W GORZOWSKIM PAŁACU BISKUPIM O MILLENIUM CHRZTU POLSKI

MIKLMIL1

W ramach cyklu spotkań „Przystanek Historia” organizowanych przez IPN delegatura w Gorzowie  Wielkopolskim, 12 kwietnia o godz. 16.30 w Instytucie Biskupa Wilhelma Pluty przy ul. 30 Stycznia,  na temat Millenium Chrztu Polski i rywalizacji między Kościołem i państwem opowie znawca tej tematyki dr Juliusz Sikorski z gorzowskiej Akademii im. Jakuba z Paradyża.

Info wg Jarosław Palicki IPN

149 total views, no views today

GORZOWSKI TEATR ZAPRASZA NA SPEKTAKL „MY I ONI”

Bez nazwyimage001(1)

„My i oni” to przedstawienie teatralne przygotowane w ramach współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Polityki Społecznej w Zielonej Górze.

Spektakl inspirowany legendarnym albumem zespołu Pink Floyd – „Th Dark Side of the Moon”, który ukazuje historię dwóch zakochanych w sobie ludzi. Ich miłość kwitnie w prostocie codziennego życia. Jednak w podobnym czasie oboje awansują, a dotychczasowa wspólna droga zaczyna rozchodzić się w odmiennych kierunkach. Stopniowo oddalają się od siebie, a ich relacja romantyczna przekształca się w partnerską współpracę biznesową. W spektaklu wykorzystywana jest magia muzyki Pink Floyd.  Piękne instrumentalne wersje utworów z koncepcyjnego albumu „Th Dark Side of the Moon” wykorzystane niemal w pełnej okazałości podbijają emocjonalną narrację spektaklu. Ta surrealistyczna mieszanka muzyki i teatru stanowi tło dla poruszania głównych tematów: pieniędzy, chciwości, szaleństwa oraz władzy. Poprzez dynamiczną interakcję z muzyką spektakl ukazuje transformację bohaterów, którzy zostają pochłonięci przez pogoń za sukcesem i wpływowymi stanowiskami. Stopniowo tracą swoją ludzką stronę, coraz bardziej oddalając się od swoich pierwotnych marzeń i wartości. „My i oni” opowiada o konsekwencjach związanych z poświęceniem miłości i autentycznego szczęścia na rzecz kariery i materializmu. Zmusza nas do zastanowienia się nad tym, czy rzeczywista wartość tkwi w posiadaniu władzy i bogactwa, czy może w szczerych relacjach.

Scenariusz i reżyseria: Mikołaj Kwiatkowski

Kierownictwo muzyczne: Mateusz Kwiatkowski

Ruch sceniczny: Bartosz Bandura

Scenografia i kostiumy: Joanna Sapkowska

Występują: Mikołaj Kwiatkowski oraz Magdalena Kasperowicz

Mateusz Kwiatkowski – gitara basowa / kierownictwo muzyczne

Michał Huryn – gitara elektryczna

Karol Wiśniewski – instrumenty perkusyjne

Przemysław Kojtych – Kłysz – instrumenty klawiszowe

Spektakl zagrany zostanie na Scenie Kameralnej 7 razy: – dla zorganizowanych grup szkolnych z lubuskich szkół: 11.04. godz. 11.00, 19.04. godz. 10.00 i 12.00 oraz 13.06. godz. 12.30;

– spektakle popołudniowe dla mieszkańców województwa lubuskiego: 14.04. godz. 18.00, 20.04. godz. 16.00 oraz 16.06. godz. 18.00.

Bezpłatne wejściówki na spektakl 20 kwietnia są już dostępne w Biurze Obsługi Widzów. Warunkiem odbioru takiej wejściówki jest podanie imienia i nazwiska osoby, która z niej skorzysta (jedna osoba może maksymalnie odebrać 2 wejściówki).

