GORZOWSKI CHÓR CANTABILE ŚPIEWA 30 LAT

KOS

Gorzowski chór Cantabile działający 30 lat od początku kierowany jest przez Jadwigę Kos. Każdego roku zespół przygotowuje obok świeckich, także sakralne utwory wykonywane zgodnie z kalendarzem liturgicznym, koncertuje w kraju i za granicą. Gorzowscy śpiewacy wystąpili między innymi w Watykanie przed Janem Pawłem II.

Tegoroczny koncert jubileuszowy odbędzie się 13 kwietnia w kościele pw. Chrystusa Króla przy ul. Woskowej, początek o godz.16.

Świątynia ma doskonałą akustykę, jest jedynym okrągłym  kościołem w Gorzowie Wielkopolskim, jego architektoniczny urok  skłania do religijnej medytacji. To także doskonałe miejsce do wykonywania śpiewu chóralnego. W repertuarze podzielonym na pięć bloków znajdą się pieśni sakralne, świeckie, ludowe, patriotyczne oraz sakralne z akompaniamentem.

W 2016 roku z okazji 1050 – lecia Chrztu Polski, chór Cantabile koncertował  w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim.

Foto z 2016 roku

DSC0856311DSC0855911DSC08560q2

366 total views, no views today

JUBILEUSZOWY KOROWÓD TRAMWAJÓW W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM

 409071804_847826080705184_4159365724409192479_n430073792_847826804038445_1166126154690394559_nTramwaj przed ratuszem - BN_www

Gorzowskie tramwaje wożą pasażerów już 125 lat. 1 marca zainaugurowany został jubileusz.  24 marca odbędzie się „Jubileuszowy korowód tramwajów.

 Na tory wyjadą „tramwaje specjalne”, w których nie zabraknie atrakcji dla całych rodzin. Będzie odrobina teatru, magii i muzyka na żywo, pasażerowie otrzymają  jubileuszowe kotyliony.

Tramwaje będą kursować po trasach linii 1, 2 i 3. Na przystanku przy katedrze, dzięki współpracy z Gorzowskim Rynkiem Hurtowym, zorganizowane zostanie zdrowe i kolorowe stoisko, tam  pasażerowie, po pokazaniu kotylionu, będą mogli otrzymać renetę lub bratka.

Finałem będzie urodzinowy piknik 28 lipca na terenie zajezdni MZK przy ul. Kostrzyńskiej. Zaplanowane są także: wystawa plenerowa, poświęcona historii gorzowskich tramwajów, premiera książki o tramwajach oraz przejazd zabytkowymi pojazdami dla uczestników nocnego Szlaku Kulturalnego w czerwcu.

24 marca przejazd specjalnymi tramwajami w korowodzie będzie bezpłatny, atrakcje odbywać się będą od godz. 14 do 17. Tramwaje specjalne będą oznakowane.

Wg Wydziału Promocji i Informacji UM Gorzowa Wlkp.

258 total views, no views today

PIERWSZA GORZOWSKA SZKOŁA TAŃCA POWSTAŁA 40 LAT TEMU

_DSC0879Anna i Grzegorz Depta Foto archiwum Depty20221219_215853_DSC0712_DSC0742DEPTA20230505_154617

Ponad 40  lat działa w Gorzowie Wielkopolskim Szkoła Tańca Fan Dance Anny i Grzegorza Deptów

20 lat we własnym obiekcie

Wanda Milewska: Jak zrodził się pomysł utworzenia szkoły tańca w Gorzowie Wielkopolskim, czy była to wtedy jedyna taka szkoła?

Grzegorz Depta: Szkoła Tańca Grzegorz Depta (obecnie Centrum Tańca Fan Dance Anna i Grzegorz Depta) powstała w Gorzowie  w 1983 roku, i jest to pierwsza Szkoła Tańca w naszym mieście. W czasach PRL-u popularyzacja kultury wyższych sfer- tańce salonowe nie były uznawane przez władze za poprawne politycznie. Niewiele osób w Polsce posiadało wiedzę z zakresu tańca towarzyskiego.  Do Gorzowa przyjeżdżał nauczyciel z Poznania, prowadząc kurs tańca, było więc widoczne zapotrzebowanie  na tę formę kultury. Od roku 1977, po ukończeniu Studiów Tanecznych organizowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki prowadziłem klub tańca w Międzyrzeczu, podjąłem więc decyzję o rozwinięciu działalności również i w Gorzowie Wlkp.

W M: Czy już wtedy taniec towarzyski był popularny, czy trzeba było zachęcać pary do takiej aktywności?

