TŁUMY WIERNYCH NA UROCZYSTOŚCI BOŻEGO CIAŁA W KOŁOBRZEGU

2120230608_115132

W uroczystości Bożego Ciała w kołobrzeskiej konkatedrze WNMP uczestniczyły tysiące wiernych. Eucharystii przewodniczył bp koszalińsko – kołobrzeski Krzysztof Zadarko.

– Wysiłek budowania jedności, bez której nie można się rozwijać i myśleć sensownie, jest niemożliwy bez łaski Boga – powiedział bp Zadarko.

Duszpasterz wspomniał, że podzieleni katolicy, skłóceni chrześcijanie przestają mieć znaczenie dla kolejnych pokoleń społeczeństwa, są oni zaprzeczeniem i anty świadectwem tego co mówią, że wierzą. Anty świadectwem wiary w Jezusa Chrystusa, który przyszedł aby nas pojednać, nas między sobą, a co ważniejsze nas z Bogiem. Bo to grzech nas oddzielił od Boga i grzech nas dzieli między sobą.

– Chcemy dziś prosić abyśmy byli jedno – mówił homileta, apelując o to by znajdować czas i ochotę aby modlić się szczerze o jedność. – Wyciągnijmy rękę do tych, o których wiemy, że nie są naszymi przyjaciółmi. Jedność, którą mamy w sercu jest innym imieniem miłości – mówił biskup, zapewniając, że Kościół objawia, objawiał, i będzie objawiał tę miłość, która jest po to, żebyśmy chcieli naprawiać siebie, relacje z bliźnimi i w ten sposób wpisać się w historię  osobistego zbawienia, wspólnot  w domach, sąsiedztwie tu w Kołobrzegu, na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, odwołując się do wszystkich wspomnień z przeszłości budować przyszłość naszego kontynentu – zaznaczył kapłan.

– Dziś patrząc na naszą jedność, naznacza się ona ewidentnie brakiem tej jedności. Mimo naszego wysiłku, mówienia i starania: – abyśmy byli jedno – bo nie można sobie wyobrazić katolika, chrześcijanina bez budowania jedności wokół siebie, wtedy demon dzielenia i  nienawiści ciągle ma swoje sukcesy – mówił hierarcha, przypominając dzieje ostatnich czasów pandemii, która dzieliła ludzi na tych, którzy się boją, nie wierzą w prawdziwość, uważają za spisek. Na tym tle powstawały kolejne podziały, na tych którzy nie godzili się na restrykcje obowiązujące w państwie a konsekwencji również w Kościele. I znowu kolejne podziały, niechęć  do siebie i brak myślenia co dalej. W Kościele nastąpił podział na tych, którzy nie mogli sie pogodzić z  formą przystępowania do Komunii św.

Dalej mówił bp Zadarko, że te wszystkie okoliczności są dziś poszerzane o przyczyny i skutki, wydarzenia, które towarzyszą naszemu życiu społecznemu i politycznemu. Doświadczamy kolejnych pomysłów jak się dzielić jak być jeden przeciwko drugiemu.

W tym wszystkim słowa Jezusa Chrystusa wydają się coraz bardziej nierealne. Czy rzeczywiście pragnienie Jezusa by w naszych sercach była jedność, jest możliwa do zrealizowania, kiedy słuchamy słów Jezusa wołającego o jedność  a jednocześnie modlącego się do Ojca: Aby byli jedno?  – pytał bp Zadarko, który powiedział na wstępie, że dziękujemy dzisiaj za dar Eucharystii ale modlimy się abyśmy w tym darze znaleźli siebie i odkryli nasze losy a przede wszystkim naszą wieczność.

Bp podkreślił, że obchodzenie święta Bożego Ciała jest sprawą całej wspólnoty ludzi wierzących. –  Dlatego w tym dniu Kościół wychodzi na ulicę w uroczysty sposób aby dać świadectwo wiary. – Wierzymy, że to święto jest spełnieniem życzenia Jezusa – mówił duchowny, przypominając, że przez całe wieki procesji nie było w takiej formie jaką dziś  praktykujemy. Dopiero w XIII w na skutek szerzących się herezji i coraz większej liczby ludzi wątpiących, Sobór Watykański w 1215 r. orzekł, że to nie jest symbol, że to jest Ciało i Krew Pana Jezusa – podkreślił bp Zadarko.