Wejściówki na spektakl 16 czerwca będą dostępne w późniejszym terminie (od 1 czerwca).

Działanie współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach projektu „Lubuskie na rzecz rodzin”, Program Fundusze Europejskie dla Lubuskiego 2021-2027, Działanie 6.14 Aktywizacja społeczna, mieszkalnictwo i wsparcie rodziny.

Oficjalna premiera odbędzie się 14 kwietnia 2024 r.

Ewa Kunicka
Dział Promocji i Obsługi Widzów

252 total views, no views today

POMYSŁ NA MOZARTA W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

FILHAFG1

„Pomysł na Mozarta” to  koncert, który odbędzie się 12 kwietnia w Filharmonii Gorzowskiej. W programie wieczoru trzy dzieła Mozarta. W dwóch z nich, w motecie Exsultate, jubilateKoncercie fortepianowym Es-dur wystąpi młoda Amerykanka Chelsea Guo. W pierwszym wykona popisową partię dla sopranu koloraturowego, w drugim zaś zagra na fortepianie. Orkiestrę Filharmonii Gorzowskiej poprowadzi Przemysław Fiugajski.
Exsultate, jubilate to dzieło 17-letniego Mozarta, napisane dla mediolańskiej publiczności przy okazji produkcji jednej z jego oper w tamtejszym Teatro Regio Ducale. Natomiast Koncert fortepianowy Es-dur kompozytor napisał już jako 30-letni doświadczony i ceniony twórca. Podczas koncertu zabrzmi także I Symfonia, którą Mozart napisał w wieku zaledwie 8 lat.

Chelsea Guo jest młodą, niezwykle utalentowaną amerykańską artystką.  „Mamy do czynienia z rzadkim talentem” – tak pisał o niej BBC Music Magazine w 2021 roku, w relacji po wydaniu jej debiutanckiej płyty Cho­pin: In My Voice, zawierającej interpretacje kom­pozycji fortepianowych i wokalnych Fryderyka Chopina uzupełnione arią Gioacchino Rossiniego La gazza ladra, w której artystka sama sobie akom­paniuje.

W 2022 roku wygrała międzynarodowe przesłuchania Young Concert Artists, zdobywając – jako pianistka i śpiewaczka – po raz pierwszy w historii konkursu podwójną nagrodę. W tym samym roku znalazła się na ogło­szonej przez brytyjską stację radiową Classic FM liście 30 genialnych wschodzących gwiazd, biorąc następnie udział w zrealizowanym przez Sky TV filmie prezentującym każdego z artystów.

 

158 total views, no views today

NIE ZATRZYMUJMY SIĘ W WĘDRÓWCE DO NASZEJ GALILEI

20240401_192027

– Nie zatrzymujmy się w naszej wędrówce do Galilei i nigdy nie przestawajmy szukać spotkań z Jezusem – powiedział ks. dr Andrzej Pawłowski, proboszcz bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kołobrzegu, podczas Mszy św. w Poniedziałek Wielkanocny.

Na wstępie homilii ks. Pawłowski przypomniał istotę Triduum Paschalnego, by następnie skupić się na Niedzielnym poranku, podczas którego wszystko się zmienia, gdy jesteśmy świadkami pustego grobu Jezusa.

Kapłan zwrócił uwagę, że przez cały okres wielkanocny będziemy świadkiem spotkań Zmartwychwstałego Jezusa z kobietami i Apostołami, którzy będą wędrowali do Emaus. – Te kobiety były zdruzgotane i zawiedzione, że po raz kolejny świat zwyciężył, ci którzy mieli pieniądze i władzę, a przegrał człowiek ubogi ale sprawiedliwy i niewinny.

Potem duszpasterz powiedział, że sytuacja powracających od grobu kobiet stała się inna, one nie są już zawiedzione, bo wypełniło się to co Jezus zapowiedział. Cieszyły się, że Jezus zmartwychwstał ale zastanawiały się co będzie dalej. W drodze powrotnej spotkały Zmartwychwstałego Jezusa, który im powiedział: – Nie bójcie się.