Jak już wspomniałem taniec towarzyski nie był powszechnie popularyzowany jako ten „pochodzący z zachodu”. Popularyzowane były tańce ludowe, zespoły taneczne, śpiewacze. Jednocześnie jako pewna nowość docierająca do kraju wzbudzał duże zaciekawienie i zainteresowanie. Wszystko co nowe, nieznane napędza do jego poznania. Młodzież sama szukała nowości. W pierwszych latach największą popularnością cieszyły się kursy tańca wśród młodzieży chcącej zabłysnąć na dyskotekach czy przygotowującej się do studniówek. To zainteresowanie tańcem użytkowym na co dzień wzbudziło chęć sportowej rywalizacji najpierw u młodzieży, później również u dzieci ze szkół podstawowych. W kolejnych latach wzorem krajów zachodnich nastała moda na umiejętność tańczenia również wśród osób dorosłych.

Internet nie był powszechnie dostępny, jak się wtedy szkoła reklamowała?

GD: Do mieszkańców miasta docieraliśmy głównie przez plakatowanie na słupach reklamowych, co nie zawsze było łatwe. W pierwszych latach działalności potrzebowaliśmy zgody cenzora na drukowanie i zamieszczanie plakatów. W latach późniejszych bardzo pomocna i przychylna była lokalna prasa oraz media. Ze względu na szybkie sukcesy tancerzy na turniejach tanecznych i zamieszczanie informacji o tych sukcesach w rubrykach kulturalnych docieraliśmy do osób zainteresowanych. Naturalnym nośnikiem informacji były wyniki pracy. Pary taneczne odnoszące sukcesy – a było ich wiele – zapraszane były do uświetniania swymi pokazami uroczystości miejskich, świąt państwowych,  uroczystości w zakładach pracy, akademiach szkolnych itp.

Pewną formą reklamy były również turnieje taneczne, które organizowaliście w Gorzowie. Jak obecnie wygląda sprawa turniejów, gdzie one się odbywają i w jakim czasie?     

Oczywiście, do popularyzacji tańca towarzyskiego przyczyniły się wyniki na turniejach tańca jak również organizacja tych turniejów w Gorzowie oraz okolicach. Przez szereg lat organizowaliśmy turnieje tańca towarzyskiego o zasięgu ogólnopolskim a także międzynarodowym. Była to współpraca z kilkoma obiektami, najdłuższa i obfitująca w wydarzenia wysokiej rangi – Doroczne Turnieje o Puchar Prezydenta Miasta Gorzowa organizowane na Hali Stilonu oraz SP 21. Organizowaliśmy turnieje z cyklu Grand Prix Polski,  w których to uczestnikami byli  mistrzowie kraju np. Agustin Egurrola czy Michał Malitowski.  Na gorzowskim parkiecie tańczyła również obecna jurorka „Tańca z Gwiazdami” Iwona Pavlović.  We wspomnianych turniejach Gorzów miał również swych reprezentantów w gronie najbardziej utytułowanych – Anna Depta i Adam Węsławski para najwyższej, międzynarodowej klasy tanecznej „S”. W klasach H do A oraz grupach dziecięcych przez ten szereg lat udział wzięła niezliczona ilość gorzowskich tancerzy.

Niestety przez lata, wiele sal sportowych w Gorzowie przechodziło modernizację, na wielu pojawiło się podłoże miękkie nie spełniające warunków do organizacji tego rodzaju imprez.  Inne stawiają głównie na treningi i mecze  wybranych dyscyplin sportowych. Turnieje tańca towarzyskiego to imprezy związane z wielkimi nakładami organizacyjnymi i finansowymi, w których rolę współorganizatora – oprócz sponsorów – przejmują właściciele obiektów: miasta, czy gminy. Od kilku lat niestety nie udało się zorganizować imprezy wysokiej rangi. Mniejsze imprezy organizujemy na własnej sali Centrum Tańca. Oczywiście Gorzów ma swoich reprezentantów w turniejach różnej rangi organizowanych w kraju.

Zanim powstał obecny obiekt, zajęcia odbywały się w różnych miejscach miasta. Gdzie to było?

W 2003 roku jako nieliczni wówczas w kraju otworzyliśmy nowy, własny, profesjonalny obiekt Centrum Tańca Fan Dance, z dwiema dużymi lustrzanymi, klimatyzowanymi salami.  Budynek znajduje się w centrum miasta, jest dobrze skomunikowany z okolicznymi osiedlami a jednocześnie położony wśród zieleni, gdzie na świeżym powietrzu, w zielonym zakątku mogą zrelaksować się oczekujący na lekcje.

