Gorzów, 5 kwietnia 2017, Klub Kultury „Jedynka”
W cyklu spotkań literackich FarmaLITER
Ten cykl spotkań z ciekawymi literatami wymyśliła w ubiegłym roku, jedna z najpopularniejszych gorzowskich poetek, Beata P. Klary. Co jakiś czas, w gościnne progi Klubu „Jedynka” zaprasza interesującego poetę albo pisarza. Tym razem, zagościła debiutująca, ale już nagrodzona poetka, pochodząca z Sulęcina Justyna Koronkiewicz. Obecnie mieszkająca, jak powiedziała na spotkaniu, w drewnianej chatce gdzieś w Kotlinie Kłodzkiej, w której coś skrzypi, puka i stuka… Bo lubi las i spokój i jak zaglądają do okien jelenie… .
Tomik pt. „Szamanka” powstał w 2016 roku, w tym też roku został nagrodzony za debiut Srebrnym Sokolim Piórem przez Rektora Akademii im. Jakuba z Paradyża. W czasie promocji w Klubie słowom towarzyszył koncert bardzo nastrojowej muzyki wykonany na niecodziennych instrumentach, na których grali: Karolina Kaja Szymków – instrumenty etniczne: flet indiański, shruti box, kalimba, drumla, misy i gongi tybetańskie, gitara i śpiew intuicyjny, Szymon Koronkiewicz – bęben szamański i Waldi Saren – djembe. Był to prawdziwy muzyczny odlot.
Prowadząca spotkanie, Beata P. Klary przedstawiając autorkę powiedziała m.in. „prawda i prostota, to elementy w poezji bardzo ważne. Justyna swoim słowem uwodzi czytelnika”.
Tomik, to dwadzieścia sześć utworów, tworzących całość. Jest to swoiste opowiadanie, które należy przeczytać od początku do końca. Powstał on w czasie dwóch miesięcy. Jak powiedziała mi autorka. Nie mogła nie pisać tego, co się jej tworzyło w głowie. A to się kłębiło, kotłowało… Odpoczęła dopiero wtedy, gdy stworzyła całość. Bodźcem do napisania tego tomiku było spotkanie z prawdziwą Szamanką. Najpierw były to jakieś niezidentyfikowane sny, które wywołały ją z głębi lasu… Bo tak naprawdę, taka osoba istnieje. Ona bywa w świecie, a potem jeździ po kraju i opowiada baśnie. Jest nią Magda Polkowska. Te dwie panie się spotkały i coś musiało zaiskrzyć. Bo powstał nietuzinkowy tomik poetycki pt. „Szamanka”. Z pięknym mottem: „Wypuść swoje konie na wolność”.
Podczas spotkania Justyna przeczytała kilka utworów jeszcze nigdzie nie publikowanych. Ten fragment spotkania podzieliła na dwie części. Na wiersze intymne, rodzinne i wiersze leśne. Jednym z nich był utwór pt. „Wielka księga słów”, ulubiony wiersz obecnego na spotkaniu syna Tymoteusza. Ale w Klubie było więcej rodziny. Był ojciec i córka Daria i właśnie im autorka zadedykowała kolejne wiersze.
Trzecia część dotyczyła tomiku „Szamanka”. O którym tak napisała redaktorka serii i tomu Łucja Dudzińska: „Tomik, to magiczny świat słowa, który urzeka, hipnotyzuje swoim rytmem i pieśnią. Szamanka niesie refleksję nie pozostawia człowieka w iluzorycznej próżni, gdyż prowadzi z nim pośredni dialog wtajemniczenia”.
A autorka jakby dopowiedziała; „Szamanka budzi i przypomina to, co zapomnieliśmy…”
Był to wieczór pełen zadumy, jakiejś tęsknoty za czymś odległym. I było to nie tylko za przyczyną czytanych tekstów, ale wszystkiego razem; klimatu palących się świec i tej niecodziennej, energetycznej muzyki, która przez cały wieczór była razem z nami. Jakoś szczególnie można było ją poczuć podczas finałowego utworu pt. Szima, granego wspólnie na różnych przeszkadzajkach przez artystów i słuchaczy.
Tom XI z serii Poezja/na Krechę, Wydawca Grupa Literyczna Na Krechę i Fundacja Centrum Rozwoju Kultury i Edukacji, Poznań 2016 .
Oczywiście tomiki były do kupienia.
Ewa Rutkowska
2,220 total views, 2 views today