– To są pierwsze słowa, które Jezus kieruje do człowieka. Do tych dwóch kobiet i do każdego z nas – zaznaczył ks. Pawłowski, podkreślając: – Jeśli doświadczyłeś Zmartwychwstania , to nie możesz głosić tego tylko słowami ale przede wszystkim swoim życiem. A to oznacza, w jaki sposób traktujesz swojego bliźniego. Przypomniał także, że Jezus nazywa braćmi tych, którzy Go opuścili w najważniejszym momencie. Nawet tego, który się Go  trzykrotnie zaparł. Dla Jezusa zawsze będziemy braćmi i siostrami bez względu na to co uczynimy. On nigdy nas nie opuści.

Dalej wyjaśnił ks. Pawłowski, że Galilea obrazuje nasz świat, nasze życie. Bo świat, to są ludzie wierzący i ci którzy szukają i ci którzy nie są Nim zainteresowani a nawet ci, którzy z Bogiem walczą. I w takiej Galilei mamy spotkać Zmartwychwstałego Jezusa.

Ale nasuwa się pytanie, powiedział homileta: – Czy ja szukam Jezusa? I odpowiedział, że najlepszą Galileą jest to miejsce, w którym jesteśmy – kościół. Bo każda Eucharystia jest najlepszym spotkaniem  ze Zmartwychwstałym i żywym Jezusem.

– To nie jest tak jak byśmy byli zgromadzeni w teatrze, na koncercie czy na spotkaniu sportowym. Jesteśmy tu zgromadzeni w Imię Jezusa Chrystusa. On jest w naszej wspólnocie. Dalej kapłan podkreślił, że ten czas Wielkanocy wzywa nas wszystkich do bardziej intensywnego poszukiwania swojej Galilei, swojego miejsca spotkania z Bogiem.

Kapłan zaznaczył, że taką Galileą jest drugi człowiek, bliźni, w którym mieszka Zmartwychwstały Pan. – Musimy każdego dnia pamiętać Jego Słowa : „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najbliższych mnieście uczynili”.  W nich też mieszka Zmartwychwstały Chrystus. – Nie zatrzymujmy się w naszej wędrówce do Galilei i nigdy nie przestawajmy szukać spotkań z Jezusem. On nie tylko Zmartwychwstał, on jest ciągle pośród nas. Żyje. I nigdy nie przestawajmy go szukać – zaapelował proboszcz bazyliki konkatedralnej do licznie zgromadzonych wiernych.

 

 

 

 

 

 

 

165 total views, no views today

WIELKANOC. DZIEŃ DRUGI

JezusJaja

Drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego albo Poniedziałek Wielkanocny, to także tradycja Śmigusa-Dyngusa. Ta dwuczłonowa nazwa określa odrębne obyczaje czyli Śmigus i Dyngus, ponieważ te tradycje obchodzone były tego samego dnia  z czasem obie nazwy się połączyły.

Dyngusem określano datek, który dawały gospodynie mężczyznom chodzącym w Poniedziałek Wielkanocny po domach. Panowie składali życzenia i wygłaszali wiersze o męce Pańskiej, ale też tworzyli komiczne parodie. W darze dostawali jajka, wędliny i pieczywo.

Natomiast Śmigus ‚lany poniedziałek”  to obyczaj polewania się wodą. Zwyczaj wiąże się z radością pożegnania zimy i oczekiwaniem urodzaju i płodności.

Z samego rana w Poniedziałek gospodarze szli w pola i kropili je wodą święconą, żegnali się  i wbijali w grunt krzyżyki z palm poświęconych w Niedzielę Palmową, to miało zapewnić urodzaj i chronić plony przed zniszczeniem na przykład gradem.

