GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE. „WĄSIK” ZE SZCZECINA

SZCZECINSZCZ

To już przedostatni spektakl podczas trwających 39. Gorzowskich Spotkań Teatralnych. Tym razem 16 listopada przedstawienie komediowe „Wąsik”w reżyserii Jana Jankowskiego pokazał Impresariat Artystyczny Odeon ze Szczecina. Autorami sztuki są: Sacha Judaszko i Fabrice Donnio.

Wystąpili:  Milena Staszuk, Jan Jankowski, Bartosz Obuchowicz, Jarosław Boberek, Michał Koterski.

Jak w komedii bywa, było wesoło, publiczność reagowała śmiechem, i było też zabawne, zaskakujące zakończenie.

Nieśmiały, nieasertywny młodzieniec, do tego bezrobotny ale poszukujący pracy – w tej roli Bartosz Obuchowicz, przygotowuje się na inauguracyjne spotkanie z przyszłym teściem Żydem, w którego wcielił się Jan Jankowski. Zaskakujące sytuacje doprowadziły do tego, że nie do końca  ogolony młodzieńczy wąs spowoduje jeszcze większe zamieszanie, którego dostarczają również sprzątacz  – w tej roli Jarosław Boberek oraz  kolega młodzieńca też bezrobotny – Michał Koterski. Jakby na okrasę w tym spektaklu stworzona została rola kobieca, którą z wdziękiem grała narzeczoną – Milena Staszuk.   

Jak każdego dnia, tak i tym razem w Art Cafe odbyło się spotkanie z aktorami, oprócz Michała Koterskiego, który po zakończeniu spektaklu wyjechał. Rozmowę z odtwórcami ról poprowadzili: Magdalena  Dwurzyńska i Konrad Pruszyński.

========================

17 listopada zakończą się 39. GST. Z monodramem ” Księga ziół i nie tylko” wystąpi” Anna Seniuk. Patronat nad spektaklem objęła Fundacja Wisławy Szymborskiej.

Początek o godz. 19.

 

330 total views, no views today

AKAKI GACHECHILADZE – ELEKTRYK, MALARZ I MUZYK

A3AA2

Podążając ul. Chmielną w Warszawie warto zatrzymać się w galerii obrazów Akaki Gachechiladze, gruzińskiego artysty, który z wykształcenia jest inżynierem energetykiem, a realizuje się w twórczości artystycznej. Akaki mieszka w Warszawie od dwóch lat, przybył do Polski z Tbilisi.

O swoich obrazach mówi w przenośni, że są to swoiste znaki zapytania, na które widz sam musi sobie odpowiedzieć co one przedstawiają i jaki niosą przekaz. Maleńka galeria przy Chmielnej z dużymi oknami wystawowymi przyciąga zwiedzających i kupujących. Mnie zachwyciła nie tylko tematyka ale chyba przede wszystkim radosna kolorystyka, czego nie mogę powiedzieć o Artyście – zadumanym, poważnym, ciepłym a jednocześnie smutnym. Każdy przecież ma swoje dni, które się smutkiem i radością przewijają po pięciolinii życia raz w major innym razem w minor.

Na moją usilną prośbę o wyjaśnienie tematyki obrazu przedstawiającego zrzucone na stertę setki a może tysiące krzeseł z jednym stojącym z boku, artysta odpowiedział: zgromadziła się próżność ludzi, pokazując, że po nas nic nie zostaje. – Ale zostają dobre dzieła – dodał twórca, zauważając, że szczególnie politycy bardzo lubią krzesła. Jednak kiedy ci ludzie, którzy na nich siedzieli odchodzą, nikt ich nie pamięta. A dobre dzieła pozostają. Natomiast to jedno samotne krzesło nie wyrzucone na śmietnik historii jest przeznaczone dla malarza.

Na plakacie informującym o wystawie można  między innymi przeczytać:  „Jego płótna dobrze rozpoznawalne, a geografia odbiorców nie zna granic”.

Na pytanie skąd czerpie tematykę, co go inspiruje? – Stwierdził, że z „góry” ją otrzymuje, podobnie jak poeci i pisarze. Powiedział, że jego obrazy znajdują się już na wszystkich kontynentach świata. – Obrazy karmią i to jest dla mnie najważniejsze –  podkreślił malarz, który jest artystą także muzycznym. Akaki pisze muzykę i gra na gitarze, koncertuje, bierze udział w festiwalach. Swoje pieśni prezentuje także na YouTube.

