EWA RUTKOWSKA ZNOWU SIEDZI NA GRZĘDZIE

Ewa

Siedzę jak sowa na grzędzie. Za oknem niby wiosna. Kwitną żonkile i inne kwiatki, których nazwy nie znam. Kwitnie forsycja, drzewa się zielenią. Naprzeciw mojego okna feerią kwiatków rozkwitła jedna mirabelka, inne stoją już w blokach startowych. Wiosna, wiosna wkoło… chciałoby się  zaśpiewać za Skaldami.

Jeszcze nie tak dawno z ogromną ochotą pisałam moje różności na fb. Ale gdy ostatnio napisałam bardzo długi tekst i podczas czytania od góry, czy jest coś do poprawienia, stwierdziłam, że tekst wcięło. To się zacięłam. Ale po jakimś czasie wściekła zaczęłam pisać od nowa. Oczywiście był to już tekst tylko podobny.  I tekst ten próbnie w połowie opublikowałam. I okazało się, że też go nie ma. No to zacięłam się na dobre.  I nie piszę na fb nic.  No chyba że czasem coś skomentuję. Ale to się nie liczy.

W marcu tego roku, zaprosiła mnie Krysia do teatru na premierę sztuki Aleksandra Fredry „Zemsta” w reżyserii Andrzeja Ozgi. Dodam tu, że Andrzej Ozga (byliśmy wtedy po imieniu) przed laty był też konsultantem i jurorem na Ogólnopolskim Spotkaniu dla nieprofesjonalnych twórców piosenki SMAK, w Myśliborzu. To taki drobny wtręt.

Spektakl obejrzałam z przyjemnością. Jak powiedziała Wandzia. „Nareszcie teatr wrócił do Teatru”. I ona mi podpowiedziała, że moje teksty mogę publikować na łamach jej internetowego millpresa. A wracając do spektaklu. Brawo za dobrze  dobraną obsadę. Wszyscy aktorzy byli tu dobrzy, ale najlepszy, nie tylko według mnie był Jan Mierzyński w roli Papkina. Trochę z obawą wtrącę dwie  małe uwagi (znowu na pewno się narażę).

Za dużo było, szczególnie Klary – takiego biegania po scenie, albo wbiegania zza kulis i nagłego zatrzymywania się. Ale to drobiazg.  Inna uwaga dotyczy scenografii. Jest to według mnie najsłabsze ogniwo tego przedstawienia. No  ale całość oglądało się przyjemnie. I polecam wszystkim, aby udali się do teatru. Ja kiedyś biegałam tam na wszystko. Jeszcze przez te błonia, gdzie teraz stoi Filharmonia Gorzowska. Wracałam z pracy, wypindrzyłam się i hajda….do świątyni sztuki.

Teraz biegam nieco rzadziej. Ale staram się bywać na wszystkich nowych propozycjach. No i one są na przykład co 2, 3 miesiące. Więc trudno biegać co tydzień. Teraz prawie co piątek idę do innej świątyni. Do filharmonii. Bo tu jest inny rytm propozycji. Cotygodniowy. Ostatnio trochę „biję się po łapach”. Muszę zacząć oszczędzać. Na wszystkim. Niby są to zakupowe  drobiazgi, ale many uciekają. Większość emerytów ma niewiele pieniędzy. Nie tak jak np. tłusty prezes od banku. Albo inni politycy siedzący przy tzw. korycie. Przykre to, gdy słyszy się, że  nie ma pieniędzy na niepełnosprawnych, a wiele milionów dostają ci co nazywają się patriotami. Wystarczy to i już na przykład min. od kultury sypnie groszem. Albo pan od tzw. sprawiedliwości zabierze tym z wypadków, bo oni słowo patriotyzm mają prawie na klapie marynarki. Tylko co z tego?

Ja się buntuję, nie chcę takiego kraju. Choć jestem na krawędzi, to chciałabym  aby ludzie wzajemnie nie skakali sobie do oczu. Chciałabym, „aby było przepięknie, aby było wspaniale…”

Skończę już to moje pisanie. Bo mogę zabrnąć…. No i komputer i tu nie odpuszcza. Najpierw zmienił mi się format, potem zginął tekst, którego długo szukałam. Tu jest inaczej. Tu mogę zapisać, więc i znaleźć się udaje. Pisane bezpośrednio na fb ginęło bezpowrotnie.