Doszliśmy dziś do tego, że obchodzimy piękne procesje. To wyjście na ulicę nie jest potrzebą manifestacji ale jest po to żeby w naszej wspólnocie podziwiać Boga a jednocześnie nabrać większej odwagi do świadczenia o Nim w codziennym życiu.

Bp Zadarko zauważył, że gdy człowiek zaczyna lepiej i wygodniej żyć mnożą się wtedy najgorsze demony, które czyhają. Bóg przestaje być potrzebny takiemu społeczeństwu, wystarczy zaspokoić podstawowe potrzeby i nakreślić sobie bardzo wąski horyzont doczesności. Wtedy rodzi się pytanie o sens wiary. Czy my mamy jeszcze jakąś perspektywę w tym społeczeństwie coraz bardziej bogatym? – zapytał bp Zadarko, zauważając, że dziś jesteśmy zaproszeni przez Chrystusa, jednak nie wszyscy rozumieją o co chodzi w tym zaproszeniu – mówił kaznodzieja, zwracając uwagę na zrodzenie się nowego określenia zwanym długim weekendem, co oznacza, że ważny jest odpoczynek,  znalezienie miejsca i  fajne przeżycie ale pozbawione refleksji w sprawach duchowych.

Co stoi w centrum takiego długiego weekendu? Często wyłania się człowiek zmęczony, znudzony i jeszcze bardziej myślący o tym co doczesne a wcale nie to, co wieczne.

Eucharystii oraz procesji Bożego Ciała towarzyszyła kołobrzeska Orkiestra Zdrojowa.

 

 

 

 

227 total views, no views today

NIEBO I MORZE

Morzemore

Niebo styka się z morzem

Horyzont czasem je rozdziela

Fala odpływa i przypływa

Kamienie w przeźroczystej wodzie

Leżą bez ruchu

Czy na pewno?

 

Woda muszle wyrzuca

One wracają

Samotna mewa pilnuje

Bezkresnego obszaru

Znowu niebo styka się z morzem

Horyzont już ich nie rozdziela

wm

285 total views, no views today

BOŻE CIAŁO W DIECEZJI ZIELONOGÓRSKO-GORZOWSKIEJ


8 czerwca Kościół obchodzi uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, nazywaną świętem Bożego Ciała. Tego dnia w parafiach diecezji zielonogórsko – gorzowskiej odbędą się procesje eucharystyczne. W Gorzowie Wlkp., Zielonej Górze i Głogowie procesjom będą przewodniczyć biskupi.

Bp Tadeusz Lityński poprowadzi procesję eucharystyczną w Głogowie. Wyruszy ona po Mszy św. sprawowanej o godz. 9 w kościele pw. św. Mikołaja, a zakończy się w kościele pw. św. Klemensa.

W Gorzowie Wlkp. procesja pod przewodnictwem bp. Adriana Puta wyruszy z katedry po Mszy św. odprawianej o godz. 10, przejdzie ulicami Chrobrego, Jagiełły, Warszawską, Sikorskiego i zakończy się homilią i błogosławieństwem na placu przed katedrą.

W Zielonej Górze procesji będzie przewodniczył bp Paweł Socha. Zielonogórska procesja wyruszy z konkatedry pw. św. Jadwigi Śląskiej po Mszy św. sprawowanej o godz. 9.30, zakończy się przy kościele pw. Najświętszego Zbawiciela.

Nowym zwyczajem są wieczorne koncerty uwielbienia organizowane w uroczystość Bożego Ciała. Zielonogórskie Uwielbienie odbędzie się na placu przy kościele pw. Ducha Świętego o godz.19.30. Głogowski Wieczór Chwały w ruinach kościoła św. Mikołaja rozpocznie się o godz. 21.

Pamiątkę ustanowienia Najświętszego Sakramentu Kościół świętuje w Wielki Czwartek. Jednak od XIII w. obchodzi również osobną uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Ustanowienie Najświętszego Sakramentu przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy zostało dokładnie opisane w Ewangeliach wg św. Mateusza, Marka i Łukasza oraz w pierwszym liście św. Pawła Apostoła do Koryntian. Ponadto ewangelista Jan przekazał nam obszerną mowę Chrystusa na temat konieczności spożywania pokarmu eucharystycznego.

