O IDYLLI ZBURZONEJ PRZEZ WOJNĘ W KSIĄŻCE MATTHIASA LEHMANNA W GORZOWSKIEJ BIBLIOTECE

IMG_8161IMG_8147IMG_8163IMG_8164IMG_8166IMG_8167

Dużym zainteresowaniem cieszyła się promocja książki dr Matthiasa Lehmanna pt. „Willa Hansa Lehmanna w Gorzowie Wielkopolskim (Landsbergu)”, wydana przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Dziś tytułowa willa nazywana „starą biblioteką” połączona z nowym gmachem stanowi obszerny zespół będący siedzibą gorzowskiej Książnicy u zbiegu ulic: Sikorskiego i Kosynierów Gdyńskich.

Prezentacja publikacji, bez udziału niemieckiego autora miała miejsce 30 stycznia 2023 r., o godz. 16.00 w zabytkowym holu „starej biblioteki”. Jego nieobecność dyrektor Sławomir Szenwald tłumaczył względami zdrowotnymi. Jak czytamy, Matthias Lehmann przebywał w opisywanym przez siebie domu po raz ostatni 26 grudnia 1944 roku mając 5,5 roku, popijając kakao w części wypoczynkowej w małym oknie wykuszowym, z widokiem na Park Róż.

Książka jest opowieścią o losach fabrykanckich rodów Jaehne’ów i Lehmannów z Gorzowa, ich majątku i fabrykach oraz następstwach wojny, która rodzinną idyllę zburzyła bezpowrotnie.

Siedzibą rodu Jaehne’ów była okazała willa zbudowana w 1896 r. przy obecnej ul. Kosynierów Gdyńskich 108, na parceli przylegającej do ogrodu wraz z willą Hansa Lehmanna. Po remoncie w latach 2020-2022 w dawnej willi Jaehnego mieści się Lubuskie Centrum Przedsiębiorczości.

Historię rodów opisaną w książce przedstawił redaktor wydania polskiego Grzegorz Urbanek równocześnie tłumacz wraz ze Sławomirem Szenwaldem przy współpracy Grażyny Kostkiewicz-Górskiej, Magdaleny Matuszewskiej i Katarzyny Sanockiej-Tureczek. Redaktor Urbanek przyznał, że w tłumaczeniu danych technicznych zawartych w część dotyczącej produkcji maszyn rolniczych w fabrykach Jaehnego pomocna była wiedza, którą zdobył w Technikum Rolniczym w Bobowicku k/Międzyrzecza.

Powojenne losy willi Hansa Lehmanna i jej renowację z zachowaniem dawnego klimatu domu szczegółowo omówiła Grażyna Kostkiewicz-Górska.

Korektę przeprowadziły: Magdalena Turska i Danuta Zielińska.

Skład i projekt graficzny okładki jest dziełem Sebastiana Wróblewskiego.

Druk: ZAPOL Sobczyk sp.k; ul. Piastów 42, 71-062 Szczecin.

Wszystkim zaangażowanym w powstanie książki oraz licznie przybyłym na jej promocję dziękował dyrektor Biblioteki Sławomir Szenwald.

Matthias Lehmann „Willa Hansa Lehmanna w Gorzowie Wielkopolskim (Landsbergu)”. Wydawca: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Gorzów Wielkopolski 2022, s. 111.

Publikację, w cenie 40 zł można nabyć w Bibliotece przy ul. Sikorskiego 107 (wejście od ul. Kosynierów Gdyńskich).

Promocja książki, 30 stycznia zbiegła się z przełomową dla Gorzowa datą. W tym dniu, w 1945 roku Armia Czerwona pod wodzą gen. Nikołaja E. Bierzarina zajęła miasto. Od 1995 r. dzień ten obchodzony jest w Gorzowie jako Dzień Pamięci i Pojednania. W 2020 r. na ćwierćwiecze tych obchodów Biblioteka wydała wspomnienia landsberskiego przemysłowca Maxa Bahra zatytułowane: „Max Bahr społecznik, polityk i przedsiębiorca. Wspomnienia z lat 1848-1926”.

