W kołobrzeskiej bazylice w Wielki Czwartek Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. W kazaniu duchowny skupił się na przedstawieniu sylwetki św. Piotra wg Ewangelii tego dnia. Podkreślił, że tak jak uczeń Chrystusa nie rozumiał Jego nauki, tak też każdy z nas ma często wiele wątpliwości dotyczących wiary. Najważniejsze jednak jest to aby próbować rozumieć i nigdy nie zaprzestać, nigdy nie odejść od Chrystusa.
W Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w kołobrzeskiej konkatedrze przewodniczył administrator diecezji abp Zbigniew Zieliński.
Bp Zbigniew Zieliński w marcu tego roku został nowym arcybiskupem metropolitą poznańskim. W najbliższą środę pożegna się z kołobrzeżanami i odprawi w tej konkatedrze ostatnią Mszę św. jako były ordynariusz diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej.
– Jak się ma śmierć Chrystusa w odniesieniu do każdego z nas? Zapytał abp Zieliński podczas przewodniczenia Liturgii Męki Pańskiej i odpowiadał podając przykłady niesienia różnych krzyży przez człowieka.
Duszpasterz powiedział, że liturgiczne teksty Wielkiego Piątku pokazują, że Chrystus cierpiał choć był bez winy i w ten sposób stał się bliższy człowiekowi, gdy ten cierpi i dźwiga krzyże. – Liturgia Męki Pańskiej staje się dzisiaj dla nas ludzi XXI wieku okazją do przemyślenia na nowo, dokąd zmierza świat ale także dokąd zmierza każdy z nas.
Abp stwierdził, że jest tyle krzyży ile ludzi. Podał m.in. przykład krzyża, darowanego przez męża rzeźbiarza chorej żonie, która nie chciała go przyjąć. A potem ten sam krzyż otrzymali od rzeźbiarza samorządowcy, którzy podarowali go Janowi Pawłowi II gdy opuszczał ten region. Papież przekazał krzyż sekretarzowi, a gdy odprawiał ostatnią Drogę Krzyżową poprosił o ten krucyfiks, który odrzucił inny człowiek.
Następnie abp Zieliński wspomniał o innym krzyżu Ojca św. Było to leżenie krzyżem i modlitwa o pokój m.in. w Zatoce Perskiej. – To taki krzyż, na którym zawieszone zostały decyzje nieistnienia tysięcy ludzi – mówił kapłan, wspominając, że są też krzyże pisane okolicznościami, skomplikowanymi dziejami człowieka lub społeczeństw. Przypomniał o krzyżach ludzi samotnych, ufundowanych przez współczesny świat i tych, które niosą rodzice w imię dorastających dzieci. Albo takie, które pojawiają się gdy jesteśmy obrzucani błotem, niekoniecznie dosłownie.
Dalej podkreślił kapłan, że są krzyże, które fundujemy sobie sami, a których wcale być nie musi, które ofiaruje sobie człowiek czasami bezmyślnie a czasami z determinacją, niszcząc swoje życie a przy tym też innych. Wykrzykując: wolny wybór, walcząc o prawo do rzekomego szczęścia zabijając drugiego człowieka, niekoniecznie na wojnie ale pod swoim sercem we własnym domu, albo w szpitalu, jak się zdarzyło ostatnio gdy wstrzyknięto dziewięciomiesięcznemu dziecku zastrzyk śmierci.
Ale są też krzyże, które sami sobie wkładamy na ramiona. Hierarcha wspomniał tu o dziewczynie chorej na białaczkę, która na słowa JPII: „W tobie cierpi sam Pan Jezus”, odpowiedziała: – To niezwykła odpowiedzialność.
Bywają też takie w rodzaju samounicestwienia, to te gdy człowiek odcina się od Tego, który może mu pomóc go dźwigać.
Wielka Sobota, uroczystościom, które rozpoczną się o godz. 20 przewodniczyć będzie bp Edward Dajczak.
Foto Grzegorz Milewski
16 total views, no views today