Kościół od początku dawał wyraz swojej wierze w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Dlatego wierni nie tylko przyjmują Komunię św., ale również adorują Święte Postacie. Jedną z form tej czci jest procesja eucharystyczna, podczas której Najświętszy Sakrament jest uroczyście wynoszony z kościoła.

Pierwsza procesja Bożego Ciała została odprawiona w 1246 r. w Liege z inicjatywy św. Julianny z Cornillon. Święto początkowo miało charakter lokalny, jednak już w 1264 r. pochodzący z Liege papież Urban IV wprowadził je w Rzymie. Dla całego Kościoła zatwierdził je w XIV w. Jan XXII. Używane do dzisiaj teksty liturgicznej tej uroczystości opracował wybitny teolog św. Tomasz z Akwinu. Pierwsze procesje Bożego Ciała w Polsce odbyły się już w XIV w. w Płocku i we Wrocławiu. Od wieku XVI wprowadzono istniejący do dzisiaj zwyczaj śpiewania Ewangelii przy czterech ołtarzach.

859 total views, no views today

NAUKOWO I ARTYSTYCZNIE O RYSZARDZIE KRYNICKIM W GORZOWSKIEJ AKADEMII

IMG_9001IMG_8988IMG_8963IMG_8970

Z okazji zbliżającej się 80. rocznicy urodzin Ryszarda Krynickiego (28.06.1943r.), absolwenta II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej Curie, 6 czerwca 2023 r. w Akademii im. Jakuba z Paradyża odbyło się seminarium naukowe poświęcone twórczości tego wybitnego poety.

Licznie zgromadzonych w Auli Rektorskiej powitali organizatorzy naukowo-artystycznego spotkania: dziekan Wydziału Humanistycznego Agnieszka Niekrewicz, rektor AJP Elżbieta Skorupska-Raczyńska i dyrektor II LO Tomasz Pluta.

Twórczość Ryszarda Krynickiego w ujęciu naukowym przedstawili: dr hab. prof. AJP Arkadiusz Kalin Magnetyczny punkt – w stronę Gorzowa (zarys bio-grafii Ryszarda Krynickiego)

dr hab. prof. AJP Katarzyna Taborska Moje pogranicza w utworach Ryszarda Krynickiego

dr hab. prof. AJP Joanna Rychter Osobliwości językowe w poezji Ryszarda Krynickiego

mgr Kinga Taisner Ryszard Krynicki – poeta w mediach

Akademickie analizy potwierdzały dzieła poety w wykonaniu Joanny Lenart i Anny Łaniewskiej przytaczane w ich aktorskiej interpretacji.

Uczestnicząca w seminarium znana gorzowska polonistka Weronika Kurjanowicz dziękowała za jego zorganizowanie, a tym samym zrealizowanie jej marzenia o odkrywaniu Ryszarda Krynickiego nawet w takim stopniu, żeby stał się znakiem rozpoznawczym naszego miasta.

Helena Tobiasz

Także:

http://ryszardkrynicki.podajdalej.link/

http://wandamilewska.pl/?p=18402

467 total views, no views today

KOMU PRZYPADNIE PUCHAR ROWEROWEJ STOLICY POLSKI?

ROWERYRO

24 godziny na rowerze! Wszyscy chętni zaproszeni są do rywalizacji o puchar Rowerowej Stolicy Polski.

W Gorzowie Wielkopolskim 10 czerwca o godz.15.00 rozpocznie się 24-godzinna sztafeta rowerowa. Pętla  zawodów zlokalizowana zostanie przy ul. Miłej.

W zabawie maksymalnie może wziąć udział 25 czteroosobowych sztafet. Zgłosić może się każdy kto ma trójkę rowerowych przyjaciół, czuje się na siłach, by jechać nieprzerwanie przez godzinę i jest osobą pełnoletnią.

Zgodnie z regulaminem, po godzinie jazdy na rowerze nastąpi zmiana uczestnika,  a pozostali członkowie sztafety będą odpoczywać i dopingować swojego partnera. Można zgłosić się rodzinnie, z grupą znajomych lub jako sztafeta firmowa, a nawet szkolna.

24 godzinna zabawa zakończy się o godz.15.00 następnego dnia, czyli  w niedzielę 11 czerwca, a na każdego z uczestników na mecie będzie czekał pamiątkowy medal.

