WIGILIA PASCHALNA W GORZOWSKIEJ KATEDRZE

Bp Socha w  Wielką Sobotę:  Kiedy się ma czas dla Boga, On daje mądrość i moc do zwyciężania zła – dobrem

Wtedy,  kiedy się ma czas dla Boga, On daje mądrość i moc do zwyciężania zła dobrem – mówił bp senior diecezji zielonogórsko – gorzowskiej,  podczas Liturgii Wigilii Paschalnej w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim.

Bp Socha przypominał, że Chrystus umarł za ludzkie grzechy i napominał żeby Go czcić i Mu dziękować. – Przed Bogiem się odpoczywa, nabiera się mądrości i mocy  Boskiej. Wtedy kiedy się ma czas dla Boga, na adoracje, modlitwy – to zawsze Bóg daje mądrość i moc do zwyciężania zła, dobrem – zaznaczył duszpasterz.

Hierarcha analizował Boże działanie odkupienia ludzkich grzechów, tłumacząc wiernym siłę Bożej miłości. – Jak można do tego stopnia kochać kogoś, kto mnie nienawidzi? – pytał kapłan i odpowiadał, że Chrystus przyszedł do nas w momencie grzechu pierworodnego kiedy byliśmy w stanie buntu przeciw Niemu. Przyszedł do kogoś kto jest przeciw i uniżył się, stając  się posłusznym aż do śmierci krzyżowej. Fałszywie oskarżony wziął na siebie konsekwencje zakłamania, nienawiści i kłamstwa. A wszystko po to by wziąć na siebie grzechy każdego z nas – objaśniał bp Socha.

Dalej tłumaczył bp senior, że Chrystus umarł za ludzkie grzechy i zmartwychwstał, usprawiedliwiał człowieka. Kapłan wyjaśniał co znaczy usprawiedliwienie. –  To jest  danie Ducha Chrystusowego, posłuszeństwa wobec Boga i Boskiej miłości. Chrystus zmartwychwstając podarował te dary ludziom.

Odnosząc się do Starego Testamentu, kaznodzieja stwierdził, że tym się różni Stary Testament i jego prawo, od Nowego, że tam było bardzo dużo przykazań. Według realizacji tych przykazań zasługiwało się na niebo. A myśmy otrzymali odpuszczenie grzechów przez mękę Chrystusa darmo, jako dar, podobny do takiego jak ziemskie życie ludzkie.

– Nikt z nas sobie życia nie dał. Nie zasłużył. Ziemskie życie jest czystym darem Boga i rodziców. Boga  – bo dał duszę nieśmiertelną, rodziców – bo dali wszystko co dotyczy zewnętrznej rzeczywistości. W czasie Mszy św. przypominamy sobie i karmimy się tym darem mocy i łaski, mądrości w Słowie Bożym i w Eucharystii – mówił duchowny, wskazując, że dużo jest ludzi ochrzczonych a jednocześnie bezbożnych, którzy wierzą, że istnieje Bóg ale jak mówi  św. Paweł: – choć Boga poznali nie oddali Mu czci ani nie dziękowali., dlatego znikczemnieli i uważając się za mądrych stali się bezrozumni.

Kapłan podkreślił, że kto wierzy prawdziwie w Boga, wie że Chrystus go odkupił. A kto karmi się Jego Ciałem i Krwią to powinien wszystkim co myśli, czuje, mówi i czyni – wielbić Boga. I za wszystko Bogu dziękować – napominał bp Socha zaznaczając, że diabeł wie więcej o Bogu niż my, ale on nie będzie Bogu oddawać czci ani nie będzie dziękował, będzie Go nienawidził.

Natomiast człowiek wierzący – kontynuował bp – nie będzie się wstydził przeżegnania się znakiem krzyża, nie będzie się wstydził wejść do kościoła i przyznać się do wiary.

Przed Bogiem się odpoczywa, nabiera się mądrości i mocy  Boskiej. Wtedy kiedy się ma czas dla Boga, na adoracje, modlitwy to zawsze Bóg daje mądrość i moc do zwyciężania zła dobrem.

– Dziękujemy Ci Duchu Święty, że dałeś nam dzisiaj takie bogactwo mądrości Bożej. Bądź dla nas  zawsze Zbawicielem, za wszystko coś dokonał i dokonujesz uwielbiamy Cię i składamy nieustanne dziękczynienie – zakończył kazanie bp Paweł Socha, który w Wielki Czwartek w tej katedrze obchodził 50-lecie święceń biskupich i 65. rocznicę święceń kapłańskich.