Tekst i foto Helena Tobiasz

431 total views, no views today

GORZOWIANIE UCZCILI 8. ROCZNICĘ ŚMIERCI KS. WITOLDA ANDRZEJEWSKIEGO

broszura (1)

Mszą św. 30 stycznia w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim wierni uczcili 8. rocznicę śmierci legendarnego kapelana „Solidarności” ks. Witolda Andrzejewskiego. Przed południem wiązankę kwiatów na jego grobie złożył wojewoda lubuski Władysław Dajczak.

W nabożeństwie uczestniczyli gorzowscy kapłani m.in. ks. Henryk Grządko i Andrzej Szkudlarek, poczty sztandarowe, przedstawiciele „Solidarności”, władz miejskich i wojewódzkich, służb mundurowych oraz członkowie Stowarzyszenia Absolwentów Duszpasterstwa Akademickiego im. ks. Witolda Andrzejewskiego.

Po Mszy św. delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem księdza, którego akademicy nazywali  „Szefem”.

Kazanie wygłosił proboszcz katedry ks. dr Zbigniew Kobus, który m.in. powiedział:

– Kapłan jest prorokiem powołanym przez Boga. Takim kapłanem, który w imię posłuszeństwa przyjął Słowo Boga kierowane do niego, niewątpliwie był ks. Witold  Andrzejewski, którego dzisiaj wspominamy. To on, jako młody kapłan całym sobą włączył się w nurt przemian społecznych tak bardzo upragnionych przez wielu. A wielu wiedziało o niebezpieczeństwie na jakie się naraża, to jednak nie dał się zatrzymać. Miał przyjaciół ale jak pamiętamy miał też wielu wrogów. Wielu pociągnął za sobą. Można powiedzieć, że tchnął w nich nowe życie. I wsparli się na jego gorliwości na chwałę Boga, ojczyzny i drugiego człowieka.

Na jego pogrzeb przybyły do Gorzowa tłumy ludzi. Historia zapisała wiele takich przypadków, dlaczego dziś jest tyle niechęci do tych co czynią dobro i troszczą się o polskiego ducha narodu?  Pytał kapłan, przypominając, że każdy stanie przed obliczem Pana.

Wcześniej duszpasterz przypomniał sylwetkę legendarnego kapelana, mówiąc:

– Pragniemy utrwalić w sercach naszą wdzięczną pamięć o wybitnym duszpasterzu akademickim, pielgrzymie, proboszczu a także wikariuszu naszej parafii katedralnej i kapelanie NSZZ „Solidarność”, kapelanie policji, aktorze, nauczycielu i wychowawcy, Honorowym Obywatelu Gorzowa, który w trudnych chwilach naszej ojczystej historii miał odwagę mówić prawdę i strzec jej w umysłach młodych ludzi, inteligencji i ludzi pracy, którym oddał swoje siły, poświecił swoje życie, jako kapłan w służbie Kościoła i ojczyzny – przypomniał proboszcz katedry.

– Ksiądz Witold to ważna postać Gorzowa Wlkp. i całej ziemi lubuskiej: pasterz gorzowskiej „Solidarności”, Ruchu Młodej Polski i innych organizacji opozycyjnych, wieloletni Kapelan Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp., a także kapelan lubuskiej Policji, duchowy przewodnik gorzowskich robotników i studentów, Honorowy Obywatel Miasta Gorzowa Wlkp. W 2007 roku został odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 roku Instytut Pamięci Narodowej przyznał mu nagrodę Świadek Historii. W 2015 roku został pośmiertnie uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski – napisano na stronie Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Utrwaleniem pamięci o ks. Witoldzie Andrzejewskim jest pomnik posadowiony w 2018 r.  obok katedry w pobliżu repliki „Białego Krzyża”, gdzie 31 sierpnia 1982 r. odbyła się największa w historii Ziemi Lubuskiej demonstracja „Solidarności”, narodowej tożsamości i wiary. Pomysłodawcą  pomnika było Stowarzyszenie Absolwentów Duszpasterstwa Akademickiego im. ks. Witolda Andrzejewskiego.