Zgłoszenia: na adres mailowy wsp@um.gorzow.pl.
Zgłoszenie powinno zawierać informacje o nazwie drużyny oraz jej czteroosobowym składzie.

Od 1 czerwca trwa rywalizacja w ramach Rowerowej Stolicy Polski. Rywalizacja gorzowian po raz pierwszy ma partnera strategicznego, jest nim Grupa CAPS Gorzów.

Aktualnie Gorzów zajmuje 4 miejsce, za Białą Podlaską, Puławami i Gnieznem. Mamy na koncie 111 923 kilometry. Walczymy do końca czerwca.

Wg Marta Liberkowska

Fot. Bartłomiej Nowosielski

370 total views, no views today

WYDARZENIA W GRODZIE SANTOK KOŁO GORZOWA WLKP.

Wtorek – 6 czerwca godz. 11.00 – uroczyste otwarcie Gminnego Centrum Ratownictwa – to jedna z najważniejszych gminnych inwestycji ostatnich lat.   Gminne Centrum Ratownictwa to siedziba Santocko-Gralewskiej Ochotniczej Straży Pożarnej oraz punkt konsultacyjny policji.

ZAPROSZZAP 1

Piątek – 9 czerwca godz. 18.00 –  spotkanie autorskie z Elżbietą Cherezińską – autorką wielu powieści historycznych, w tym tej zatytułowanej „Harda”, której akcja toczy się m.in w średniowiecznym Santoku. (Spotkanie rozpoczyna Dni Grodu Santok)

Cherezińska

Piątek 16 czerwca godz. 18.00 –  Dni Grodu Santok – Muzyczna podróż do przeszłości z duetem „Słowiańskie Echa” (sala widowiskowa Centrum Kultury i Rekreacji w Santoku)

plakat Dni Grodu 2023

Sobota 17 czerwca – DNI GRODU SANTOK, szczegóły na plakacie. W trakcie oficjalnego otwarcia Dni Grodu odbędzie się też wręczenie nagród dla laureatów i uczestników konkursu na nazwę dla placu zabaw przy Muzeum Grodu Santok.

Wg info Agnieszki Wiśniewskiej

311 total views, no views today

32 LATA TEMU JAN PAWEŁ II POŚWIĘCIŁ SANKTUARIUM NA GÓRZE CHEŁMSKIEJ

20230603_11112020230603_11215820230603_11232420230603_14434420230603_114910

Koszalin: 32 lata temu Jan Paweł II poświęcił sanktuarium na Górze Chełmskiej

32 lata temu Jan Paweł II poświęcił sanktuarium na Górze Chełmskiej w Koszalinie, z okazji tej rocznicy odbyła się 3. czerwca diecezjalna pielgrzymka Apostolatu Pielgrzymującej Matki Bożej. Przybyli m.in. pątnicy z diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej i archidiecezji gdańskiej. Eucharystii przewodniczyli ordynariusz diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej bp Zbigniew Zieliński oraz bp senior Paweł Cieślik.

Kazanie wygłosił bp Zbigniew Zieliński, przypominając m.in. historię sanktuarium Matki Trzykroć Przedziwnej oraz rolę szensztackich sióstr Maryi, nazywając je strażniczkami miejsca, do którego licznie przybywają pielgrzymi.

Kaznodzieja powrócił do momentu kiedy Jan Paweł II stanął na tym wzgórzu. – Wtedy była inna pogoda, lało  – powiedział bp Zieliński, przypominając, że od pradawnych czasów ludzie przybywali na to wzgórze aby szukać Tego, który stworzył świat.

W czasach chrześcijaństwa powstało tu sanktuarium,  które miało przywileje równe temu w Santiago de Compostela, miało możliwość odpustów i wybaczenia grzechów bratobójstwa. Potem nastał bardzo długi czas niebytu tego miejsca,  dopiero po 450-ciu latach wróciło  tu życie religijne i jest po dzień dzisiejszy, także za sprawą poświęcenia przed 32. laty stało się miejscem  kultu MB Trzykroć Przedziwnej.

