UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I DZIEŃ ZADUSZNY W DIEC. ZIEL.- GORZOWSKIEJ

CME

Pierwsze dni nadchodzącego miesiąca, a zwłaszcza uroczystość Wszystkich Świętych, obchodzona 1 listopada, oraz wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, czyli tzw. Dzień Zaduszny (2 listopada), stanowią okazję do bardziej intensywnej modlitwy za zmarłych. W ich intencji na wielu cmentarzach zostaną w tych dniach odprawione msze św. oraz procesje z modlitwami.

Informacje o nabożeństwach, które odbędą się 1 listopada br. na najważniejszych cmentarzach w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej:

  1. Zielona Góra: cmentarz przy ul. Wrocławskiej, tzw. nowa część – godz. 12.00 msza św., a po niej procesja; tzw. stara część – godz. 14.00 procesja, a po jej zakończeniu msza św. Modlitwom w starej części cmentarza będzie przewodniczył bp Tadeusz Lityński.
  2. Gorzów Wlkp.: cmentarz komunalny przy ul. Żwirowej – msze św. sprawowane będą równolegle w dwóch kaplicach – kaplicy miejskiej w centrum cmentarza i kaplicy Gorzowskiego Domu Pogrzebowego przy dużym parkingu – o godz. 9.00, 10.30 i 12.00. Nie będzie natomiast głównej mszy św. i procesji o godz. 15.00. Procesja z modlitwą za zmarłych odbędzie się na cmentarzu w Dzień Zaduszny, 2 listopada, pod przewodnictwem bp. Adriana Puta. Wyruszy o godz. 11.00 od tzw. „starej bramy”.
  3. Głogów: cmentarz w Brzostowie – godz. 12.30 procesja (rozpoczęcie w kwaterze ojców redemptorystów), a po jej zakończeniu – o godz. 13.00 – msza św.; cmentarz przy ul. Legnickiej – godz. 14.30 procesja, a po niej o godz. 15.00 msza św. Liturgii i modlitwom na cmentarzu przy ul. Legnickiej będzie przewodniczył bp Paweł Socha.

Procesja z modlitwami za zmarłych na cmentarzu świętokrzyskim w Gorzowie Wlkp. zostanie odprawiona 2 listopada o godz. 16.00.

W uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) Kościół oddaje cześć wszystkim świętym, nie tylko oficjalnie wyniesionym do chwały ołtarzy, ale także tym niezliczonym mężczyznom i kobietom, których świętość, ukryta przed światem, znana jest jedynie Bogu. Czcząc świętych, Kościół składa najpierw dziękczynienie Bogu, który jest źródłem wszelkiej świętości. Kościół rozpoznaje również w nich wiernych naśladowców Chrystusa, którzy poprzez swój sposób życia sprawiają, że staje się On współczesny ludziom wszystkich epok. Ponadto święci przypominają swoim przykładem, że każdy wierny jest wezwany do pełni życia chrześcijańskiego oraz do doskonałej miłości i – jak to ujął św. Jan Paweł II – ma dążyć do „wysokiej miary” zwyczajnego życia chrześcijańskiego.

W Dniu Zadusznym (2 listopada – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych) Kościół odprawia msze św. w intencji zmarłych i modli się za nich. Zmarli otrzymują przez to duchową pomoc, a wierni żyjący jeszcze na ziemi doświadczają pocieszenia i umacniają się w nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego. W ten sposób Kościół wyraża łączność, jaka istnieje między wszystkimi jego członkami – więź przekraczającą granicę śmierci.

Modlitwa za zmarłych stanowi starożytną praktykę chrześcijańską. Znalazła ona swój wyraz w katolickim nauczaniu o „czyśćcu”. Czyściec to stan, w jakim znajdują się ludzie, którzy umierają w przyjaźni z Bogiem, ale ich miłość do Boga i do bliźniego wymaga jeszcze udoskonalenia. Zmarli ci podlegają więc „oczyszczeniu”, chociaż trwają już w miłości Chrystusa.

