766 MINUT MODLITWY ZA MIASTO GORZÓW

JÓZEF5

Mszą św. wieczorną 5 maja w parafii św. Józefa u o.o oblatów rozpoczęła się dwudniowa  modlitewna inicjatywa z okazji urodzin grodu nad Wartą: „766 minut modlitwy za Miasto Gorzów”. Eucharystii przewodniczył ks. Dariusz Gronowski postulator procesu beatyfikacyjnego bpa Wilhelma Pluty.

Od rana 6 maja trwała nieustanna modlitwa Pismem Świętym, czytana przy ambonie przez chętne osoby, zmieniające się co 15 minut. Czytanie zakończy się ok. godz. 17.30. Zwieńczeniem modlitw za miasto była Msza św. pod przewodnictwem bpa pomocniczego diecezji Adriana Puta. (W KAI:  https://www.ekai.pl/bp-adrian-put-zeby-miasto-bylo-miastem-musi-miec-ojcow/)

Ks. Dariusz Gronowski wygłosił kazanie nt. związku bpa Wilhelma Pluty z Gorzowem Wielkopolskim, przybliżając postać i nauczanie wieloletniego pasterza diecezji gorzowskiej. Postulator przypomniał, że proces beatyfikacyjny bpa Pluty toczy się obecnie na etapie rzymskim. Duchowny rozpoczął wspomnienie Błogosławionego od przyjazdu do Gorzowa, gdzie witany był z  kwiatami przez tysiące wiernych. Pierwszym miejscem, które nawiedził   był kościół pw. Św. Krzyża przy ul. Warszawskiej obecnie nazwany Podwyższenia Krzyża św.

Ks. Gronowski przypomniał również o słynnych kazaniach Biskupa, które do dziś nestorzy wspominają, że przychodzili ich słuchać po to, by mieć siły dalej żyć i mieć nadzieję. Omówił najważniejsze momenty z dziejów diecezji gorzowskiej aż do tragicznej śmierci ordynariusza, który spoczął w katedrze WNMP. Wspomniał, że pogrzeb biskupa trwał 5 dni, najpierw trumna była wystawiona w Białym Kościele, następnie w kościele pw. św. Krzyża zwanym „czerwonym”, a stamtąd przeniesiony został do gorzowskiej katedry, która tę godność otrzymała za ordynariatu bpa Pluty. (W KAI:    https://www.ekai.pl/766-minut-modlitwy-za-gorzow-wielkopolski/ )

Sł. Boży. bp Wilhelm Pluta ogłoszony został w 2010 r.  patronem Gorzowa Wielkopolskiego.

Pomysł modlitwy za miasto zrodził się 6 lat temu wśród osób świeckich, które działają w parafialnym Stowarzyszeniu św. Eugeniusza de Mazenoda, jego ideą jest propagowanie Słowa Bożego a  czytaniem Pisma Świętego omadlanie miasta.

 

267 total views, 1 views today

ŚWIĘTO KONSTYTUCJI 3 MAJA

20230503_10245120230503_102727

Gorzów Wlkp.: wojewódzkie obchody Konstytucji 3 Maja

Mszą św. w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, złożeniem kwiatów pod obeliskami i przemarszem na Plac Grunwaldzki upamiętniono w Gorzowie Wielkopolskim 232. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Mszy św. w gorzowskiej farze przewodniczył ordynariusz diecezji zielonogórsko – gorzowskiej bp Tadeusz Lityński.

W Wojewódzkich obchodach Narodowego Święta udział wzięli m.in.: przedstawiciele administracji państwowej, wojska, policji, młodzież klas mundurowych zrzeszona w Gorzowskim Korpusie Kadetów im. Zesłańców Sybiru przy Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących.

Uroczystości religijne poprzedzone zostały złożeniem kwiatów przez wojewodę Władysława Dajczaka pod obeliskiem upamiętniającym patriotów walczących o wolną Polskę, znajdującym się przed Lubuskim Urzędem Wojewódzkim.

KONSTYT5

Następnie delegacja udała się na Skwer Wolności, gdzie pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego oddano cześć tym, którzy walczyli o wolność i niepodległość Polski.

– Dziś, w nowej rzeczywistości geopolitycznej, w obliczu wojny za wschodnią granicą, chcemy czuć się bezpiecznie. Czerpiąc z testamentu Konstytucji 3 Maja 1791 r. należy pamiętać, by ojczyzna była silna i aby budować jej pomyślność naród musi być zjednoczony  – powiedział wojewoda lubuski.