I na koniec. Z okazji wiosny i nadchodzących Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim tylko dobrego.

Ewa Rutkowska 

427 total views, no views today

PROF. STANISŁAW NICIEJA W GORZOWSKIEJ BIBLIOTECE /Zapowiedź/

BIB

14 kwietnia 2023 r. o godz. 17.00 po raz kolejny gościem Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim będzie prof. zw. dr hab. Stanisław Sławomir Nicieja – historyk, publicysta, biograf, były rektor Uniwersytetu Opolskiego, miłośnik i renowator zabytków. Wybitny badacz i znawca dziejów Kresów Wschodnich,  autor głośnych prac o Cmentarzu Łyczakowskim i Cmentarzu Orląt we Lwowie. Współautor filmów dokumentalnych o Lwowie, m.in. Orlęta Lwowskie (1990), Snem wiecznym we Lwowie (1992), Zadwórze – polskie Termopile (1993) oraz o twierdzach kresowych. Członek międzynarodowych i krajowych komisji eksperckich, autor kilkudziesięciu książek i ok. 1000 artykułów naukowych, publicystycznych, popularyzujących historię, biograficznych i recenzji.

Jest autorem ukazującego się od 2012 roku monumentalnego cyklu „Kresowa Atlantyda”, mającego na celu ukazanie dziejów 200 miast i miejscowości, które Polska utraciła po II wojnie światowej, ludzi, którzy tam mieszkali i tworzyli dzieła ponadczasowe. Do 2023 roku ukazało się 19 tomów.

Prof. Stanisław Nicieja – posiadający wspaniały dar opowiadania – wygłosi wykład „Kresy Rzeczypospolitej – niekończąca się historia”.

WiMBP Danuta Zielińska

410 total views, no views today

KONCERT MUZYKI PASYJNEJ J.S. BACHA W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

plansza_31032023(1)Instrument - pozytyw fot. M.Kocot2Instrument - pozytyw fot. M.Kocot3

Okres Wielkiego Postu to dla chrześcijan czas zadumy, wyciszenia i refleksji. Sfera sacrum i związane z nią obrzędy religijne od wieków inspirują twórców i artystów na całym świecie. Jest pośród nich m.in. jeden z największych kompozytorów w dziejach muzyki – Jan Sebastian Bach. Jego dwa opiewające misterium męki Pańskiej dzieła: Pasja wg św. Jana BWV 245 i Pasja wg św. Mateusza BWV 244 uznawane są za najdoskonalsze przykłady muzyki pasyjnej wszech czasów. Bach, podkreślając w nich cierpienie i ból Chrystusa, jednocześnie napełnia je siłą i nadzieją.

Fragmenty obu arcydzieł będzie można usłyszeć w piątek 31 marca w Filharmonii Gorzowskiej.

Wielkie dzieła wymagają wielkiej oprawy, dlatego oprócz 40-osobowej orkiestry na scenie wystąpią również soliści: Małgorzata Trojanowska (sopran), Jan Jakub Monowid (kontratenor) oraz Mariusz Godlewski (baryton), partie chóru zaś wykona 19-osobowy zespół wokalny Pomerania Singers.

Wyjątkowy klimat koncertu podkreślą również recytacje. Wybrane teksty obu Pasji w polskim tłumaczeniu przeczyta aktor gorzowskiego teatru Jan Mierzyński.

Gratką dla melomanów będzie ponadto możliwość zobaczenia i usłyszenia rzadko widywanego w filharmonii instrumentu – pozytywu, który specjalnie na ten koncert przyjedzie do Filharmonii Gorzowskiej z Zielonej Góry.