Ks. Witold Andrzejewski urodził się 3 kwietnia 1940 r. w Kownie. Jego ojciec, również Witold, zginął w Katyniu. Po zakończeniu II wojny światowej z matką Jadwigą zamieszkał w Lublinie, a następnie we Wrocławiu i Łodzi. W Łodzi ukończył szkołę podstawową i średnią. Po maturze podjął pracę w Warszawie. Potem rozpoczął studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej. W 1960 r. przerwał studia stacjonarne i podjął pracę w Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Trzy lata później uzyskał dyplom aktorski zdając egzamin eksternistyczny w warszawskiej PWST.

W 1966 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał 18 czerwca 1972 r. z rąk bp. Wilhelma Pluty.

Przez cały okres posługi kapłańskiej był związany z Gorzowem Wlkp. Był duszpasterzem Okręgu Lubuskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, angażował się w działalność gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Wspierał środowiska patriotyczne oraz ruch społeczny związany z NSZZ „Solidarność”.

Za swoją działalność otrzymał liczne wyróżnienia kościelne i państwowe. Papież Jan Paweł II w 1989 roku wyróżnił go godnością Kapelana Jego Świątobliwości. W 2007 r. za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce otrzymał nadany przez Prezydenta RP Order Odrodzenia Polski.

Ks. prałat Witold Andrzejewski zmarł 30 stycznia 2015 r. w szpitalu w Gorzowie Wlkp.

 

331 total views, no views today

ZABRZMIAŁ DZWON POKOJU W GORZOWIE WLKP.

IMG_9568_www IMG_9636_wwwIMG_9288_www

30 stycznia w Gorzowie obchodzimy Dzień Pamięci i Pojednania. W południe, jak co roku, zabrzmiał Dzwon Pokoju – symbol przyjaźni byłych i obecnych mieszkańców miasta.

Wcześniej przedstawiciele Miasta i byłych mieszkańców złożyli wiązanki kwiatów przy Lapidarium, na cmentarzu wojskowym i na cmentarzu komunalnym.

Pamiętamy o historii, bo ta pamięć daje nam możliwość wyciągania wniosków i mądrość na przyszłość, ale dziś przede wszystkim budujemy mosty, mosty współpracy, bo jesteśmy razem we wspólnocie europejskiej – powiedział prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.

Dziś współpraca Gorzowa z miastami partnerskimi z Niemiec to codzienne relacje przede wszystkim na bazie edukacyjnej; współpraca szkół i to jest największa wartość, bo to jest oswajanie się w codziennych wzajemnych kontaktach polskiej i niemieckiej młodzieży. To także nasi seniorzy, którzy bardzo chętnie uczestniczą w międzynarodowych spotkaniach we Frankfurcie, Herfordzie czy Eberswalde – dodał.

Na koniec uroczystości na placu Grunwaldzkim w niebo poleciał pęk balonów w barwach miasta.

Wykonany z brązu Dzwon Pokoju został ufundowany m.in. przez byłych mieszkańców Landsberga. Był darem z okazji 750-lecia miasta. Jego powierzchnię ozdabia herb Gorzowa oraz napis: „Pokój – Pax – Frieden, Landsberg A. D. Warthe/Gorzów Wielkopolski 1257 – 2007”. Pierwszy raz zabrzmiał 2 września 2006 r.

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Bartłomiej Nowosielski

 

372 total views, no views today

LALKI EWY W WITRYNACH GORZOWSKICH SKLEPÓW

EWAEWA 1EWA 7EWA 0

W  witrynach gorzowskich sklepów od kilku miesięcy goszczą lalki, które ubiera Ewa Gubska, podopieczna Środowiskowego Domu Samopomocy przy ul. Armii Polskiej w Gorzowie Wielkopolskim.

Ewa projektuje, modeluje i szyje stroje codzienne i okazjonalne dla lalek, wśród modeli są także suknie ślubne. Najpierw pasję rozwijała w domu, potem pochwaliła się swoimi osiągnięciami i otrzymała możliwość kontynuowania minimalistycznej mody w pracowni artystycznej ŚDS pod kierunkiem Barbary Kadziewicz. Pracownie artystyczna i kulinarna to najbardziej ulubione miejsca pracy Ewy, która swoje zdolności manualne wykorzystuje także przy robieniu różnych gadżetów czy świątecznych ozdób.

