ROZMOWA Z IZABELĄ SERPINĄ – WIZYTATOREM CENTRUM EDUKACJI ARTYSTYCZNEJ

 IZA SERPINA

Fot. wm

Siedziba wizytatora CEA mieści się w budynku Liceum Plastycznego przy ul. Warszawskiej 18

Izabela Serpina, obecnie wizytator CEA,  przez 4 lata była dyrektorem Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. W. J. Ciesielskiego w Gorzowie Wlkp. Nauczycielem klasy fletu była od 1992 roku. Ukończyła klasę fletu w Liceum Muzycznym w Poznaniu, a potem studia w Akademii Muzycznej we Wrocławiu a także studia pedagogiczne w Zielonej Górze i studia podyplomowe z zarządzania oświatą w Szczecinie.

Wanda Milewska: Na czym polega praca wizytatora Centrum  Edukacji Artystycznej?

Izabela Serpina: To nie jest to samo co wizytator w Kuratorium Oświaty. Można by rzec, że moja praca to po części nadzór pedagogiczny nad szkołami, a z drugiej strony realizacja zadań z obszarów pracy organu prowadzącego, czyli pracownika wydziału edukacji – to takie duże uproszczenie.  Jestem zatrudniona w CEA w Warszawie a na co dzień pracuję tutaj, w biurze przy ulicy Warszawskiej. Do moich zadań należy między innymi:  nadzór, kontrola, opiniowanie spraw,  wspieranie bieżącej działalności i rozwoju szkół artystycznych w województwie lubuskim.

WM: Ile jest szkół artystycznych w naszym województwie?

IS: Jest  18 szkół artystycznych,  11 szkół muzycznych I stopnia, 3 szkoły II stopnia, 1 ogólnokształcąca szkoła I stopnia i 1 szkoła niepubliczna, też z pionem ogólnokształcącym a także 2 licea sztuk plastycznych.

WM: Czy  był ogłoszony konkurs na to stanowisko, czy wystarczyło zgłosić swoją  kandydaturę?

IS: Rozpisano konkurs na stanowisko wizytatora w województwie lubuskim oprócz tego były dwa inne w regionach  dolnośląskim i opolskim.  Zgłosiłam swoją kandydaturę, zostałam zaproszona przed komisję w Warszawie i po tygodniu poinformowano mnie, że zostałam przyjęta.  Oczywiście zapytano mnie jak sobie poradzę ze szkołami plastycznymi, bo nie jest to moja specjalizacja. Opiekuję się  moimi szkołami już 2 lata i współpraca układa się znakomicie.

WM: Czy wcześniej  było takie stanowisko w naszym województwie?

IS: Zanim objęłam tę funkcję, pracę w naszym regionie wykonywała w zastępstwie pani Małgorzata Bednarek – wizytator z Poznania, a przed nią byli wizytatorzy z woj. zachodniopomorskiego, ponieważ  w naszym województwie nie było osoby chętnej do podjęcia tej funkcji.  Pani wizytator była moim zwierzchnikiem w czasie pracy na stanowisku dyrektora szkoły a dzisiaj współpracujemy, gdy szef powierzy nam wspólne zadania.

M: Wizytator  artystyczny to szersze pojęcie, bo chyba nie tylko na sprawach twórczych musi pani się znać?

IS: Należy do mnie  na przykład  zatwierdzanie arkuszy organizacyjnych na dany rok szkolny, w których są zaplanowane etaty, ale również  finanse. Organizuję konkursy na dyrektorów szkół,  uczestniczę w tych  konkursach na terenie całej Polski.  W czerwcu tego roku byłam przewodniczącą komisji w Szczecinie, tam wybieraliśmy dyrektorów szkół regionu zachodniopomorskiego. Także organizacja i uczestniczenie w postępowaniach awansu zawodowego na stopień nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego należy do moich obowiązków. A więc mój głos ma wpływ na awans nauczyciela albo czy dany kandydat zostanie dyrektorem szkoły. Wizytator nie może przewodniczyć komisji w regionie w którym pracuje. Jestem teraz urzędnikiem 😊

WM: Czy może Pani porównać obie funkcje, lepiej jest być dyrektorem czy wizytatorem?

