ŚWIĘTO BOŻEGO CIAŁA W KOŁOBRZEGU

DSC02175DSC0224520220616_11124620220616_11204220220616_115502DSC0217034DSC02194

Tysiące wiernych wzięło udział w procesji Bożego Ciała, która wyruszyła po Mszy św. w konkatedrze WNMP w Kołobrzegu. Eucharystii przewodniczył bp Zbigniew Zieliński, koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Bp Zbigniew Zieliński mówił w kazaniu m.in o wyjątkowości święta Bożego Ciała, cudach, które dzieją się każdego dnia i zdarza się, że powszednieją, o stanie ducha w dobie rozwoju technologicznego, a także wspomniał o 46. rocznicy przywrócenia sacrum nadmorskiej  bazylice, w której przez wiele lat było Muzeum Oręża Wojska Polskiego.

– Dopiero w 1974 r. w dniu Bożego Ciała tę bazylikę przekazano Kościołowi. Burzliwe dzieje  tej ziemi pozwoliły docenić jeszcze bardziej możliwość korzystania z tej świątyni. Ludzie tu przybywali z różnych stron – mówił kapłan, przypominając, że ludzie jadący w transportach do miejsc gdzie mogli się osiedlać przede wszystkim pytali czy w danej miejscowości jest kościół i ksiądz,  jeśli nie było jechali dalej.

– Dzisiejsza uroczystość jest wyjątkowa i niepowtarzalna, Chrystus daje nam swoje Ciało – mówił duszpasterz, wyjaśniając, że w przeżywaniu dzisiejszego święta, są takie tajemnice, które nie tyle, że są nie zgłębione, ile stanowią ciągłe wyzwanie dla serca i umysłu i ludzkiego i są inspiracją do poszukiwania odpowiedzi  na pytania o Tego, który stworzył świat.

Oprawę muzyczną liturgii i procesji zapewniła Kołobrzeska Orkiestra Zdrojowa . Organizatorzy uroczystości religijnej przygotowali papierowe teksty pieśni, które wierni mogli wziąć aby móc modlić się śpiewem podczas procesji. Ołtarze przygotowane zostały przez wspólnoty: Odnowę w Duchu Świętym i Rycerstwo Niepokalanej, Żywy Różaniec, Neokatechumenat i Ruch Szensztacki oraz Akcję Katolicką. Proboszczem kołobrzeskiej bazyliki jest ks. dr Andrzej Pawłowski.

Więcejhttps://www.ekai.pl/kolobrzeg-tysiace-wiernych-w-procesji-bozego-ciala/

 

602 total views, no views today

GORZOWSKA RZEŹBIARKA ZOFIA BILIŃSKA OBCHODZI JUBILEUSZ

Zofia4Zofia Bilińska 155Rav1IMG_7210[1]

Zofia Bilińska urodziła się 12 czerwca 1942 roku w Iwacewiczach na Polesiu. W Gorzowie Wielkopolskim mieszka i pracuje od 1976 roku. Jest absolwentką Liceum Plastycznego i Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Dyplom z rzeźby obroniła w 1968 roku. Początki jej pracy to także nauczanie plastyki w szkole.

Z okazji przypadających w tym miesiącu 80. urodzin otrzymała mnóstwo życzeń i kwiatów. Miłym dla Niej zaskoczeniem był list gratulacyjny od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Na moje życzenia Jubilatka odpowiedziała, że ogólnie jest zdrowa i co ważne, umysł też ma  sprawny. – Chciałabym tylko nie pamiętać o tym dziewiątym krzyżyku, który mnie nachodzi.

Natomiast, czy w szczególny sposób obchodzi swoje urodziny, odpowiedziała, że o tyle, o ile ktoś sobie przypomni, że je mam.