U progu Wielkiego Tygodnia wyjątkowy koncert oratoryjny, sprzyjający osobistej refleksji i wyciszeniu.
Koncert oratoryjny: Mein Jesu, gute nacht… Pasja wg Jana Sebastiana Bacha.
Piątek 31 marca o godz. 19:00, sala koncertowa Filharmonii Gorzowskiej

Wystąpią:
Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej
Małgorzata Trojanowska / sopran
Jan Jakub Monowid / kontratenor
Mariusz Godlewski / bas
Zespół Wokalny Pomerania Singers
przygotowanie Zespołu: Sylwia Fabiańczyk-Makuch
Przemysław Fiugajski / dyrygent
Jan Mierzyński / słowo

W programie chóry, chorały, recytatywy i arie z:
Pasji wg św. Jana BWV 245 oraz Pasji wg św. Mateusza BWV 244,
a także z kantaty Ich habe genug BWV 82
Johanna Sebastiana Bacha

 

Bilety dostępne w kasie Filharmonii i na www.filharmoniagorzowska.pl:
49 zł normalny
40 zł ulgowy
35 zł balkon

Więcej informacji o artystach oraz utworach znajdzie się w folderze programowym, który można będzie zakupić przed rozpoczęciem koncertu.

Dodatkowe materiały – zapowiedź video koncertu: https://fb.watch/jyKwZGqXsK/

384 total views, no views today

DZIEŃ PIONIERA W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

 UM 1UMUM 2UM 3

To wyjątkowy dzień w kalendarzu Gorzowa. 28 marca przypada rocznica ustanowienia polskiej administracji w mieście tuż po II wojnie światowej. Z tej okazji co roku przedstawiciele władz miasta składają hołd pierwszym mieszkańcom polskiego Gorzowa. W tym roku prezydentowi Jackowi Wójcickiemu towarzyszyła grupa Pionierów Miasta oraz delegacja z Wągrowca, z zastępcą burmistrza Remigiuszem Priebe na czele.

Prezydent Miasta w towarzystwie przewodniczącego Rady Miasta Jana Kaczanowskiego o godzinie 12.00 wspólnie z grupą Pionierów Gorzowa złożyli kwiaty pod pomnikiem Pioniera na nadwarciańskim bulwarze. W tym roku w uroczystościach wzięła udział delegacja z Wągrowca – miasta, z którego w 1945 roku przyjechała do Gorzowa pierwsza grupa osadników.

Dzisiejszy dzień to przede wszystkich uhonorowanie przeszłości i tych, którzy tworzyli polski Gorzów – podkreślił prezydent Jacek Wójcicki. Jednocześnie zaznaczył, że wspólne wątki historyczne powojennego Gorzowa i miasta Wągrowiec, pozwalają odświeżyć pamięć o przodkach i zaplanować ciekawą współpracę obu miast w przyszłości.

Po uroczystości złożenia kwiatów pod pomnikiem, dla grupy gorzowskich Pionierów oraz przedstawicieli delegacji z Wągrowca, Miasto wspólnie z Muzeum Lubuskim przygotowało spotkanie w „Spichlerzu”.  Tam m.in. doszło do spotkania dyrektor szkoły Podstawowej nr 2 w Wągrowcu z dyrektorką gorzowskiej „dwójki”. Obie szkoły mają wspólną historię, której zapis znaleziono niedawno w kronice wągrowieckiej podstawówki. Brzmi on następująco (…) Inspektorat Szkolny w Wągrowcu przydzielił każdej z tut. szkół równorzędną szkołę w powiecie gorzowskim. Naszej szkole przypadła szkoła nr 2 w Gorzowie.

– W 1945 roku na święta Bożego Narodzenia uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Wągrowcu przygotowali upominek dla uczniów gorzowskiej szkoły, którą mieli pod „opieką”. Jak zapisał to w swojej kronice ówczesny dyrektor placówki Marian Kurczewski, uczniowie przekazali kartki świąteczne i drobne upominki słodycze, pierniczki i zabawki. Chcieliśmy odtworzyć tę sytuację, a Dzień Pioniera okazał się ku temu doskonałą okazją – powiedziała Kinga Babicz, dyrektor szkoły z Wągrowca.

Upominki od „szkolnej delegacji” z Wągrowca: dyrektorki szkoły, opiekunki samorządu szkolonego i piątki uczniów odebrała dyrektor gorzowskiej „dwójki” Katarzyna Gromiec.

Podczas spotkania w „Spichlerzu” uczniowie z Wągrowca wspólnie z uczniami z gorzowskiej „dwójki” wzięli udział w warsztatach „Gorzów – moje miasto nad Wartą”, natomiast Pionierzy wspólnie z przedstawicielami władz Gorzowa oraz zaproszonymi gośćmi obejrzeli scenki teatralne pt. „Teatralne poznawanie historii Gorzowa” w wykonaniu młodzieży ze Studia Teatralnego w Gorzowie Wielkopolskim pod opieką instruktorów Aleksandry Góreckiej, Agaty Iwaszko i Mikołaja Kwiatkowskiego. Scenki powstały w oparciu o zapisy wspomnień pierwszych mieszkańców polskiego Gorzowa z okresu tuż po wojnie (1945 -1950), zapisanych w książce Wiosna na rumowisku” pod red. Zdzisława Linkowskiego.