Po Mszy św. z katedry wyruszył pochód, który przeszedł ulicami Gorzowa  Wlkp. na Plac Grunwaldzki, gdzie odbył się uroczysty apel, a obecnie trwa piknik wojskowy przygotowany dla mieszkańców.

Konstytucja 3 Maja z 1791 roku była pierwszą w Europie i drugą na świecie, po Konstytucji Stanów Zjednoczonych, nowoczesną, spisaną ustawą zasadniczą. Był to ważny krok w kierunku umocnienia państwa polskiego i zapewnienia jego mieszkańcom wolności i równości. Uchwalenie Konstytucji było też wyrazem ducha patriotyzmu i wiary w to, że Polska może stanowić wolne i suwerenne państwo.

 Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta nawiązuje do Ślubów Lwowskich Jana Kazimierza z 1656

240 total views, 1 views today

DZIEŃ FLAGI

FLAGA

2 maja 2023

 

Flaga zawsze patriotyczna dziś przeżywa kryzys?

Coraz mniej ją widać

Czy jest aż tak dobrze

Czy może źle jest?

 

Gdy po ogłoszonej pandemii, wszyscy odetchnęli, rok temu napisałam:

 

Dzisiaj Flaga nam się śmieje

Słońcem promienieje

Godnie, mądrze tu króluje

Od Bałtyku aż po Tatry

Dziś powiewa i faluje

Rozpościera swe ramiona

Jest radosna i rozważna

Poważnie Gości (z Ukrainy) przyjmuje

2 Maja 2022

 

2 Maja 2021

 

Polska flaga w moim oknie

Dziś jest smutna……….

To powiewa

To się zwija

I od rana moknie

 

Deszcz ją dławi

Wiatr pociesza

Płacze kroplą niepodległą

Swą niemocą ogarnięta

Jest bezwolna i samotna

 

Jeszcze drgnęła

Zaszumiała swym łopotem

Pokazała siłę

Znów opadła

A potem……

 

Ułożyła się w kształt dziwny

Dotąd nam nieznany

I poległa niepodległa

Co to? ……

Ma być cisza!

TWARZE ZAKRYWAMY!

 

Maska jeszcze nie opadła

Jeszcze straszy dzieci

Lecz powoli krok po kroku

W niepamięć uleci

Flaga puka już do okna

Deszcz obmywa ją w powiewie

Naród złączył się Sztandarem!!!!!!

W modlitwie i śpiewie

KONIEC. AMEN

2. maja 2021

Wanda Milewslka

 

 

247 total views, 1 views today

GORZOWSKI BIAŁY KRZYŻ

Biały Krzyż ŻeromskiegoKrzyż Żeromskiego 2023

W pierwszomajowe święto obchodzone w Kościele od 1955 roku jako dzień św. Józefa Rzemieślnika, gorzowscy księża z parafii NMP Królowej Poleki przypomnieli dzieje Białego Krzyża, umocowanego na ścianie kościoła przy bocznym wejściu. Replika tego krzyża znajduje się  przy katedrze, w którym obok posadowiony jest monument prałata ks.Witolda Andrzejewskiego.

20230503_110813

Oryginalny, ponad sześciometrowy krzyż wykonali w 1981 roku pracownicy gorzowskiej firmy Zremb z okazji pierwszomajowej Mszy św., którą przy Parku Siemiradzkiego na Schodach „Donikąd” odprawiał ks. Witold Andrzejewski. Na stałe ustawiono krzyż przed katedrą. Tam, w dzień gorzowianie układali kwiaty i zapalali znicze. W nocy wszystko niszczone było przez bezpiekę.

Po największym starciu zomowców z ludnością w drugą rocznicę porozumień sierpniowych w 1982 r. milicjanci pilnowali krzyża całą dobę, aby ludzie nie układali kolejnego krzyża z kwiatów. W następnym roku krzyż przeniesiony został do parafii NMP Królowej Polski przy ul. Żeromskiego i stoi tam do dzisiaj.

https://kair.ekai.pl/depesza/386945/show?q=Gorz%C3%B3w%20Wlkp.%20Bia%C5%82y%20Krzy%C5%BC

Dzień 1. maja ustanowił papież Pius XII, nadając religijny wymiar laickiemu świętu. W tym dniu Kościół w sposób szczególny pragnie zwrócić uwagę na pracę ludzką, zarówno w aspekcie wartości chrześcijańskich, jak i społecznych, ogólnoludzkich i narodowych.

wm

 

 

236 total views, 1 views today

MARYJNY MIESIĄC MAJ

Maryjny miesiąc maj przywołuje wspomnienia nie tylko z autopsji ale chyba przede wszystkim z opowieści prababć, dziadków i rodziców. Wracając do minionych dziejów odszukałam zdjęcia mojego autorstwa ze  starych albumów.

