielskiego w Gorzowie i Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu. Nauczyciel muzyki i wiedzy o kulturze w I oraz  IV LO. Działał w różnych gatunkach muzyki i śpiewu. Największe laury zdobywał z zespołem wokalnym „Akord”, m. in. na Festiwalu w  Zielonej Górze. Zdobył wtedy Brązowy Samowar i nagrodę Min. Oświaty i Wychowania. Współpracował m. in. z zespołem tańca Ludowego i współczesnego „Słoneczna Gromada” w Barlinku. W Gorzowie z Zespołem Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy” i zespołem „Buziaki”. Był konsultantem muzycznym w WDK. Na emeryturze prowadził chór na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Przyjaźniliśmy się też „od zawsze”.

Ludwik Lipnicki – odszedł w 2021 roku. Profesor, doktor nauk biologicznych, nauczyciel akademicki w gorzowskiej AWF. Urodził się w Łubiance. Mieszkał w Drezdenku. Absolwent Gorzowskiego LO nr 19 (II LO), SN i Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu. Działacz na rzecz ochrony środowiska. Autor i współautor  książek naukowych i popularnonaukowych. Jako poeta zadebiutował w 1986 roku. Wydał kilka tomików poetyckich i książek prozatorskich. Poznałam  Go przez Jego Tatę Michała, recytatora, z którym byłam bardzo zaprzyjaźniona.

Jan Kupczyński – odszedł w styczniu 2009 roku. Muzyk. Po ukończeniu studiów związał się z Teatrem Polskim, Przedsiębiorstwem „Estrada” i Cygańskim Zespołem Pieśni i Tańca „Roma”. Po powrocie do swojego rodzinnego  miasta, Strzelec Krajeńskich rozpoczął pracę w domu kultury i Szkole muzycznej, gdzie pełnił funkcję dyrektora. Powołał do życia znany w kraju zespół muzyczny „Czas”, z którym koncertował w kraju i za granicą. Zdobywając  prestiżowe nagrody w różnych muzycznych konkursach. Był współtwórcą Ogólnopolskiego Konkursu  Gitary Klasycznej. Był wojewódzkim konsultantem muzycznym w WDK. To On skomponował dwa hejnały, dla Gorzowa i Strzelec Kraj. Współpracowaliśmy bardzo owocnie i przyjaźniliśmy się.

Ireneusz Krzysztof Szmidt – odszedł w maju 2021 roku. Urodził się w Zgierzu. Dorosłe życie spędził w Szczecinie i w Gorzowie. Absolwent Studium Teatralnego w PWST w Krakowie.Po eta, dramaturg, reżyser, krytyk teatralny, wydawca. Opiekun młodych poetów.  Założyciel Gorzowskiego Oddziału ZLP i jego Prezes. Pomysłodawca i twórca  czasopisma literackiego „Pegaz Lubuski” . Wcześniej współtwórca „Arsenału Gorzowskiego”. Laureat gorzowskiego „Motyla” i nagrody literackiej „Wawrzyn Lubuski” . Współtwórca Klubu Literackiego „Poeci Okrągłego Stołu”. Przez ponad 15 lat prowadził warsztaty literackie dla młodzieży i dorosłych zrzeszonych w tym klubie. W 2020 roku obchodził: 85- lecie urodzin, 65- lecie pracy twórczej i 55-lecie przyjęcia do ZLP. Znaliśmy się jeszcze z woj.  szczecińskiego i przyjaźniliśmy się też „od zawsze”.

Krzysztof Tuchalski – odszedł w lipcu 2021 roku. Aktor. Pochodził z Elbląga. W Gorzowskim Teatrze pracował 25 lat. Brał udział w bardzo wielu przedstawieniach dla dorosłych, młodzieży i dla dzieci. Był bardzo uczynny. Od czasu do czasu zasiadał w gremiach jurorskich różnych przeglądów teatralnych i recytatorskich. Byliśmy w przyjaźni.