W spotkaniu z okazji Dnia Pioniera wziął udział sekretarz miasta Bartosz Kmita, gorzowski regionalista, szef PTTK „Ziemia Gorzowska” Zbigniew Rudziński, miejski konserwator zabytków Agnieszka Dębska, przedstawiciele Koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, a gości w muzeum powitała dyrektor placówki Ewa Pawlak, która wspólnie z pracownikami zadbała o oprawę uroczystości.

27 marca 1945 r., do zdobytego przez Armię Radziecką niemieckiego Landsbergu przybyła grupa 42 polskich pionierów z Wągrowca (woj. wielkopolskie). Na jej czele stał burmistrz Wągrowca Florian Kroenke. Następnego dnia, 28 marca grupa przejęła władzę w mieście.

Kroenke został wybrany przez osadników na starostę powiatowego. Funkcję burmistrza, a później prezydenta miasta, powierzono Piotrowi Wysockiemu. Rok później Landsberg oficjalnie i urzędowo został nazwany Gorzowem Wielkopolskim. W kwietniu 1945 r. z Wągrowca przyjechała druga grupa pod kierownictwem Leona Kruszony, późniejszego wiceprezydenta miasta. Od końca 1946 r. Kroenke był wicewojewodą i kierownikiem gorzowskiej Ekspozytury Urzędu Wojewódzkiego Poznańskiego.

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

 

330 total views, no views today

ROZMOWA Z RAFAŁEM MATUSZEM STYPENDYSTĄ PREZYDENTA MIASTA GORZOWA WLKP.

Rozmowa z Rafałem Matuszem – reżyserem, dramaturgiem, marketing managerem. 

Mat

Fot. Artur Grysiak

Wanda Milewska: Został Pan stypendystą artystycznym Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Stypendia wręczone zostały 24 marca w siedzibie Filharmonii Gorzowskiej.

Jaki projekt przedstawił Pan komisji konkursowej i co w związku z tym zaproponował Pan gorzowianom do obejrzenia w teatrze?

Rafał Matusz: Będzie to przygotowanie i produkcja spektaklu teatralnego  „OFELIA kontra HAMLET”, który powstanie na bazie dwóch bardzo ważnych i klasycznych tekstów Stanisława Wyspiańskiego: krótkiej formy literackiej, mającej w pierwotnej wersji formę  „Śmierć Ofelii” i eseju teatralnego „Studium o Hamlecie”. Oba teksty powstały w Krakowie, gdzie Stanisław Wyspiański prowadził swoją pracę literacką, a inspiracje najsłynniejszą sztuką Wiliama Szekspira „Hamlet” towarzyszyły mu przez całe życie.

WM: Proszę opowiedzieć o tym stypendialnym projekcie. Co Pan już może zdradzić, czego widz może się spodziewać. Z kim będzie Pan pracował myślę o aktorach?

RM: Jesteśmy w świecie, pierwotnie zbudowanym przez Szeskpira, a Wyspiański proponuje nam swoją wersję. Pomysł na spektakl polega na zderzeniu Hamleta i Ofelii, pokazania ich skomplikowanych relacji. „Studium o Hamlecie” jest opowieścią o aktorze, który pracuje nad główną postacią, a słynny monolog „być albo nie być” jest opatrzony wieloma komentarzami.

To wyjątkowa analiza psychologiczna, pokazująca wszystkie rozterki bohatera, praca na rolą – praca nad Hamletem, jest pracą nad sobą, którą każdy musi ze sobą zrobić. Wyspiański – autor „Wyzwolenia” daje Hamletowi wszystkie cechy Konrada, ale pokazuje go we współczesnym odniesieniu: ja kontra świat. To pierwsza kontra.

W budowaniu tej postaci ważną inspiracją jest spektakl „Hamlet’ w reżyserii Thomasa Ostermaiera z berlińskiego Schaubuhne, który jest grany na tej jednej z najważniejszych scen teatralnych w Europie od wielu lat przy pełnej widowni.