– Dostałam bardzo  dużo kwiatów, między innymi od burmistrza Świebodzina, który po prawie pięciu latach pamięta, że wyrzeźbiłam dla jego miasta  pomnik Sukiennika. Otrzymywałam kwiaty pocztą kwiatową, wiele osób też dzwoniło, składając miłe życzenia. Natomiast nasze władze miasta Gorzowa Wlkp. raczyły przeoczyć tę datę, co bardziej mnie zmartwiło po otrzymaniu przesyłki z życzeniami od ministra. Wtedy uzmysłowiłam sobie, że wojewódzkie i miejskie władze nie traktują poważnie, a nawet nie darzą szacunkiem ludzi kultury i sztuki, którzy żyją i tworzą dla  miasta i regionu. Upewniłam się też, że nikt z wydziału kultury nie informował ministra o tym fakcie, więc zadziwiające jest to, że daleko, w stolicy pracownicy ministerstwa są w stanie objąć wzrokiem i pamięcią  ludzi twórczych rozsianych po całym kraju, natomiast średniej wielkości miasto Gorzów nie może dostrzec garstki zasłużonych u kresu ich życia. Chcę tu zwrócić uwagę na bardzo ciekawą formę życzeń otrzymanych od pana Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nie ma ogólników czy standardowych sformułowań. Odnoszę wrażenie, iż list skierowany jest właśnie do mnie, gdyż są wymienione rzeźby monumentalne, pomnikowe, takie jak Pomnik Więźniarek Ravensbruck,  czarownica na Studni Czarownic, Papusza, Paweł Zacharek, które są „artystyczną wizytówką miasta Gorzowa” i „pełnią istotną rolę w przestrzeni publicznej” – powiedziała Zofia Bilińska, dodając: – Cieszę się, że Pan Minister Piotr Gliński właśnie przypomina władzom  miasta tylko kilka moich  dzieł zdobiących Gorzów.

Trochę na pocieszenie stwierdziłam, że czasem tak bywa, iż najbliżsi zapominają o bliskich. Dwa dni po 80. urodzinach, rzeźbiarki odbyła się uroczystość państwowa na gorzowskim Cmentarzu Świętokrzyskim  przy pomniku Więźniarek  Ravensbrück, którego autorką jest Zofia Bilińska. Kwiaty pod pomnikiem składał wojewoda lubuski Władysław Dajczak, wartę honorową pełnili harcerze, powiewały flagi narodowe, zapalono znicze.

Rzeźbiarka ma poczucie humoru, a jednocześnie poważnie traktuje swoją misję i wkład pracy w gorzowską kulturę, więc zadzwoniła do przewodniczącego Rady Miasta z miłą informacją o życzeniach urodzinowych i gratulacjach od ministra kultury. Pan przewodniczący natychmiast przesłał piękny bukiet kwiatów. – Ucieszyłam się, choć był taki wymuszony – powiedziała  twórczyni gorzowskich rzeźb, takich jak między innymi: Zacharka – historycznej postaci, który przewoził gorzowian w latach powojennych łodzią na drugi brzeg Warty, wiernej rekonstrukcji Fontanny Pauckscha – przedsiębiorcy z Landsberga, Papuszy – cygańskiej poetki,  Jana Korcza – malarza oraz wielu innych.

Zofia Bilińska jest autorką licznych monumentów, które znajdują się między innymi w Gorzowie, Sulęcinie, Choszcznie, Gliśnie, Reczu.  Artystka pracuje w kamieniu, brązie, ceramice i drewnie. Swoje prace prezentowała na wystawach w kraju i za granicą. W 2018 roku obchodziła jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Uhonorowana została Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Nadal pracuje, tworząc małe formy kameralne do odlewów w brązie oraz rzeźby ceramiczne. Nie przestaje marzyć o większych realizacjach plenerowych.

 

 

 

633 total views, no views today

HOŁD OFIAROM NIEMIECKICH OBOZÓW NA CMENTARZU ŚWIĘTOKRZYSKIM W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

IMG_7196[1]IMG_7201[1]IMG_7210[1]IMG_7214[1]

14 czerwca 2022 r. o godz. 8.30 w Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady na Cmentarzu Świętokrzyskim w Gorzowie Wielkopolskim oddano hołd ofiarom drugiej wojny światowej.

Pod pomnikiem Więźniów Ravensbrück wartę honorową pełnili harcerze, powiewały flagi narodowe, zapalono znicze, złożono kwiaty.