Na stronie internetowej artysta informuje między innymi: – Jestem współorganizatorem Festiwali:
W. Wysockiego na ziemiach pogranicza Polski i Białorusi (2020),
Dni pieśni poetyckiej W. Wysockiego i Agnieszki Osieckiej (Brześć na Białorusi).
Dni Pieśni autorskiej (Terespol – Brześć) A.Gachechiladze – Lech Dyblik 2020 styczeń.
Artysta tworzy również muzykę do filmów, pisze pieśni i muzykę do nich.

644 total views, 3 views today

GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE. ZIELONA GÓRA W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

teatteat
15. listopada na gorzowskiej scenie wystąpił Lubuski Teatr z Zielonej Góry ze spektaklem „Przedstawię Ci Tatę” autorstwa Giuseppe Della Misericordia w reżyserii Roberta Czechowskiego, dyrektora zielonogórskiego teatru.

W spektaklu wystąpili: Ewa Dobrucka, Katarzyna Hołyńska, Marta Frąckowiak, Paweł Wydrzyński i Robert Kuraś.

Spektakl okazał się nieprawdopodobnie, skrajnie kontrowersyjny w ocenach. Tak określając odbiór,  pragnę podkreślić, że nie tylko widzowie mieli podobne odczucia ale również aktorzy grający w tej sztuce, co przyznali podczas spotkania w teatralnej kawiarence Art Cafe.

Po zakończonym spektaklu zapytałam kilka osób o opinię. Usłyszałam: od ciężkiego westchnienia, bez wyrażenia żadnego słowa przez stwierdzenie, że to było coś okropnego do nazwania tego przedstawienia genialnym. Ja biłam się z myślami jak to zinterpretować. Treść oczywiście jest do opowiedzenia ale wykonanie, gra aktorska, dialogi a do tego momentami słaba słyszalność tekstu, sprawiały trudność jasnego zinterpretowania tej sztuki.

Wiele jednak się wyjaśniło po spotkaniu z aktorami, którzy przyznali, że właśnie ten spektakl powoduje, że jedni widzowie go nienawidzą a inni są zachwyceni aż do skrajności. Ktoś porównał to wykonanie do komiksowego, i z tym ja również się zgadzam. Z przekleństwami! Nigdy się nie zgadzam.

Konrad Pruszyński, prowadzący spotkanie poprosił o wyjaśnienie tekstu zwanego komedią, w którym jest wiele poważnych kwestii.

Robert Kuraś stwierdził, że nie jest to arcydzieło włoskiej literatury, ale zabawnie określił, że jest  to współczesne „takie coś”.

Aktorzy opowiadali o pracy nad tekstem, o tworzeniu spektaklu jako pewnego rodzaju formy absurdu, ale również uciekania od tej formy, skłaniając się ku realizmowi. W efekcie pokazali pewną patologiczną, zakłamaną rodzinę, różnymi środkami wyrazu, wskazując znaczenie najbliższego środowiska na podejmowane życiowe decyzje.

Spektakl  „Przedstawię ci tatę” to dynamiczna komedia omyłek, pokazująca tematykę związaną z relacjami międzyludzkimi. Stawia pytanie o naturę kłamstwa, o to czy próbując oszukać innych, nie oszukujemy właśnie siebie? Przerysowanie sceniczne w tej sztuce rodzinnych sytuacji jest doskonałym narzędziem do zastanowienia się nad trudami współczesnego życia.

Giuseppe Della Misericordia urodził się w 1975 roku w Varese.
Po ukończeniu filozofii na Uniwersytecie w Mediolanie przez kilka lat pracował jako pracownik naukowy na uniwersytecie, a następnie całkowicie poświęcił się pisaniu. Pasjonat satyry społecznej i mechanizmów komedii. /http://www.dziennikteatralny.pl/

=================

16 listopada – to przedostatni dzień Gorzowskich Spotkań Teatralnych. Wystąpi: Impresariat Artystyczny ODEON ze Szczecina ze spektaklem „WĄSIK” w reżyserii Jana Jankowskiego.

