Dwunasty listopada – trzeci dzień Gorzowskich Spotkań Teatralnych. Nareszcie mogę powiedzieć: byłam w teatrze i nie chcę z niego wychodzić. Powaga, uśmiech, uśmieszek, łzy i refleksja – takie emocje wywołał spektakl „Wielka encyklopedia sowiecka” , którą pokazał rosyjski teatr Nikołaja Kolady. Nie ma tu nic z polityki. Samo życie.
Kolada napisał sztukę opartą na prawdziwym zdarzeniu. Jakże aktualnym. Ten teatr pyta, pokazuje, odpowiada, dopowiada, wyjaśnia. Wystarczy z niego czerpać mądrość garściami. A potem odpowiedzieć na proste pytanie: co jest najważniejsze w życiu? Co to jest życie? A co po życiu? Niby banalne.
Przedstawienie trwało 2 i pół godz. z krótką przerwą, podczas której kupić można było książkę autorstwa Kolady. Zapytał mnie ktoś po spektaklu: czy słyszała pani ciszę? Tak. Słyszałam wielokrotnie, jeśli tylko ciszę da się usłyszeć. Nawet mucha nie zabrzęczała, nikt nie kaszlnął i nie chrząknął.
W spektaklu gra troje aktorów. Dźwięcznie i wyraźnie słychać było każdy wyraz. I choć spektakl był w języku rosyjskim, polski widz rozumiał, choć dla ułatwienia miał napisy. Ludzie byli zachwyceni. „To była sztuka! Wspaniała gra i temat też bardzo dobry”.
Potem na spotkaniu w Art Cafe, Kolada m.in powiedział: napisałem 120 spektakli. W Jekaterynburgu mam swój prywatny teatr, w którym pracuje 120 osób, wszyscy otrzymują pobory. Robię spektakle takie, jakie ja chcę. Jeżdżę po Polsce, wystawiam sztuki w wielu miastach. Widz jest najważniejszy bo on płaci za bilet, a ja muszę zrobić wszystko aby podczas spektaklu nie zasnął, chcę żeby się śmiał. A gdy widz dużo się śmieje dochodzi do wniosku, że śmieje się z siebie.
Spotkanie prowadziła Hanna Kaup i na jej pytanie twórca m.in. odpowiedział, że aktorom nie pobłaża, że w pracy nie ma luzu, że dla niego podłoga w teatrze jest świętością i dlatego on często w teatrach ją osobiście myje. O pracy z aktorami mówił, że trzeba z nimi przeżywać, śmiać się i dawać do zrozumienia, że teatr to zabawa, gra i strefa wolności. „Ja zawsze mówię aktorom: wyobraźcie sobie, że jesteście sami w domu, bo mama poszła do pracy. Czyli do godz. 18.00 jej nie ma, w związku z tym – póki jesteście sami możecie się wygłupiać, wyjmować z szafy rzeczy i się w nie przebierać, malować szminką i robić co tylko wam przyjdzie do głowy. I nikt wam za to w tyłek nie da. Wykorzystujcie ten czas dla siebie” – mówił dramatopisarz, wskazując, że też zachowuje trochę dziecka w sobie, „i Bogu dziękuję, że mogę być kim jestem”. Podkreślając znaczenie aktora mówi: „Jego Wysokość Aktor”.
Na zakończenie dodał: Czego się mamy bać? Przecież niedługo wszyscy umrzemy!
Jan Tomaszewicz – dyr. Teatru im. Juliusza Osterwy witając widzów i rosyjskich aktorów na gorzowskiej scenie, wznosząc ręce ku górze, powiedział, że dzisiejszy wieczór poświęca byłemu dyrektorowi śp. Ryszardowi Majorowi. Zapewnił również, że w przyszłym roku ponownie gościć będziemy Nikołaja Koladę, który zainauguruje 35. GST.
Nikołąj Kolada (ur. 1957) – rosyjski aktor, reżyser i dramatopisarz. Urodził się we wsi Priesnogorkowka w Kazachstanie w rodzinie robotników sowchozu. Jest Ukraińcem /mama była Rosjanką, tata jest Ukraińcem/ Mieszka i pracuje w Jekaterynburgu. Jest laureatem prestiżowej nagrody im. K. Stanisławskiego. W 1977 roku ukończył wydział aktorski w Wyższej Szkole Teatralnej w Swierdłowsku (obecnie Jekaterynburg), a w 1989 wydział prozy w moskiewskim Instytucie Literatury im. Gorkiego. Prowadzi zajęcia z aktorstwa w Wyższej Szkole teatralnej w Jekaterynburgu. W swoich sztukach lubi bulwersować i zaskakiwać.
Ze strony gorzowskiego teatru:
Produkcja, scenografia, projekt muzyczny – Nikolay Kolyada
występują:
Vera: AlisaKravtsova
Vika: VasilinaMakovtseva
Artem: Anton Butakov
Sztuka Nikolaya Kolyady stawia przed nami jedno z najbardziej niepokojących pytań dotyczących ludzkiej egzystencji. Co będzie tam? A co w przypadku, kiedy nie ma wiary w przyszłość, gdy człowiek obawia się śmierci, gdy wydaje się, że jest to ślepy zaułek, z którego nie ma wyjścia – jak wtedy żyć?
Akcja spektaklu rozgrywa się po śmierci babciw pustym mieszkaniu. Na scenie trzy postaci: pracownik służby społecznej (Vera), krewna zmarłej (Vika) i mężczyzna wynajmujący mieszkanie (Artema). Złożone i skomplikowane relacje między tymi ludźmi stanowią oś dramaturgiczną spektaklu i rozgrywających się na oczach widzów wydarzeń.
1,438 total views, 1 views today