IMIENINY ANNY SZYMANEK

ANIA SZYMANEKANIA20230727_16070320230727_16015620230727_160139

Anna Szymanek – artysta malarz, ceramik, tworzyła rysunek i grafikę użytkową. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków. Organizatorka plenerów malarskich. Zainicjowała Galerię Pod Pocztową Trąbką. Laureatka Motyla –  Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. 

Zapytałam Annę Szymanek, dlaczego to imię nigdy nie wychodzi z mody. Bez zastanowienia odpowiedziała: – Bo Anny są miłe i wesołe.  W związku z tym nawet wspomnienia z przeszłości okazały się zabawne i radością podszyte.

Na samo przypomnienie pewnej sytuacji Anna zaczęła się śmiać, powodem tego był powrót  wspomnieniami do czasów studenckich.  Oto co opowiedziała  mi przy okazji świętowania  Jej imienin. Zaczęła od tego, że Mama oczekiwała od niej, iż zostanie lekarzem.

Zatem dwa lata medycyny ukończyła, a trzeci rok była wolnym słuchaczem. Ponieważ  zawsze jej w duszy grało a artyzm w dłoniach miała więc szkoła plastyczna wygrała. Po egzaminach wstępnych  wielka ją radość ogarnęła bo się na liście przyjętych na studia ujrzała. Wykrzyknęła: – Niemożliwe, moje nazwisko tu jest. Poprosiła kolegę obok stojącego żeby ją uszczypnął, bo nie wierzy, że to prawda. – Ten mnie tak uszczypnął, że  siniaka przez miesiąc miałam – powiedziała Ania wspominając, że była chyba najstarszą studentką spośród  nowo przyjętych, bo medycyna trzy lata jej zabrała.

– Otoczono mnie naprawdę dobrą opieką na tej uczelni, nawet wygłaszałam mowę wstępną na rozpoczęcie roku akademickiego. Musiałam najpierw przygotować swój występ, siadłam w uczelnianej kawiarni zgnębiona, położyłam kartki  na stoliku żeby coś napisać i nagle usłyszałam pytanie: – Może pomóc?

– I znowu wielkie było moje zdziwienie, bo to był rektor tej uczelni. Skorzystałam z jego pomocy, razem ułożyliśmy moje wystąpienie.

– Byłam bardzo zadowolona bo  przydzielono mi jednoosobowy pokój w akademiku, choć takich było niewiele. – Kiedyś parę pokoi odstąpiono szkole muzycznej. (W tym momencie Anna serdecznie się zaśmiała) – To były numery – powiedziała. Muzycy ćwiczyli na fletach, skrzypcach, trąbce, tu piszczało, tam bębniło, a my dostawaliśmy szału.

I znowu Anna zaśmiewała się serdecznie.

– Koledzy wykombinowali tary do prania i jeszcze wiele innych niesamowitych brzęczydeł i gdy tamci  zaczynali ćwiczyć to my im wtórowaliśmy  na naszych przyrządach. Co to się działo! To można sobie wyobrazić.  Muzycy wysiedli ze swoimi  instrumentami. Oczywiście przyszła skarga ze szkoły muzycznej i chyba znowu rektor do nas przyszedł. Powiedzieliśmy, że nie wytrzymujemy tych pisków. A rektor na to odpowiedział: – Ja też bym nie wytrzymał ale proszę was, abyście jeszcze trochę wytrzymali. Ja to załatwię. Muzycy wkrótce musieli poszukać innego lokum. Mieliśmy naprawdę bardzo dobrego rektora, nazywał się Stanisław Dawski. To był naprawdę wspaniały człowiek.

Jeszcze wiele ciekawych wspomnień przytoczyła  Ania, zaśmiewałyśmy się zrywając boki, bo tak też można się śmiać.

O moich wcześniejszych rozmowach z Anną Szymanek można poczytać w książce „Artysta znaczy wiele”, dostępnej w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta.

Stanisław Dawski – artysta plastyk, współorganizator i profesor Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, rektor tej uczelni w latach 1952–1965.

IZA PATEK WANDA ANIA Szymanek Anna Szymanek 018

Na zdjęciu: Solenizantka z Izabelą Patek i ze mną, oczywiście na wesoło :)

wm

456 total views, 2 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.