Ewa lubi również czesać swoje lalki, jednak te modelki okazały się zbyt małe do twórczego fryzjerstwa, kupiła głowy manekinów z długimi, gęstymi włosami i wtedy pokazała kunszt zabiegów upiększających zaplatając piękne warkocze. Koleżanki, które miały długie włosy także bywały Ewy modelkami.

Oprócz halek, sukienek, wdzianek, bolerek, kapeluszy, projektuje także dla swoich małych modelek,  pantofelki i torebki na zmieniające się pory roku. W swojej galerii posiada płaszczyki i kurtki, mufki, rękawiczki, czapki oraz kozaczki i trzewiki wyłącznie na zimę.

Ewa zaopatruje się w materiały w sklepie „Bławatek:, znajdującym się w centrum miasta. Właścicielką sklepu jest Grażyna Kościelniak, która przez wiele lat pracowała jako fizjoterapeutka i być może ten zawód sprawia, że lubi rozmawiać z klientkami. Ponieważ pani Grażyna posiada dar nawiązywania kontaktu, udało się z Ewą również od serca porozmawiać i zaplanować promocję wystawy oraz twórczej pracy swojej stałej klientki.

Ewa jest nabywczynią niewielkich kuponów materiałowych, będąc po raz kolejny w sklepie z materiałami opowiedziała, że jej pasją jest szycie odzieży dla lalek. Przypomniała, że jej zamiłowaniem także zainteresowała się telewizja, dzięki której dwa lata temu widzowie  obejrzeli jej wystrojone modelki. Telewizja przygotowała materiał z udziałem Ewy w placówce ŚDS i wyemitowała również w Teleexpresie. Ewa prezentowała stroje, torebki oraz  buty i opowiadała o ich powstawaniu, o pomysłach i ich realizacji.

Pani Grażyna z „Bławatka” zaproponowała Ewie możliwość prezentacji strojnych lalek w oknie wystawowym sklepu, obok którego znajduje się galeria „Szafa dla Dzieciaka”.  Wystrojone lalki spodobały się także pani Wioletcie właścicielce sklepu dla dzieci. Podczas  następnej wizyty Ewy w „Bławatku” okazało się, że pani Wioletta przygotowała porcelanowe lalki do przymiarki modnych strojów projektowanych przez Ewę. W taki sposób lalki Ewy goszczą już na wystawach dwóch sklepów. Pani Wioletta mówi, że przechodnie często zatrzymują się przed wystawą, oglądają lalki i podziwiają szyk, krój i kolorystykę strojów, wchodzą do sklepu żeby coś kupić ale także porozmawiać.

366 total views, 1 views today

207 LAT MA ZGROMADZENIE MISJONARZY OBLATÓW

OBLAT

W przypadającą dziś 207. rocznicę założenia Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów M.N w parafii św. Józefa w Gorzowie Wielkopolskim przy ul. Brackiej, wierni podczas Mszy św. modlą się w intencji byłych i obecnych duszpasterzy oraz misjonarzy oblatów.

O. Piotr Osowski OMI, przełożony i ekonom gorzowskiego Domu Oblackiego przypomniał o historii zgromadzenia, a także o tym, że nieodłącznym symbolem misjonarzy oblatów jest krzyż, który jest częścią stroju zakonnego. Jako wspólnota kapłanów oraz braci misjonarze oblaci idą za wskazaniem Ojca Założyciela Eugeniusza de Mazenoda   odpowiadając na naglące potrzeby Kościoła. Swoje posługiwanie zawierzają opiece Maryi Niepokalanej, która jest wzorem i strażniczką ich konsekrowanego życia.