Warto powspominać.

20170430_12482520170430_12544420170430_13001720170430_13015520170430_13042320170430_13131620170430_13172420170502_124835BArlWP_20170501_09_56_31_ProWP_20170501_09_57_01_ProWP_20170501_10_25_58_ProWP_20170501_11_32_07_ProWP_20170501_11_33_30_Pro

Zdjecia zrobione na mazowieckiej ziemi.

Okoilce Gorzowa

Ta kaplicza nadrzewna była, a może jeszcze jest w podgorzowskim lesie.

Fot. Wanda Milewska

217 total views, 1 views today

WYCIECZKA DO BERLINA. OPOWIADA EWA RUTKOWSKA

ZB4ZB 5ZB 1

Tekst i foto: Ewa Rutkowska

Moja wycieczka  do Berlina

Sama nie wiem od czego zacząć. Wszystko zaczęło się chyba w połowie marca. Byłam jak prawie w każdy piątek na koncercie w naszej pięknej Filharmonii. Tu zawsze oprócz doznań muzycznych spotykam się ze znajomymi.

Tak było i tym razem. Był też Andrzej, też częsty bywalec w gorzowskiej Filharmonii. I on wspomniał, że wybiera się do Berlina. (bywa tam dość często z okazji różnych propozycji kulturalnych). Na moje pytanie, co to za „wycieczka”? Usłyszałam, że planuje wyjazd na koncert w Berlińskiej Filharmonii. Zrobiło mi się ciepło na duszy. Tak bardzo chciałabym poznać „wielki świat” . I mimo braku sił, pojechać także tam. Rozmowa tak się potoczyła, że okazało się to możliwe. Chętne byłyśmy dwie. Ja i Grażyna. I stało się.

A teraz nie miejcie mi tej dygresji za złe. Ale to, na co jedziemy było dla mnie w tym momencie drugorzędne. Mogło być cokolwiek. Ważne dla mnie było to, dokąd jedziemy? Bo jak się dowiedziałam z różnych medialnych doniesień. Berlińska  Filharmonia jest zaliczana do jedynych z najważniejszych sal koncertowych, chyba nie tylko w Europie. No więc marzenie się spełniło. I mimo braku sił, aby sprostać różnym swoim marzeniom, choć tak chciałabym… Co prawda zobaczyłam już wrocławskie Forum Muzyki i podobno jedną z najpiękniejszych filharmonii w Unii Europejskiej, Filharmonię Szczecińską (choć  jest to diabelnie niewygodna sala koncertowa). Co prawda robi wrażenie już samo wejście. Wszędzie biel i.. schody. A ja lubię schody. Ale siedzenie na widowni… Już kiedyś pisałam, że pomysłodawca powinien być ukarany. No ale teraz jadę do „wielkiego świata”.

Do Filharmonii w Berlinie wybraliśmy się 14 kwietnia. Jechaliśmy w czwórkę: Ewa, Grażyna, Andrzej (także jako kierowca) i ja. Od rana padało. Podczas tzw. zbiórki było pogodnie, więc była nadzieja. Ale podczas jazdy do Berlina (około trzech godzin) lało „jak z cebra”.

Po przyjeździe okazało się, że parking pod Filharmonią jest w remoncie. Więc zaparkowaliśmy naprzeciw. Kawałek trzeba było dojść. Nie miałam  też okazji zobaczyć budynku z zewnątrz (no bo lało). Po wejściu do hallu jeszcze nie rzucało na kolana. Wszystko zaczynało się dopiero  po przejściu przez bramki sprawdzające bilety.  Były tu szatnie i mnóstwo niewielkich barów i wkoło mnóstwo schodów. Piękne dekoracje i oświetlenie. A ja miałam takie skojarzenie, że jestem na sali odlotów na lotnisku… Sala koncertowa mieści 2440  widzów. Więc i hall musi być duży. Mój „odlot” zaczął się po wejściu po różnych schodach na salę koncertową. Sala – to chyba kilkanaście balkonów, rozmieszczonych na różnych poziomach i wysokościach. Układ sali jest asymetryczny i nieregularny. Widzowie siedzą wokół znajdującej się w środku sceny. Całość łącznie ze sceną, utrzymana jest w kolorze złoto-miodowym. Pod sufitem według mnie, przypominającym namiot – aranżacja z żaglami. I pięknie rozmieszczone światła, jak gwiazdy…  Projektant miał podobno coś wspólnego z morzem.