Przez pierwsze dwadzieścia lat wynajmowaliśmy wiele sal tanecznych w szkołach, klubach oraz innych obiektach kulturalno-oświatowych. Nie wymienimy tu wszystkich, w niektórych z nich była to krótka współpraca w celu przeprowadzenia kursu lub warsztatów. Najdłuższa i stała współpraca to obiekty Kukuła i Jaskółka, w których stawialiśmy pierwsze kroki. W latach późniejszych nawiązaliśmy wieloletnią współpracę z  MCK Chemik oraz obecnym IVLO- RONDO.

Czas wakacji to dla Was nadal praca ponieważ w tym czasie prowadzicie warsztaty taneczne letnie i zimowe. Gdzie one się odbywają i jak przebiegają?

Podczas wakacji organizujemy kolonie, obozy szkoleniowe oraz szkoleniowo -wypoczynkowe dla każdej grupy wiekowej. Dzieciom rozpoczynającym naukę proponujemy kolonie z tańcem, pary sportowe i rekreacyjne biorą udział w obozach szkoleniowych nad morzem lub w górach. Dużym zainteresowaniem cieszą się obozy taneczne w ramach Letniej lub Zimowej Akademii Tańca dla dorosłych. Tutaj oprócz treningów na różnych poziomach zainteresowania osoby dorosłe oraz seniorzy mogą wraz z rodzinami wypocząć w klimacie nadmorskim lub w górach. Zimą treningi taneczne można połączyć z rodzinnym wypadem na narty.

Jakie obecnie cele zakłada szkoła i co się zmieniło przez dwudziestoletni czas w edukacji tanecznej?

Od otwarcia nowego obiektu otworzyła się dla nas również możliwość poszerzenia oferty. Oferta dotyczy dwóch głównych rodzajów zainteresowania  tańcem:

-użytkowość – taniec na co dzień, dla własnych potrzeb. Taniec użytkowy to ten, który służy nam na co dzień, nie podlega ocenie i rywalizacji turniejowej; to forma dzięki której możemy czuć się komfortowo w każdej tanecznej okoliczności. Sprawdzają się one na domówce, party, imprezie klubowej czy balu. Oferujemy tu kursy tańca towarzyskiego według Światowego Programu Tanecznego, kursy tanga, discofoxa, salsy, bachaty, latino mix dla par oraz solo dance dla pań i dziewcząt; klub seniora, lekcje pierwszego tańca dla nowożeńców, lekcje indywidualne.

-drugi rodzaj to taniec sportowy- dla osób lubiących rywalizację od dzieci po grupy seniorów.

Jakimi sukcesami szczyci się szkoła tańca Fan Dance?

Sukcesem dla nauczyciela jest obserwowanie postępów tancerzy, rozwoju ich umiejętności, wspieranie w osiągnięciu celów i to nie tylko sportowych. Dzięki doświadczeniu i kwalifikacjom odnieśliśmy wiele sukcesów w dziedzinie trenowania sportowych par i solistów tańca towarzyskiego. Wyniki naszej pracy były wielokrotnie zauważane w środowisku.

                  Grzegorz Depta jako nauczyciel najwyższej kategorii Nauczyciela Tańca, Międzynarodowy Sędzia Tańca Towarzyskiego, odznaczony został szeregiem nagród i odznaczeń, m.in.:

– Złotym Medalem za Długoletnią Służbę przyznawanym przez Prezydenta RP za wzorowe i sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej

– Honorową odznaką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego “Zasłużony dla Kultury Polskiej” – Odznaką Honorową Miasta Gorzowa Wlkp.

– Medalem “Za wybitny wkład pracy na rzecz rozwoju ruchu tanecznego w Polsce”

               Anna Depta to nauczyciel tańca najwyższej kategorii Nauczyciela Tańca. Również Sędzia Tańca Towarzyskiego. Jako tancerka tańca sportowego posiadaczka najwyższej, międzynarodowej klasy tanecznej S w tańcach standardowych i latynoamerykańskich, zdobywczyni wielu nagród  w turniejach tańca.

Przez te 40 lat wykształciliśmy rzesze tancerzy turniejowych klas od „H” do „S”. Wychowankowie byli zdobywcami wielu tytułów ( np. w tańcach latynoamerykańskich: salsa, mambo- m.in. II V-ce Mistrzowie Europy, finaliści Mistrzostw Świata, Mistrzowie Polski ) pary dziecięce i młodzieżowe zdobywały  wielokrotnie trofea Mistrzostw Okręgu, Mistrzostw Województwa oraz wielu prestiżowych turniejów krajowych.

Ważną grupę stanowią tzw. Seniorzy, którzy to również reprezentują klub i miasto na turniejach międzyklubowych i ogólnopolskich. W rękach tancerzy tej grupy spoczywa Puchar Marszałka Województwa Lubuskiego oraz Puchar II V-ce Mistrza Polski Policjantów.