W grudniu ub. roku o. Piotr Osowski OMI, został mianowany przez ordynariusza diecezji zielonogórsko – gorzowskiej bpa Tadeusza Lityńskiego członkiem Rady Misyjnej diecezji. O. Osowski pochodzi z Dolnego Śląska z Kotliny Kłodzkiej z miejscowości Żelazno. Ma za sobą  18 lat kapłaństwa i 23 lata życia zakonnego. W czwartym roku kapłaństwa pracował  jako wikariusz w tej parafii. – Dlatego łatwiej jest mi duszpasterzować bo znam tych ludzi a oni mnie. Myślę, że dlatego jest mi łatwiej i mam nadzieję, że ślad pokolenia pozostanie w formie tego Domu Pokuty gdzie wielu będzie mogło z niego korzystać – powiedział przełożony zgromadzenia, który obecnie przebywa na corocznych rekolekcjach dla przełożonych domów oblackich. Przełożeni z całej Polski i delegatur Ukrainy, Białorusi, Turkmenistanu przebywają w młodzieżowym centrum oblackim w Kokotku koło Lublińca. – W sobotę rozpocznie się poszerzona rada prowincjalna, podczas której będziemy zdawali relacje z tych dzieł, które prowadzimy, a zostały one  nam powierzone aby działać na terenie diecezji poprzez m.in. rekolekcje i misje z nadzieją, że materialne rzeczy będą piękniały w oczach tych, którzy z nich korzystają – powiedział o. Osowski.

O. Osowski posługuje w gorzowskim Domu Oblatów od 2019 r. Przez ten czas obok wielu dzieł parafialnych powstaje Dom Pokuty, w którym mieścić się będzie poradnictwo rodzinne.To się zrodziło w duchu objawień Matki Bożej z Fatimy, która wzywa do nawrócenia i pokuty dzieci fatimskie. Jest to dzieło zainicjowane przez mojego poprzednika. Ja przyjmując tę spuściznę, starałem się kontynuować jego ideę. Analizując to przedsięwzięcie widzę, że przed wielu laty było to nierealne. Obecnie dzięki pomocy wielu ludzi oraz ich zaangażowaniu materialnemu i duchowemu oraz ojcu prowincjałowi i całej prowincji misjonarzy oblatów mogliśmy je stworzyć. Już za kilka tygodni będzie skończone – powiedział o. ekonom Domu Oblatów.

O. Osowski przypomniał także śp. ks. Piotra Sadownika, który będąc proboszczem parafii św. Józefa  od 1975 r. podjął się budowy nowego kościoła i go wybudował. Po wielu latach mimo, iż kapłan był duszpasterzem w  Iławie, następnie w Siedlcach, gorzowianie bardzo ciepło go wspominali. Ks. Sadownik zmarł nagle w 1993 r.

Gdy w Gorzowie Wielkopolskim przebudowywano ulice w pobliżu kościoła św. Józefa, parafianie wystąpili z wnioskiem o nadanie imienia rondu na skrzyżowaniu ulic Towarowej i Fabrycznej. Od 2017 r. ten fragment zawarciańskiej ulicy nosi imię Księdza Piotra Sadownika. W uzasadnieniu uchwały Rady Miasta Gorzowa napisano m.in.: – Ksiądz Piotr Sadownik był cenionym przez wszystkich duszpasterzem. Parafian ujmowała przede wszystkim jego ojcowska postawa. Zawsze ze spokojem wysłuchiwał każdego. Pomagał wielu, wspierał wiele aktywnych grup powstałych w parafii. Urodził się w  1947 r. w Łomazach w diecezji siedleckiej.

Więcej na: https://kair.ekai.pl/depesza/629630/show

 

349 total views, no views today

W GORZOWIE ZNOWU ZABRZMI DZWON POKOJU

billboard_2billboard23

Prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki zaprasza mieszkańców 30 stycznia na plac Grunwaldzki, gdzie w południe zabrzmi Dzwon Pokoju. W tym dniu obchodzony jest Dzień Pamięci i Pojednania.

Wcześniej przedstawiciele obecnych i byłych mieszkańców miasta złożą wiązanki kwiatów przy Lapidarium, na cmentarzu wojennym i na cmentarzu komunalnym.

Dzień Pamięci i Pojednania zapoczątkowany został w 1995 roku przez władze i mieszkańców przedwojennego Landsberga. Symbolem tej pamięci jest Dzwon Pokoju, ufundowany przez byłych i obecnych mieszkańców miasta.

Tegorocznym obchodom towarzyszyć będą wydarzenia kulturalne, w tym dwa koncerty, na które zaprasza Filharmonia Gorzowska. 27 stycznia o godzinie 19 odbędzie się koncert symfoniczny „Muzyczne przyjaźnie”. W programie znajdą się dzieła Karola Lipińskiego i Roberta Schumanna.