Drugą postacią, która wywodzi się z tekstu Szekspira jest Ofelia. Wyspiański w tekście „Śmierć Ofelii” ukazuje cały tragizm tej postaci, sposób w jaki została wykorzystana przez świat, stała się narzędziem walki i manipulacji dworu z Hamletem. To jest Ofelia kontra świat, druga.

Postać  przeżywa też odrzucenie przez Hamleta, nieszczęśliwą miłość, beznadziejną sytuację, w której jej uczucie (kobiece, pierwotne i czyste) zostaje odrzucone. U Wyspiańskiego Ofelia przeżywa swoistą psychodramę, kiedy stoi w wodzie i tak jak u Szekspira zamierza się utopić. Waha się, rozpatruje wszystkie za czy przeciw, ciągle jak mantrę powtarza pytanie „umrę nie umrę?”. Dyskutuje z Hamletem i całym dworskim światem, który w wyobraźni przywołuje jak Gertrudę, swojego ojca, króla itd. Łatwo je przeciwstawić dylematom Hamleta.

W spektaklu zderzamy te światy, łączymy i mieszamy, teksty Wyspiańskiego przenikają się, dyskutują, przeciwstawiają. Chcemy zadać pytanie o równowagę ale też walkę Ofelii z Hamletem, kobiety z mężczyzną, dwóch odmiennych wizji świata: kobiety, która szuka szczęścia i mężczyzny, który szuka spełnienia. I to jest trzecia, najważniejsza kontra, która jest w tytule spektaklu.

Spektakl ma być mocnym i wyraźnym głosem niezależności i wolności kobiet wobec męskiego świata manipulacji, do którego też należy Hamlet. Wnikliwym studium dwóch kluczowych postaci, rodzajem starcia ze sobą, orężem uczuć, które nie przyniosły spełnienia.

Powrót do wielkiego wieszcza jakim był Stanisław Wyspiański jest możliwością pokazania, jak bardzo dobrze dziś brzmi, jak współcześnie jest aktualny, jak doskonale brzmi jego wiersz i frazy. To wartość odrębna, by tak szlachetnymi, klasycznymi tekstami budować prawdziwie nowoczesny i współczesny świat.

W spektaklu powinny wziąć udział dwie aktorki, które będą grały Hamleta i Ofelię. Na pierwszym etapie powstanie specjalny scenariusz – dramaturgicznie rozpisany na dwie równorzędne role, inspirowany tekstami Wyspiańskiego tak, by powstała z tego pełnoprawna sztuka teatralna, gotowa do prezentacji scenicznej.

Do współpracy zostaną zaproszone dwie wybitne gorzowskie aktorki: Karolina Miłkowska- Prorok jako Ofelia i Marzena Wieczorek jako Hamlet. Dawno nie widziane razem, w tak wnikliwych rolach razem na scenie mogą stworzyć prawdziwe kreacje, godne zauważenia w teatralnym ogólnopolskim obiegu.

WM: Wyreżyserował Pan kilka sztuk w Teatrze im. Juliusza Osterwy, jakie to były spektakle?

RM: Jako reżyser zrobiłem wiele spektakli w gorzowskim Teatrze Osterwy. Z Karoliną Miłkowską- Prorok pracuję od lat, stworzyliśmy wspólnie wiele projektów jak chociażby ostatni spektakl „Nadbagaż”, który odniósł  sukces i był prezentowany na wielu polskich i zagranicznych scenach (Niemcy, USA). Z Marzeną Wieczorek przygotowałem wiele lat temu spektakl „Znieczuleni”, który otwierał istnienie sceny kameralnej. Potem zagrała legendarnego Szatana w spektaklu „Dziady. Zbliżenia”. O możliwości współpracy w jakimś nowym projekcie rozmawiałem z nią wielokrotnie. W sumie w Gorzowie zrobiłem 8 spektakli.

WM: Nie ograniczył się Pan tylko do teatru, opracował Pan także spektakl muzyczny „Salija” w gorzowskiej filharmonii. Czy to była pierwsza opera młodzieżowa wyreżyserowana przez Pana, czy miał Pan już dokonania także w tej dziedzinie?