W jakim wieku są najmłodsi tancerze a w jakim najstarsi?

Nauką tańca obejmujemy dzieci w wieku od lat 4 po seniorów bez ograniczenia wiekowego. Są to często osoby 60+ a nawet70+.

Kiedyś ludzie starsi chyba byli mniej aktywni a może nie było dla nich propozycji. Obecnie wiele miejsca poświęca się seniorom. Współpracujecie z gorzowskim Uniwersytetem III Wieku. Jak wygląda ta współpraca i kiedy się zaczęła? Jakich tańców seniorzy się uczą, czy łatwo orientują się w rytmach.

Obecnie taniec jest nie tylko potrzebą w sytuacjach  wymagających umiejętności tanecznych. Taniec postrzegamy przede wszystkim jako  dużą dawkę zdrowia. Taniec poprawia samopoczucie, jest sposobem na uwolnienie się od codziennych napięć. Rytmiczne ruchy w takt muzyki odprężają, redukują napięcie mięśniowe i dają poczucie kontroli nad własnym ciałem, a dodatkowo pozwalają uwolnić i odreagować nagromadzone emocje oraz uzyskać równowagę wewnętrzną. Taniec to także forma terapii i środek antydepresyjny. Jak każda aktywność fizyczna, pobudza wydzielanie endorfin (tzw. hormonów szczęścia). Dlatego jest świetną formą aktywności fizycznej dla seniorów. To także odskocznia od szarej rzeczywistości – nawiązywanie kontaktów towarzyskich jest bardzo potrzebne ludziom w wieku dojrzałym.

Z Uniwersytetem III Wieku współpracujemy od trzech lat. Seniorzy bardzo chętnie uczą się nowych umiejętności. Program taneczny w skład którego wchodzą tańce standardowe takie jak: walc angielski i wiedeński, tango, fokstrot, tańce latynoamerykańskie : cha cha cha, rumba, jive, rock and roll, popularne: discofox i discoblues  został opracowany z myślą o dojrzałych uczestnikach kursu. Starannie dobrany materiał taneczny i muzyka sprawia, że nauka jest łatwa i przyjemna.

Czy każdy musi mieć parę, czy są to różne zajęcia także solo?

Kursy tańca towarzyskiego i użytkowego to kursy w parze. Oprócz par  docierają zarówno panie jak i panowie.  Tzw. single mogą brać udział w zajęciach „wymieniając się” współpartnerami. Osobom nie posiadającym współpartnera proponujemy zajęcia solo dance, które cieszą się dużą popularnością.

A jeśli para potrzebuje nauczyć się tańczyć na specjalną okazję, ile trzeba odbyć lekcji żeby móc pokazać swe umiejętności na weselu czy podczas innych uroczystości? 

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi ile czasu trzeba poświęcić na naukę.  Taniec jest nieskończonością, dla każdej osoby moment jego opanowania może być w innym punkcie. Przygotowujemy nowożeńców do pierwszego tańca – tutaj w grę wchodzi rodzaj wybranego tematu, rozpiętość choreograficzna oraz oczywiście predyspozycje. Często przy prostej minimalistycznej choreografii wystarczą dwie lekcje aby komfortowo bez stresu można było przeżyć tę ważną chwilę życia.

Taniec jest dyscypliną wymagającą nie tylko sprawności, którą osiąga się przez systematyczne ćwiczenie ale wymaga on też odpowiednich butów i strojów. Czy do każdego rodzaju tańca muszą być inne buty, inne sukienki? A panowie? Też muszą się przebierać? Proszę zdradzić trochę zakulisowych ciekawostek.

Mówimy tu oczywiście o tańcu sportowym. Przepisy Polskiego Towarzystwa Tanecznego regulują kwestię strojów tanecznych oraz repertuaru. Dążymy do tego, aby taniec nie był sportem elitarnym. Już od dzieci najmłodszych wprowadzone są przepisy ujednolicające stroje taneczne, bez elementów podnoszących koszty tego sportu. W grupach dorosłych oraz par na poziomie wyższym dochodzi dowolność dotycząca kostiumów – ich kolorów, fasonów, tkanin czy ozdób. Jest wówczas też podział na dwa style taneczne, do których można dostosować dwa stroje: sukienki, koszule czy buty. Cały czas jednak preferowana jest skromność i równowaga – stroje zdobione mile widziane są na tancerzu posiadającym wyższą klasę taneczną tak aby kostium nie zdominował umiejętności tanecznych.

Czy są pary, które od początku do dziś jeszcze tańczą?