30 stycznia o godzinie 18.00 w filharmonii zaplanowano koncert kameralny, którego program wypełni liryka wokalna oraz muzyka fortepianowa kompozytorów polskich i niemieckich epoki romantyzmu oraz pierwszej połowy ubiegłego wieku.

Ponadto, 30 stycznia o godzinie 16 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta zaprasza na promocję książki dra Matthiasa Lehmanna „Willa Hansa Lehmanna w Gorzowie Wielkopolskim (Landsbergu), która opowiada o rodzinie Jaehne’ów i Lehmannów, ich majątku i fabryce maszyn w Frydrychowie (Friedrichstadt).

Natomiast Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta zaprasza do obejrzenia filmu, który opowiada o genezie Dnia Pamięci i Pojednania: https://www.youtube.com/watch?v=olWQvtDSNNI

Wg: Wydziału Promocji i Informacji / Wydział Kultury

 

330 total views, 1 views today

ROZMOWA O GORZOWSKIM KLUBIE INTELIGENCJI KATOLICKIEJ

KIKKIK5

Na zdj. Stanisław Księżniakiewicz – prezes gorzowskiego oddziału Klubu Inteligencji Katolickiej /Foto z książki/

WM: Jaką widzi Pan przyszłość dla tego katolickiego stowarzyszenia? Czy młodzi ludzie zainteresowani są tego typu działalnością?

Stanisław Księżniakiewicz: Jeśli dokona się w nas, członkach Klubu, przemiana, tzn. patrzenie w nowy sposób na  naszą rzeczywistość i przekazanie go młodszym i starszym, proponując tę nowość, to  będzie możliwy dalszy rozwój. Uważam, że rozstrzygnie się to w najbliższych latach. Potrzeba nowych pomysłów.

WM: Jest Pan autorem nowo wydanej publikacji zawierającej wiadomości o działalności gorzowskiego KIK-u w latach 1976 – 2021. Na co zwrócił Pan szczególną uwagę?

SK: Jest to praca m.in o początkach działalności stowarzyszenia, o gorzowskim środowisku inteligenckim, o ludziach, którzy tworzyli tę strukturę, o problemach starych i nowych. Jednym z rozdziałów jest „Model duchowy KIK-u w Gorzowie”. Są fotografie z najważniejszych wydarzeń. Znajdują się także  informacje na temat osób zajmujących wtedy najważniejsze stanowiska w  stowarzyszeniu oraz ich krótkie biogramy.

Wydaliśmy książkę przy współpracy z Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną im. Zbigniewa Herberta, została ona częściowo sfinansowana przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego w Gorzowie Wlkp.

WM: Od kiedy jest Pan związany z gorzowskim KIK?

SK: Złożyłem deklarację latem 1981 r. przed ukonstytuowaniem się pierwszych władz. Oficjalnie Klub został wpisany na listę stowarzyszeń 2. marca 1981 r. Wszystko na temat historii KIK zawarte jest właśnie w nowo wydanej książce pod tytułem: „Wiarygodna jest tylko miłość. Klub Inteligencji Katolickiej w Gorzowie Wielkopolskim w latach 1976-2021”, jej promocja odbędzie się 24 lutego br. w bibliotece o godz. 17. 

WM: Czy jest to pierwsza publikacja na temat gorzowskiego KIK-u?

SK:  W 2008 r. wydana była forma broszurowa  zatytułowana: „W poszukiwaniu wartości”. Natomiast podczas prezesury Władysława Klimka wydano wiele numerów jednodniowych.  Jak pamiętam były pisane na maszynie i powielane na powielaczu spirytusowym m.in: ”Wiadomości”, „Wiadomości Klubowe”, „Modlitwa i Praca”,  i inne wydawnictwa w małych nakładach.

WM: Po takiej osobowości jaką była śp. Teresa Klimek – Honorowy Obywatel Gorzowa, która zmarła w 2013 r. , chyba nie było łatwo o kontynuację tego dzieła?

SK: Nie miałem w tym żadnego doświadczenia. Zmusiła konieczność. Nie było nikogo kto chciałby podjąć się tego zadania. Wytypowano mnie jako jednego z najstarszych członków. Oczywiście nie było i nie jest łatwo, szczególnie po tak znakomitych poprzednikach jak śp.  małżeństwo Teresa i Władysław Klimkowie. Teresa pozostawiła w Klubie swoją duchowość, Władysław pasję społecznika.

