„MALI GORZOWIACY” KOLĘDOWALI W KATEDRZE

MALIMAL

Zespół Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy”, jak nazwa wskazuje to grupa taneczna, jednak nie samym tańcem artyści żyją. To także zespół śpiewający, który od wielu lat w okresie Bożego Narodzenia kolęduje w gorzowskich kościołach pod kierunkiem Marii Szupiluk.

Dziś w ostatnią niedzielę czasu Bożonarodzeniowego, zespół zakończył śpiewanie kolęd i pastorałek w katedrze. Podczas koncertu występują chór i kapela zespołu, prezentując kolędy i niektóre zapomniane już pastorałki w ciekawych aranżacjach instrumentalnych i wokalnych.

W tym roku „Mali Gorzowiacy” wystąpili w największych gorzowskich świątyniach. Kolędowali w parafiach: św. Maksymiliana Marii Kolbego, Pierwszych Męczenników Polski i Chrystusa Króla. I na zakończenie w katedrze, w której śpiewających i bardzo licznie jak zwykle zgromadzonych słuchających przywitał proboszcz ks. Mariusz Kołodziej. Natomiast Maria Szupiluk przedstawiała kolejne utwory, przekazując krótkie o nich informacje. Zachęcała do wspólnego śpiewania, a dla ułatwienia słowa niektórych kolęd wyświetlone zostały na monitorze.

Zespół Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy” działa od 1981r.w Młodzieżowym Domu Kultury w Gorzowie Wlkp. i liczy obecnie około 180 członków.

Od początku zespół prowadzi małżeństwo Krzysztof Szupiluk – kierownik zespołu, choreograf oraz Maria Szupiluk – kierownik artystyczny, choreograf.

Jak zauważyłam, dzisiejszy koncert „Małych Gorzowiaków”dotarł aż do Afryki, na wyświetlaczu komórki jednego ze słuchaczy zobaczyłam misjonarkę pochodzącą z Gorzowa Wielkopolskiego siostrę Cecylię Bachalską, która oglądała koncert z Dar es Salaam w Tanzanii.  Przy okazji wymieniłyśmy uśmiechy.

105 total views, no views today

PO 25 LATACH WOJSKO WRÓCI DO GORZOWA WIELKOPOLSKIEGO

DSC09302DSC09322DSC09327

W sali kameralnej Filharmonii Gorzowskiej, prezydent Jacek Wójcicki i wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podpisali list intencyjny, dotyczący powrotu Wojska Polskiego do Gorzowa Wielkopolskiego.

Rozpoczął się w ten sposób proces przekazania nieruchomości na dla nowo powołanej 15. Lubuskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Miasto przekaże na cele wojskowe 40 ha ziemi. Jednostka Wojsk Obrony Terytorialnej, otrzyma lokalizację przy ulicy Mironickiej, natomiast siedziba dowództwa znajdzie się w budynku po Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ulicy Pomorskiej.

Foto Grzegorz Milewski

51 total views, no views today

GORZOWIANIE MODLILI SIĘ W INTENCJI ZMARŁEGO KS. STARCZYŃSKIEGO

 ŻERŻEROM

Gorzowscy kapłani i wierni modlili się w kościele NMP Królowej Polski w Gorzowie Wielkopolskim za duszę śp. ks. kanonika Stanisława Starczyńskiego, który zmarł 5 stycznia a pochowany został zgodnie z wolą w rodzinnym Wałczu. Ks. Starczyński odszedł w wieku prawie 90-ciu lat, w 59. roku kapłaństwa, był diecezjalnym duszpasterzem chorych. W parafii NMP Królowej Polski, której obecnie proboszczem jest ks.Tomasz Sałatka posługiwał 25 lat.

Ks. kan. Zbigniew Samociak wygłosił kazanie, w którym przedstawił życiorys ks. Starczyńskiego, zwracając uwagę na jego drogę do kapłaństwa. Zachęcił  licznie zgromadzonych wiernych do modlitwy za zmarłego duszpasterza, który doskonale rozumiał ludzi chorych i niepełnosprawnych, bo sam się zmagał z wieloma chorobami.