Wieczorną modlitwę Wielkiej Soboty rozpoczął obrzęd poświęcenia ognia przed wejściem do gorzowskiej katedry. Podczas liturgii odbył się obrzęd błogosławieństwa wody i odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Uroczystość Wigilii Paschalnej nagłośniona była także poza kościołem. Modlitwę słychać było na ulicy.

W trakcie nabożeństwa wielu ludzi wchodziło tylko na moment do świątyni, byli też tacy mężczyźni, którzy płakali, rozpaczali, kładli się  na posadzkę. Na szczęście nikt  nie zakłócił modlitewnej atmosfery Wielkiej Soboty.

177 total views, 1 views today

ŚWIĘCONKI SIĘ ŚWIĘCĄ W WIELKĄ SOBOTĘ. WIECZOREM WIGILIA PASCHALNA.

20230408_12011720230408_120831BOŻENAWA

Gorzowianie tłumnie przybyli w południe do parafii NMP Królowej Polski przy ul. Żeromskiego aby poświęcić pokarmy.

Pani Bożena przyjechała do Gorzowa z miejscowości koło Gubina. Dziś przyszła z wnuczką do gorzowskiej parafii. Powiedziała, że po raz pierwszy jest ze święconką w kościele. Tam gdzie mieszka, wielkanocne święcenie pokarmów odbywa się na dworze pod krzyżem. Mieszkańcy ustawiają stół, dekorują go świątecznie, przyjeżdża kapłan i święci. Tu wspólnie wszyscy się modlą.

Dziś Wigilia Paschalna Wielkiej Nocy w sanktuarium św. Weroniki Guliani przy ul. Żeromskiego rozpocznie się o godz. 21 liturgią światła przed kościołem. Potrwa około dwóch godzin. 

1

Natomiast w gorzowskiej katedrze już o godz. 20. Kapłani proszą o przyniesienie świec do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych.

168 total views, 1 views today

ADORUJCIE KRZYŻ JAK TOPIELEC. WIELKI PIĄTEK W GORZOWSKIEJ KATEDRZE.

KA

Adorujcie Krzyż jak topielec, do którego przypływa tratwa – przypominał bp pomocniczy diecezji zielonogórsko – gorzowskiej Adrian Put, który przewodniczył  Liturgii Męki Pańskiej w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim.

– Chcę was zaprosić abyśmy podczas adorowania Krzyża św. nie adorowali go jako męki Pana Jezusa, jako znaku Jego męki, bo to nam niewiele powie. Nie chcę abyście go adorowali tylko dlatego, że  jest to taka część liturgii – mówił hierarcha do licznie zgromadzonych wiernych w gorzowskiej farze, wyjaśniając:  – Adorujcie go, dotykajcie i całujcie tak jak topielec, który długie godziny jest na morzu i nie ma żadnych nadziei, że przyjdzie ratunek. Już się poddaje, już zanurza i nagle tratwa się pojawia  -tak dotknijcie Krzyża – zaznaczył bp Put i przypomniał,  że dziś spoglądając na zasłonięty Krzyż wiemy, że o nas jest mowa oraz, że Jezus  nie musiał umierać za grzechy, bo ich nie miał, ale wziął grzechy na siebie.

Hierarcha zapytał:  – co by było gdyby Jezus nie wziął naszych grzechów,  jak potoczyła by się nasza historia? Odpowiedział, że żylibyśmy dalej po śmierci ale byłoby ono nie do wyobrażenia, a  Stary Testament podpowiada, że bylibyśmy jako cienie. Kiedy nasze życie ziemskie dobiegło by kresu istnielibyśmy nadal ale bez nadziei, bez sensu, bez marzeń i oczekiwań. Cień – cienia nie rozpozna. Wyobraźcie sobie takie istnienie na wieki – mówił bp Put, podejmując refleksję o życiu po śmierci fizycznej, gdyby pozostawał tylko cień.

Dalej kaznodzieja pytał: –  Jakie byłyby nasze wybory, oczekiwania, jak byśmy walczyli o każdą minutę tego życia wiedząc, że nie ma nic więcej poza cieniem. Jak wyglądałyby nasze relacje rodzinne, społeczne, czy byłoby tak, że ktoś odważyłby się oddać życie za drugiego, wiedząc, że tylko będzie cień? Dalej bp wyjaśniał, że Jezus biorąc na siebie nasze grzechy otworzył nam swoim sercem wejście do oddechu do przyszłości,  do nadziei, do tego wszystkiego co nazywamy życiem wiecznym.