Mamy to szczęście, że w naszym Centrum Tańca uczestnicy tworzą wspaniały klimat, przyjaźnią się, lubią spędzać razem ze sobą oraz z tańcem jak najwięcej czasu. Dlatego też wielu tancerzy, głównie dorosłych – uczęszcza na zajęcia od kilkunastu lat. A są wśród nich tacy, którzy rozpoczynali przygodę z tańcem jeszcze przed otwarciem naszego własnego obiektu, na innych salach tanecznych, więc są z nami ponad dwadzieścia lat.

Jakie Wy jako trenerzy macie najprzyjemniejsze wspomnienia z prowadzenia tej szkoły?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każde ze spotkań z kursantami, którzy tworzą również grono naszych przyjaciół jest przez nas mile wspominane. Zapewne najmilej wspomina się wspólne wyjazdy na obozy szkoleniowe i pobyty wakacyjne, nie tylko taneczne ale i towarzyskie.

Czy jest możliwe aby Wasza szkoła zorganizowała pokaz tańca towarzyskiego w nowym obiekcie sportowym, którym jest Arena Gorzów?

Jeśli tylko będzie taka propozycja – jak najbardziej jesteśmy otwarci na wszelką współpracę.

Rozmawiała Wanda Milewska

Szczegóły o szkole FAN DANCE: http://fandance.pl/

 

 

 

 

 

 

665 total views, no views today

RUSZA GORZOWSKA AKCJA SADZENIA LASU

JAK1

Od kilku lat Andrzej Jakubaszek zachęca gorzowskich seniorów do aktywności fizycznej i intelektualnej. Tradycją między innymi stała się akcja sadzenia lasu. Już jutro 13 marca odbędzie się kolejne leśne działanie w Nadleśnictwie Kłodawa. Organizator zaprasza wszystkich chętnych. Zbiórka odbędzie się o godz. 9 przy hotelu Qubus. Transport zapewni Miejski Zakład Komunikacji.

Swój udział do tej pory zaznaczyli między innymi członkowie Rady Seniorów, Uniwersytetu III Wieku, Polskiego Związku Emerytów i Inwalidów, Polskiego Związku Niewidomych, Warsztatów Terapii Zajęciowej, Amazonek i Klubu Aktywna Jesień i oczywiście osoby indywidualne.

Andrzej Jakubaszek z zawodu architekt jest także między innymi absolwentem gorzowskiego II Liceum Ogólnokształcącego, kiedyś zwanego „Dziewiętnastką”. Choć obecnie jest emerytem kontakt ze szkołą systematycznie utrzymuje.

Z  okazji 70-lecia tej szkoły współorganizował rajd rowerowy, który wyruszył 25 października 2021 roku spod budynku szkoły przy dźwiękach hejnału Wyścigu Pokoju. Natomiast zwieńczeniem obchodów jednego z jubileuszowych dni było posadzenie dębu o nazwie  „Karol”, ku czci Karola Hermy – pierwszego dyrektora Liceum Ogólnokształcącego nr 19.

Tutaj można przeczytać rozmowę: http://wandamilewska.pl/?p=19332

Rozmowa pt. „Andrzej Jakubaszek zachęca seniorów do aktywności”

195 total views, no views today

EWA RUTKOWSKA O TWÓRCZYM „KONFLIKCIE INTERESÓW”

Dwie wystawy i film…

Znajomi namówili mnie do pójścia do kina, na film „Strefa interesów”.  Więc tak przy okazji obejrzałam dwie wystawy. Najnowsze. Jedna od 1 druga od 8 marca czynne w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie.

Film mroczny. O znanym oprawcy z Auschwitz Rudolfie Hessie. Ale opowiadający o sielskości życia w pięknym przestronnym budynku, kilkanaście metrów od obozu.

Właśnie przez niego i jego dość liczną rodzinę. To co złe dzieje się za wysokim murem. Widać tylko snujące się dymy… Film ma podobno 5 nominacji do Oskara. Ciekawe czy w jakiejś kategorii przypadnie mu nagroda…

Ja do kina chodzę rzadko. Natomiast dość często chodziłam na wystawy. Był taki zwyczaj, że w sali dużej MOS były wystawy bardziej „tradycyjne”.  A w salach mniejszych, wystawy ze sztuki współczesnej. Można było wybierać.

Nie byłam tu długo. Bo zaistniał „konflikt interesów”. Wernisaże odbywają się w piątki. Wtedy gdy są koncerty w Filharmonii. A lubiłam podczas wernisaży posłuchać „co autor miał na myśli”. Takie wizyty, jak wczorajsza, gdzie sama muszę sobie „dośpiewać” (albo doczytać) o co chodzi. Na dodatek jak w tym przypadku, gdzie obydwie wystawy „dają do myślenia”. I są do siebie w pewnym sensie podobne. Bez podpowiedzi, wpuszczają widza w przysłowiowe „maliny”. Widz, jak w puszczy, szuka drogi. Ja chyba tej drogi nie znalazłam. I przyznam się „bez bicia”, że nie lubię takich pokazów, gdzie tylko autor wie o co chodzi.