Bp Zieliński odwołał się także do objawień Fatimskich: – By obecność Maryi  stawała się pełniejsza i bardziej autentyczna, pomocą może być   przeżywanie pierwszej soboty miesiąca  – powiedział biskup, przypominając kolejne prośby Maryi: nawracajcie się, odmawiajcie różaniec i czyńcie pokutę.

Wiele miejsca w kazaniu bp Zieliński poświęcił wyjaśnieniu znaczenia pokuty. Stwierdził, że umartwienie, asceza, pokuta – to słowa, które nawet pobożni odłożyli do lamusa. A każde z nich jest bardzo ważne.

Zapowiadana niesprzyjająca pogoda okazała się ciepła i słoneczna, setki pielgrzymów uczestniczyło w modlitwie różańcowej, w konferencji „Św. Jan Paweł II o pierwszym przykazaniu dekalogu”  i modlitwie Anioł Pański. Przed sanktuarium rozstawione były konfesjonały wierni korzystali z sakramentu spowiedzi. Po Eucharystii odbyła się agapa, chętni mogli odpocząć na specjalnej ławce zwanej „Ławką Przymierza”, która zawiera możliwość posłuchania 10. przykazań wraz z kazaniami Jana Pawła II. Dzieci korzystały z przygotowanej dla nich gry terenowej.

Przełożona Siostra Joanna Bartyś,  wyjaśniła, że tytuł Matka Boża Trzykroć Przedziwna jest związany z Trójcą Świętą. Matka jako Córka Boga Ojca, Matka Syna Bożego i Oblubienica Ducha Świętego. Przedziwna dlatego – bo związane jest to z Litanią Loretańską. Bł. o. Jakub Rem, jezuita żyjący w XVII w. w Niemczech w Bawarii, modlił się tą litanią w maju i prosił Matkę Bożą o znak, jaki tytuł jest dla Niej najmilszy. W tym momencie, jak mówi legenda uniósł się nad ziemią i w tym momencie powtórzył trzy razy: Matko Przedziwna. Od tego czasu ojcowie zakonni w tym miejscu litanii ten tytuł powtarzają 3 razy. Zakonnice, które mieszkają nieopodal sanktuarium zajmują się przede wszystkim obsługą pielgrzymów. – Dbamy o to,  aby pielgrzymi w tym miejscu czuli się jak u mamy – powiedziała s. Joanna.

20230603_143327

Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej jest jednym z trzech sanktuariów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Posługują w nim siostry z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi. Obecnie buduje się tu Centrum Pielgrzymkowo-Turystyczne wraz z muzeum poświęconym papieżowi Polakowi.

Góra Chełmska koło Koszalina jest najwyższym (ok. 137 m n.p.m.) wzniesieniem morenowym na całym południowym obrzeżu Bałtyku. Jej historia religijna sięga wczesnego średniowiecza (VIII w.). Już wówczas, jako wyróżniające się wysokością wzniesienie, była miejscem sprawowania pogańskiego kultu Pomorzan. Ten jej charakter przetrwał i rozwinął się w czasach chrześcijańskich.

Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej, bo o nim mowa, zadomowił się w Polsce ok. 20 lat temu. Wywodzi się z Ruchu Szensztackiego, który narodził się w 1914 r. w Niemczech, w miejscowości Schönstatt. Wszystko zaczęło się od maleńkiej XIII-wiecznej kaplicy będącej częścią klasztoru opuszczonego przez siostry augustianki.

Także w KAI: https://www.ekai.pl/koszalin-32-lata-temu-jan-pawel-ii-poswiecil-sanktuarium-na-gorze-chelmskiej-d635287/

 

347 total views, no views today

Z MARKIEM GEWERTEM O PRACY I PASJI

 IMG_2227Ptaki 2PtakPtaki 3

Marek Gewert urodził się w Gorzowie Wielkopolskim, ukończył Technikum Rolnicze w Kamieniu Małym. Pracował w wielu zawodach. Przez 3 lata był bezrobotnym. Odnalazł swoje powołanie dzięki podjętemu wolontariatowi w placówce dla osób niepełnosprawnych. Obok tego jest pasjonatem nauk o ptakach egzotycznych, których jest hodowcą.

Wanda Milewska: Od ilu lat pracujesz z osobami niepełnosprawnymi?

Marek Gewert: Od 18 lat.

WM: Jakie masz wykształcenie? Jakie szkoły trzeba było ukończyć aby móc pracować tu gdzie jesteś zatrudniony?