Dlatego na zakończenie homilii kapłan prosił: – podchodząc do Krzyża nie adorujcie go jako znaku męki Jezusa. – To tu jest nasze urwisko, tu jest woda, tu jest lek. On wziął na siebie naszą śmiertelność i cień bezsensu, po to żebyśmy mieli życie – zaznaczył bp Adrian Put.

Po zakończonym nabożeństwie z katedry wyruszyła Droga Krzyżowa ulicami miasta. Rozważania Męki Pańskiej każdego roku przygotowują uczniowie Liceum Katolickiego im. św. Tomasza z Akwinu w tym roku przy organizacji pomogła także 7. Gorzowska Drużyna Harcerek „Rosarium”.

DK5

W uroczystościach wielkopiątkowych w Gorzowie Wlkp. wziął udział m.in. śpiewak operowy Andrzej Bator – Honorowy Obywatel Bledzewa, który powiedział, że jest to dla niego zawsze wielkie przeżycie duchowe i uzmysłowienie, że przeprasza się za swoje grzechy, które przybiły Jezusa do krzyża.

BATOR5

Trzy dni poświęcone liturgicznym obchodom męki, śmierci i zmartwychwstania Pańskiego noszą nazwę Triduum Paschalnego. W Wielki Czwartek w katedrze gorzowskiej   przewodniczył Mszy św. z poświęceniem Krzyżma  bp Tadeusz Lityński . Wzięli w niej udział kapłani z całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Hierarcha m. in powiedział: – Gdy dziś tak wiele fal uderza w łódź Kościoła, może jest to dla nas Bożym wezwaniem, by odkryć siebie nawzajem. By odkryć wartość tego, że mamy siebie, że Bóg obdarował nas sobą, byśmy nie konkurowali, ale byli dla siebie umocnieniem. W tym dniu za dar kapłaństwa dziękowali jubilaci obchodzący 25-lecie, 50-lecie, 60-lecie i 65-lecie przyjęcia święceń.  Bp senior Paweł Socha obchodził 50-lecie święceń biskupich i 65. rocznica święceń kapłańskich.

https://kair.ekai.pl/depesza/632934/show

189 total views, 2 views today

W GORZOWIE WLKP. DWA TYSIĄCE DRZEW OBJĘTYCH PIELĘGNACJĄ

SMILINSKI5

Dwa tysiące nowych drzew jest objętych pielęgnacją 

Trudne warunki klimatyczne, wielomiesięczne susze są dużym problemem dla utrzymania miejskiej zieleni, szczególnie dla coraz bardziej intensywnego procesu sadzenia nowych drzew. O to, jak wyglądają zasady postępowania związane z nasadzeniami, jakie procedury związane z ich odpowiednią pielęgnacją pytamy Dawida Smolińskiego, Głównego Specjalistę do spraw utrzymania zieleni w Gorzowie.

WPI: Zacznijmy od czasu pielęgnacji młodych drzew, trudne warunki klimatyczne narzucają pewne wymogi niezbędne do ich utrzymania…

D.S: Drzewa sadzone na zlecenie Urzędu Miasta, na przykład nasadzenia zastępcze, mają zapewnioną trzyletnią pielęgnację. Gwarantują to umowy, zawierane z wykonawcami prac. Systematyczne podlewanie jest tutaj warunkiem podstawowym. Ponadto w ramach takiej pielęgnacji wykonywanych jest wiele innych czynności, między innymi, usuwanie odrostów z pni drzew, usuwanie uszkodzonych lub obumarłych gałęzi, uzupełnianie i poprawianie elementów stabilizujących drzewa, odchwaszczanie, prowadzenie stałego monitoringu nasadzonych drzew.

Te obowiązki są po stronie wykonawcy nasadzeń? 

Tak. Wykonawca realizujący sadzenie, a następnie pielęgnację drzew ponosi odpowiedzialność za udatność nasadzenia i w okresie trzech lat zobowiązany jest do wymiany materiału obumarłego z jego winy.

Ile nowych drzew według tej procedury zostanie objętych pielęgnacją w Gorzowie w 2023 roku? 

W ramach takich działań, na rok 2023 zaplanowano pielęgnację blisko 2000 drzew, a ich utrzymanie kosztuje ponad 400 tys. złotych.

Jak w praktyce wygląda opieka nad drzewami sadzonymi przy okazji procesów inwestycyjnych:? 

Drzewa sadzone w ramach kontraktów inwestycyjnych obejmowane są pielęgnacją przez wykonawcę na okres najczęściej jednego roku a potem, w dwóch kolejnych latach powierza on pielęgnację, w ramach dodatkowych umów, specjalistycznym firmom, zajmującym się zielenią.