Śp. ks. kan. Stanisław Starczyński ur. się 8 maja 1935 r. w Strzałkowie na Kielecczyźnie. Pochodził z wielodzietnej rodziny, która z czasem przeniosła się w okolice Wałcza i w tej  miejscowości przyszły duchowny spędził lata szkolne. Tam ukończył szkołę podstawową. Następnie uczył się w dwuletniej szkole zawodowej. Po zdobyciu zawodu ślusarza podjął pracę w Zakładach Sprzętu Budowlanego w Katowicach, tam pracował do 1955 r. Potem przez 3 miesiące pracował w kopalni. Tam, po doświadczeniu ciężkiej choroby postanowił zostać kapłanem.

Kiedyś w rozmowie ze mną ks. Starczyński powiedział, że ostateczną decyzję o kapłaństwie podjął po wyleczeniu się z zakaźnej choroby, w wyniku której przez kilka dni był nieprzytomny.

Ks. Samociak podczas kazania przypomniał swoje pierwsze spotkanie z ks. Starczyńskim, a było to przy okazji Domowego Kościoła – wspólnoty, do której należeli także rodzice ks. Samociaka..

Następnie ks. Samociak przypomniał, że w 1981 roku ks. Starczyński został mianowany diecezjalnym duszpasterzem chorych, a w trosce o niepełnosprawnych zorganizował dla nich ośrodek w Strychach. Tam też go odwiedzał i widział z jak wielką pasją duszpasterz chorych go urządzał, sprowadzając m.in potrzebne sprzęty dla osób z różnymi wadami.

Kolejną pasją ks. Starczyńskiego – powiedział kaznodzieja, było umiłowanie przyrody i upiększanie terenu wokół kościoła przy sanktuarium św. Weroniki Giuliani. Jednak pod koniec 2022 r. ksiądz rezydent uległ wypadkowi, podczas którego uszkodzony został kręgosłup. W związku z tym w następnym roku poprosił o przeniesienie do Domu Księży Emerytów w Zielonej Górze. Prowadzona rehabilitacja pozwoliła mu na poruszanie się na wózku inwalidzkim. – Do ostatniego dnia sam przyjeżdżał do jadalni i wyjeżdżał na spacery – powiedział ks. Samociak, który odwiedził go dwa miesiące temu.

Na zakończenie ks. Samociak odczytał fragment testamentu, w którym ks. Starczyński dziękował Bogu za dar życia i kapłaństwa, ludziom za to że byli na jego drodze, rodzinie, nauczycielom, kolegom i tym, którzy ratowali jego życie, bo był słabego zdrowia. Dziękował biskupom i księżom oraz parafianom, którzy z nim sadzili drzewka i budowali groty. A za wszystko zło popełnione przeprasza i prosi o modlitwę.

Wanda Milewska

Foto Grzegorz Milewski

 

 

55 total views, no views today

MÓZG NASTOLATKA I JEGO ROZWÓJ. WYKŁAD W INSTYTUCIE BP. PLUTY

MozgMOZGiBP

„Mózg nastolatka i jego rozwój. Przewodnik dla rodziców i wychowawców”, pod takim hasłem odbyło się kolejne już spotkanie w Instytucie Biskupa Wilhelma Pluty w Gorzowie Wielkopolskim. Wykład prowadziła dr Dominika Muńko. Słuchaczy powitał dyrektor Instytutu ks. Wojciech Oleśków.

Dominika Muńko jest neurodydaktykiem, autorką kursów efektywnej nauki Odyseja Neuronów, trenerem nauczycieli. Prowadzi między innymi warsztaty dla rodziców i nauczycieli jest  propagatorką edukacji przyjaznej mózgowi.

Dr Muńko w bardzo przystępny sposób tłumaczyła tajniki dojrzewania i rozwoju nastolatka zestawiając z poszczególnymi okresami wieku dziecięcego i starszego. Wyjaśniała, że młodzieńczy bunt jest zjawiskiem normalnym, natomiast jego brak może być czasem powodem do zmartwienia. Zachodzące zjawiska omawiała na przykładzie rozwoju mózgowego i poszczególnych jego etapów. Przyznała, że łatwo sie o tym wszystkim mówi i czyta, choć trudniej jest stosować w praktyce.