MG: Zacząłem od policealnej szkoły pracowników służb społecznych na kierunku opiekun  w domu pomocy społecznej. Później były studia licencjackie z pedagogiki i pracy socjalnej oraz  magisterskie z pedagogiki specjalnej. W tym czasie również brałem udział w różnych szkoleniach i warsztatach dotyczących pracy z osobami niepełnosprawnymi.

WM: Co robiłeś przed  rozpoczęciem pracy w specjalistycznych placówkach?

MG: Pracowałem w różnych miejscach. Najpierw w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu jako pielęgniarz zwierząt. To była praca moich marzeń ale pracowałem tam krótko – tylko na zastępstwo. Później pracowałem w zakładzie wytwarzania pieczątek jako sprzedawca w punkcie. Po powrocie do Gorzowa pracowałem w Zakładach Włókien ChemicznychStilon .

WM: Co skłoniło Cię do pracy z osobami niepełnosprawnymi w placówkach, w  których przeważają kobiety? Nie obawiałeś się damskiej konkurencji?

MG: Przez trzy lata byłem bezrobotny. Podczas wizyty w urzędzie pracy zobaczyłem ogłoszenie o wolontariacie i postanowiłem spróbować. Zostałem wolontariuszem w Warsztatach Terapii Zajęciowej przy Fundacji „Złota Jesień” w Gorzowie Wielkopolskim. Był to mój pierwszy bezpośredni kontakt z osobami niepełnosprawnymi. Pod wpływem tego doświadczenia zacząłem naukę na kierunku opiekun w domu pomocy społecznej. W ciągu roku wolontariatu, okazało się, że podoba mi się ta praca i kontakt z osobami niepełnosprawnymi oraz, że te osoby dobrze reagują na kontakt ze mną. Dlatego kiedy pojawiła się możliwość pracy w środowiskowym domu samopomocy od razu się zgodziłem. Faktycznie w tej pracy przeważają kobiety ale dobrze mi się z nimi współpracuje.

WM: Jakie trzeba mieć predyspozycje żeby móc pracować z osobami niepełnosprawnymi?

MG: Trzeba lubić przebywać i pracować z ludźmi. Uważam za najważniejsze –   traktować osoby z niepełnosprawnością jak każdego innego człowieka, oczywiście mając na uwadze ich indywidualne potrzeby. Do tego potrzeba też cierpliwości, dzięki której pozwolimy na samodzielność – istnieje pokusa wykonania jakiejś czynności za kogoś – bo będzie szybciej i dokładniej.

WM: Przypomnij proszę bardziej szczegółowo początki swojej pracy?

MG: Jak wcześniej wspomniałem byłem wolontariuszem w warsztatach terapii zajęciowej i był to mój pierwszy, bezpośredni kontakt z osobami niepełnosprawnymi.  Zdobywałem wiedzę na bieżąco, ucząc się od instruktorów oraz od samych uczestników. Trwało to trochę czasu i nie było łatwo, ponieważ jestem  nieśmiały w kontaktach z nowymi osobami, jednak zmotywowałem się do podjęcia nauki w celu zdobycia profesjonalnej wiedzy i umiejętności w pracy z osobami niepełnosprawnymi.

WM: Na czym obecnie polega Twoja praca i jak wygląda dzień w ośrodku?

MG: Obecnie pracuję w Ośrodku Rehabilitacyjno – Edukacyjno – Wychowawczym jako oligofrenopedagog. Jestem wychowawcą grupy składającej się z czterech osób z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim. Moim zadaniem jest wspieranie ich w codziennym życiu. Pokazywanie i uczenie czynności, dzięki którym ich życie będzie jak najbardziej samodzielne i sprawcze, rozumienia otaczającego świata oraz wyrażania pragnień i komunikowania się z innymi osobami.

MG: Co lubisz w swojej pracy, bo na pewno ją lubisz skoro tak wiele lat poświęcasz czasu tej właśnie profesji?

MG: Tak, lubię pracować z ludźmi, co mnie zaskoczyło. Bardzo lubię kiedy dzięki mojemu wsparciu moi wychowankowie pokonują ograniczenia związane z niepełnosprawnością, uczą się nowych umiejętności, odkrywają ciekawe rzeczy, które mogą stać się częścią spędzania czasu wolnego a przy okazji wywołują ich radość i zadowolenie. Mam nadzieje, że moje działania pozwolą im na jak najpełniejsze przeżywanie swojego życia pomimo niepełnosprawności.