RM: To była wspaniała praca. Opera dostała pierwszą nagrodę w konkursie organizowanym przez ZAIKS i Operę Narodową. W duchu Szostakowicza i Prokofiewa. Wyszedł z tego nowoczesny, ciekawy inscenizacyjnie spektakl. W zeszłym roku wyreżyserowałem również najważniejszą polską operę czyli „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego w Operze na Zamku w Szczecinie. W międzynarodowej obsadzie, ogromne przedsięwzięcie artystyczne i logistyczne. Przygoda życia. Interesuję się bardzo teatrem operowym i chciałbym  w tym kierunku się rozwijać.

WM: Czy praca w różnych teatrach, to doskonałe wyzwanie twórcze, czy jednak stres, bo polega na zmianie środowiska, miejsca pobytu a przede wszystkim pracy z aktorami, których trzeba poznać i z nimi współgrać?

RM: W tej chwili staram się pracować ze sprawdzonymi zespołami, z aktorami, których znam i na których mogę polegać. Moje projekty są przemyślane, coraz mniej w nich przypadkowości. Częściej wymyślane są pod konkretną obsadę. Oczywiście jestem otwarty na nowe wyzwania i nowy zespół. Uważam jednak, że podejmowane ryzyko artystyczne musi być oparte o zespół, który się poznało wcześniej.

WM: Czy w pracy wyjazdowej zdarzyły się jakieś dziwaczne, niecodzienne zdarzenia, śmieszne? Straszne?

RM: Z pewnością mnóstwo jest różnych sytuacji. Raczej wszystko jest świetnie zorganizowane, niezwykle profesjonalne. Elementy przypadkowości nie służą pracy teatralnej. Teraz się kończy studia kierunkowe zarządzania kulturą. Rynek jest zarządzany fachowo.

WM: Wiem, że obok bycia reżyserem, jest Pan także biznesmenem. Czy nie jest tajemnicą, jakimi biznesami się Pan zajmował i obecnie zajmuje?

RM: Już nie jestem. Podjąłem ryzyko zajmowania się tylko sztuką. Raz jest lepiej raz gorzej, czasem bardzo trudno. Nie chcę się już rozbijać na drobne. Jestem skupiony tylko na działalności twórczej

WM: Posługując się przenośnią stwierdzam, że artyści to ludzie stąpający często ponad ziemią, a prowadząc działalność gospodarczą trzeba stawać twardo na gruncie, jak Pan w tym wszystkim się odnajdował?

RM:  Uważam, że wreszcie powinna być podpisana ustawa o statusie artysty w Polsce. Większość z nas utrzymuje się ze śmieciowych umów, nie ma ubezpieczenia. Inne grupy zawodowe mają unormowane relacje prawne, na przykład rolnicy płacą śmieszne pieniądze na ubezpieczenie społeczne czy zdrowotne. My nie jesteśmy biznesmenami tylko artystami. Jest jakiś promil tych, którzy zarabiają lepiej, celebryci.  Nie dotyczy to reżyserów, my nie jesteśmy w stanie dorobić  w telewizji czy reklamie. To jest ogromna grupa społeczna, która pilnie czeka na unormalizowanie stosunków społecznych. Chcemy być poważnie traktowani.

WM: Czy ma Pan jakieś pasje, oprócz zawodowej, bo chyba ten zawód to właśnie pasja?

RM: Ostatnio zajmuję się pisaniem. Piszę wiele projektów. Napisałem dwie książki, mam w planie napisanie kilu sztuk teatralnych. Swoją pracę teatralną poszerzyłem o działalność literacką.

WM: Jak Pan odpoczywa?  Co jest na pierwszym miejscu relaksu?

RM: Mieszkam na Kaszubach, w otulinie Zaborskiego parku Narodowego. Przyroda jest dla mnie niezwykle istotna. Czysta woda, lasy. Natura.

Rafał Matusz – reżyser, dramaturg, marketing manager. Urodzony we Wrocławiu w 1973 roku. Student Krystiana Lupy i  Jerzego Jarockiego. Absolwent Wydziału Reżyserii Dramatu PWST Kraków. Asystent Jerzego Jarockiego – “Pułapka” Tadeusza Różewicza i „Platonow” Michaiła Czechowa, obie realizacje w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

Asystent Mikołaja Grabowskiego przy realizacjach teatru telewizji w Krakowie.  Absolwent podyplomowych studiów w zakresie zarządzania kulturą – Szkoła Główna Handlowa (SGH) w Warszawie. Prezes zarządu Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno – Kulturalnych “Europeum”.