Wystawa pierwsza (wernisaż 1 marca br.) „Brama większa od płotu”, autorstwa Jana Domicza. Twórcy wizualnego z Opola. „W swoich pracach  korzysta z narracyjnego potencjału przestrzeni oraz jej społeczno-politycznych implikacji”. Prawda, że wszystko jasne? I dalej „Najnowsze prace (to te), opierają się na intrygującym rozdwojeniu. Artystę interesują marginesy architektury, produkty uboczne projektowania życia, balansujące na niewyraźnej granicy między tym, co  wykreowane sztucznie na potrzeby marketingu a rzeczywistością. Wkraczamy w świat renderingów architektonicznych  i komputerowych wizualizacji…” Nie będę dalej snuć (zaczerpniętych) rozważań. Bo się gubię czytając bardzo długą „ściągę”. Odsyłam do niej. Nic dodać nic ująć. Trzeba się podszkolić.

Druga wystawa „Obieg pozornie zamknięty” Tomasza Drewicza z Obornik Wlkp.

„Realizacja multimedialna, anektująca obszar sportu, a konkretnie gry w siatkówkę wraz z kluczowymi elementami, takimi jak boisko czy siatka, jest tak naprawdę jedynie pretekstem do rozważań wykraczających poza sferę sportu…

W prezentowanej instalacji pole do gry wyznaczają białe rozłożone węże strażackie, a słupy utrzymujące siatkę to czerwone hydranty przeciwpożarowe”… Zawiłości wyjaśnień „o co chodzi”? Zamiast mi rozjaśniać drogę „w puszczy”.  Jeszcze bardziej mi ją komplikują. Przydługa lektura staje się irytująca…

W sali słychać szum wody. Pod sufitem zawieszone fragmenty mopów…  z instalacji cieknie woda… Domyślam się, że to chyba łaźnia dla piłkarzy… Nie zajrzałam do szafek „trenerskich”. Bo bałam się, że mogę nie wyjść z tej wystawy „suchą stopą’.

Napisałam wyżej, że wystawy „dają do myślenia”. Na pewno tak jest.  Choć po przeczytaniu zawiłych wyjaśnień, wchodzi się w jakieś labirynty myślowe. No i jak to w labiryncie, można się w nim zgubić. A chyba powinnam zrozumieć „o co w tym wszystkim chodzi”?  Kuratorem obu wystaw jest Gustaw Nawrocki.

A ja wracam do szkoły

Ewa Rutkowska

268 total views, no views today

XIX KONFERENCJA KOBIET. TYM RAZEM O MĘŻCZYZNACH

2024.03.08-0S6A3592-fot.Lukasz.Kulczynski2024.03.08-0S6A3564-fot.Lukasz.Kulczynski2024.03.08-0S6A3690-fot.Lukasz.Kulczynski2024.03.08-0S6A3624-fot.Lukasz.Kulczynski2024.03.08-0S6A3435-fot.Lukasz.Kulczynski2024.03.08-0S6A3775-fot.Lukasz.Kulczynski

Gdzie Ci mężczyźni? XIX Konferencja Kobiet

Z okazji Dnia Kobiet Gorzów stał się miejscem ważnej dyskusji o roli mężczyzn we współczesnym świecie. W Teatrze im. Juliusza Osterwy odbyła się kolejna Konferencja Kobiet, będąca kontynuacją działalności radnej Grażyny Wojciechowskiej, która podobne spotkania organizowała przez prawie dwie dekady.

Hasło tegorocznego spotkania to „Gdzie ci mężczyźni? Którędy na Marsa?”. Konferencja, która dotąd poświęcona była zagadnieniem tematycznie bliskim paniom, w tym roku poruszyła tematy ważne dla panów, ale nie tylko. Omówione bowiem zostały tematy nowych wyzwań i męskich ról we współczesnym świecie. Zostały one poddane naukowej analizie, gdyż wśród prelegentów w tym roku byli naukowcy: Michał Gulczyński – doktorant w dziedzinie polityki publicznej i administracji na Uniwersytecie Bocconiego w Mediolanie, członek Stowarzyszenia na Rzecz Mężczyzn i Chłopców oraz prof. dr hab. Tomasz Szlendak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – antropolog kultury, socjolog, naukowo zajmujący się różnicami płci i obyczajowością w kulturze zachodniej.