Wierni, którzy w dniach od 1 do 8 listopada pobożnie nawiedzą cmentarz i pomodlą się za zmarłych (choćby tylko w myśli), mogą uzyskać odpust zupełny. Taki sam odpust można również uzyskać w Dzień Zaduszny (2 listopada) za nabożne nawiedzenie kościoła lub kaplicy i odmówienie tam „Ojcze nasz” i „Wierzę”. Odpusty te mogą być ofiarowane jedynie za dusze w czyśćcu cierpiące. Uzyskuje się je pod zwykłymi warunkami: wykluczenie przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, spowiedź sakramentalna, Komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego. Po jednej spowiedzi można uzyskać kilka odpustów. Odpust zupełny można uzyskać tylko jeden raz w ciągu dnia.

Informuje ks. Andrzej Sapieha

Notariusz Kurii
Rzecznik Prasowy

89 total views, no views today

100. ROCZNICA URODZIN ZBIGNIEWA HERBERTA

29 października, przypada 100. rocznica urodzin Zbigniewa Herberta – poety, eseisty i dramaturga, autora m.in. „Pana Cogito” – jednego z najsłynniejszych tomów poezji w historii polskiej literatury.

Ten wielki twórca pracował w Teatrze imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim w latach 60. ubiegłego wieku, jako kierownik literacki.

25 października odbyła się jednodniowa „VII Herbertiada” w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zb. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim. Uczestniczyła w niej siostrzenica poety Beata Lechnio, która mówiła o Herbercie znanym i nieznanym. Wykład „Po stronie Antajosa” wygłosiła prof. Małgorzata Mikołajczak. Koncert z wybranymi utworami Herberta zaprezentował Skubasgitarzysta, kompozytor, wykonawca muzyki alternatywnej.

Także w tym dniu w gorzowskim teatrze wspominano Zbigniewa Herberta, przy okazji spektaklu „Od-Głosy”, w którym bohaterami byli nieżyjący już Tadeusz i Irena Byrscy, Zbigniew Herbert i Witold Andrzejewski, który po pewnym czasie wybrał drogę kapłańską.

Kołobrzeg w tym roku świętował jubileuszowe wydanie – po raz 25. W Regionalnym Centrum Kultury im. Zb. Herberta także gościem była siostrzenica poety. Nakładem kołobrzeskiego wydawnictwa Kamera, przy wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej wydana została książka „Mój wujek Zbyszek – album Beaty Lechnio, w którym znalazły się zdjęcia Herberta z archiwum autorki oraz ze zbiorów Biblioteki Narodowej. O ubiegłorocznej  „Herbertiadzie: ” w Kołobrzegu można przeczytać tu: http://wandamilewska.pl/?p=19417

Rok 2008 ogłoszony był rokiem Zbigniewa Herberta, z tej okazji gorzowski teatr przygotował specjalną płytę z utworami poety, zatytułowaną „Zbigniew Herbert w Gorzowie”.Poezję czytają znani polscy aktorzy między innymi Zbigniew Zapasiewicz, Anna Seniuk, Krzysztof Kolberger oraz aktorzy gorzowskiego teatru i ks. Witold Andrzejewski, który pracował w teatrze w latach 1960 – 66. Artystom akompaniuje m.in Janusz Strobel.

W tym samym roku uroczyście nadano jednej z gorzowskich ulic imię Zbigniewa Herberta, która wcześniej nazwana była Małgorzaty Fornalskiej.

20241028_155227

Zbigniew Herbert urodził się 29 października 1924 r. we Lwowie. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W czasie wojny należał do AK. Potem studiował ekonomię w Krakowie,  prawo i filozofię w Toruniu. Zadebiutował w 1956 r., tomem „Struna światła”.

Wydał m.in. tomy: „Hermes, pies i gwiazda”, „Studium przedmiotu”, „Napis” i najbardziej znany „Pan Cogito”. Jego wiersze były traktowane jako manifesty oporu przeciwko władzy komunistycznej. W latach 90. wydał trzy tomy wierszy: „Elegię na odejście”, „Rovigo” i „Epilog burzy”.

Zmarł 28 lipca 1998 r. w Warszawie. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim.