Z hallu na salę koncertową jest 27 wejść. Wszystko robi wrażenie.

Ta bardzo innowacyjna konstrukcja sali koncertowej jest jedną z najbardziej znanych sal koncertowych.

W koncercie, w którym uczestniczyliśmy, grało ponad stu muzyków. I jak wyczytałam w Wikipedii: wśród filharmoników berlińskich znajdują się przedstawiciele 18. narodowości, w tym kilku muzyków polskich. W spektaklu brali też udział chórzyści, mali i duzi. I było ich chyba z sześćdziesięciu. Poza tym soliści. Artyści pod batutą Kiryłła Pietrenki, światowej sławy dyrygenta, urodzonego w Syberyjskim Omsku, w rodzinie muzyków żydowskiego pochodzenia, od roku 1990 mieszkający  w  Austrii, gdzie studiował, wykonali operę Richarda Straussa „Kobieta bez cienia”. Z „plotek” dowiedziałam się, że jest to spektakl, który w Filharmonii w wersji koncertowej został zagrany ten jeden raz. Został on przygotowany na Osterfestspiele w Baden-Baden. Spektakl trwał od godz. 18 do 23 z dwoma półgodzinnymi przerwami. Podczas pierwszej przerwy Grażyna i ja poszłyśmy zwiedzać to cudo. Chciałyśmy się zorientować jaka jest widoczność na scenę z poszczególnych balkonów. No i robiłyśmy fotki. Podczas drugiej przerwy odwiedziliśmy bar.

Doznanie duchowe i to fizyczne: – Fakt, że ja tu byłam zostało ze mną na dłużej. Wróciliśmy do domu, też w deszczu około godz. 2. „Dochodziłam do siebie” przez cały następny dzień. Ale warto było.

Na koniec trochę wiadomości.

Nazwę: Orkiestra Filharmonii Berlińskiej zespół nosi od 1987 roku. Od początku filharmonicy berlińscy współpracują z najwybitniejszymi dyrygentami świata.

Budynek został wybudowany w ciągu trzech lat 1960 do 1963.  Wzniesiony został według projektu Hansa Scharouma. Na tym samym projekcie został oparty budynek tzw. sali kameralnej, wybudowanej przez Edgara Wiśniowskiego i otwarto ją w roku 1987.  Obydwa budynki znajdują się  w centrum Berlina.

Od 2018 roku filharmonikom berlińskim szefuje dyrygent Kiryłł Pietrenko.

I ja tam byłam…

Ewa Rutkowska

 

322 total views, 2 views today

JAK TO DRZEWIEJ BYWAŁO. WSPOMINA EWA RUTKOWSKA

Kilka dni temu miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w Teatrze w kolorowym święcie Zespołu Tańca Ludowego „Mali Gorzowiacy”. Bardzo lubię takie zespoły. Na tę ucztę zaprosiła mnie Marylka (dziękuję), główna choreograf i dyrektorka tego zespołu.

Tyle radości i tyle kolorów nie ma chyba nigdzie więcej. Cudne żywiołowe obertasy,  nie mniej żywiołowe krakowiaki, albo tańce góralskie czy rzewne kujawiaki… Piękne stroje. Wspaniałe tancerki i wspaniali tancerze. Maleńcy, wzbudzający już za to ogromny entuzjazm. I ogromny profesjonalizm wśród tych większych. Ci mali pod okiem pani Marylki też do tego dojdą… Wszystko jest pod kontrolą i wszystko w swoim czasie. Do tańca przygrywała dziesięcioosobowa kapela, pod kierownictwem p. Adriana. Dłonie od braw  bolały  mnie długo po koncercie. Gdy tak patrzyłam na to dziejące się cudo na scenie. Od czasu do czasu „odlatywałam” w swoje młode lata…

