Po raz pierwszy publicznie wykonane zostały utwory do filmów zdradzonych. Podczas IX Festiwalu Muzyki Współczesnej im. W. Kilara w Filharmonii Gorzowskiej zabrzmiała muzyka Artura Malawskiego – napisana do filmu „Robinson warszawski” (1946) oraz Romana Palestra z filmu „Miasto nieujarzmione” (1949).
Za sprawą zachowanych w zbiorach Filmoteki Narodowej partytur obie oryginalne kompozycje ocalały, a za sprawą redakcji dokonanej przez Kamila Staszowskiego – kompozytora i kustosza zbiorów audialnych i nut FINA zostały po raz pierwszy wykonane publicznie w Filharmonii Gorzowskiej. Będą także zarejestrowane na płycie.
Przed koncertem Kamil Staszowski przedstawił historię obu filmów oraz muzyki. Natomiast w przeddzień finałowego koncertu w Kinie 60 Krzeseł Miejskiego Ośrodka Sztuki w Gorzowie odbył się pokaz filmu Jerzego Zarzyckiego „Miasto nieujarzmione” (1949), poprzedzony prelekcją na temat niezwykłej historii jego powstawania, z którego muzyka zabrzmiała podczas koncertu.
Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej dyrygowała Marta Kluczyńska, absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Od sezonu 2020/21 sprawuje funkcję kierownika muzycznego Polskiego Baletu Narodowego.
Na IX Festiwal Muzyki Współczesnej, którego hasło brzmi: „Ślady przeszłości” złożyły się między innymi koncerty symfoniczne i kameralne, recital organowy, spektakl Polskiego Teatru Tańca i projekcja filmów.
Melomani, którzy przez dwa tygodnie uczestniczyli w koncertach, zauważyli, że finał był niezwykły, bo niezwykła była muzyka, która obrazowała tragiczne czasy wojny. Współgranie instrumentów a czasem ich rozmowa albo krzyk i przerażenie obrazowały tragiczne losy narodu, w które wplotła się subtelnie Sonata Księżycowa, przerywana przeraźliwymi sygnałami. Przez moc muzyki ukazującej ludzkie podłości przewijały się iskierki nadziei, a po nich ponownie zjawiały się grzmoty. Ta orkiestra niosła muzyków na ramionach, oni walczyli i się nie poddawali.
Początek finału też był inny niż zazwyczaj. Muzycy zaprezentowali się na schodach więc był czas dla fotoreporterów i dobre miejsce na powitanie miłośników muzyki. Bywalcy dobrze wspominali również koncert, podczas którego artyści zajęli miejsca na widowni.
Robinsonowie warszawscy – przydomek nadany ludziom, którzy po kapitulacji powstania warszawskiego zdecydowali się pozostać w stolicy i ukrywali się przed Niemcami. Najsłynniejszym spośród „robinsonów” był Władysław Szpilman.
Film opowiada o losach warszawskich robinsonów na tle burzenia Warszawy po zakończeniu powstania warszawskiego. Powstał na kanwie wojennych wspomnień Władysława Szpilmana. Film powstawał w warunkach zaostrzonej cenzury komunistycznych władz, które wprowadziły liczne zmiany w scenariuszu, wypaczające pierwotny zamysł scenarzystów.
Festiwal trwał od 7 do 21 października. Po raz pierwszy odbył się w 2013 r. zainicjowany przez Monikę Wolińską, która do 2017 roku była dyrektorem artystycznym Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara.
494 total views, 2 views today