 

 

122 total views, no views today

NABÓR DO GORZOWSKIEJ RADY DZIAŁALNOŚCI POŻYTKU PUBLICZNEGO

Prezydent Miasta ogłosił nabór do Gorzowskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Jest ona organem konsultacyjnym i opiniodawczym Prezydenta Miasta, a jej zadania określa ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Obecnie dobiega końca trzecia już kadencja powołanej przez prezydenta rady, dlatego też zapraszamy do składania zgłoszeń osoby, które chciałyby dzielić się swoim doświadczeniem z urzędnikami i wspierać rozwój sektora organizacji pozarządowych.

Formularze zgłoszeń wraz z niezbędnymi dokumentami i rekomendacjami należy składać o 17 listopada 2024 r.

Szczegóły w ogłoszeniu: bip.um.gorzow.pl/265/Aktualnosci/

Anna Pękalska
  Wydział Konsultacji, Rewitalizacji i Współpracy z NGO

 

42 total views, no views today

KONCERT CHÓRU CANTABILE W GORZOWSKIEJ BIBLIOTECE

IMG_3759IMG_3767IMG_3777IMG_3770IMG_3752IMG_3780(1)

Chór „Cantabile” w tym roku w kwietniu obchodził  30-lecie działalności. Od początku kieruje nim Jadwiga Kos.

Dzisiaj przy licznie zgromadzonej publiczności w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zb. Herberta, zespół zaprezentował bogaty repertuar muzyki sakralnej, dawnej i swieckiej. Gorzowskich melomanów powitał dyr książnicy Sławomir Szenwald.

Chór śpiewał a capella, a w trzeciej części koncertu towarzyszył mu perkusista Aleksander Lasek – muzyk Filharmonii Gorzowskiej, którego instrument, konferansjerka Aleksandra Pinedo Sanchez nazwała  przeszkadzajkami. Z pełną odpowiedzialnością można przyznać, że przeszkadzajki doskonale wypełniły swoją rolę, subtelnie wystukując rytm. Obok pięknego wykonania pieśni, dodatkową zaletą koncertu były dworskie stroje chórzystek.

Zaproszonym gościem była Beata Gramza, która wykonała pieśni barokowe, na fortepianie towarzyszyła jej Magda Bańkowska – Moskwa.

Gorzowski chór Cantabile każdego roku przygotowuje obok świeckich, także sakralne utwory wykonywane zgodnie z kalendarzem liturgicznym, koncertuje w kraju i za granicą. Najbliższy koncert zaplanowany jest 10 listopada z okazji Święta Niepodległości w gorzowskiej katedrze.

Foto Grzegorz Milewski

 

175 total views, no views today

„OD-GŁOSY” CZYLI RADIO W GORZOWSKIM TEATRZE

 20241025_18401320241025_184022
Jak się kiedyś robiło „radio” w świątyni sztuki, można było zobaczyć w Teatrze imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Spektakl trwający około 40 minut pozostawił w widzach niedosyt, o czym świadczył fakt, że tłumnie zgromadzona widownia na Scenie Letniej, nie miała zamiaru opuszczać swoich krzeseł. Radości z tego faktu nie kryli aktorzy i „pociągnęli” spektakl dłużej jakby na życzenie. Widzowie ze słuchawkami na głowach poczuli się chyba prawdziwymi słuchaczami radia z możliwością obejrzenia go od tak zwanej kuchni, zadawali pytania i dyskutowali.
Tematyka była gorzowska, ponieważ przywołane zostały sylwetki ludzi, którzy w 1964 roku ubiegłego wieku tworzyli teatr. Byli to małżeństwo Tadeusz i Irena Byrscy, Zbigniew Herbert i Witold Andrzejewski, który po pewnym czasie wybrał drogę kapłańską.
 Opowieść, przedstawiona w słuchowisku, jest jedynie fantazją utkaną z fragmentów historii, dialogów, zapisków, cytatów, wspomnień i dużej porcji wyobraźni.
Czy tak było? Zapewne nie, ale być mogło – wtedy, w 1964 roku, w Gorzowie, 60 lat temu – mówiła autorka tekstu Iwona Kusiak.
Reżyseria: Cezary Żołyński
Występują : Joanna Pach – Żbikowska, Przemysław Kapsa, Cezary Żołyński, Sylwia Dera
Realizator dźwięku: Maciej Kubera – Teatr Polskiego Radia
Producent: Fundacja Teatr Wyobraźni
Producent wykonawczy: Wojciech Ramus

 

 

48 total views, no views today

W GORZOWSKIM TOWARZYSTWIE FOTOGRAFICZNYM O WŁODZIMIERZU KORSAKU

IMG_3697IMG_3689IMG_3684IMG_3709IMG_3676

Wystawę „WŁodzimierz Korsak  Fotograf i Myśliwy” otworzył prezes GTF Marian Łazarski.