Ja zdecydowałem się dlatego, że członkowie obiecali mi wsparcie ale chyba największą motywacją było to, że w Klubie od 30. lat kształtowała się moja osobowość i duchowość. W szczególności nurt chrześcijaństwa, który bp krakowski Karol Wojtyła jeszcze w 1962 r. nazwał chrześcijaństwem lub katolicyzmem świadomym, a który obecnie przyjął nazwę katolicyzm otwarty.

WM: Pewnym novum było zainicjowanie przez Teresę Klimek polsko – niemieckich spotkań ekumenicznych. Wiem, że Pan to  kontynuuje.

SK: W 1998 r. nawiązane zostały kontakty z Europejskim Centrum Ekumenicznym we Frankfurcie nad Odrą. Obecnie po przerwie pandemicznej idzie to bardzo kiepsko, wprawdzie dotychczas byliśmy obecni we Frankfurcie podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego w Kościele Pokoju za Odrą. W tym roku nie wiem z jakiego powodu przedstawiciele ECE  mimo zaproszenia nie przyjechali na coroczne spotkanie opłatkowe. Nie otrzymałem też informacji z jakiego powodu. Z naszej strony pragniemy kontynuować współpracę. Dużym problemem jest bariera językowa ale zawsze mieliśmy tłumacza.

WM: Kiedy odbyło się ostatnie takie spotkanie i kto w nim uczestniczył?

SK: W czerwcu ubiegłego roku byłem z proboszczem parafii katedralnej ks. dr Zbigniewem Kobusem w Świątyni Pokoju we Frankfurcie na nabożeństwie ekumenicznym. Homilię wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Gorzowie Wielkopolskim ks. Mariusz Jagielski. Po nabożeństwie duża grupa wiernych różnych wyznań chrześcijańskich z Polski i Niemiec zaproszona została przez gospodarzy na poczęstunek.

WM: Jakie obecnie podejmowane są działania przez gorzowski oddział KIK?  W przeszłości był to okres nadziei i rozkwitu oraz podejmowania różnych wyzwań, czym można teraz zachęcić ludzi do włączenia się do prac KIK-u?

SK: Dopiero się budzimy po przerwie spowodowanej pandemią. Jesienią prawdopodobnie podejmiemy się organizacji 34. Dni Kultury Chrześcijańskiej. Będziemy poszukiwać nowych form działalności i młodych wolontariuszy do współpracy.

Klub od początku podejmował trud formacji człowieka otwartego na prawdę, dobro, piękno, wartości, wiarę, dialog, szacunek dla innych i bezinteresowną służbę. Mogę powiedzieć, że z nadzieją wkraczamy w przyszłość, ufając, że jest przecież wielu, dla których propozycja duchowa Klubu jest bliska.

Stanisław Księżniakiewicz  urodził się w 1943 r. w miejscowości Łekno. Ukończył studia filozoficzne i teologiczne na Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Przez wiele lat pracował w firmach handlowych.

399 total views, no views today

ZAPROSZENIE DO GORZOWSKIEGO KLUBU NA ZAPIECKU

ZAPIECEK

Zaprasza Barbara Schroeder na spotkanie, które odbędzie się 24 stycznia, początek o godz. 17.

Kochani Zapieckowicze i Przyjaciele Zapiecka – po długiej przerwie serdecznie zapraszam na pierwsze zapieckowe spotkanie w nowym miejscu, czyli Miejskim Ośrodku Sztuki (MOS) przy ul. Pomorskiej. Można tam dojechać miejskimi środkami komunikacji a dla zmotoryzowanych jest duży parking. Pierwsze spotkanie odbędzie się z dyrektorem MOS Gustawem Nawrockim na temat Władysława Hasiora. Może nie wszyscy wiecie, że w MOS znajdują się drugie po Zakopanem zbiory prac Władysława Hasiora, które z ogromną konsekwencją zakupywał Jerzy Gąsiorek, wieloletni dyrektor Biura Wystaw Artystycznych i wielki admirator twórczości Władysława Hasiora. Wstęp jak zawsze wolny.

936 total views, no views today