A jak wygląda procedura w przypadku terenów niebędących własnością Miasta, jeśli ich właściciele zostają zobowiązani do nasadzeń? 

W ramach wydawanych decyzji na usuwanie drzew i krzewów z takich terenów,  Urząd Miasta nakłada obowiązek realizacji nasadzeń zastępczych. Nowo posadzone drzewa muszą zachować żywotność przez okres 3 lat. Po tym czasie, przeprowadzane są kolejne oględziny nasadzonych drzew. Dla nasadzeń realizowanych za drzewa nie wymagające opłat, w przypadku, gdy nie zachowały żywotności, po 3 latach wydawana jest nowa decyzja ponownie nakładająca obowiązek wykonania nasadzeń zastępczych.

A jak wygląda pielęgnacja drzew innych niż nowo nasadzone? 

Takie drzewa trzeba monitorować, prowadzić regularne przeglądy, by stwierdzić, czy nie pogarsza się ich stan zdrowotny , nie obumierają, lub czy nie są uszkadzane przez bobry. Właśnie taki monitoring, dotyczący ewentualnych uszkodzeń przez bobry, Urząd Miasta zlecił w sąsiedztwie rzeki Kłodawki. Fachowcy starają się tam zabezpieczyć zagrożone drzewa przed uszkodzeniami owijając ich pnie siatką . Przy pielęgnacji drzew starszych stosowane są niezbędne cięcia. Mają one za zadanie zachowanie wymogów bezpieczeństwa, ciążących na miejskich służbach, kiedy drzewo np. powoduje kolizję z przyległą infrastrukturą. Bardzo często zgłoszenia o zagrożeniu płyną od mieszkańców. Taka sytuacja zawsze jest analizowana, a działania wykonywane są zgodnie z zakresem określonym w ustawie o ochronie przyrody.

W sytuacjach tego wymagających w koronach wytypowanych drzew montowane są wiązania elastyczne, które mają za zadanie eliminację zagrożenia – zapobiegać wyłamywaniu się konarów lub odnóg pni. Innym zabiegiem stosowanym dla poprawy środowiska wzrostu drzew jest mikoryzacja systemu korzeniowego.

Wydział Promocji i Informacji 

 

255 total views, 1 views today

TRIDUUM PASCHALNE

Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa nazywa się jego Paschą. Dlatego trzy dni poświęcone liturgicznym obchodom męki, śmierci i zmartwychwstania Pańskiego noszą nazwę Triduum Paschalnego. Stanowi ono szczyt całego roku liturgicznego. Rozpoczyna się w Wielki Czwartek wieczorem od celebracji Mszy Wieczerzy Pańskiej, kończy się zaś wieczorem w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Uroczyste celebracje Triduum Paschalnego odbędą się we wszystkich kościołach parafialnych.

Program celebracji z udziałem biskupów:

Msza Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek (6 kwietnia)
katedra w Gorzowie Wlkp. – godz. 18.00 – bp T. Lityński
konkatedra w Zielonej Górze – godz. 18.00 – bp A. Put

kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Żaganiu – godz. 19.00 – bp P. Socha

Liturgia Męki Pańskiej w Wielki Piątek (7 kwietnia)
katedra w Gorzowie Wlkp. – godz. 18.00 – bp A. Put
kościół pw. św. Mikołaja w Głogowie – godz. 18.00 – bp T. Lityński

kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie – godz. 9.00 – bp P. Socha

Wigilia Paschalna w Wielką Noc (8/9 kwietnia)

katedra w Gorzowie Wlkp. – godz. 20.00 – bp P. Socha

kościół pw. NMP Matki Kościoła w Kostrzynie nad Odrą – godz. 20.30 – bp A. Put

kościół pw. Najśw. Serca Pana Jezusa w Żarach – godz. 20.30 – bp T. Lityński
Msza poranna w dzień Zmartwychwstania Pańskiego (9 kwietnia)
katedra w Gorzowie Wlkp. – godz. 6.00 – bp A. Put
konkatedra w Zielonej Górze – godz. 6.00 – bp T. Lityński
kościół pw. św. Mikołaja w Skwierzynie – godz. 6.00 – bp P. Socha

Msza Wieczerzy Pańskiej rozpoczynająca obchód Triduum Paschalnego jest sprawowana w Wielki Czwartek wieczorem na pamiątkę ostatniej wieczerzy, którą Chrystus spożył z Apostołami przed swoją męką i śmiercią. Ustanowił wówczas sakrament Eucharystii i kapłaństwa oraz pozostawił swoim uczniom przykazanie wzajemnej miłości. Ostatnią Wieczerzę Chrystus poprzedził gestem umycia nóg Apostołom dając im przykład pokornej służby. W trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej, podczas śpiewu hymnu Chwała na wysokości Bogu uderza się w dzwony. Od tego momentu milkną one aż do Wigilii Paschalnej. Po homilii może mieć miejsce obrzęd umycia nóg. Msza Wieczerzy Pańskiej kończy się przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do ołtarza adoracji, tzw. ciemnicy.