Obsada: Milena Staszuk, Jan Jankowski, Bartosz Obuchowicz, Jarosław Boberek, Michał Koterski

Czas trwania: 110 minut  (z przerwą)

 

 

342 total views, no views today

GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE. DZIEŃ CZWARTY. Z POEZJĄ SZYMBORSKIEJ.

 20231114_18573120231114_20364220231114_204746

Czwartego dnia Gorzowskich Spotkań Teatralnych Agencja CDN z Krakowa wystawiła spektakl  „100 Minut Dla Urody” w reżyserii Magdaleny Smalary. Ten spektakl to prawie dwie godziny obcowania z poezją Wisławy Szymborskiej z towarzyszeniem muzyki w rytmach tanga, woogie – boogie czy gospel.

Muzyczny spektakl opowiada o życiu, tęsknotach, dociekaniu Prawdy i piękna, z właściwą poetce serdeczną ironią, a muzyka Urszuli Borkowskiej rozpisana na aktorski czterogłos wydobywa rytm i rym poezji Poetki. Aktorki  tworzą zestrojony kwartet, ale każda z nich ma także partie solowe.

Po spektaklu, tradycyjnie w kawiarni teatralnej Art Cafe odbyło się spotkanie widzów z artystami,  tym razem z artystkami, poprowadził je Konrad Pruszyński, na początku zadając pytanie: – Czy potrzebna jest poezja? Pierwsza odpowiedziała Joanna Trzepiecińska, twierdząc, że nie jest potrzebna, bo bez niej można żyć, tak jak i bez sztuki można biologicznie przeżyć. Natomiast zauważyła, że droga bez sztuki, to droga w dół, a odnosząc się do czasów obecnych – korporacyjnych,  przypomniała, że olbrzymie znaczenie ma – słowo – które potrzebne jest choćby do autoprezentacji. Dalej stwierdziła, że nasze społeczeństwo ostatnio zaangażowane w politykę a tak mało w zrozumienie sztuki, stało się bardzo dosłowne, nie rozumiejąc przenośni czy żartu. – Bo sztuka to nie jest coś łatwe, lekkie i przyjemne lecz jest tym co wymaga porządnej edukacji. Jeśli nie ma się wiedzy, którą nieustannie trzeba zgłębiać to trudno jest o porozumienie i zrozumienie – mówiła Trzepiecińska.

Magdalena Smalara, posłużyła się wcześniejszą wypowiedzią koleżanki, przypominając, że  prawdziwa wielkość poezji Szymborskiej polega na tym, że jej myśli dotykające rzeczy wielkich, ubrane są w taką formę żebyśmy nie czuli się głupio.W tym momencie Joanna Trzepiecińska wykrzyknęła: – To ja powiedziałam – co wzbudziło ogólne rozbawienie.

Smalara zauważyła, że ludzie boją się poezji bo nie rozumieją, jednak ten spektakl udowadnia, że nie ma się czego bać, bo ta poezja jest blisko człowieka i są tu proste słowa. – Każdy z poezją musi obcować indywidualnie bo nawet można powiedzieć, że ona jest czymś intymnym, ważnym i potrzebnym – mówiła reżyserka spektaklu, przyznając, że zagłębiła się w tę twórczość i biografię Noblistki  autorstwa Joanny Szczęsnej Bikont pt.”Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej”, którą bardzo poleca. Z niej się dowiedziała, że Wisława nie lubiła gdy śpiewano jej wiersze, jednak pocieszył reżyserkę sekretarz Noblistki – Michał Rusinek, który obejrzał próbę generalną i stwierdził, że teraz Szymborska na pewno byłaby zadowolona oglądając, siedząc w pierwszym rzędzie i razem śpiewając.

Izabella Bukowska-Chądzyńska zauważyła, że grając ten spektakl – one cztery różne aktorki – pokazały jedną kobietę w wielu odsłonach. Wyraziła też nadzieję, że ta piękna, ponadczasowa muzyka łącząca ludzkie świadomości spowoduje, że dzięki niej być może ta poezja będzie bardziej dostępna i zrozumiała młodemu pokoleniu.

Natomiast Monika Węgiel wyznała, że ma wielki sentyment do wiersza „Cień” i wszystkim proponuje aby do niego sięgnąć.