Młody naukowiec udowadniał, że w dzisiejszym świecie, gdzie kobiety coraz śmielej realizują się zarówno w sferze zawodowej i osobistej, mężczyźni również zmagają się z problemami. Te dotyczą m.in. nierówności w wykształceniu czy interpretacji prawa. Swoje konkluzje poparł danymi statystycznymi. Tymczasem prof. Tomasz Szlendak zaprezentował koncepcję współczesnej relacji między kobietą i mężczyzną i pokazał jak bardzo zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat. Wykazał również zależności pomiędzy oczekiwaniami pań i panów w sferze miłości romantycznej i samą miłość omówił jako pewien konstrukt społeczny, poddający się cywilizacyjnym zmianom.

Konferencję otworzył prezydent miasta Jacek Wójcicki, który przez wiele lat był jej honorowym patronem, a od trzech lat kontynuuje dzieło radnej Grażyny Wojciechowskiej w roli organizatora. Opowiedział o zmianach, jakie dzieją się w życiu mężczyzny po pojawieniu się dziecka, o nieuchronności tych zmian oraz o ich znaczeniu dla działalności zawodowej i relacji ze współpracownikami. Prezydent wykorzystał również spotkanie w teatrze do złożenia wyjątkowych życzeń wszystkim gorzowiankom.

Na scenie pojawił się gość specjalny. Aktorka teatralna i filmowa, osobowość telewizyjna, widzom w Gorzowie znana ze spektakli w ramach Gorzowskich Spotkań Teatralnych – Dominika Gwit. Opowiadała o swoich relacjach z mężem, o roli mamy, w której jest od niedawna, o budowaniu kompromisów w związku i ich trudnej sztuce. Zapytana o relacje z mężczyznami w sferze zawodowej podkreśliła dużą wartość współpracy z mężczyznami i wspólne realizowanie zawodowych zadań.

Na zakończenie kilkugodzinnego spotkania w teatrze dla pań przygotowano specjalny pokaz mody, zrealizowany wspólnie przez sklep odzieżowy „Desperados” i dziewczyny z zespołu „Mali Gorzowiacy”, które wystąpiły w roli modelek. Za scenariusz pokazu odpowiadała Maria Szupiluk.

Tegoroczna Konferencja Kobiet była trzecią, zrealizowaną po odejściu jej pomysłodawczyni radnej Grażyny Wojciechowskiej i dziewiętnastą w historii miasta Gorzowa.

Spotkanie współorganizuje Urząd Miasta Gorzowa: Biuro Prezydenta Miasta, Wydział Spraw Społecznych i Wydział Promocji i Informacji oraz Teatr im. Juliusza Osterwy.

Marta Liberkowska
Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

 

109 total views, no views today

TABLICA KU PAMIĘCI GORZOWSKIEJ RADNEJ ŚP. GRAŻYNY WOJCIECHOWSKIEJ

1342

Pamiętamy o Niej…

Żyła po swojemu, według własnych zasad; szybko, dynamicznie, mocno i bezkompromisowo. Taka była! Odeszła dwa lata temu. Nagle, nikogo nie uprzedzając. Pozostawiła rezultaty swojej pracy i ludzi, którzy zawsze będą o niej pamiętać. W piątek (8 marca) na budynku Urzędu Miasta przy ulicy Sikorskiego odsłonięto tablicę poświęconą pamięci wieloletniej radnej Grażyny Wojciechowskiej.

Data odsłonięcia tablicy nie jest przypadkowa. Grażyna Wojciechowska bowiem od wielu lat z okazji Dnia Kobiet organizowała Konferencję Kobiet – spotkanie dedykowane paniom; kobietom, o kobietach i dla kobiet.

Odsłonięcie tablicy na budynku Urzędu Miasta odbyło się w obecności najbliższych współpracowników oraz ludzi, z którymi radna Grażyna Wojciechowska współpracowała lub współorganizowała wiele miejskich przedsięwzięć. Była również córka radnej Izabela Wojciechowska oraz Bożena Mania – prezes Okręgu Lubuskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Inicjatorem przedsięwzięcia był przewodniczący Rady Miasta Gorzowa, wieloletni przyjaciel radnej Wojciechowskiej, Jan Kaczanowski. Swój pomysł zrealizował przy pełnym wsparciu prezydenta miasta Jacka Wójcickiego. Obaj panowie podczas uroczystości odsłonięcia tablicy wspominali radną.

Grażyna kierowała się w życiu jedną ważną zasadą, która również mi towarzyszy do dziś: Jeśli nie możesz komuś pomóc, to przynajmniej nie przeszkadzaj. Była niezwykle silną kobietą, mądrą, ale przede wszystkim miała bardzo dobre serce – powiedział Jan Kaczanowski.