WM: Wiem, że Twoją pasją jest hodowla egzotycznych ptaków. Z czego ta pasja się zrodziła? Kochałeś botanikę, biologię, co jeszcze?

MG: Przyrodą interesowałem się od zawsze, szczególnie zwierzętami. Miałem w domu ich wiele: ryby, kraby, świerszcze, żaby, traszki, jaszczurki… Na koniec pojawiły się ptaki i zostały do dziś.

WM: Jak się zaczęło Twoje hobby? Ktoś Ci zasugerował, że można się zainteresować tymi żyjątkami?

MG: Jak wspomniałem wcześniej ptaki były kolejnymi lokatorami mojego pokoju. Były to zeberki. Kiedy miałem iść na studnia dzienne do innego miasta musiałem pożegnać się ze swoim małym zoo. Zostały tylko ptaki. Do zeberek dołączyły papużki faliste i amadyny obrożne. Ptaki przeprowadziły się ze mną do Poznania gdzie ich dalej przybywało. Następnie wróciły ze mną do Gorzowa.

WM: Jakie masz przygotowanie do prowadzenia hodowli ptaków?

MG: Pierwsze wiadomości o hodowli ptaków wyczytałem z książki wypożyczonej z biblioteki. Z czasem pojawiły się specjalistyczne czasopisma, które zacząłem prenumerować. Po kilku latach poznałem innych hodowców ptaków i wymieniałem się z nimi wiedzą.

WM: Czy jesteś zrzeszony w jakiejś organizacji ptasiej?

MG: Należę do gorzowskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych.

WM: Jak wygląda codzienne życie z takimi współlokatorami?

MG: Rano przed wyjściem do pracy sprawdzam czy wszystko z ptakami w porządku, podobnie po powrocie. W ciągu dnia staram się poświęcać czas na obserwacje moich ptaków, na pewno słychać w całym mieszkaniu ich śpiew. Wieczorem podaję im karmę i świeżą wodę na następny dzień. Na bieżąco staram się rozwiązywać pojawiające się problemy.

WM: Gdzie mieszkają Twoje ptaki?

MG: Moje ptaki hoduję w dużych klatkach, które umieszczone są w osobnym pokoju przeznaczonym tylko dla nich.

WM: Jak odbywa się hodowla?

MG: Od kwietnia łączę w pary wybrane ptaki i umieszczam w osobnych klatkach na czas lęgów.  W czasie lęgów ptaki wymagają więcej spokoju. Samodzielne młode są oddzielane na bieżąco od rodziców. Po lęgach rozdzielam ptaki dorosłe według płci i mogą spokojnie wymienić upierzenie. Tak rozdzielone pozostają do wiosny.

WM: Czy bierzecie udział w wystawach?

MG: Tak. Od dziesięciu lat wystawiamy swoje ptaki na Mistrzostwach Ziemi Lubuskiej organizowanych wspólnie z oddziałem z Zielonej Góry.

WM: Czy masz w tej dziedzinie jakieś osiągnięcia?

MG: Tak. Zdobywałem tytuły mistrza, wicemistrza za kanari rasy gloster oraz gołąbki diamentowe.

WM: Wiem, że byłeś bohaterem w jednej z audycji telewizyjnych, a może nie jednej.  Co to było?

MG: Brałem udział w programie Wielka Gra, oczywiście z tematu związanego ze zwierzętami. Udało mi się dojść do przedostatniego etapu. Traktowałem ten udział jako sprawdzenie swojej wiedzy oraz przygodę jaką było wystąpienie w telewizji.

WM: Czy oprócz ptasiej pasji masz jakieś inne. Jakie?

MG: Lubię obserwować ptaki również w naturze,  dlatego chodzę na małe wyprawy w teren z lornetką. Kolejnym zainteresowaniem jest słuchanie muzyki z różnych części świata, posiadam dość spory zbiór płyt z tą muzyką. Lubię też fantastykę, zarówno czytać książki jak i oglądać filmy.

Z Markiem Gewertem rozmawiała Wanda Milewska

 

 

640 total views, no views today