W muzycznym spektaklu wystąpiły:   Joanna Trzcepiecińska, Magdalena Smalara, Izabella Bukowska-Chądzyńska, Monika Węgiel  oraz  zespół w składzie: Urszula Borkowska – piano, Wojciech Gumiński – kontrabas, Marcin Świderski – saksofon, flet.

Patronat nad spektaklem objęła Fundacja Wisławy Szymborskiej. Rok 2023 został ogłoszony Rokiem Wisławy Szymborskiej w związku z setną rocznicą urodzin noblistki.

 

427 total views, no views today

TRWAJĄ 39. GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE. DZIEŃ TRZECI

TEATEA5

Trzeciego dnia wystąpił Och Teatr z Warszawy ze spektaklem „Pomoc domowa” w reżyserii Krystyny Jandy.

Czasem dobrze jest zapłakać w teatrze ze wzruszenia ale nieźle też popłakać z rozbawienia. Tym razem łzy płynęły ze śmiechu. Wypełniona po brzegi widownia co rusz wybuchała gromkim  śmiechem czego powodem były satyryczne dialogi i groteskowe, zabawne sceny sytuacyjne. Bo to właśnie farsa w doskonałej obsadzie: Katarzyna Gniewkowska, Krystyna Janda, Małgorzata Kocik, Krzysztof Dracz i Mirosław Kropielnicki.

Treść spektaklu opowiedzieć można krótko ale warto oglądając rozbawiać się przez prawie dwie godziny z przerwą. Zdrady małżeńskie, jak to w farsie bywa są zabawne. Jedna noc, jedno mieszkanie, dwie sypialnie i… pomoc domowa – w tej roli Krystyna Janda, kierująca wydarzeniami. Śmieszne nieporozumienia, słabości i dziwności charakterów sprawiają, że zabawa trwa.

Krystyna Janda powiedziała, że ten spektakl grany jest od dziesięciu lat już 400 razy. W pewnym momencie uznany został za najśmieszniejszy spektakl grany w Polsce, co zresztą widać po reakcji publiczności. Reżyserka twierdzi, że aktorzy grając bawią się razem z widzami. Podkreśliła, że spektakl cieszy się  powodzeniem dzięki mistrzowskiemu tłumaczeniu tekstu w wykonaniu Bartosza Wierzbięty.

Sztukę napisał Marc Camoletti – francuski dramatopisarz. Urodził się w 1923 w Genewie we włoskiej rodzinie, ale już jako obywatel francuski. Początkowo był artystą malarzem, a potem zaczął pisać sztuki teatralne. Karierę rozpoczął w 1958 roku, wtedy to trzy z jego sztuk były równolegle wystawiane w Paryżu.

39. Gorzowskie Spotkania Teatralne rozpoczęły się w Narodowe Święto Niepodległości  i potrwają do 17 listopada. 11 listopada wystawiona została sztuka „Wania, Sonia, Masza i Spike” przez Teatr Polonia z Warszawy. 12 listopada – „Superprodukcja, czyli kręcimy Krzyżaków” w wykonaniu Copa Agencja Artystyczna. Jutro 14 listopada Agencja CDN z Krakowa wystawi spektakl „100 Minut dla urody”

 

347 total views, no views today

„KONCERT POLSKI” PAWŁA WAKARECEGO W KOŁOBRZEGU

WAKARECYWAKARECY1

„Koncert Polski” – recital fortepianowy Pawła Wakarecego z okazji Narodowego Święta Niepodległości odbył się w sali Regionalnego Centrum Kultury w Kołobrzegu. Jak przystało na rangę koncertu, sala wypełniona była po brzegi. A po koncercie melomani wyrażali swój podziw i dzielili się refleksjami z duchowej uczty, której dostarczył pianista, laureat wyróżnienia oraz Nagrody Specjalnej dla najlepszego Polaka na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie w roku 2010.

Program koncertu w Kołobrzegu w wypełniła muzyka polska z przewagą dzieł Fryderyka Chopina. Artysta wykonał: Poloneza A-dur op. 40, 2 Mazurki z op. 24 g-moll nr 1, C-dur nr 2, Balladę g-moll op. 23, Preludium cis-moll op. 28 nr 10, Lento con gran espressione, Grande Valse Brillante Es-dur op. 18, a także Wielkiego Poloneza Fis-dur Juliusza Zarębskiego oraz Menueta i Poloneza H-dur op. 9 nr 6 Ignacego Jana Paderewskiego.

Paweł Wakarecy z wyróżnieniem ukończył Akademię Muzyczną im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie fortepianu prof. Katarzyny Popowej-Zydroń. Obecnie jako adiunkt prowadzi klasę fortepianu na tej uczelni. Dokształcał się na kursach mistrzowskich u m. in. Bernarda Ringeissena, Ewy Pobłockiej, Jaquesa Rouviera, Dang Thai Sona, Michaiła Woskresenskiego, Nelsona Goernera.

Został laureatem nagród specjalnych na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (2007) i finalistą Międzynarodowego Konkursu im. F. Chopina w Darmstadt (2009). W 2010 roku zdobył Wyróżnienie oraz Nagrodę Specjalną dla najlepszego Polaka na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Koncertował na wielu prestiżowych estradach Polski – m. in. na Festiwalu Chopinowskim w Dusznikach Zdroju, Festiwalu Chopin i Jego Europa w Warszawie, Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku, jak również za granicą – w Niemczech, Szwecji, Rosji, Bułgarii, Francji, Szwajcarii, Anglii, Belgii, Norwegii, Danii, we Włoszech, a także w Chinach, Japonii, Korei, Egipcie, Chile oraz Kolumbii.

Paweł Wakarecy współpracował z najważniejszymi zespołami orkiestrowymi w Polsce a także z większością krajowych orkiestr filharmonicznych, koncertując pod batutami uznanych dyrygentów. Prowadzi również aktywną działalność jako kameralista. Wraz z żoną Aleksandrą Soboń-Wakarecy tworzy duet fortepianowy Wakarecy Piano Duo, współpracuje też z wiolonczelistą Marcinem Zdunikiem, skrzypkiem Jakubem Jakowiczem i czołowymi polskimi instrumentalistami. Regularnie koncertuje z Kwartetem Śląskim. Ma w swoim dorobku pięć albumów CD, dwa solowe oraz trzy z muzyką kameralną.

322 total views, no views today

GDZIE SĄ DZIEWCZYNY?

MARCIN

Gdzie są dziewczyny? – Zapytał bp Krzysztof Zadarko, podczas udzielania sakramentu Bierzmowania pięciu młodzieńcom. Parafialny odpust w narodowe Święto Niepodległości i bierzmowanie, odbyły się w parafii św. Marcina w Kołobrzegu.

Bp Zadarko w homilii odnosząc się do Ewangelii wg św. Mateusza o Sądzie ostatecznym, stwierdził m.in, że całe nasze życie jest przygotowaniem do tej ostatniej chwili, do momentu kiedy wszystko stanie się jasne i sprawiedliwe. – Rodzi się pytanie co jest ważne, co trwałe. Nawet pokój, który ludzie zawierają między sobą też nie jest trwały. A Jezus przypomina, że On ma dar pokoju, który pochodzi od Boga, a nie taki, jaki daje świat. Jest on trwały i niezmienny i radosny – mówił kapłan.

Bp Zadarko wielokrotnie przypominał o osobach, które czekają na drugiego człowieka, o starych i chorych,  twierdząc, że wielu z nich nie potrzebuje darów ale potrzebuje z kimś pobyć, porozmawiać. Jeżeli nadal bogaci będą wyzyskiwać biednych a mocniejsi  uciskać słabszych, jeśli wojna, ten niesprawiedliwy wyzysk, będą mechanizmem regulującym zachowania między państwami i między nami – to uciekających ludzi przed nieszczęściem będzie coraz więcej – uzmysłowił duchowny. Podał przykład pracownika Caritasu z Libanu, który stanął naprzeciwko syryjskich nieprzyjaciół i wrogów, udzielając im pomocy. – On miał w sercu nie tylko żal ale również gorzkie wspomnienia, jednak wiara w Jezusa dała mu tak wielką siłę, że za przykład wziął Chrystusa i powiedział, że Jezus zrobiłby tak samo.

O tym wszystkim duchowny przypominał wiernym zgromadzonym w kościele i tym pięciu chłopcom, którzy przybyli do świątyni  z rodzicami aby przyjąć sakrament bierzmowania.

Bp Zadarko, nie oczekując odpowiedzi, zapytał: – Gdzie są dziewczyny?

Do młodych powiedział, że dzisiejsza modlitwa skierowana jest do Boga o ojczyznę, o parafian św. Marcina i przede wszystkim o tych, którzy przyjmują sakrament. – A nie są to łatwe czasy dla Kościoła dla wiary i dla Was – młodego pokolenia chyba też – zauważył duszpasterz.

Wcześniej, chłopców przedstawił biskupowi proboszcz ks. Marian Subocz, zapewniając, że młodzież przygotowywała się w wielkopostnych i adwentowych czuwaniach, niektórzy uczestniczyli w wakacjach rekolekcyjnych dla ministrantów, wszyscy uczestniczyli w życiu parafialnym i przystąpili do sakramentu Spowiedzi. Jeden z rodziców prosił bpa o modlitwę za młodzieńców, zapewnił, że są tu dziś ze swoimi dziećmi, którym starają się dawać jak najlepszy przykład.

 

 

314 total views, 1 views today

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI 11.11.2023

WARSZAWA

20231109_17151120231110_12033420231109_17302220231108_15032220231108_16261320231109_175249

KOŁOBRZEG

20231111_10004420231111_11330420231111_11191920231111_11233520231111_11264320231111_11313920231111_11371720231111_114603

Kołobrzeg:  obchody narodowego Święta Niepodległości

Uroczystą Mszą św. w kołobrzeskiej bazylice WNMP uczczono 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Mszy św. przewodniczył ordynariusz diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej bp Zbigniew Zieliński. Po Eucharystii pochód przeszedł ulicami miasta pod pomnik Józefa Piłsudskiego.

We Mszy św. za ojczyznę uczestniczyli m.in.: władze miejskie i samorządowe, parlamentarzyści, wojsko, młodzież szkolna, przedstawiciele stowarzyszeń kombatanckich i poczty sztandarowe.

Podczas kazania bp Zieliński przypomniał sylwetki przywódców, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości, wspominał tych, którzy stracili bezcenne życie dla pokoleń Polaków. Odwołując się do dzisiejszej Ewangelii wg św. Łukasza, mówiącej, że nie można służyć Bogu i mamonie, hierarcha napominał i wzywał do odpowiedzialności, szacunku, a nade wszystko miłości Boga i bliźniego. Mówił o różnicach poglądów między  Ignacym Janem Paderewskim a naczelnikiem Józefem  Piłsudskim, podkreślając jednocześnie ich mądrość w dążeniu do celu, którym było odzyskanie niepodległości. Bp Zieliński wspominał ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego,  patriotę ale także zdrajcę narodu. Duszpasterz podawał przykłady sprzeczności, którym ulega człowiek nie zawierzony Bogu, wskazując, że w dzisiejszych czasach dzieje się m.in. tak, że grupy ludzi walczące o ochronę zwierząt  jednocześnie nie bronią życia nienarodzonych dzieci.

Hierarcha wskazał aby pamiętać, że niepodległość i wolność nie są dane na zawsze.

– Jak trwoga to do Boga – powiedział bp Zieliński, zauważając, że powinno być odwrotnie. – Staje przed nami rzeczywistość, w której przywołujemy wieki minione, trudne doświadczenia utraty niepodległości, podając przyczyny ale też i chlubne karty naszej historii, w których niepodległość odzyskaliśmy – powiedział kapłan, dając propozycję aby brać przykład ze sportowców dążących do zdobywania laurów, którzy z upadków czerpią doświadczenie i zauważają co trzeba poprawić.

– Można więc uczyć się od ludzi zajmujących się sportem i sztuką, po to by stawać się bogatszym nie tylko o doświadczenia z przeszłości ale i być mądrzejszym w zmierzaniu się z tym co przynosi teraźniejszość i co przyniesie przyszłość – mówił kapłan.

Modlitwą za ojczyznę ks. Piotra Skargi, zakończył bp Zieliński homilię w kołobrzeskiej bazylice. Po Mszy św. uformowany pochód przeszedł ulicami miasta pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, pod którym złożono wieńce i wiązanki, śpiewano pieśni patriotyczne.

 

254 total views, no views today