Teresa Lisowska – Gałła – odeszła w 2022 roku.

Aktorka. Absolwentka łódzkiej filmówki. W latach 1979 – 2018 związana z Teatrem Gorzowskim. Także reżyserka i współtwórczyni Studia Teatralnego dla Dzieci i Młodzieży. W ostatnich latach, po przejściu na emeryturę była także inspicjentką. W swoim dorobku aktorskim ma na koncie kilkaset ról. Laureatka licznych nagród za role teatralne i za dorobek aktorski. Laureatka gorzowskiego „Motyla” i „Pierścienia Melpomeny”. Byłyśmy w przyjaźni.

Grażyna Wojciechowska – odeszła w 2022 roku. Absolwentka LO nr 19 (II LO) i Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego.  Nauczycielka wychowania fizycznego w wielu gorzowskich szkołach. W latach 1983 – 2010 członek ZNP. W początkach lat 80 -tych radna WRN, a od lat 1994  MRN. Była kuratorem społecznym w wydziale rodzinnym Sądu Rejonowego. Współpracowała z wieloma organizacjami i stowarzyszeniami społecznymi. Założycielka i prezeska Fundacji „Czysta woda”, w ramach której współorganizowała  różne festyny i wypoczynek letni dla dzieci i młodzieży z rodzin ubogich. Współorganizowała m. in. spotkania wigilijne. Odznaczona  Odznaką Honorową Za  zasługi dla województwa Lubuskiego. Trochę się z Nią zaprzyjaźniłam, gdy uczestniczyłam z Jej biurem podróży w wycieczce do Włoch i na Sycylię. Potem byłyśmy dobrymi znajomymi.

Leszek Bończuk – odszedł 10  października 2023. Muzyk. Urodził się i mieszkał w Myśliborzu. Absolwent tutejszego LO i Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu.  Pracował w Dębnie Lubuskim. Od 1975 roku w Wydziale Kultury Gorzowskiego Urzędu Wojewódzkiego. Inicjator albo współtwórca  wielu imprez, m in. Festiwalu Zespołów Cygańskich „Romane Dyvesa” , Przeglądu PARA, Ogólnopolskiego Spotkania dla nieprofesjonalnych twórców SMAK w Myśliborzu. (Gł. Organizator WDK). Wigilia kultur. I jeszcze wielu innych. Jego konikiem były szkoły muzyczne, przyczynił się do powstania takowych w Myśliborzu, Strzelcach Krajeńskich i Międzyrzeczu. Leszek był nietuzinkowym  pracownikiem i urzędnikiem. Też „od zawsze” byliśmy w przyjaźni.

Jadwiga Kowaleczko – odeszła w 2022 roku. Nauczycielka geografii. Animatorka i działaczka kultury. Harcerka i regionalistka. Absolwentka Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Podczas pracy w Gorzowie organizatorka Szczepów drużyn harcerskich. Od 1977 roku zatrudniona w Kuratorium Oświaty, jako wizytator. A od 1992 w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Zajmowała się tu doskonaleniem  nauczycieli z zakresu edukacji kulturalnej i regionalnej. Współtwórca i współrealizator Przeglądu zespołów PARA. Pomysłodawca i dyrektorka Festiwalu Zespołów tanecznych dla dzieci i młodzieży. Obecnie jest to Festiwal międzynarodowy i prowadzi go MDK. Byłyśmy prawie nierozłączne przy organizacji i realizacji Przeglądu zespołów we wszystkich dziedzinach sztuki PARA. Oraz wielu konkursów recytatorskich