Wodą oblewano przede wszystkim dziewczęta. Smuciła się panna, która woda nie została oblana, bo to oznaczało brak powodzenia.

Wielkanoc jest największym świętem chrześcijańskim.

 

 

137 total views, no views today

WIELKANOC. DZIEŃ PIERWSZY

WiWielka6

-CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ!!

-PRAWDZIWIE POWSTAŁ!

Od kiedy pamiętam, tak w naszej rodzinie witało się nowy Wielkanocny dzień i tak jest do dzisiaj.

Tymi więc słowami wszystkich Państwa witam: Chrystus Zmartwychwstał! Alleluja!

Po przeżyciu Triduum Paschalnego, dniach modlitwy i przygnębienia, nastaje czas radości. Dzień Wielki. Zmartwychwstanie.

Życzymy Państwu wszelkich i nieustających łask Bożych na te święta i kolejne dni życia. milpress

W kołobrzeskiej konkatedrze bp Zbigniew Zieliński odnosząc się do dziejów biblijnych Izraelitów przypomniał między innymi coś, co w życiu wszystkich ludzi jest ciągle aktualne.

-Najbardziej bolesnym przejawem wobec Boga było zarzucenie świętowania szabatu, co w konsekwencji doprowadziło do ich zagubienia. Bogaci Izraelici, którzy zarzucili wiarę stali się łupem dla otaczających narodów, którzy patrzyli zazdrosnym okiem na ich pochodzenie ale też zauważyli, że dobrobyt idzie w parze z rosnącą słabością. I tak dostali się do niewoli egipskiej.

Potem wracają do Boga, odkrywają wartości wiary, i wtedy Pan Bóg przygotowuje ich do powrotu do własnej ojczyzny, do ziemi obiecanej. Te zdarzenia biblijne przywoływał duszpasterz i odnosił do współczesnych czasów.

Odnosząc się do obecnych czasów biskup zaapelował do wiernych: – Skoro wszyscy się tu gromadzimy, strzeżmy się tego co nas rozdziela.

125 total views, no views today

PROMOCJA PEGAZA LUBUSKIEGO

PEG

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zb. Herberta w Gorzowie Wlkp.

28 marca 2024

Pierwsza w tym roku promocja „Pegaza Lubuskiego” Nr 1 (96) i spotkanie autorskie z Markiem Z. Piechockim

Czasopismo literackie „Pegaz Lubuski” wymyślił przed laty poeta, dziennikarz, krytyk teatralny Ireneusz Krzysztof Szmidt. Przez ponad dziesięć lat był jego redaktorem naczelnym. Od początku wydawane jest pod auspicjami Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zb. Herberta (WiMBP) i Związku Literatów Polskich (ZLP) Oddział w Gorzowie.

Od roku 2021 redaktor naczelną jest nowa szefowa ZLP, dziennikarka i poetka Agnieszka Kopaczyńska – Moskaluk.

Na początek odbyła się mała uroczystość wręczenia wyróżnień Wawrzynów Literackich, tym, którzy nie byli obecni na Gali w Zielonej Gorze.

Dyplomy za całokształt otrzymali: Irena M. Żytkowiak i Marek Z. Piechocki. Marek dostał też za walory edytorskie swojego ostatniego tomiku literackiego „Listy po czasie”.

Najnowszą informacją spotkania było to, że ustanowiono nagrodę „Skrzydło Pegaza”, która będzie przyznawana za osiągnięcia w minionym roku. Jest to statuetka autorstwa gorzowskiej rzeźbiarki Zofii Bilińskiej.

„Pegaz lubuski” od zawsze „wyciągał z szuflad” różnych piszących, nie tylko w Gorzowie. Takim nowym autorem, piszącym od lat „do szuflady”, jest liczący ponad 90 lat, Pan Józef Skabardis. Red. naczelna zapowiedziała, że dla niego znajdzie się miejsce w najbliższym numerze „Pegaza”.