W Wielki Piątek wiernych obowiązuje post. W tym dniu nie sprawuje się Mszy św. Ołtarz pozostaje obnażony – nie ma na nim krzyża, świeczników i obrusów. Po południu lub wieczorem sprawuje się Liturgię Męki Pańskiej. Liturgia ta rozpoczyna się od gestu prostracji: celebrans po wejściu do kościoła w całkowitym milczeniu pada na twarz przed ołtarzem. Dalej ma miejsce lektura czytań biblijnych o męce Chrystusa, zwłaszcza opisu męki Pańskiej wg św. Jana, modlitwa powszechna za Kościół i świat w formie 10 rozbudowanych wezwań, adoracja krzyża i komunia św. Obrzęd kończy się przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do tzw. Grobu Pańskiego.

W Wielką Sobotę Kościół trwa na modlitwie przy Grobie Pańskim rozważając mękę i śmierć Chrystusa. Również tego dnia nie sprawuje się Mszy św. W Polsce szeroko rozpowszechniony jest zwyczaj błogosławienia pokarmów na stół wielkanocny.

Wigilia Paschalna powinna rozpocząć się dopiero po zapadnięciu zmroku. Składa się ona z czterech części. Pierwszą stanowi Liturgia Światła: ryt błogosławienia nowego ognia i przygotowania świecy paschalnej, procesja z paschałem do kościoła i śpiew orędzia paschalnego. Część druga to Liturgia Słowa. Składa się ona przynajmniej z 5 czytań biblijnych (zalecane 9). Proklamację Ewangelii poprzedza śpiew Alleluja, który zabrzmi po raz pierwszy po wielkopostnej przerwie. Trzecią częścią Wigilii Paschalnej jest Liturgia Chrzcielna. Obejmuje ona poświęcenie wody chrzcielnej, sprawowanie sakramentu chrztu (jeśli są kandydaci) oraz odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i pokropienie wodą święconą wszystkich zgromadzonych. Ostatnią część stanowi Liturgia Eucharystii – pierwsza Msza św. uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.

Procesja rezurekcyjna może mieć miejsce bądź bezpośrednio po zakończeniu Wigilii Paschalnej, bądź o świcie, przed poranną mszą św. uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Procesja ta jest wyrazem wielkanocnej radości i publicznym ogłoszeniem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią.

 ks. Andrzej Sapieha
Notariusz Kurii diecezji zielonogórsko – gorzowskiej

193 total views, 1 views today

GORZOWSKIE JAJA

BAR_9554-1Unknown-1Unknown-3BAR_9566-1

Pojawiły się pisanki

Nadchodzące Święta Wielkiej Nocy widać już w mieście. W centrum pojawiły się pisanki, w piątek na ryneczku przy Jerzego częstowaliśmy wielkanocnym żurkiem.

Szczególnie wyróżniają się dwie nowe pisanki; pomalowane przez uczniów Liceum Plastycznego, a zakupione specjalnie na okoliczność pięćdziesiątego – jubileuszowego Ogólnopolskiego Konkursu Pisanek im. Michała Kowalskiego, organizowanego przez Muzeum Lubuskie w Gorzowie Wielkopolskim.

Zakupione przez Miasto jaja są wykonane z włókna szklanego, wraz ze stojakami mają wysokość 120 cm, 80 cm średnicy, ważą 22 kg.

Pięć pisanek rozmieszczono wzdłuż torowiska na deptaku przy ulicy Sikorskiego, a największa stoi na placu Nieznanego Żołnierza, czyli na „Kwadracie”.

Wystawa pokonkursowa prac zgłoszonych na 50. Ogólnopolski Konkurs Pisanek została otwarta tradycyjnie w Niedzielę Palmową w Spichlerzu.

W ostatni piątek uczniowie z Zespołu Szkół Gastronomicznych wraz z nauczycielem, szefem kuchni Kamilem Tużnikiem, przygotowali wielkanocny żurek dla klientów. Wszystko w ramach kolejnej kulinarnej akcji Gorzowskiego Rynku Hurtowego, „gastronomika” i Miasta pt. „Wielkanoc z ryneczkiem przy Jerzego”.