Uroczystość rozpoczął por. ks. Wojciech Nowak kapelan Wojsk Ochrony Terytorialnej modlitwą „Ojcze nasz” w intencji ofiar wojny.

Okazałe wiązanki biało-czerwonych kwiatów złożyli: Wojewoda Lubuski Edward Dajczak, Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie dr Paweł Skubisz, Lucyna Kosiorowska w imieniu europoseł Elżbiety Rafalskiej, w imieniu służb mundurowych st. bryg. Patryk Maruszak w asyście Bogdana Piotrowskiego – pierwszego zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji i kpt. M. Kalinowskiego oraz Andrzej Jasiński komendant Straży Miejskiejw imieniu Prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego.

Pomnik na Cmentarzu Świętokrzyskim kryje prochy 16. Więźniów Ravensbrück zmarłych w Gorzowie w 1945 r. Wszystko zaczęło się od przybycia 21 maja 1945 r. do Gorzowa po 2-tygodniowej pieszej wędrówce grupy 28 więźniarek z obozu w Ravensbrück. Tu spotkały pierwszą placówkę PCK, i powiadomiły, że w opustoszałym obozie przebywają chorzy polscy więźniowie, którymi nikt się nie interesuje, podczas gdy inne kraje zabrały już swoich więźniów. Kilka dni później z Gorzowa wyruszyła zmotoryzowana kolumna PCK na pomoc chorym więźniom. W międzyczasie zorganizowano szpital PCK przy ul. Długiej 22-23 (obecnie Kosynierów Gdyńskich), w którym leczono przywiezionych. Kierował nim dr Ryszard Braun. Nie wszystkich chorych udało się uratować. Miejscem wiecznego spoczynku zmarłych stał się Cmentarz Świętokrzyski. Znane są nazwiska ośmiu z nich wyryte na bocznej tablicy: „Józef Gościec, Walerian Drewniak, Aleksander Karol, Maria Kiełkowska, Edmund Kurzowiński, Julia Libertowska, Władysław Michna, Stefania Potzowa. Pozostałe nazwiska nieznane”.

14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Został ustanowiony uchwałą Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 8 czerwca 2006 r. w rocznicę pierwszego transportu polskich więźniów z Tarnowa do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. W tym roku przypada 82. rocznica tej wywózki. Wśród deportowanych do obozu w Auschwitz byli m.in. żołnierze września, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści, studenci oraz niewielka grupa polskich Żydów.

Tekst i foto Helena Tobiasz

506 total views, no views today

POLSCY I NIEMIECCY SENIORZY MAJĄ WSPÓLNE PLANY

10_wyjazd07_wyjazd11_wyjazd09_wyjazd

Na wymianie doświadczeń, wycieczkach, wykładach,  zwiedzaniu i rozmowach oraz wspólnych  planach, minęły dwa dni spotkań  polskich i niemieckich seniorów. Organizatorem Wizyty studyjnej w Niemczech w dniach 13 i 14 czerwca był  Euroregion Pro Europa Viadrina. W przedsięwzięciu uczestniczyło ponad 60 osób.

Według relacji Andrzeja Jakubaszka – wiceprzewodniczącego Gorzowskiej Rady Seniorów, zapalonego rowerzysty, Niemcy bardzo chętnie przystąpią do wspólnych realizacji  jego planów. Pierwszy dotyczy  wycieczek rowerowych a drugi to sadzenie lasu. Seniorzy z Frankfurtu już zacierają ręce w oczekiwaniu na podjecie wspólnego dzieła – mówi Jakubaszek, porównując działania seniorów sąsiedzkich krajów.

Gorzowianie zwiedzali Frankfurt, a w nim m.in. zabytkową katedrę, miejski park edukacyjny, byli także w okolicznych niemieckich miasteczkach.

Wiele osób posługiwało się językiem sąsiada ale grupie zwiedzającej towarzyszyła również przemiła tłumaczka – podkreśla Andrzej Jakubaszek.