Podczas pobytu w Sztokholmie zrealizował kilka wywiadów z ludźmi kultury i sztuki pracującymi w „pomoście polsko-szwedzkim” dla miesięcznika „Sukces” i „Śląsk”. Przygotował kilkadziesiąt spektakli w wielu teatrach w Polsce, napisał  5 sztuk teatralnych, z czego 3 zostały zrealizowane w zawodowych teatrach.

Pracował m.in. we Wrocławiu, Szczecinie, Białymstoku, Gorzowie Wlkp. Ostatnio przygotował „Chromą księgę kolorów” na podstawie książki Dereka Jarmana w Teatrze Capitol we Wrocławiu. Współautor powieści „Wołając do Hille”, wydanej  w 2018 roku w wydawnictwie Novae Res.

W 2018 roku w Teatrze w Białymstoku przygotował czytanie performatywne  „Obławy białostockiej” Adama Białousa, współfinansowane ze środków Narodowego Centrum Kultury.  W 2020 roku był stypendystą MKiDN, w ramach którego napisał we współpracy z Operą Bałtycką mini – operę pt. „Wyobraźcie sobie … piknik u Schopenhauerów”.

W 2021 roku wyreżyserował spektakl „Nina i Paul” w Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy, a także operę „Salija” w Filharmonii Gorzowskiej. W grudniu zrealizował we Wrocławiu autorski projekt „Mateusz Jehowita”. W 2022 roku wyreżyserował „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego w Operze na Zamku w Szczecinie.

 

 

 

 

560 total views, no views today

MARSZ PAPIESKI W GORZOWIE WLKP. W ROCZNICĘ ŚMIERCI JPII

KatKA

Marsz Papieski w 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II przejdzie 2. kwietnia ulicami Gorzowa Wielkopolskiego z katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny do placu papieskiego przy parafii Pierwszych Męczenników Polski, gdzie papież Polak spotkał się z kilkuset  tysięcznym tłumem wiernych w 1997 r.

Marsz wyruszy o godz. 19, natomiast godzinę wcześniej w katedrze odprawiona zostanie Msza św. , po niej wierni przejdą pięciokilometrową trasę do wzgórza papieskiego, na którym stoi pomnik Jana Pawła II. Tam odczytane zostanie przesłanie.

Uroczystość ubogaci śpiewem muzyczno – ewangelizacyjny chrześcijański zespół Nowonarodzeni.

Organizatorami Marszu są Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Br. Krystyna, Bractwo św. Józefa, Ruch Trzeźwości, gorzowskie parafie, NSZZ Solidarność Region Gorzowski,  przedstawiciele organizacji społecznych i szkół.

Dla tych, którzy podczas Marszu będą mieli trudności z poruszaniem się organizatorzy zapewniają przejazd autokarami.

O Marszu informują plakaty i ulotki, na których napisano m.in.: – Idziemy w obronie naszego kochanego Papieża, któremu jako naród, zawdzięczamy bardzo wiele, być może wszystko. Dalej można przeczytać: – Razem z naszymi rodakami w kraju i za granicą, nie pozwolimy na to, aby ktokolwiek, dla duchowego spustoszenia, niszczył dziedzictwo Papieża Polaka. Od 2014 r. Jan Paweł II jest ogłoszony świętym Kościoła katolickiego. Prosimy za jego przyczyną o Bożą opiekę nad nami.

Inicjatorem Białych Marszów dla uczczenia rocznic śmierci Jana Pawła II od początku było Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Br. Krystyna, którego prezesem jest Augustyn Wiernicki a kapelanem ks. Henryk Grządko.

„Biały Marsz” od pierwszej rocznicy śmierci Papieża stał się tradycją w Gorzowie Wielkopolskim. Uczestniczyli w nim mieszkańcy miasta, przedstawiciele władz, stowarzyszeń charytatywnych, poczty sztandarowe i harcerze, o godz. 21.37 wierni śpiewali „Barkę” przed pomnikiem papieskim.