Była również niespodzianka – palma wielkanocna, ręcznie robiona i przygotowana z produktów, które można kupić na ryneczku przy Jerzego.

Przepis na „gorzowski” wielkanocny żurek tutaj: https://grh.pl/aktualnosci/pokaz/908_przepis_na_wielkanocny_zurek

Wg Wydział Promocji i Informacji

Fot. Klaudia Guszpit, Jan Wojtanowski

 

 

265 total views, 2 views today

NIEDZIELA PALMOWA

PALM
W Niedzielę Palmową (w tym roku przypadającą 2 kwietnia), zwaną również Niedzielą Męki Pańskiej, rozpoczyna się Wielki Tydzień, w którym Kościół obchodzi pamiątkę Męki Chrystusa od chwili jego uroczystego wjazdu do Jerozolimy. Liturgia tego dnia ukazuje związek pomiędzy uniżeniem męki i śmierci Jezusa oraz chwałą jego zmartwychwstania.
Charakterystycznym obrzędem Niedzieli Palmowej jest uroczysta procesja, w której wierni uczestniczą niosąc gałązki palm na znak królewskiego tryumfu Chrystusa, jaki stał się jego udziałem przez krzyż. Procesja rozpoczyna się poza kościołem od obrzędu błogosławieństwa palm i odczytania fragmentu Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Następnie wierni ze śpiewem udają się do świątyni, gdzie rozpoczyna się msza św. W jej trakcie odczytuje się Ewangelię o Męce Pańskiej. W tym roku w Niedzielę Palmową czyta się opis Męki według św. Mateusza.Procesję można odprawić w danym kościele tylko jeden raz. Przed pozostałymi mszami oraz tam, gdzie nie ma w ogóle procesji, można urządzić tzw. uroczyste wejście z błogosławieństwem palm.

ks. Andrzej Sapieha – Notariusz Kurii, Rzecznik Prasowy

169 total views, 1 views today

KRZYSZTOF GRYGIEL O TAJNIKACH FOTOGRAFII I NIEZWYKŁEJ NAGRODZIE /Rozmowa/

Krzysztof Grygiel – Absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego i Uniwersytetu Zielonogórskiego na wydziale filologii polskiej oraz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu na wydziale fotografii. Autor kilku wystaw indywidualnych oraz uczestnik kilkunastu pokazów zbiorowych w kraju i za granicą. Obecnie nauczyciel przedmiotów zawodowych na kierunku technik fotografii i multimediów oraz prowadzący warsztaty fotograficzne w Miejskim Centrum Kultury w Gorzowie Wielkopolskim.

_MG_1328 kopia2

Fot. KG

Wanda Milewska: W 2012 roku został pan zwycięzcą konkursu fotograficznego Canon EOS Adventure, na który  nadesłano około 83 tys. zdjęć.  Czy wysłał pan  jedno zdjęcie czy kilka?

Krzysztof Grygiel: Uczestnicy mogli zgłosić po jednej pracy w sześciu kategoriach: Nauka patrzenia, Zbliżenie, Używając otoczenia, Światło i krajobrazy, Moment w ruchu i Wyróżnienie obiektu.  Wysłałem zdjęcia do trzech z nich. W każdej wyłaniany był jeden zwycięzca. Mnie wyróżniono w kategorii  Nauka patrzenia. Spośród tych sześciu najlepszych fotografii wybrano tylko jedno zdjęcie – mojego autorstwa. Dzięki temu uzyskałem tytuł laureata i zdobyłem fantastyczne nagrody.

WM: Jaka jest historia zwycięskiej fotografii?

KG: Pewnego zimowego poranka wybrałem się w plener nad Wartę w okolicach podgorzowskiego Czechowa. Fotografowałem rozległe zamglone krajobrazy, roślinne detale pokryte szronem. Ale najważniejsze, jak się później okazało, zdjęcie zrobiłem, kierując aparat na przeciwległy brzeg rzeki. Jej poziom był wówczas niespotykanie wysoki i pnie drzew rosnących zwykle przy brzegu zanurzone były w wodzie, łącząc się ze swoimi odbiciami. Dostrzegłem w tym obrazie rytm i symetrię, które tworzyły doskonałą harmonię.

WM: Proszę opowiedzieć o nagrodzie,  była to nagroda rzeczowa  ale również wyjazdowa.