Włodzimierz Korsak – jeden z założycieli Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego w Gorzowie Wielkopolskim (1954), fotografować zaczął już w Gimnazjum w Rydze. Początkowo używał aparatów Goerza. Potem Leica standard, której pozostał wierny do końca życia. Jego zdjęcia  należą do klasyki fotografii przyrodniczej. Był leśnikiem, pracował na stanowisku łowczego Lubuskiej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gorzowie Wlkp.

Wybrane fotografie prezentowane na wystawie przedstawiają trzy okresy z życia Włodzimierza Korsaka. Pierwszy, przedstawia Anińsk w powiecie Siebieżskim, pod zaborem rosyjskim, strony rodzinne autora, życie rodziny. Drugi – czasy międzywojenne, pracę zawodową, polowania reprezentacyjne. Trzeci – to okres związany z Puszczą Gorzowską.

W wyniku ekspatriacji Korsak wyjechał z Wilna na tereny zachodniej Polski do Gorzowa Wlkp., gdzie otrzymał posadę łowczego w Lubuskiej Dyrekcji Lasów Państwowych. Po przejściu na emeryturę zajął się edukacją przyrodniczą młodzieży i dorosłych w zakładach pracy. Tu założył Gorzowskie Towarzystwo Fotograficzne, które działa nieprzerwanie do dziś.

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów członków Klubu Kolekcjonera i Kultury Łowieckiej PZŁ: Zdzisława Korzekwy, Henryka Leśniaka, archiwum Rodziny Dobaczewskich. Publikowane są na podstawie umowy licencyjnej z dnia 13.08.2024 r. Fotografia Włodzimierza Korsaka na okładce autorstwa Waldemara Kućko ze zbiorów archiwalnych GTF.

Wystawa czynna będzie do końca listopada.

Foto Grzegorz Milewski

65 total views, no views today

WOJCIECH KILAR BYŁBY (A MOŻE JEST) ZADOWOLONY Z FESTIWALU JEGO IMIENIA

 20241025_10023220241025_12422020241025_103004

Na zdj. Orkiestra FG i dyrygent Szymon Bywalec,  Agnieszka Stuglińśka i Agata Zubel

Wojciech Kilar byłby zadowolony z XI Festiwalu Muzyki Współczesnej jego imienia, który zakończy się dziś 25 października koncertem Profanum/Sacrum w Filharmonii Gorzowskiej.

Przemysław Fiugajski dyrektor Orkiestry FG uważa, że finał festiwalu spodobałby się Kilarowi pod kątem sakralności, ponieważ ten festiwal kończy się dziełem, w którym dawne polskie pieśni  kościelne ze śpiewnika pelplińskiego konfrontowane są ze śpiewem Monodii Polskiej czyli wykonaniem zespołu śpiewaczego muzyki ludowej. – Konfrontujemy ze współczesnością reprezentowaną przez orkiestrę. Autorką tej konfrontacji jest Agnieszka Stulgińska. Cały festiwal wypełniły bardzo ciekawe pozycje. Przyglądaliśmy się podczas tego festiwalu głosowi ludzkiemu, mieliśmy ten głos w najrozmaitszych aspektach od operowego monodramu przez zapisy głosów nieżyjących już osób. Kory Jackowskiej z Maanamu ale też  śpiewaczki ludowej, babci jednego z naszych muzyków Grzegorza Tobisa, który bazując na jej nagraniach stworzył własną kompozycję aż po dzisiejszy finał, czyli z Agatą Zubel i Monodia Polską z dawnymi pieśniami kościelnymi w utworze Agnieszki Stuglińskiej – wyjaśnił Przemysłąw Fiugajski.