Niemieccy seniorzy, podobnie jak i gorzowscy spotykają się w klubach, włączają do akcji charytatywnych, pomagają potrzebującym biorą także udział w rozrywkach.

417 total views, no views today

SETKI WIERNYCH NA REKOLEKCJACH O. ADAMA SZUSTAKA

 DOMDOMIN

Setki wiernych; kołobrzeżan i wczasowiczów uczestniczyło 11 czerwca w rekolekcjach o. Adama Szustaka, które prowadził w kołobrzeskiej bazylice.

Znany zakonnik, który głosi nauki m.in poprzez kanał You Tube mówił o miłości, a punktem wyjścia była opowieść ewangeliczna o uzdrowieniu teściowej Piotra. Rekolekcjonista zachęcał, by naśladować Jezusa i uczyć się od Niego, jak naprawiać wspólne relacje.

Zdaniem o. Szustaka, Bóg pragnie doprowadzić do tego, aby człowiek nauczył się kochać i przebaczać. – Na szczęście jest coś takiego jak czyściec – mówił zakonnik, wyjaśniając, że bardzo ważne są modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące. Obrazowo wytłumaczył cuda dokonane przez Jezusa, odnosząc do współczesnych czasów. Szustak opowiedział m.in. przykre doświadczenie ze swojego życia. Mówił o mamie nadużywającej alkoholu i przyznał się, że przez to jej nienawidził. Prosił Boga o pomoc i ją otrzymał. Stanął po stronie swojej rodzicielki i zrozumiał dlaczego tak się dzieje. Nienawiść przerodziła się najpierw we współczucie, zrozumienie potem w miłość.

Rekolekcjonista wiele miejsca poświęcił na wyjaśnienie podstępnego działania szatana, który przede wszystkim dąży aby ludzi dzielić, skłócić, wprowadzać nienawiść. – Jeśli nie będzie miłości nie będzie nas. Jeśli jest miłość – jest życie, bez miłości życia nie ma – mówił  o. Szustak.

O. Szustak w trochę zabawny sposób opisał rolę czyśćca, choć to bardzo poważna sprawa ale takie zobrazowanie wiele może wyjaśnić wątpiącym w to, że wybaczanie drugiemu człowiekowi jest priorytetem i to, że nie ma miejsca na nienawiść, złości i podział A jeśli to wszystko ciągle jest i się poszerza, oznacza przyzwolenie na działanie szatana.

Czyściec porównał do małej komórki w której znajdą się np. ktoś z PiS z ktosiem z KO, tak długo będą tam siedzieć aż sobie wszystko wybaczą. Będzie żona z niewiernym mężem ( i odwrotnie), aż sobie wybaczą. A potem będzie żona z kobietą, do której odszedł mąż, tak długo aż wybaczy, tej do której małżonek poszedł (i odwrotnie czyli mąż z mężczyzną do którego odeszła żona). Będzie zaszczepiony z niezaszczepionym itd. itd. – Pan Bóg wszystkich kocha jednakowo, a po tamtej stronie rozliczać będzie tylko z jednego: z miłości – przypomniał rekolekcjonista.

Jak wielka jest potrzeba duchowego wsparcia ludzi wierzących przez kapłanów  pokazało spotkanie z dominikaninem. Po zakończeniu rekolekcji wiele osób ruszyło do zakrystii aby móc choć przez chwilę pobyć z tym, który mówił o Jezusie i dowodził, że największym skarbem, z którego będzie każdy rozliczany prze Bogiem – jest miłość człowieka do człowieka a przez to do Boga. Niektórzy prosili o wspólne zdjęcie, inni fotografii nie potrzebowali, zamiast tego pragnęli pomocy duchowej, choćby jednego słowa wypowiedzianego do nich z miłością. Wiele osób nie mogło nic powiedzieć bo płacz im uniemożliwiał. O. Szustak udzielał każdemu kto do niego podszedł błogosławieństwa czyniąc znak krzyża na czole.