IS: Lubię pracę z ludźmi, daje mi to dużo satysfakcji. Gdy byłam dyrektorem czerpałam radość nie tylko ze współpracy z artystami – kolegami nauczycielami ale także z rodzicami. Byłam też nauczycielem, uczyłam – a to już jest coś wspaniałego, mieć kontakt z młodymi artystami z dziećmi, mieć wpływ na rozwój ich talentu i osobowości.

Natomiast dzisiaj czerpię radość ze współpracy z dyrektorami szkół, którzy są niezwykle mądrymi osobami, którym bardzo zależy na tym co robią, są bardzo pracowici, odpowiedzialni –  podziwiam ich.

Obydwie prace są dla mnie satysfakcjonujące. Obydwie trudne i odpowiedzialne. Dzisiaj ta odpowiedzialność jest nieco większa bo jest potrzebna decyzyjność na większym obszarze. Zdarza się, że jestem delegowana w imieniu ministra lub prezydenta RP do odznaczeń dyrektorów i nauczycieli. Opiniuję wiele spraw dotyczących dyrektorów, nauczycieli, uczniów, szkół. Mam wpływ na decyzje dyrektorów szkół i na sprawy związane z organizacją szkół. Jest to trudna praca, ale dobrze się w niej czuję.

Są takie chwile, gdy tęsknie do bycia dyrektorem np. w momentach,  gdy odbywa się konkurs na stanowisko dyrektora i siadają przed komisją kandydaci /dyrektorzy opowiadający z zapałem o swojej szkole.  Albo gdy jestem na koncercie dzieci, to też wraca do mnie tęsknota. Ale tłumaczę sobie, że człowiek nie jest niezastąpiony, są nowe osoby i niech one to prowadzą.

WM: Udzielała się  pani artystycznie gdzie teraz Pani się spełnia?

IS: Niestety już teraz nie mam takiej możliwości spełnienia się. Nie gram już w Orkiestrze Kameralnej „Odeon”, którą prowadził pan Szczepan Kaszyński  – a grałam, czy w  Gorzowskiej Orkiestrze Dętej. Nie śpiewam też w Chórze Cantabile, do którego przez krótki okres należałam, bo zawsze marzyłam żeby  w chórze śpiewać. Moje obowiązki służbowe wiążą się z licznymi podróżami, jestem wysyłana w różne miejsca, dlatego nie mogę uczestniczyć regularnie w  próbach czy występach. Na przykład w sierpniu uczestniczyłam w 53. postępowaniach awansu zawodowego i musiałam mieszkać w Poznaniu.

Czasem jestem zapraszana, żeby gdzieś zagrać albo poprowadzić warsztaty fletowe, ale rzadko. W ubiegłym roku poprowadziłam warsztaty z uczniami szczecińskiej szkoły i to był dla mnie czas niezwykle szczęśliwy. Takie sytuacje nie są związane z moją pracą, muszę wówczas wziąć urlop.

WM: Jakie wskazówki dawała Pani swoim uczniom?

IS: Przypominałam im, że życie często stawia jakieś zadania, zalecałam żeby nie odrzucali żadnych propozycji  artystycznych , żeby ze wszystkiego korzystali. I tak ja się staram postępować.

WM:Jaki jest stan lubuskich placówek artystycznych?

IS: Obecnie wszystkie szkoły artystyczne, publiczne z naszego województwa prowadzone są przez ministra kultury i twierdzę, że  są one zaopiekowane na 200 procent. Są świeżo po remontach lub w trakcie modernizacji jak nasze dwie szkoły gorzowskie. Dyrektorzy przy tej okazji postarali się o profesjonalne wyposażenia, niezbędne do realizacji programów nauczania, to są bardzo ładnie wyglądające miejsca nauki, piękne wyremontowane wnętrza.

WM: Jakie szkoły należą do CEA?

IS: Szkoły muzyczne, plastyczne i  baletowe. Ale w województwie lubuskim nie ma szkoły baletowej więc pod moją kuratelą są muzyczne i plastyczne. Szkoły ministerialne są całkowicie wyposażone w sprzęt, mają fortepiany i całe instrumentarium, które jest potrzebne do realizacji podstawy programowej.  Natomiast szkoły gorzowskie dopiero w 2020 roku zostały przejęte przez ministra kultury i tutaj potrzeba czasu i ogromnych środków, ale jak to się mówi idzie ku dobremu.

WM: Czy są szkolne perełki w naszym województwie?