Klara Rawicz Lipińska – odeszła w listopadzie 2021. Artysta plastyk. Od trzeciego roku życia mieszkanka Gorzowa. Absolwentka I LO. Po maturze ukończyła Państwową Szkołę Architektury. W roku 1986 ukończyła ASP w Poznaniu. Pracowała  w Dziale Plastyki WDK i w Domu Kultury „Małyszyn” upowszechniając sztukę. Organizowała plenery i wystawy. Była członkiem Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej. Jako plastyk uprawiała malarstwo i rysunek. Brała udział  w licznych wystawach w kraju oraz w Niemczech i we Włoszech. Wcześniej zajmowała się projektowaniem tkanin dla gorzowskiej Silwany i Korala w Myśliborzu. Jej bardzo ważnym osiągnięciem było powołanie do życia w Gorzowie Liceum Plastycznego, którego była długoletnią dyrektorką. Odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi. Dobrze się nam współpracowało.

Jacek  Walczak

Był akustykiem w Wojewódzkim Domu Kultury. Potem założył własną firmę. Współpracował z Klubem „Pod Filarami”. Zwolennik piosenki poetyckiej. Uczestniczył w OKR w kategorii  Poezji śpiewanej. Czasem mnie pytał, czy mam bardziej oddanego przyjaciela… Chyba nie miałam.

Eugeniusz Konieczny – odszedł w lipcu 2023 roku.

Gorzowski poeta, członek Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Od czasu do czasu uczestnik warsztatów poetów „Okrągłego stołu”.  Pisał dużo. Często Jego wiersze dotyczyły spraw polityki. Pisać zaczął jeszcze na studiach (WSP Zielona Góra). Uczestniczył prawie we wszystkich imprezach literackich.

Janina i Edward Rutkowscy moi Rodzice. Lucyna i Edward Robak – moja siostra i szwagier – odeszli dość dawno. Ciągle są w mojej pamięci.

========================

Wszystkich Świętych, 1 listopada – uroczystość w kościele katolickim ku czci wszystkich świętych chrześcijan. Upamiętnia wszystkich świętych, którzy osiągnęli stan zbawienie (Wikipedia)

Na pewno nie są to wszyscy, których znałam i z którymi w swoim życiu zawodowym współpracowałam. I czasem się przyjaźniłam.

Niech im ziemia lekką będzie.

Ewa Rutkowska

31 października 2023

444 total views, no views today

MILIONY NA KULTURĘ. FILHARMONIA GORZOWSKA OTRZYMA CENNE INSTRUMENTY I NOWE FOTELE

 Kupujemy cenne instrumenty dla gorzowskiej filharmonii – informuje Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy UM Gorzów Wlkp.

Miasto pomoże w zakupie cennych instrumentów muzycznych. Łączna wartość może sięgnąć nawet miliona złotych. Przetarg, który został ogłoszony, to element zapowiadanego już projektu modernizacji i wyposażenia obiektów kultury w Gorzowie Wlkp.

Wcześniej w jego ramach ogłoszono przetarg na zmianę wysłużonych foteli w Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonii Gorzowskiej i zakup sceny dla Miejskiego Centrum Kultury.  

 Nowe zamówienie dotyczy zakupu instrumentów klasy mistrzowskiej, razem z akcesoriami. Będą to dwa kontrabasy, fagot i zestaw kotłów orkiestrowych. Instrumenty klasy mistrzowskiej, muszą odpowiadać najwyższym standardom jakościowym i technicznym, wynikającym z funkcji i przeznaczenia. Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty w listopadzie, a instrumenty do filharmonii trafią w grudniu tego roku. 

 Modernizacja i wyposażenie obiektów kultury w Gorzowie realizowane jest ramach dofinansowania projektu „Modernizacja i wyposażenie obiektów kultury w Gorzowie Wlkp.” współfinansowanego ze Środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – Lubuskie 2020 Osi Priorytetowej 4 – Środowisko i kultura dla Działania 4.4 Zasoby kultury i dziedzictwa kulturowego dla Poddziałania 4.4.2 Zasoby kultury i dziedzictwa kulturowego – ZIT Gorzów Wlkp.

