Foto Ewa Kunicka /teatr/
Czwarty dzień 40. Gorzowskich Spotkań Teatralnych należał do aktorów Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze.
Po kilkunastu latach został wznowiony spektakl „Kwartet” i nadal cieszy się niesłabnącą popularnością, powiedzieli zielonogórscy artyści podczas spotkania z gorzowską publicznością, która nagrodziła spektakl olbrzymimi brawami. Sztukę „Kwartet” napisał brytyjski dramaturg Ronald Harwood, który zmarł 4 lata temu.
Spektakl o przemijaniu pokazuje, że starość może być pogodna, miła, wyrozumiała i przyjazna. Oczywiście także humorystyczna i pełna dystansu. Jedna z aktorek Elżbieta Donimirska przyznała, że w gorzowskim teatrze pracowała 4 lata po ukończeniu studiów, a odnosząc się do spektaklu, stwierdziła, że kiedy się zestarzeje chętnie zamieszkałaby z takimi ludźmi i w takim pensjonacie, jaki przedstawiony jest w tej sztuce.
A sztuka jest iście teatralna, z taką też scenografią, kolorową, pogodną, autorstwa Wojciecha Stefaniaka. Zgrabne zestawienie dialogów umożliwiło pokazanie w sposób wzniosły ale też humorystyczny procesu starzenia się. Janusz Młyński wyjawił, że wiele pracy przygotowawczej pochłonął scenariusz aby taki cel osiągnąć, czyli pokazać, że starość nie musi być smutna, czy przygnębiająca.
Jerzy Kaczmarowski zauważył, że wznawianie spektakli jest dla aktorów wymagające ale bardzo lubią tę sztukę grać. W jego przypadku, kiedyś włosy musiał przysiwiać a teraz ta czynność mu odpada, bo włosy są już siwe.
Doskonałe nagłośnienie pozwoliło zrozumieć każdą wypowiadaną przez aktorów kwestię.
Zielonogórski spektakl zapowiedzieli gorzowscy aktorzy Marta Karmowska i Jan Mierzyński. Natomiast spotkanie z artystami po spektaklu jak każdego dnia prowadzili Magda Dwurzyńska i Konrad Pruszyński.
W spektaklu wystąpili: Elżbieta Donimirska, Tatiana Kołodziejska, Jerzy Kaczmarowski, Janusz Młyński.
77 total views, 1 views today