Także w KAI:  https://kair.ekai.pl/depesza/619567/show

763 total views, 1 views today

OBOWIĄZKOWY PODRĘCZNIK DLA ZAJMUJĄCYCH SIĘ REGIONALIZMEM

IMG_7154[1]IMG_7163[1]HIHI5

W cieniu rozłożystych ramion Antajosa znajdują miłość, schronienie (…) uchodźcy (…). Zbigniew Herbert. Antajos

Ramiona Antajosa. Z teorii i historii regionalizmu literackiego w Polsce. Taki tytuł nosi książka autorstwa prof. Małgorzaty Mikołajczak, której promocja odbyła się w środę, 8 czerwca 2022 r. w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim.

Spotkanie w ramach cyklu „Nowa Marchia – prowincja zapomniana – Ziemia Lubuska – wspólne korzenie” otworzył dyrektor biblioteki Sławomir Szenwald.

Moderator – prof. Katarzyna Taborska publikację przedstawiła jako obowiązkowy podręcznik dla tych, którzy zajmują się regionalizmem. Wyjaśniając przy tym, że tytuł zaczerpnięty z eseju Zbigniewa Herberta „Antajos” wprowadza mit Antajosa do szerszej świadomości. W micie tym Antajos był nieśmiertelny dopóki stał na ziemi, był z nią związany. Herkules zwyciężył Antajosa dopiero wówczas, gdy po odkryciu tajemnicy jego nieśmiertelności, podniósł go z ziemi i pokonał. Mit Anteusza (Antajosa) mówi o sile, która bierze się z ziemi, z zadomowienia, z regionu. Profesor Taborska poruszane w książce zagadnienia podzieliła na cztery części. Pierwsza część przedstawia mit Anteusza jako mit regionalisty. Druga – rozpatruje regionalizm literacki z perspektywy historycznej. Dalej przedstawione są metody badawcze. Całość zamyka omówienie wątków regionalnych w twórczości Czesława Miłosza i Zbigniewa Herberta.

Prof. Małgorzata Mikołajczak wyjaśniła, że książka jest efektem badań nad regionalizmem prowadzonych pod jej kierownictwem przez kilka ośrodków akademickich w ramach projektu „Regionalizm w badaniach literackich: tradycja i nowe orientacje”. Patronat nad projektem sprawował Komitet Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk. Profesor Mikołajczak tłumaczyła, że projekt zmienił myślenie o regionie w kategoriach centrum – peryferie dotychczas często rozumiane jako prowincjonalizm, zaściankowość. Z tym wiąże się zauważenie i docenienie literatury regionalnej. Do niej należy zaliczyć wszystko co zakorzenione w konkretnym miejscu, regionie i sięga do zdarzeń tam zachodzących. Współcześnie w tej dziedzinie dobrze lokuje się pisarstwo Olgi Tokarczuk, czy choćby realistyczne powieści Zofii Mąkosy.

W trakcie dyskusji jako prototyp literatury regionalnej wskazano „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, ale też „Dolinę Issy” Czesława Miłosza oraz osadzoną w Warszawie twórczość Izaaka B. Singera, mimo że on sam mieszkał w Ameryce. Weronika Kurjanowicz pytała, gdzie mieści się jej regionalizm – osoby osiedlonej na tej ziemi w wyniku repatriacji. Wyraziła też zaniepokojenie czy zainteresowanie regionalizmem należącym przecież do grupy – izmów nie stwarza ryzyka przerodzeniem się w niebezpieczną ideologię. Odnosząc się do tych zagadnień profesor Mikołajczak mówiła, że globalizm wywołał modę na regionalizm, natomiast nowy typ regionalizmu wynikający ze specyfiki naszego terenu, będącego kulturowym tyglem nazwała regionalizmem adaptowanym.

Prof. zw. dr hab. Małgorzata Mikołajczak kieruje Zakładem Literaturoznawstwa w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego. Autorka i współredaktorka monografii dotyczących literackiego regionalizmu.

Prof. AJP dr bab. Katarzyna Taborska jest kierownikiem Katedry Literatury w Instytucie Humanistycznym Akademii Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wlkp. Laureatka Wawrzynu naukowego za książkę „Literatura miejsca. Piśmiennictwo postlandsberskie”.