394 total views, 1 views today

GORZOWSKIE JUBILEUSZE MAŁŻEŃSKIE

2023.10.28-0S6A9871-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A0104-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A0276-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A9910-fot.Lukasz.Kulczynski2023.10.28-0S6A9886-fot.Lukasz.Kulczynski

Gorzowianie Walentyna i Czesław Maćkowiakowie świętują w tym roku 60 rocznicę złożenia sobie przysięgi małżeńskiej. W sobotę w ich domu przy ulicy Koniawskiej odwiedził ich prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, który w obecności rodziny wręczył jubilatom Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

2023.10.28-0S6A0679-fot.Lukasz.Kulczynski

 Gratuluję Państwu wspólnie przebytej drogi. Gratuluję również wszystkim Państwa bliskim, dzielącym radość z tego wzruszającego wydarzenia rodzinnego. Życzę zdrowia, dużo sił i pogody ducha oraz kolejnych, wspólnie przeżywanych jubileuszy – powiedział prezydent Wójcicki.

Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej osobom, które przeżyły co najmniej 50 lat w jednym związku małżeńskim.

W sobotę takie medale trafiły do 78 par z Gorzowa; małżeństwa obecne w gorzowskiej filharmonii, w obecności kierowniczki Urzędu Stanu Cywilnego Mirosławy Winnickiej i prezydenta miasta Jacka Wójcickiego, uroczyście odnowiły małżeńską przysięgę.

Małżonkowie ponownie przysięgali sobie „miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”. Ślubowaniu przysłuchiwali się, a następnie nagrodzili ogromnymi oklaskami, najbliżsi jubilatów; rodzeństwo, dzieci, wnuki, a nawet prawnuki. Nie obyło się bez wspólnego odśpiewania „Sto lat”.

Każdego roku w Gorzowie uroczystości wręczenia Medali odbywają się przynajmniej dwa razy, wiosną i jesienią. Tym razem, w związku z dużą liczbą jubilatów, uroczystość została podzielona na dwie części.

Lista odznaczonych:

  1. Bartoszewicz Jan i Teresa
  2. Basiński Wincenty i Róża
  3. Baszkiewicz Władysław i Grażyna
  4. Begej Bogusław i Ewa
  5. Białas Tadeusz i Maria
  6. Biedrzycki Wacław i Teresa
  7. Błaszczyk Czesław i Halina
  8. Bobryk Marian i Helena
  9. Borucki Jerzy i Maria
  10. Buciak Kazimierz i Teresa
  11. Byczkowski Ludwik i Barbara
  12. Caban Andrzej i Urszula
  13. Chudzik Ryszard i Genowefa
  14. Dec Marian i Barbara
  15. Drąsejko Tadeusz i Stanisława
  16. Dudek Jerzy i Barbara
  17. Dworak Jerzy i Maria
  18. Dycha Stanisław i Teresa
  19. Fica Henryk i Barbara
  20. Gajewski Wiktor i Kazimiera
  21. Garczyński Andrzej i Helena
  22. Giżycki Ryszard i Teresa
  23. Gradowski Jan i Anna
  24. Jankowski Wacław i Anna
  25. Jankowski Zenobiusz i Stanisława
  26. Jaraszkiewicz Henryk i Janina
  27. Jaworski Edward i Romana
  28. Jędraszczyk Jan i Bożena
  29. Jędrzejewski Lech i Elżbieta
  30. Kalicki Marek i Danuta
  31. Kamiński Kazimierz i Eleonora
  32. Karski Jerzy i Krystyna
  33. Kasztelan Andrzej i Stefania
  34. Kraska Bogdan i Krystyna
  35. Krokoszyński Kazimierz i Jadwiga
  36. Kruk Stefan i Stanisława
  37. Krupa Tadeusz i Maria
  38. Kuba Andrzej i Danuta
  39. Kunicki Antoni i Janina
  40. Kuszyński Zbyszek i Dominika
  41. Kutyła Józef i Grażyna
  42. Łuczak Zygmunt i Barbara
  43. Machowski Aleksander i Teresa
  44. Maćkowiak Czesław i Walentyna
  45. Magierowski Adam i Genowefa
  46. Marzec Józef i Zofia
  47. Materna Adam i Mirosława
  48. Meissner Stanisław i Maria
  49. Migdalczyk Ryszard i Krystyna
  50. Misa Edward i Teresa
  51. Naglacki Manfred i Lilla
  52. Ostrowski Mieczysław i Jadwiga
  53. Placzek Karol i Małgorzata
  54. Płotnicki Andrzej i Barbara
  55. Radny Edmund i Bogusława
  56. Romaniuk Lech i Teresa
  57. Rutkowski Henryk i Stanisława
  58. Rutkowski Stanisław i Lidia
  59. Ryngwelski Zbigniew i Elżbieta
  60. Salamon Ryszard i Krystyna
  61. Samolak Alojzy i Mirosława
  62. Sikorski Jerzy i Janina
  63. Sławiński Sławomir i Anna
  64. Stankiewicz Stanisław i Zdzisława
  65. Stechnij Kazimierz i Wiesława
  66. Stępniewski Jacek i Halina
  67. Szeląg Janusz i Bożenna
  68. Święcicki Wiesław i Danuta
  69. Tatur Paweł i Kazimiera
  70. Trepanowski Stanisław i Zofia
  71. Turek Józef i Ewelina
  72. Wilk Jan i Teresa
  73. Wojciechowski Michał i Krystyna
  74. Wojtas Tadeusz i Mirosława
  75. Wypasek Roman i Krystyna
  76. Zawadzki Henryk i Dorota
  77. Ziółek Kazimierz i Teresa
  78. Żegusławski Jerzy i Małgorzata