Doktor odniosła się także do doświadczeń osobistych ze swoją córką. Przyznała, że zareagowała w sposób, w który jednak wolałaby nie zareagować. Posłyszała wtedy od nastoletniej córki:  „Mamo chyba odskoczyła ci klapka”.  Jako mama się ucieszyła z reakcji nastolatki ale jednocześnie się zawstydziła przywołując określenie: „szewc bez butów chodzi”. – Mimo tego zawstydzenia, pozwoliła mi ta sytuacja na złapanie dystansu – powiedziała prelegentka.

Po zakończeniu wykładu odbyła się bardzo żywiołowa dyskusja.

Spotkania z dr Dominiką Muńko bardzo Państwu polecam. Warto poznać także naukowe tajniki mózgowe, które dzięki nauce zostały odkryte. Warto skorzystać. Warsztaty są bezpłatne.

Foto Grzegorz Milewski

93 total views, no views today

NIE TYLKO ARCHITEKTURA. WERNISAŻ W GORZOWSKIEJ BIBLIOTECE

20250110_17222120250110_17460220250110_17272220250110_17331120250110_16534120250110_17371520250110_16550420250110_173609SYBIR

Architektura to Muza, powiedział Paweł Sierakowski, architekt i malarz, także twórca architektoniczny budynku, w którym mieści się Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zb. Herberta, w której dziś odbył się wernisaż rysunku i malarstwa członków gorzowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Tłumnie zgromadzeni miłośnicy sztuki obejrzeli prace w „Galerii Pod Kopułą” o różnorodnej tematyce, wykonane różnymi technikami. Autorami są: Marta Jakubowska, Lila Kobiałka, Tadeusz Łuczko, Maciej Plust, Paweł Sierakowski, Wiesław Szlachciuk, Elwira Tarkowska i Barbara Witosławska.

Dyrektor biblioteki Sławomir Szenwald, otwierając wernisaż powitał między innymi przedstawicieli gorzowskiego oddziału Stowarzyszenia Sybiraków z prezes Ewą Rawą i honorową prezes Marią Dratwińską.

Wszystkim twórcom dziękowała i wręczała kwiaty prezes SARP  Agnieszka Wasielewska-Prychoda, która powiedziała, że jest to wystawa międzypokoleniowa, mająca na celu podkreślenie istniejącej roli warsztatu architektonicznego. – Chcieliśmy pokazać, że praca architekta to nie tylko komputer i AI ale przede wszystkim człowiek, jego wiedza, kunszt i umiejętności – mówiła pani prezes.

Wystawę przygotował Maciej Plust, który także jest autorem  prezentowanych prac, a w SARP pełni funkcję sekretarza.

Wiesław Szlachciuk pokazał kilkanaście czarno-białych rysunków, są to między innymi portrety oraz prace tematycznie związane z historią zesłań. Lila Kobiałka pokazała portrety swojej rodziny. Marta Jakubowska przez malarstwo wyraża swoje  emocji i nastroje. Elwira Tarkowska wyznała, że pozostawiła  projektowanie architektoniczne i zajęła się wyłącznie malowaniem. Tadeusz Łuczko rysuje od bardzo wielu lat, będąc na emeryturze rysuje ciekawe rzeczy, które ogląda jeżdżąc po świecie. Barbara Witosławska malowała przed wielu laty, zawodowo była architektem urbanistą, w ubiegłym roku powróciła do malarstwa. Paweł Sierakowski przyznał, że w rysunku zakochał się bardzo wcześnie bo już podczas studiów. Imponował mu Stanisław Wyspiański. Wspominał, że swoje pierwsze pastele sprowadzał aż zza oceanu.

W rozmowie z milpress Ewa Rawa wyjaśniła, że podczas organizowanych przez stowarzyszenie  spotkań z młodzieżą szkolną, uczestniczy w nich także Sybirak Wiesław Szlachciuk. Te spotkania on ilustruje i dzięki temu, uczniowie nie tylko słuchają jego opowiadań ale mogą również je obejrzeć. Ponieważ pan Szlachciuk jest architektem, dlatego także prezentuje tu swoje rysunki.