Tekst i foto Helena Tobiasz

457 total views, no views today

MIŁOŚNICY ROWERÓW NA START JUŻ W SOBOTĘ

Miłośnicy rowerów na start.  Zaprasza Andrzej Jakubaszek zapalony rowerzysta, działacz Gorzowskiej Rady Seniorów.

Organizator proponuje spotkanie na dworcu kolejowym w Gorzowie Wlkp.  w najbliższą sobotę o godz. 9.  Następnie przejazd pociągiem z rowerami do Kostrzyna. Stamtąd już rowerami trasa będzie wiodła do Niemiec.

Andrzej Jakubaszek zachęca, opisując najciekawsze miejsca na trasie:

Küstrin – Kietz – Frankfurt – Oder. Trasa ta jest częścią niemieckiej drogi rowerowej Oder-Neiße-Radweg (www.oderneisse-radweg.de/content/artikel/53) Trasa ma długość ok. 60 km i wiedzie zachodnim brzegiem Odry. Szlak pokryty jest asfaltem (tylko niewielki fragment nieopodal Frankfurtu to gruntowa ścieżka wiodącą wśród łąk) i pozbawiona większych wzniesień. Ogólnie zaliczyłbym ją do „kategorii łatwych i przyjemnych” (a już zwłaszcza odcinek Küstrin-Lebus).

Polecałbym ją zacząć jeszcze w Polsce od zwiedzenia Twierdzy Kostrzyńskiej. Po przekroczeniu granicy kierujemy się na południe wzdłuż wałów przeciwpowodziowych – droga częściowo wiedzie ich koroną, więc można podziwiać nadodrzańską przyrodę, aż dojedziemy do Lebus (małe miasteczko, w którym… możemy zrobić popas i pozwiedzać  je.  Jadąc dalej natrafimy na punkt edukacyjny pobliskiego rezerwatu przyrody (ciekawie prezentujące się wzgórza). Stąd już nie daleko do Frankfurtu, tu także kilka zabytków do zwiedzenia i możliwość zrobienia zakupów. Trasa jest łatwa,  dobrze oznakowana i w weekendy często spotyka się innych turystów (niektóre fragmenty są oblegane przez rolkarzy)  – informuje Andrzej Jakubaszek.

508 total views, no views today

UPŁYWA TERMIN ZGŁOSZENIA ŹRÓDŁA CIEPŁA

cropped-akt-fotob-779

30 czerwca upływa termin zgłoszenia do CEEB źródła ciepła i spalania. W Gorzowie taką deklarację złożył tylko co drugi właściciel lub zarządca budynku.

Źródło ogrzewania można zgłosić w tradycyjnej papierowej formie (wysyłając pocztą lub składając osobiście w Urzędzie Miasta) lub za pośrednictwem dedykowanej strony (https://www.zone.gunb.gov.pl). Ważne: aby skorzystać z tej formy zgłoszenia, należy posiadać profil zaufany lub e-dowód.

Za niezłożenie w wyznaczonym terminie, czyli do końca czerwca, deklaracji do ewidencji CEEB, przewidziano grzywnę w wysokości do 500 zł, a jeśli sprawa trafi do sądu, to kara może wynieść nawet do 5 tys. zł.

Od 1 lipca 2021 r. każdy właściciel lub zarządca budynku zobowiązany jest złożyć deklarację o sposobie jego ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Dla budynków już istniejących właściciel lub zarządca ma na to 12 miesięcy. Dla nowo powstałych budynków termin ten wynosi 14 dni.

Deklarację składają właściciele/zarządcy budynku, które są zasilane przez źródło ciepła lub spalania paliw do 1 MW, np. piec, miejską sieć ciepłowniczą, pompę ciepła.

CEEB, czyli Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to system informacji o źródłach ogrzewania budynków w Polsce. CEEB ma wspierać działania w wymianie kopciuchów, a tym samym walkę ze smogiem. Za budowę systemu CEEB odpowiada Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.

Info: Wydział Promocji i Informacji

Grafika: UM

 

504 total views, no views today