 

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

338 total views, no views today

UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I DZIEŃ ZADUSZNY

Pierwsze dni nadchodzącego miesiąca, a zwłaszcza uroczystość Wszystkich Świętych, obchodzona 1 listopada, oraz wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, czyli tzw. Dzień Zaduszny (2 listopada), stanowią okazję do bardziej intensywnej modlitwy za zmarłych. W ich intencji na wielu cmentarzach zostaną w tych dniach odprawione msze św. oraz procesje z modlitwami.

Informacje o nabożeństwach, które odbędą się 1 listopada br. na najważniejszych cmentarzach w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej:

  1. Zielona Góra: cmentarz przy ul. Wrocławskiej, tzw. nowa część – godz. 12.00 msza św., a po niej procesja; tzw. stara część – godz. 14.00 procesja, a po jej zakończeniu msza św. Modlitwom w starej części cmentarza będzie przewodniczył bp Adrian Put.
  2. Gorzów Wlkp.: cmentarz przy ul. Żwirowej – godz. 14.00 procesja wyruszy od drugiej nowej bramy, a po jej zakończeniu msza św. w cmentarnej kaplicy miejskiej. Modlitwom będzie przewodniczył bp Paweł Socha.
  3. Głogów: cmentarz w Brzostowie – godz. 12.30 procesja, a po jej zakończeniu – o godz. 13.00 – msza św.; cmentarz przy ul. Legnickiej – godz. 14.30 procesja, a po niej o godz. 15.00 msza św. Modlitwom na cmentarzu przy ul. Legnickiej będzie przewodniczył bp Tadeusz Lityński

Procesja z modlitwami za zmarłych na cmentarzu świętokrzyskim w Gorzowie Wlkp. zostanie odprawiona 2 listopada o godz. 16.00.

W uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) Kościół oddaje cześć wszystkim świętym, nie tylko oficjalnie wyniesionym do chwały ołtarzy, ale także tym niezliczonym mężczyznom i kobietom, których świętość, ukryta przed światem, znana jest jedynie Bogu. Czcząc świętych, Kościół składa najpierw dziękczynienie Bogu, który jest źródłem wszelkiej świętości. Kościół rozpoznaje również w nich wiernych naśladowców Chrystusa, którzy poprzez swój sposób życia sprawiają, że staje się On współczesny ludziom wszystkich epok. Ponadto święci przypominają swoim przykładem, że każdy wierny jest wezwany do pełni życia chrześcijańskiego oraz do doskonałej miłości i – jak to ujął św. Jan Paweł II – ma dążyć do „wysokiej miary” zwyczajnego życia chrześcijańskiego.

W Dniu Zadusznym (2 listopada – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych) Kościół odprawia msze św. w intencji zmarłych i modli się za nich. Zmarli otrzymują przez to duchową pomoc, a wierni żyjący jeszcze na ziemi doświadczają pocieszenia i umacniają się w nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego. W ten sposób Kościół wyraża łączność, jaka istnieje między wszystkimi jego członkami – więź przekraczającą granicę śmierci.

Modlitwa za zmarłych stanowi starożytną praktykę chrześcijańską. Znalazła ona swój wyraz w katolickim nauczaniu o „czyśćcu”. Czyściec to stan, w jakim znajdują się ludzie, którzy umierają w przyjaźni z Bogiem, ale ich miłość do Boga i do bliźniego wymaga jeszcze udoskonalenia. Zmarli ci podlegają więc „oczyszczeniu”, chociaż trwają już w miłości Chrystusa.

ks. Andrzej Sapieha

Notariusz Kurii diecezji zielonogórsko – gorzowskiej
Rzecznik Prasowy

343 total views, 2 views today

„MAŁY KOPERNIK” JUŻ OTWARTY W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

20231023_12325320231023_123230DSC0649920231023_122023

Foto Grzegorz Milewski

W Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu w Gorzowie Wielkopolskim otwarto Strefę Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności SOWA, zwany „małym Kopernikiem”.

Wizyta w Strefie SOWA, to okazja, by stworzyć własny film animowany, sprawdzić symetrię swojej twarzy, dowiedzieć się, jak działa pamięć ultrakrótkotrwała i czym różni się od krótkotrwałej. Można tu też posłuchać muzyki nie uchem, a łokciem i zmierzyć się z siłą grawitacji.

cropped-akt-fotob-5039

Foto Łukasz Kulczyński

Częścią Strefy SOWA jest także Majsternia – miejsce dla tych, którzy lubią główkować. Tu nie ma instrukcji ani podpowiedzi. Są wyzwania i zestawy akcesoriów, ułatwiających mierzenie się z nimi. Co z tego wyjdzie? To zależy od śmiałków. Budują mosty, wieże, katapulty czy obiekty latające. Myślą przewodnią Majsterni jest „Myślisz lepiej niż myślisz”.

SOWA, wspierana przez Centrum Nauki Kopernik, pomaga dzieciom i dorosłym poczuć radość z doświadczania i zdobywania wiedzy przez swobodne eksperymentowanie. Tak zaprojektowane środowisko uczenia się, to laboratorium dostępne dla wszystkich, które skłania do współpracy, rozbudza ciekawość, kreatywność i poczucie sprawczości.

W niedzielę, 29 października w godz. 13–18 zaplanowany jest dzień otwarty dla nauczycieli. Obowiązują zapisy. Wstęp wolny na wystawę na podstawie Karty nauczyciela dla nauczyciela i jednej osoby towarzyszącej.

Aktualnie obowiązują zapisy dla osób indywidualnych a dla grup zorganizowanych od 30 października. Strefa będzie otwarta we wtorki, środy, czwartki i piątki (godz. 9-13 i 15-18) oraz w niedziele (13-18). Bilet normalny kosztuje 15 zł, ulgowy 10 zł. Zapisy i informacje od poniedziałku do piątku w godz. 8-15, tel. 782 655 406, e-mail: daja.weiss@mckgorzow.pl

 

445 total views, 3 views today