Również prezydent Jacek Wójcicki podkreślał wyjątkową skuteczność radnej Grażyny Wojciechowskiej w pomaganiu ludziom w potrzebie i realizowaniu postawionych sobie celów.  Przypomniał również ostatnie chwile na służbie, bo tak rozumiała swoją rolę radnej Rady Miasta – jako służbę mieszkańcom Gorzowa.

A z Gorzowem związana była od urodzenia. „Dziewczyna z Zawarcia” jak sama o sobie mówiła, niemal całe swoje życie spędziła w naszym mieście. Urodziła się 21 lipca 1947 roku. Była świadkiem odradzającej się polskiej administracji, budowanych na nowo społecznych więzi i historii powojennego miasta nad Wartą.

Miłość do miasta przekuła w działalność społeczną, samorządową i przez całe swoje dorosłe życie działała również na rzecz gorzowskiej oświaty. Była nauczycielem wychowania fizycznego w II Liceum Ogólnokształcącym, którego była również absolwentką, później uczyła „wuefu” w „elektryku”, a od 1983 roku była aktywną działaczką Związku Nauczycielstwa Polskiego, przez 23 lata pełniąc funkcje szefowej gorzowskiego oddziału Okręgu ZNP.

Większość gorzowian znała Grażynę Wojciechowską jako miejską radną. W Radzie Miasta Gorzowa zasiadała nieustanie od 1994 roku, tj. blisko 28 lat.

Pamięci Grażyny Wojciechowskiej, kobiety o wielkim sercu, oddanej społeczności lokalnej i zasłużonej dla samorządu gorzowskiego, wieloletniej Radnej Miasta Gorzowa Wielkopolskiego – brzmi tekst tablicy.

Tablica została umieszczona przy wejściu do sali sesyjnej w Urzędzie Miasta, tuż obok tablicy poświęconej pamięci Władysława Sikorskiego – premiera Polski, tragicznie zmarłego w katastrofie lotniczej w Gibraltarze.

Marta Liberkowska
Wydział Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

88 total views, no views today

„MŁYNARSKI SYMFONICZNIE”. O KONCERCIE EWA RUTKOWSKA

MŁYN

„Młynarski Symfonicznie”

Filharmonia Gorzowska, piątek 8 marca 2024

 

W koncercie wystąpili:

Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej pod dyrekcją Agaty Zając

Iza Połońska – śpiew

Leszek Kołodziejski – fortepian, akordeon, aranżacje

Kuba Raczyński – saksofon

Filip Dzierżawski – gitara basowa

Mateusz Krawczyk – perkusja 

 

Już na kilka dni przed koncertem brakowało biletów. Nic dziwnego, bowiem  Wojciech Młynarski (1941 – 2017), to jeden z najwybitniejszych twórców polskiej piosenki, cieszącej się ciągle ogromną popularnością. Można chyba powiedzieć, że nie ma takiego człowieka w Polsce, który by nie znał piosenek Młynarskiego.

Znany jest ze swoich autorskich recitali. Jego teksty to często aktualne felietony codzienności, trafione w dziesiątkę.

Pisał piosenki dla siebie, ale także dla innych wykonawców. Dla Kaliny Jędrusik, Ireny Santor, którą cenił za kunszt, Michała Bajora, Edyty Geppert, Hanny Banaszak, Ewy Bem i wielu innych. Współpracował ze znakomitymi muzykami, m.in. z Włodzimierzem Korczem, Adamem Sławińskim, Januszem Sentem, czy Jerzy Wasowskim.

Piosenki Młynarskiego z powodzeniem wykonuje  Zespół „Raz Dwa Trzy”.

Ale nie często można je słyszeć z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Tak było podczas gorzowskiego koncertu.

Piosenki w nowej aranżacji, opracowanej przez Leszka Kołodziejskiego wykonała Iza Połońska. „Wokalistka, kameralistka, śpiewająca w różnych stylach od klasyki po piosenkę aktorską i jazz”. Doktor sztuk muzycznych. W Jej wykonaniu z towarzyszeniem zespołu i orkiestry usłyszeliśmy m. in. „Kocham, cię Zycie”, „Lubię wracać tam gdzie byłam już”, „Moje serce to jest muzyk”, Taki cud i miód”, „Nie ma jak u mamy”, walc Embarras”, czy na koniec „Róbmy swoje”.

Wojciech Młynarski to także jeden z najwybitniejszych twórców w powojennej historii polskiego kabaretu literackiego. Dla przykładu podam Kabaret „Dudek” Edwarda Dziewońskiego.

Wojciech Młynarski, to mistrz słowa ostatnich dziesięcioleci. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Było klimatycznie i nastrojowo.

Ewa Rutkowska

141 total views, no views today