Na wernisażu była między innymi Joanna Andrzejczak, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Niedźwiedzia Wojtka w Ulimiu. Pani dyrektor powiedziała, że Wiesław Szlachciuk jest częstym gościem w tej szkole, spotyka się z młodzieżą, opowiada między innymi o niezwykłej historii niedźwiadka Wojtka, który przeszedł cały szlak bojowy z Armią Andersa. A szkoła od niedawna jako jedyna w Polsce nosi imię bohaterskiego zwierzęcia.

Organizatorami  wydarzenia są: SARP O/Gorzów Wlkp. we współpracy z WiMBP w Gorzowie Wlkp.

Kuratorem wystawy w WiMBP jest plastyk Hanna Krawczyk.

Wystawa czynna będzie do 11 lutego.

Foto wm i Związek Sybiraków

213 total views, no views today

NIE TYLKO RELIGIA MOŻE BYĆ PASJONUJĄCA

Wczoraj Mędrcy Świata, monarchowie odnaleźli Dziecię i ogłosili nowinę o narodzeniu Mesjasza. Święto religijne trochę przeradza się w laicki obrzęd. W ulicznych orszakach obok Królów pojawia się cała plejada różnych osób. Nie oceniam czy to źle czy dobrze. Najważniejsze, że uczestnicy słyszą o Zbawicielu – Dzieciątku narodzonym w ubogiej stajence, które Pokój niesie wszem.

Dziś w ramach zajęć katechezy grupka dzieci z „zerówki” ze szkoły podstawowej nawiedziła katedralny żłóbek. Przyszły z s. Zdzisławą ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego A^ Paulo. Zakonnica opowiadała o poszczególnych postaciach biblijnych, o miejscu, w którym ustawiona jest betlejemska stajenka, odpowiadała na dziecięce pytania. Potem mali uczniowie zaśpiewali kolędy. Na zakończenie odmówili Ojcze Nasz. I spokojnie udali się do wyjścia, pozostawiając radość kilu osobom nawiedzającym w tym czasie gorzowską świątynię.

SZO

Jest też między innymi w Gorzowie Wielkopolskim katechetka Elżbieta Zjawin, od lat  niezmiennej urody i figury ale jak się wczoraj przekonałam uczyła ona bardzo wiele osób dziś już dorosłych. I te osoby przypomniały mi, że miały wspaniałe lekcje religii z panią katechetką. Ja panią Elę znam i wiem, że dzisiaj kolejne pokolenia garną się na jej lekcje, a do tego tłumnie uczestniczą w zajęciach parafialnej scholi, której jest  twórczynią. Dzięki jej zaangażowaniu dzieci, młodzież i dorośli biorą udział w profesjonalnych warsztatach muzycznych, a schola śpiewem uświetnia liturgię nie tylko w swoim kościele. Bierze również udział w konkursach i zdobywa poczytne miejsca.

URWELa

To tyle kościołowo.

Teraz będzie o bibliotekarce Karolinie Skalskiej, która ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną, potem także Muzykologię na UAM, a następnie podjęła pracę w Bibliotece Narodowej. Obecnie pracuje w innej Książnicy ale to co robi jest jej pasją, za którą jeszcze jej płacą. O pracy w dziale muzycznym opowiada tak, jakby grała na fortepianie. Tego się naprawdę chce słuchać. Ja ostatnio  wysłuchałam z ciekawością historii Polki Chicagowskiej.

KARO

Biblioteka Narodowa – to Warszawa. A my mamy swoją w Gorzowie Wielkopolskim  im. Zb. Herberta, w której prawie w samym wejściu, bo w Informatorium witają nas kolejne pasjonatki, wśród których z samego brzegu wita czytelników i miłośników kultury uśmiechnięta pani Agnieszka Pospieszna. I ona właśnie spieszy z pomocą albo tylko z miłym słowem, by pokazać, że Kultura jest zawsze radośnie kulturalna.

