Tym razem po wielu latach i wielu opracowaniach „Maria Callas Master Callas” wg tekstu teatralnego Terrence McNally^ego w reżyserii Andrzeja Domalika, powróciła na scenę. Przedstawienie przygotowane przez warszawski Och – Teatr. W roli głównej – Krystyna Janda.
W ciekawy sposób pokazana została sylwetka greckiej primadonny, urodzonej w Nowym Yorku, dla której muzyka i śpiew były wartością życia. O Callas wiele napisano książek, nakręcono filmy, zrealizowano spektakle teatralne, to jednak wciąż jeszcze odkrywana jest na nowo. Jej miłość do sztuki jest wiecznie żywa, słuchając oryginalnych nagrań długo odczuwa się ciarki przechodzące po ciele.
Świetną rolę stworzyła Krystyna Janda – jako Callas. Poprzez elementy warsztatów muzycznych pokazała prawdziwe oblicze śpiewającej artystki, jej emocje, przeżycia, miłosne rozterki ale także rozpacz i złość. Śpiewaczka prowadząc warsztaty muzyczne dla studentów podkreślała, że nie tylko śpiew jest ważny ale może nawet ważniejsza jest treść muzyczna, dzięki której artysta przekazuje słuchaczowi wszystko to co ma najdroższego – swój dar artystyczny. Wtedy, gdy dobrze rozumie sens śpiewania może się nim dzielić z innymi.
Sceniczne dialogi i śpiew uczniów biorących udział w muzycznych warsztatach u słynnej divy przechodziły następnie w oryginalny śpiew Callas, którego słuchało się w ciemności. A potem Janda grająca Callas przekazywała tajniki z jej życia.
W spektaklu pojawiają się żartobliwe stwierdzenia, sarkastyczne wypowiedzi i zachowania, które powodowały żywe reakcje widzów. Udział w przedstawieniu biorą prawdziwi śpiewacy operowi, ich wokal przerywany był odważnymi uwagami Callas. Te dialogi są niezwykle cenne, bo właśnie w rozmowach ze studentami padają profesjonalne stwierdzenia na temat interpretacji muzycznej i zachowania na scenie, wejścia i wyjścia z niej.
Jest to spektakl o pasji, o wielkiej miłości do sztuki. O miłości do człowieka, który także bywa okrutny, z czym się wiążą konsekwencje w postaci cierpienia.
Spektakl dowodzi tezy, że życie bez sztuki nie ma sensu, że dzięki sztuce wszystko, nawet codzienność, nabiera bogactwa i wartości. Jest to opowieść o pracy, warsztacie i relacji artysty z publicznością.
Obsada: Krystyna Janda, Marta Wągrocka, Jolanta Wagner, Mateusz Zajdel, Mateusz Dębski, Michał Zieliński.
Po spektaklu tradycyjnie odbyło się spotkanie z aktorami, tym razem na scenie I.T. Byrskich a nie jak zwykle w Art Cafe. Rozmowę poprowadziły Anna Łaniewska i Marzena Wieczorek.
Krystyna Janda powiedziała, że jej dzień zaczyna się w teatrze i kończy w teatrze. „Ja wchodzę do teatru i z niego wychodzę” – wyznała aktorka, która prowadzi dwa teatry: Polonię i Och – Teatr oraz fundację. To jest właśnie jej pasja. A potem ku uciesze widzów opowiedziała historię gwarka – ptaka, który powtarzał różne zasłyszane dźwięki a nawet wyrazy. Aktorka najpierw go przygarnęła a potem pozwoliła mu poczuć wolność, oddając do specjalnej wolnej przestrzeni, gdzie szybko założył rodzinę. A ona go tam odwiedzała. Pozostali aktorzy opowiadali o współpracy z Jandą, podkreślając jej niezwykłe zaangażowanie i pracowitość. Przy niej oni wszyscy czują się leniami- stwierdzili.
1,739 total views, 1 views today