„Pegaz Lubuski” promowały, omawiając zawartość numeru: Agnieszka  Kopaczyńska – Moskaluk i Beata Igielska – z-ca red. naczelnej.

Myślą przewodnią tego numeru była niemoc, cierpienie, choroba.

We wstępie red. naczelna o tym temacie pisze między innymi tak: „ Choroba i niemoc – jak żaden inny temat wyzwoliły w Autorkach i Autorach niezwykłą wrażliwość i czułość. Teksty – czasem dotykające trudnych, osobistych doświadczeń, tragicznych historii i bolesnych przeżyć – poruszają i wzruszają. Mówią o sile miłości, determinacji i woli przeżycia. O lojalności i przyjaźni. O mocy natury i potędze umysłu”.

Numer otwierają trzy krótkie utwory poetyckie ks. Jerzego Hajdugi. Pod wspólnym tytułem „I w chorobie”. Jeden z nich nosi tytuł „Tyle mnie we krwi” jak wtedy trzy noce temu/ nagie ciało znowu w rękach/ że aż dłoń pod  prześcieradłem/ proszę rozbierz mnie gustowniej/ później prowadź do łazienki/.   

Renata Paliga z zawodu lekarz, w opowiadaniu „Traktat o podróży”, wprowadza narratora, który przejmująco opowiada o życiu, jak w tańcu i o śmierci. Dzieli to  opowiadanie na trzy części „Profanum”, „Sakrum” i „Homo animalis”. Opowiadanie kończy Ps. „Ludzie szukają początku i końca, jakby istniał jakikolwiek początek i koniec…”. Optymistycznie bardziej mówi w swoim wierszu (nr 84) Marek Lobo Wojciechowski. Hanna Kaup pisze o historii dziecka chorego. I zestawia to cierpienie z Dziećmi Zamojszczyzny. Jerzy Alski udowadnia, że nieskończenie wiele razy można pisać o miłości i o śmierci.  A  Joanna Ziembińska -Kurek  pisze o dziewczynce mieszkającej w bibliotece. Maciej J. Dudziak we fragmencie swojej książki pt. „Translandia”, porównuje muzea do cmentarzy.

Jest też sześć wyjątkowych, mądrych wierszy Janiny Jurgowiak, mówiących o czymś, co przetrwa. A Beata Igielska, zainspirowana prawdziwą historią, opowiada o przebiśniegach.

Wiersze Marka Z. Piechockiego, to pełne wrażliwości mówiące o  przemijaniu.

W „Kawałku nieba” Aneta Gizińska – Hwozdyk, czule opowiada o kobietach przed … operacją. Opowiadanie to wyróżnione zostało w Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Ojciec Wenanty – czy nasz” w Kalwarii Pacławskiej w 2022 roku. Wyjątkowy tekst Mariusza Sobkowiaka o ostracyzmie, o cierpieniu dziecka, które doświadcza choroby  alkoholowej rodzica.

Na stronach 46 – 51 znajdują się wiersze Julii Kuraszkin, Green Simon, debiutanta w „Pegazie” Bartka Orła, piszącego też piosenki, do których komponuje muzykę.

Jest historia prześmiewczo – satyryczna Ferdynanda Głodzika, dwa wiersze Zbigniewa Witosławskiego i jeden Tomasza Korbanka, który może jeszcze w tym roku wyda swój debiutancki tomik. Jest też felieton, specjalistki od metafizyki Łucji Fice.

A czego można się dowiedzieć o książce Marka Z. Piechockiego „Listy po czasie” w recenzji pisze  Anna Dominiak.

Agnieszka Moroz recenzuje trzy książki: „Księżycowe nadzieje” Weroniki Górnickiej, „Antosia” Sylwii Kubik oraz „Jaskółki (nie) bajki o marzeniach” , autorstwa podopiecznych świetlicy „Jaskółka”, działającej przy Hospicjum im. św. Kamila w Gorzowie.