AGNI

Niedawno też mnie spotkało coś miłego. Kilka osób przyznało, że czytają milpressa.  Ale….., chyba zawsze musi być jakieś – ale, dlatego przyjęłam je z radością.  – Pewien pan powiedział, że z przyjemnością śledzi to co jest tu napisane, jednak: – według mnie trochę za dużo pani pisze tak „kościołowo”, a mnie nie jest z tym po drodze, jednak czytam, bo podoba mi się pani spojrzenie na rzeczywistość – stwierdził znajomy z tak zwanego widzenia. W niedługim czasie nieznajoma mi pani uśmiechnęła się do mnie, a gdy odwzajemniłam uśmiech, podeszła i powiedziała podobnie do tego co powiedział pan, czyli, że piszę za „kościołowo” a jej też jakby nie w tym kierunku. Ale podkreśliła, że mnie czyta. Zapytałam – gdzie? Okazało się, że też na milpressie. A ja jeszcze gdzie indziej piszę……..kościołowo :).

Wielokrotnie Pana Boga pytałam, czy mam pisać. – Panie Boże, – Mam pisać?  I oto dostałam odpowiedź.

Dziwne, bo nigdy nie zapytałam: – Panie Boże, – Mam grać?

Tak czy siak, ja sobie „pogrywam”, czasem nawet dwie godziny.

132 total views, no views today

POŚWIĄTECZNE PRZEMYŚLENIA

Untitled

Spoglądając od czasu do czasu na wpisy w mediach społecznościowych, zadziwia, a jednocześnie zasmuca mnie pewien trend, panujący wśród osób twierdzących, że są ludźmi wierzącymi w Boga.

Niektórzy z nich podkreślający swoją wiarę, próbują ośmieszać innych, a nawet upokarzać. Pytam więc: – Jak się to ma do nauki Jezusa? W skrócie mówiąc: Kochaj /szanuj/ bliźniego swego jak siebie samego, czyli także a może przede wszystkim tego, który ma inny ogląd świata. Bo tego, z którym się zgadzasz kochać /szanować/ jest o wiele łatwiej.

Niedawno tłumaczyłam to pewnej pani, przykładnej wiernej naszego Kościoła. Pani powiedziała mi, że ogląda taką i taką telewizję bo tylko tam jest prawda, tamtej absolutnie nie – bo to komuna. Z tym, że komunę to pamiętam ja a nie ta pani.

W każdym razie gdy powołałam się na słowa ewangeliczne i pani dowiedziała się, choć jestem pewna, że o tym słyszała, że Pan Jezus wszystkich ludzi traktuje jednakowo, spojrzała na mnie jak na odkrywcę Ameryki. Ale co mnie zaskoczyło? Powiedziała: no tak. To ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. I ten moment stał się początkiem naszej pięknej, przyjaznej rozmowy.

Wtedy też przypomniałam sobie, że Rodzice uczyli mnie: jeśli nie masz co powiedzieć dobrego o innych, nie mów nic, jednak zawsze coś możesz powiedzieć pięknego bo w każdym człowieku to piękno jest. Dziękuję Im za to, bo taki stan daje radość duszy.

Każdą sytuację można odnieść do domu rodzinnego, w którym są Mama i Tata kochający swoje dzieci. Dzieci między sobą niekoniecznie są zgodne, ale rodzice kochają każde swoje  dziecko, czy ono jest mądre, czy nie bardzo, czy jest wierzące, czy odeszło od Boga. Rodzic kocha miłością bezwzględną, ale bardziej bezwzględną miłością kocha nas Bóg, nie stawiając warunków, że kocha tylko tego, który mówi, że WIERZY. Bo nie mową a czynem się okazuje miłość, mowa może być dodatkiem.

A oto fragment z wczorajszej homilii wygłoszonej w święto Objawienia Pańskiego zwanego świętem Trzech Króli : – Pan Bóg błogosławi też innym, daje szczęście i bogactwo, tym którzy nie wierzą i nie są katolikami.

– To jak to jest? Po co mam zachowywać te przykazania, umartwiać się i troszczyć o te sprawy? – powiedział bp Adrian Put, twierdząc, że dzisiejsza uroczystość odpowiada na te pytania. Dzisiaj dziękujemy Bogu za Mędrców, którzy rozpoznali Nowonarodzonego jako Mesjasza, dziękujemy też za to, że byli konkretni ludzie, którzy ciągle chcieli żyć prawem Pańskim, po to aby chwała Pańska się w nich objawiła – podkreślił bp Put.

Tutaj więcej: http://wandamilewska.pl/?p=26073

Wanda Milewska

226 total views, no views today