TANCERZE KOĘLDUJĄ

KOL5KOKDE

Relacja Marzanny Leszczyńskiej

Już niebawem 2 lutego będziemy mieli święto „Matki Boskiej Gromnicznej” i wraz z nim odejdzie czas śpiewania kolęd. Tegoroczne śpiewanie kolęd w naszym gronie tanecznym klubu Fan Dance Anny i Grzegorza Deptów wyszło ze szkoły tańca przy ulicy Kosynierów Gdyńskich w Gorzowie i zorganizowaliśmy je w mironickim „Azylu” Małgorzaty i Roberta Rossowskich.

Zamarzyła się nam bajkowa, klasyczna sceneria jak w dalekiej przeszłości. Tak więc był las, stawy dookoła, kominek i ludowe wnętrza. Zaśpiewaliśmy prawie 100 pieśni z przygotowanych specjalnie na ten wieczór śpiewników. Aż trzech muzyków przygrywało na dwóch gitarach i akordeonie a byli to: Ryszard Popiel, Roman Konarski, Marek Wojcieszonek a dodatkowo na harmonijce ustnej przygrywał Andrzej Leszczyński. Nie zabrakło różnego rodzaju grzechotek, kołatek, którymi co rusz ktoś się włączał do ogólnego grania i śpiewania. Sama się odważyłam i skorzystałam z długiej tuby, w której przesypywał się… chyba piasek. W każdym bądź razie próbowałam tym tak operować jak muzycy w zespole „Raz dwa trzy”.

Taki wieczór to nie tylko czas śpiewania kolęd ale jest to również moment na rozmowy towarzyskie przy stole i degustację tego co przynieśliśmy chociaż gospodarze zadbali o barszcz ukraiński dla wszystkich gości, kawę i herbatę.

Oprócz naszych tancerzy z klubu (tych, którzy aktualnie tańczą) przybyli również tacy, którzy tańczyli kiedyś oraz byli też inni goście, których zaprosiliśmy spoza Gorzowa. Tak więc była para taneczna z Nowej Soli, goście z Poznania i Zielonej Góry.

W tym roku kolędowało z nami dwóch obcokrajowców:

– Volker – Niemiec z Berlina, który należy do „rodziny tanecznej” już kilkanaście lat śpiewa z nami kolędy co roku, choć jest ateistą jak deklaruje, bowiem wieczory kolędowe mają ten fenomen, że zgodnie łączą takie mariaże biesiadne;

– Claudio, pozyskany w tym roku do naszej prywatnej rodziny – Włoch z Genui.

Ciekawa była dla mnie ich opinia o tym wieczorze, jak go odebrali i czy jest podobnie w ich rodzinnych stronach? Więc zapytałam.

Oto co powiedzieli: Volker – lat 73, od dwudziestu lat mieszkający w Polsce tworzy małżeństwo polsko – niemieckie; dobrze zna język polski.

„W Polsce śpiewa się wokół Chrystusa, on jest głównym motywem tych świąt, to jest bardzo widoczne. U nas w Niemczech tematem jest choinka, prezenty, bałwanek, śnieg”.

Ulubioną jego polską kolędą jest „Gdy się Chrystus Rodzi” a jej refren „gloria, gloria, gloria in excelsis deo” śpiewany na wysokich tonach robi na nim szczególne wrażenie.

Claudio – lat 30, od pół roku tworzy małżeństwo polsko-włoskie; od 6 lat jako chłopak i narzeczony często przebywał w Polsce ale języka naszego jeszcze nie zna dobrze.

Podobnie jak Volker, Claudio przywiązuje wagę do słów nie tylko do melodii kolęd. Dlatego niestety nie rozumie wszystkich kolęd i nie może ich prawdziwie docenić, ale „Cicha noc” ta międzynarodowa podoba mu się najbardziej i tę  zawsze śpiewał po włosku. Za to linia melodyczna „Przybieżeli do Betlejem” jest dla niego najładniejsza. Atmosfera i sam fakt spotkania się znających się ludzi, nie tylko rodziny przy jednoczącej wszystkich muzyce, to pomysł ciekawy i piękny. „Bella idea” – twierdzi Claudio.

”W prostocie tego typu spotkania odkrywa się prawdziwy sens Świąt, którym jest bycie razem i pamięć o Jezusie Chrystusie a w moich rodzinnych Włoszech ta idea się gdzieś zatraciła. U was w Polsce (jestem katolikiem) czuję religijny sens tych Świąt. U mnie we Włoszech mimo, że całe miasta i wsie są udekorowane pięknie i podświetlone, składamy sobie życzenia tak jak i wy i uroczyście jemy kolację to mimo wszystko wszystko z roku na rok te święto nabiera coraz większego sensu… tylko komercyjnego”.

Gdy wchodziliśmy do Wspólnoty Europejskiej, gdy żył jeszcze papież Jan Paweł II zastanawialiśmy się wtedy, co my biedni Polacy możemy na ten czas do niej wnieść? I słyszało się głosy, że w tej coraz bardziej laickiej Europie Polacy mogą wnieść swoją religijność tak „aby zatrzymać proces korozji wiary”. Wiemy jak trudne to zadanie. Wierzę, że w jakimś maluteńkim ułamku zrobiliśmy to na tym wieczorku.

„Leć kolędo, leć !”

Marzanna Leszczyńska

1,087 total views, 1 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.