Jest też opowiadanie Helki Cąkała „30 kwietnia 1997”. I felieton „Pegazowo, Zapieckowo, Wspomnieniowo. Beata Igielska przypomina spotkanie twórców „Pegaza” z członkami Klubu „Zapiecek”. Wtedy to narodził się pomysł nagrody „Pegaza”.  Na koniec felieton  Romana Habdasa „Stadia ludzkiej marności”.

I „kwartał u Herberta” autorstwa Gabrieli Rodak. Na wewnętrznej stronie okładki można przeczytać wiersz Beaty Patrycji Klary-Stachowiak „widmowość z Galą”.

Na okładce i wewnątrz numeru prezentowane są fotografie z Hospicjum w Wilnie Hanny Kaup i zdjęcia natury autorstwa Waldemara Gwizdały ze Skwierzyny.

Spotkanie autorskie z poetą i prozaikiem, propagatorem muzyki klasycznej, Laureatem Nagrody „Słowika”: i „Motyla” Markiem Z. Piechockim, autorem książki „Listy po czasie”.

Marek debiutował  w 1998 roku tomikiem wierszy „Zaistniałem”. Podczas ostatnich „Wawrzynów Literackich” otrzymał wyróżnienie „za szczególne walory edytorskie” najnowszej książki poetyckiej „Listy po czasie”: W książce tej znajduje się szesnaście listów do Ireneusza Krzysztofa Szmidta (który prawie trzy lata temu odszedł na Niebieskie Połoniny). Książka z pięknymi ilustracjami artysty plastyka Juliusza Piechockiego.  

Listy to forma, w której można przekazać dużo treści. Marek pisał w nich o poezji, o muzyce, której aktualnie słuchał, o przyrodzie, o swoim ulubionym Łośnie.

Te listy, to także teksty inspirowane znanymi postaciami (Chopin, Bukowski).

Tomik, to rozmowa z Irkiem, czasem są to pytania o poezję, o piszących, czasem nawet odpowiedzi, jakie mogły by paść. Często są to rozmowy o Irku z Agnieszką Moroz. (Wydawnictwo Pegaza Lubuskiego, wydało jej dwa tomiki poetyckie). Książka „Listy po czasie” powstała dość szybko, choć pomysł autor nosił w sobie jakiś czas. Czuł, że jest coś Irkowi winien. Że tyle rzeczy nie zostało powiedziane. A to Irek zostawił po sobie dość bogatą spuściznę w naszym mieście: (Pegaz, O/ZLP, warsztaty literackie poetów„Okrągłego Stołu”, promocja młodych, wydawnictwo).

W tekstach tych,  Irek jest jakby na wyciągnięcie ręki. A tandem Irka z Krysią, nazwał „Osobami z najwyższej półki”.

Napisał ten tomik także dlatego, bo chciał jeszcze coś dopowiedzieć. Może zainspirować do czytania, a poezji szczególnie. Według autora, gdyby ludzie czytali poezję świat byłby inny, może lepszy? W tomiku oprócz pięknych ilustracji znajdziemy także kilkanaście wierszy Irka. Między innymi  wstrząsający wiersz o Gettcie w Łodzi. O małym chłopcu trzymającym za rękę ojca w przejeżdżającym przez Getto tramwaju. Albo „Ikar”.

(Rzeźba Ikara, autorstwa Zofii Bilińskiej znajduje się na nagrobku Irka).

Prowadząca spotkanie Agnieszka Kopaczńska – Moskaluk, podsumowując je zwróciła uwagę na to, że listy te, to osobista rozmowa z kimś ważnym, kogo już nie ma. Opowiadają o rzeczach i ludziach stąd. Zachowują pewien klimat naszego miasta.

Następne spotkanie z „Pegazem” w czerwcu, a tematem będzie Odrodzenie.

 Ewa Rutkowska

 

 

 

252 total views, no views today