Koncert składa się z dwóch części. Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej dyryguje Szymon Bywalec.

W pierwszej części melomani usłyszą utwór Agaty Zubel – kompozytorki i mezzosopranistki zatytułowany „W cieniu nieuronionej łzy”. Jest to utwór, który operuje dźwiękami dość niekonwencjonalnymi oraz kontrastem. Rozpoczyna się w bardzo wysokich rejestrach, dźwięki grane przez instrumenty smyczkowe nazywają się flażoletami. Różnie się mogą kojarzyć z  hamującym pociągiem a może z dźwiękami zimy. Wysokie dźwięki są skontrastowane z warstwą bardzo niską graną przez waltornię, fagot i kontrafagot. Różne warstwy nachodzą na siebie, razem korespondują, prowadząc w środku utworu do pewnego rodzaju kulminacji gdzie będzie słychać orkiestrę, która przyspiesza. Finał jest dramatyczny, emocjonalny, a po finale wraca motyw początkowy – opowiadał podczas próby dyrygent Szymon Bywalec.

Następnie Agata Zubel zaśpiewa Folk Songs czyli Pieśni Ludowe autorstwa Luciana Berio. Włoski kompozytor napisał te pieśni dla swojej żony Cathy Berberian, znakomitej śpiewaczki. Są to krótkie utwory bardzo skontrastowane i pochodzące z różnych stron, są angielskie, amerykańskie, francuskie, włoskie a nawet z Azerbejdżanu. Mówią o miłości, przyrodzie, są też religijne. Dzisiejsza wersja jest orkiestrowa, pierwotna była napisana na kilka instrumentów. Jest tu też nietypowy instrument, który pojawia się rzadko w perkusji, mianowicie metalowe spirale. To są spirale samochodowe a kompozytor użył ich w orkiestrze symfonicznej – wyjaśniał dyrygent.

Berio inspirował się dziełami filozoficznymi, literackimi, poetyckimi, Biblią aż po utwory Jamesa Joyce’a.

Agata Zubel w rozmowie z milpress powiedziała: – Myślę, że zaletą utworów muzycznych jest to że są asemantyczne, nie mają bezpośredniej treści oczywiście oprócz utworów z tekstem, ale jeśli mówimy o muzyce instrumentalnej gdzie ta materia muzyczna jest abstrakcyjna, to jest cudowne w tym, że ilu jest słuchaczy, tyle jest utworów. Każdy inaczej ten utwór słyszy czy konstruuje. To jest ta cudowna moc i siła muzyki instrumentalnej. Ten utwór ma swoją opowieść ale jest on dla mnie abstrakcyjny. To jest tak jak z malarstwem abstrakcyjnym, możemy na siłę szukać tego co tam jest namalowane ale czy jest sens aby się zastanawiać co tam jest, czy nie lepiej chłonąć tę kompozycję kolorystyczną  czy energię, która jest w tym obrazie, zamiast na siłę dopisywać historię. Chociaż takie dopisanie też jest wspaniałe bo tak naprawdę muzyka coś wyraża. Ale co? To jest ta właśnie tajemnica, magia, że nie musimy tego nazywać, możemy pozostać  w tym świecie nie nazywanym – wyjaśniała kompozytorka.

Słuchaczami dzisiejszej próby koncertowej byli uczniowie Liceum Plastycznego, w związku z tym Agata Zubel podpowiada, żeby uczniowie namalowali taki utwór. Żeby mieli czas na swoją pracę kreacyjną i wtedy byłoby ciekawe jakie to jest przełożenie. Gdyby tak się stało kompozytorka powiedziała, że bardzo chętnie obejrzy te prace.

20241025_094600

Zatem podpowiadamy uczniom: namalujcie dzisiejszą muzykę. Naprawdę warto.

Agnieszka Stulgińska, w rozmowie z milpress wyznała, że jest chrześcijanką więc w tworzoną przez siebie muzykę wkłada swoje życie i duchowość. O utworze Polichromie Świętojańskie na organy, orkiestrę i zespół śpiewaczy powiedziała, że jest to duża forma i dużo się w niej dzieje wewnętrznie. Był to długi proces pracy nad utworem, który został napisany na przestrzeń kościelną. