DZIEŃ PAMIĘCI I POJEDNANIA W GORZOWSKIM MCK-u

Relacja Ewy Rutkowskiej

Miejskie Centrum Kultury

Dzień Pamięci i Pojednania

Gorzów, 30 stycznia 2018

Imprezę tę w SPAM-ie nazwano wydarzeniem. Nic dziwnego. Firmował ją swoim nazwiskiem jeden z najpopularniejszych i obiecujących młodych (rocznik 1984) muzyków z naszego miasta, Błażej Król. W 2015 roku nominowany do Paszportu Polityki, a w ubiegłym roku podczas Inauguracji nowego sezonu kulturalnego 2017/2018, nagrodzony Gorzowskim Motylem.

Błażej swoją przygodę z muzyką zaczynał przed laty, w znanym do dzisiaj gorzowskim zespole muzycznym „Kawałek Kulki”.

Do tego multimedialnego projektu materiały  przygotował Robert Piotrowski.

Natomiast sama realizacja była nieco amatorska. Widać było gołym okiem brak scenariusza, który określiłby temat i zakres przedsięwzięcia. Ktoś powinien też dzierżyć w swoich rękach wodze reżysera. Bo bez tego, zaproponowano widzom (dość licznie zebranym) jakieś nieczytelne obrazki starych fotografii. Choć początek zapowiadał się dość obiecująco, to potem zabrakło montażyście chyba pomysłu, co zrobić z powierzonym materiałem. Radek Rutkowski jest autorem teledysku do albumu Błażeja Króla „Nielot”. Więc jakoś tam już obeznany z montażem. Ale chyba nikt mu nie podpowiedział, że scenariusz to podstawa. I zadziałał chyba za bardzo intuicyjnie, że „jakoś to będzie”. No ale to nie tak. Choć wierzę w jego i pozostałych realizatorów dobre intencje.

Mankamentem było też dobranie lektorki. Nasuwa się tu sugestia. Może gdyby ona tylko rozpoczęła… a potem rolę przewodnika przejąłby ktoś z lepszą dykcją…

Jedynym pięknym punktem tego projektu była muzyka Błażeja Króla w wykonaniu kompozytora i członków Gorzowskiej Orkiestry Dętej. Chociaż cały czas bardzo ponura. A przecież, jak na zakończenie powiedział Robert Piotrowski,  powinien to być dzień pełen radości…

W kuluarach dowiedziałam się, że to co zobaczyliśmy na ekranie,  powstawało do gotowej już muzyki. A dopasowanie obrazu do muzyki, to „wyższa szkoła jazdy”. Może dlatego obraz nie był spójny, niepotrzebne były powtórzenia tych samych fotografii. No i nie odgadłam, po co za plecami widzów cały czas operował dyskotekowy „szperacz”.  Całość (jak napisano w SPAM-ie) wyprodukowana przez MCK. Pomysł dobry, ale…

I tak na zakończenie znów „zaczepię” gorzowskich włodarzy. Czy nie należałoby COŚ zrobić?  Nie wiem, czy budynek MCK jest zabytkiem. Jeśli tak, to może czas na początek remontu, a jeśli nie to może na spychacz… Bo hodowla gryzoni w sercu miasta nie przystoi.

Ewa Rutkowska

 

 

1,246 total views, 1 views today

[0]
0.00 zł Zobacz

Formularz zamówienia

NazwaCena
Anuluj
Better Pay - System sprzedaży dla WordPress!

Komentowanie zamknięte.