Kiedyś, w szkole podstawowej w Pyrzycach, tańczyłam w zespole tańca ludowego, który działał przy domu kultury. Prowadził nas pan z „Mazowsza” (nie pamiętam ani nazwiska ani imienia). Ja  od zawsze jestem mikrej postury. Ale wtedy byłam malucha, jak te na scenie tancerki z najmłodszej grupy. I byłam podobno zdolna, więc pan, w którym kochałyśmy się wszystkie dziewczyny, jak chciał pokazać jakąś nową figurę, zapraszał mnie do tego. A w tańcach byłam ustawiana albo na początku, albo na końcu. Partnerował mi Władek, który potem urósł na faceta chyba ponad 180 cm. Mieliśmy też piękne stroje. I często braliśmy udział w różnych koncertach, z różnych okazji. Najgorszy był 1 maja. Bo maszerowaliśmy w strojach. Ja pamiętam siebie jako łowiczankę. A kiedyś to był „obciach” tańczyć w zespole ludowym. My idąc w pochodzie słyszeliśmy, jak chłopaki stojący na chodniku krzyczeli: „patrz wiocha idzie”. Teraz na widok tancerzy w strojach ludowych, na pewno nie ma już takich zachowań. Nie wiem czy szliśmy dumni?  Bo teraz nosiłabym głowę w chmurach chyba. Mimo takich uwag, jednak więcej było przyjemności z tańczenia w takim zespole. Też nas gorąco oklaskiwano. Ja byłam trochę takim „omnibusem” w tamtych czasach (i chyba mi to zostało do teraz. Bo pracując w kulturze realizowałam z okładem swoje pasje). Śpiewałam też w 80 osobowym chórze, który prowadziła piękna nauczycielka Janina Dziełak. Potem po latach, gdy ona pracowała w Choszcznie ( na różnych wysokich stanowiskach), a ja w WDK, byłyśmy koleżankami. Janina zawsze była kobietą z szykiem i z klasą. Gdy chór stał na podestach na scenie i gdy rozsuwała się kurtyna i  wchodziła piękna czarnowłosa pani dyrygent. To już wtedy na wejście otrzymywaliśmy gromkie brawa. Wszystkie dziewczyny (była nas większość, a może  tylko dziewczyny?) byłyśmy ubrane w granatowe plisowane spódniczki i białe płócienne  bluzki, które same sobie uszyłyśmy na pracach ręcznych. A na lewej piersi miałyśmy przypięty szpilką czarny (papierowy) klucz wiolinowy. Na pewno było na co popatrzeć, i czego posłuchać. Bo na wszystkich wojewódzkich przeglądach zdobywaliśmy pierwsze miejsce.

Teraz siedząc w Teatrze obok Lidii, na tym pięknym koncercie. Oczami wyobraźni i trochę jak w kalejdoskopie „widziałam” , jak to drzewiej ze mną było… Żal serce ściska, że to już tak bardzo odległe czasy. Teraz chodzę oglądać innych. Często bywam na koncertach w naszej pięknej filharmonii, od czasu do czasu jestem obecna na  spektaklu w Teatrze. Niezbyt często niestety bywam na  wernisażach, bo np. w BWA wymyślono je także w piątki. Wydawało by się że Wydział kultury jest od koordynacji. Aby ważne placówki kultury nie wchodziły sobie „w paradę”. No ale może nie jest to tak jak myślę.  Może i to drzewiej bywało…

Ewa Rutkowska

232 total views, 1 views today

TRZECI MAJA. UTRUDNIENIA W RUCHU DROGOWYM W GORZOWIE WLKP.

W związku z obchodami Święta Konstytucji 3 Maja, mogą wystąpić utrudnienia w ruchu drogowym.

Od godz. 11.40 do godz. 12 obywać się będzie przemarsz z Katedry WNMP ulicami Chrobrego i Mieszka I do Placu Grunwaldzkiego.

W związku z organizacją imprezy na Placu Grunwaldzkim od dnia 2 maja od godzin porannych do 3. maja do godz. 15 zamknięta zostanie ul. Jagiellończyka na odcinku od ul. Mieszka I do ul. Dąbrowskiego. Także 3 maja od rana do godziny 15 zamknięta zostanie ul. Słowackiego.

Natomiast Bieg Konstytucji odbędzie się od godz. 14 do 16. Przebiegać będzie od Placu Grunwaldzkiego ulicami:  Mieszka I, Mickiewicza, Wyszyńskiego, Drzymały, 30 Stycznia, ścieżką pieszo-rowerową przy Kłodawce przy ulicach: Mickiewicza, Mieszka I i zakończenie na Placu Grunwaldzkim.

 

 

181 total views, 1 views today