KG: Za zwycięstwo w jednej z kategorii otrzymałem obiektyw. Jako laureat wygrałem profesjonalny aparat fotograficzny z kolejnym obiektywem. Ten sprzęt bardzo mnie ucieszył i do dzisiaj mi służy. Jednak główną przyczyną wzięcia przeze mnie udziału w konkursie była nagroda, której nie da się przeliczyć na żadne pieniądze (choć jej wartość również w tym aspekcie była ogromna) – czternastodniowa podróż do Afryki dla dwóch osób. Mogłem uczestniczyć w tygodniowym safari fotograficznym na terenie Parku Narodowego Masai Mara w Kenii. Już samo obcowanie z dziką przyrodą, obserwacja pięknych i groźnych zwierząt, możliwość fotografowania egzotycznej fauny i flory stanowiły wymarzoną nagrodę. Jednak wyjątkowego smaku dodawał fakt, że naszymi gospodarzami oraz przewodnikami byli Jonathan i Angela Scott. Są autorami wielu publikacji poświęconych afrykańskiej przyrodzie, a także filmów przyrodniczych, m.in. serii Dziennik z życia wielkich kotów realizowanej dla BBC. Znałem te filmy bardzo dobrze. Nie przypuszczałem, że kiedyś będę siedział od świtu do zachodu słońca w samochodzie Jonathana, słuchając jego opowieści o podziwianych właśnie zwierzętach. Po tych ekscytujących przeżyciach polecieliśmy na Zanzibar, by tam w luksusowym ośrodku, na pięknych białych plażach, pod palmami konsumować pozostałą część nagrody.

WM: Jest pan nauczycielem, dziś podobno nie jest łatwo nim być. Pasjonaci umieją zarażać innych swoimi zainteresowaniami, czym pan  fascynuje swoich uczniów?

KG: Uczę młodzież na kierunku technik fotografii i multimediów w Zespole Szkół Odzieżowych w Gorzowie Wielkopolskim. Głównym założeniem tego profilu jest nauczenie technicznych aspektów pracy fotografa. Co sumiennie czynię. Lecz staram się także pokazać, że fotografia to nie tylko narzędzie, nie tylko sposób na zarabianie, ale to możliwość wyrażenia siebie, zademonstrowania swojej odrębności, przekazania czegoś ważnego, wartościowego. Próbuję wspierać uczniów w ich rozwoju, wzmacniać, co w nich dobre. I niezmiernie mnie cieszy, gdy widzę tego efekty w postaci wygranych konkursów, udziału w wystawach, podejmowania pracy zarobkowej jeszcze podczas nauki. Szczególnie dumny jestem z wychowanki, która kontynuuje naukę fotografii na studiach.

WM: Szkoła to nie jedyne miejsce gdzie się pan spełnia. Prowadzi pan kurs fotograficzny, na czym polegają zajęcia  w zróżnicowanej wiekowo grupie?

KG: Prowadzenie zajęć dla dorosłych ma zupełnie inną specyfikę. Tu każdy ma odmienne oczekiwania, różny stopień zaawansowania, inne motywacje i możliwości poświęcenia się pasji. Trzeba balansować, oferując różnorodną tematykę zajęć. Czasem ja proponuję, jakie zagadnienia będziemy poruszać, czasem proszę o sugestię uczestników. Zajęcia miewają charakter teoretyczny, ale nie stronimy od plenerów czy warsztatów fotografii studyjnej. W gorzowskim MCK pracuję z grupą mniej i bardziej zaawansowaną. Z pierwszą odkrywamy tajniki obsługi aparatu, podstawowych technik fotograficznych i kompozycji. Z drugą staramy się pogłębiać umiejętności, ale też intensywnie pracujemy nad pewnym projektem fotograficznym. Podsumowaniem działań są wspólne wystawy.

WM: Wiem, że urozmaica pan zajęcia, zapraszając ciekawe dla obiektywu osoby,  które decydują się być modelami. Kto był modelem na tych warsztatach i czy taka współpraca przynosi obopólną korzyść?

KG: Nie jest to stała praktyka. Obecność gości przed naszymi obiektywami wynika z tematu, którym się zajmujemy. Jesteśmy obecnie w trakcie realizacji długoterminowego projektu poświęconemu gorzowskim sportowcom niepełnosprawnym. Praca nad nim to okazja do nauki organizacji planu zdjęciowego, przygotowania do sesji pod względem sprzętowym i mentalnym, pracy z modelem, sztuki oświetlenia planu. Jeśli zaś chodzi o osoby fotografowane, to większość pierwszy raz uczestniczyła w tego typu sesji – kilku fotografujących, wiele świateł, czasem dziwne rekwizyty, scenografia czy szalone pomysły na pozy. Niewątpliwą korzyścią, mam taką nadzieję, będzie duża liczba oglądających naszą wystawę, dzięki czemu uda nam się przybliżyć mieszkańcom Gorzowa sylwetki naszych utytułowanych sportowców niepełnosprawnych.