IS: Wszystkie są perełkami jeśli chodzi o poziom artystyczny i wygląd wnętrz. Natomiast charakterystyczna jest Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Żaganiu. Została ona przeniesiona do zaadoptowanych budynków po opuszczonym  szpitalu św. Doroty. Tam odbył się wielki remont  pod okiem wojewódzkiego konserwatora zabytków i adaptacja na potrzeby funkcjonowania szkoły muzycznej.

Zachęcam do odwiedzenia  tych wnętrz, w których są nieprawdopodobne dzieła. Szkoła rozpoczęła tam naukę we wrześniu ubiegłego roku, ale jeszcze niektóre miejsca wymagają remontu, jak choćby zachowana kaplica. Remont nadzorowany przez dyrektora szkoły trwał ok 10 lat.  Z tego tytułu uhonorowano szkołę nagrodą lubuskiego konserwatora zabytków oraz nagrodą ogólnopolską

WM: Czy Pani może także pomóc szkołom, z jakimi prośbami się zwracają dyrektorzy?

IS: Z dyrektorami rozmawiam niemal codziennie w sprawach nauczania, rozwiązywania bieżących problemów, czy wcielania w życie nowych przepisów i ich interpretacji. Czasem rozpatruję skargi, które wpłynęły do mojego biura lub do CEA w Warszawie, wówczas współpraca z dyrektorem szkoły jest niezbędna.  Przygotowuję projekt oceny pracy dyrektora szkoły, proponuję wysokość dodatku motywacyjnego dla dyrektora lub opiniuję wnioski dyrektorów.  Spotykamy się także na naradach regionalnych, które są także okazją dla dyrektorów do osobistych rozmów między sobą. Dużo pracy, trudno mi teraz powiedzieć o wszystkim.

WM: Czyli funkcja i przyjemna i może być trochę przykra?

IS: Nie. Chyba mam szczęście do ludzi i mało mam sytuacji trudnych a jeśli, to staramy się w drodze rozmów problemy rozwiązywać. Lubię swoją pracę!

WM: Jak Pani się relaksuje?

IS: Teraz nie pracuję popołudniami więc mogę pójść do filharmonii, teatru czy muzeum. Całe życie pracowałam do wieczora. W ramach urlopu wyjeżdżam i zwiedzam ciekawe miejsca. Teraz mogę wziąć urlop nawet w ciągu roku szkolnego, dawniej to było niemożliwe. Tydzień temu kupiłam sobie rower i już się nie mogę doczekać się na odpowiednią pogodę żeby nim wyruszyć w trasę.

Natomiast  w pracy też staram się uduchowić artystycznie. Gdy jestem na wizytacji w szkołach, to często proszę aby na zakończenie coś się zadziało muzycznego czy artystycznego, koncert czy wystawa plastyczna. Ostatnio wizytowałam szkoły w Zielonej Górze i  byłam na koncercie w filharmonii, gdzie koncertowali uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia. Też Liceum Plastyczne w Zielonej Górze realizowało wystawę w bibliotece wojewódzkiej, w której mogłam uczestniczyć.  Mimo tych spraw urzędowych ciągnie dusza do raju.

WM: Czy jest coś czego Pani nie lubi w pracy?

IS: Nie lubię spraw skargowych. Wymaga to wysokiej delikatności, wysłuchania wszystkich stron konfliktu. Bo każda ze stron może mieć rację i każda uważa, że ma rację. A trzeba to tak przeprowadzić żeby wszyscy czuli się usatysfakcjonowani. Muszę najpierw wiedzieć czego ode mnie ktoś oczekuje. Przede wszystkim chodzi o to aby kogoś nie skrzywdzić. Trzeba rozpatrzyć  sprawiedliwie i jest to bardzo trudne.

Moja praca wymaga dużej siły i optymizmu. Dyrektorzy często wątpią, więc wsparcie wizytatora (mam nadzieję) pomaga im przetrwać „kryzys”.

WM: Czy często zdarzają się skargi?

IS: Bardzo często, takie mamy czasy. Dużo jest anonimów, które też należy sprawdzić i rozeznać sprawę.

 Bardzo dziękuję za rozmowę WM :)

FOTO: Na zdj. Izabela Serpina. W tle cykl plakatów dyplomowych z zakończenia szkoły średniej Agnieszki Kowalewskiej, uczennicy Liceum Plastycznego, nawiązujących do Pikników Chopinowskich organizowanych przez Filharmonię Gorzowską.( 2022 rok )

 

644 total views, 1 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.