Tysiące gorzowian modliło się na Placu Papieskim jeszcze w piątą rocznicę śmierci. Potem z każdym rokiem liczba wiernych malała aż nadszedł czas ogłoszenia pandemii i zakazów  zgromadzeń.  W tym roku trwa szkalowanie pamięci św. JPII przez niektóre grupy ludzi, ale  jednocześnie wierni Kościoła stają w obronie świętości, przywracając pamięć o papieżu Polaku i jego naukach.

Dla uczczenia imienia papieża w mieście nad Wartą jest Plac Jana Pawła II, działa Centrum Charytatywne im. Jana Pawła II, Katolicka Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II, Zespół Kształcenia Specjalnego nr 1 im. Karola Wojtyły oraz Zespół Szkół im. Jana Pawła II w Różankach Gorzowskich.

Podczas wizyty w Gorzowie Wielkopolskim w 1997 r. Jan Paweł II powiedział m.in. o znaczeniu i sile modlitwy: – Wśród zwykłych ludzkich zajęć nie możemy zatracać łączności z Chrystusem. Potrzebne są nam specjalne momenty przeznaczone wyłącznie na modlitwę. Modlitwa jest niezbędna zarówno w życiu osobistym i w apostolacie. Nie może być autentycznego świadectwa chrześcijańskiego bez modlitwy. Ona jest źródłem natchnienia, energii, odwagi w obliczu trudności i przeszkód; jest źródłem wytrwałości i umiejętności podejmowania inicjatywy z nowymi siłami.

O utrudnieniach 2 kwietnia informuje Dariusz Wieczorek z Wydziału Promocji i Informacji

2 kwietnia (niedziela) w godzinach 19:15 – 20:30 w związku z przemarszem uczestników Marszu Papieskiego ulicami: gen. Wł. Sikorskiego (przy Katedrze) – Bolesława Chrobrego – Władysława Jagiełły – Fr. Walczaka – marsz. J. Piłsudskiego – Górczyńska – bpa W. Pluty – pl. Jan Pawła II na wymienionych ulicach mogą wystąpić utrudnienia w ruchu drogowym, co może wpłynąć na punktualność linii autobusowych i tramwajowych, których trasy przebiegają wymienionymi ulicami.

Ponadto w godzinach od 6:30 ulicami: pl. Jana Pawła II, Kombatantów, Szarych Szeregów, Fr. Walczaka, gen. E. Zawackiej, W. Łukasińskiego, Podmiejska do granicy z gminą Santok przebiegną uczestnicy XIV Sztafetowego Biegu Papieskiego. Podczas biegu również mogą wystąpić zakłócenia w punktualnej realizacji rozkładów jazdy linii, których trasy przebiegają wymienionymi ulicami.

Także w KAI:  https://www.ekai.pl/marsz-papieski-w-gorzowie-wielkopolskim/

492 total views, no views today

PREZYDENT GORZOWA WLKP. SKŁADA ŻYCZENIA LUDZIOM TEATRU

DSC_6856-min

Prezydent Jacek Wójcicki przesłał na ręce dyrektora gorzowskiego teatru Jana Tomaszewicza życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru. Podziękował za to, że tworzycie miejsce wyjątkowe i magiczne, w którym my – widzowie, możemy odetchnąć i nabrać dystansu do otaczającej nas, trudnej rzeczywistości.

Tegoroczne przesłanie na Międzynarodowy Dzień Teatru, którego autorką jest egipska aktorka Samiha Ayoub, zwraca uwagę na cierpienie i niepewność świata, ale również na nadzieję, że konflikty ustaną, a świat bezpiecznie dopłynie do spokojnej przystani. To wyjątkowo mądre i piękne przesłanie wskazuje też na ogromną rolę „ludzi teatru” w przedstawianiu i podtrzymywaniu najistotniejszych cech człowieczeństwa, w czasie kiedy wielu spośród nas podąża w złym kierunku – napisał Jacek Wójcicki.

Myślę z uznaniem o tym jak gorzowski Teatr wywiązuje się z tej misji, niezmiennie pokazując i przypominając nam o tym co ważne, mądre i przede wszystkim ludzkie – dodał.

Życzę Państwu spokoju i niegasnącego artystycznego spełnienia oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym – napisał prezydent Wójcicki.

Wydział Promocji i Informacji

Fot. Jan Wojtanowski

337 total views, no views today