WM: Proszę zdradzić  parę podstawowych tajników fotografowania. Czy jest pan zwolennikiem fotografii  drukowanej i archiwizowania zdjęć w albumach, czy tylko w przestrzeni  wirtualnej?

KG:Tajniki fotografii? Najważniejszy z nich to fotograf. Jego wrażliwość, spostrzegawczość, kreatywność. Fotografia jest w głowie. A sprzęt, techniczne sztuczki są jedynie narzędziami umożliwiającymi realizację wizji autora. Oczywiście, umiejętność wykorzystania możliwości swojego aparatu, znajomość zagadnień dotyczących kompozycji obrazu, panowania nad światłem wzbogacają paletę możliwości twórczych. Jednak nawet najlepszy pędzel i najdroższe farby nie czynią świetnego malarza.
W kwestii archiwizowania sporo się zmieniło. Wiele albumów ze zdjęciami sprzed lat zajmuje mnóstwo miejsca. Z tego powodu część znalazła swoje miejsce na strychu. Dzisiaj, kiedy podczas jednej sesji czy pleneru wykonuje się dziesiątki zdjęć,  jeden wyjazd wiąże się z setkami kolejnych, trudno o drukowanie wszystkiego. Warto jednak bardziej wartościowe zdjęcia przenieść na papier. Zwłaszcza w większym formacie. Mają wówczas wyjątkową moc oddziaływania, nieporównywalną z obrazem wyświetlanym na monitorze.

WM: Czy fotografia to pana pasja czy zawód, a może jedno i drugie?

KG: Zdecydowanie pasja! Chyba inaczej to nie ma sensu. A że przy okazji przyniesie czasem parę złotych… Cóż, wartość dodana. Aczkolwiek do życia potrzebna.

WM: Kiedy pan odkrył swoje fotograficzne oko i  twórczą wrażliwość?

KG: Zabawę w fotografowanie rozpocząłem w szkole średniej. Parę lat później komentarze ludzi, którzy widzieli moje zdjęcia, oraz nagrody i wyróżnienia otrzymane w konkursach uświadomiły mi, że może warto się rozwijać i bardziej zająć się fotografią. Zacząłem prowadzić warsztaty fotograficzne, związałem się z grupą fotograficzną fCzasowicze działającą przy Grodzkim Domu Kultury. Punktem zwrotnym było ukończenie studiów fotograficznych na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.

WM: Co pan lubi fotografować ? Jaka  tematyka jest panu najbliższa?

KG: Nie koncentruję się na konkretnej tematyce. Interesuje mnie bardziej obecność wyjątkowego światła, niezwykły układ linii, plam, barw. Lubię abstrakcję i geometrię.

WM: Czy notuje pan tylko fotograficznie czy także zapisuje pewne istotne zdarzenia?

KG: Na co dzień wyrażam się wyłącznie poprzez fotografie. Zdarzyło się jednak niedawno, że wziąłem udział w projekcie artystycznym poświęconym architekturze pałacowej północnej części naszego województwa. Pomysłodawcami byli Michał Zieliński i Tomasz Hołyński, a udział brało kilkunastu autorów z Polski i Niemiec. Pierwsza część realizowana była w 2020 roku i polegała na wykonywaniu zdjęć w technice mokrego kolodionu. Ale w 2022 roku kontynuowaliśmy pracę, uzupełniając zebrany materiał fotograficzny tekstami. Łączy je temat, ale forma była dowolna. Ja zaproponowałem jeden tekst prozatorski i jeden wiersz. Z tymi pracami można zapoznać się w książce Rozumienie miejsca – reakcja ciała i doznanie poetyckie.

WM: Czy bierze pan udział w konkursach? Jakie jeszcze nagrody pan otrzymał, oprócz tej, o której wspomnieliśmy na początku?

KG: Brałem udział w wielu konkursach. Zwłaszcza lokalnych, ale też ogólnopolskich. W wielu z nich byłem nagradzany i wyróżniany. Międzynarodowy był tylko jeden, ale zakończony zwycięstwem. Od dawna nie próbowałem swoich sił. Ale kto wie, może niedługo…

 GRY

Fot. wm

 

363 total views, 2 views today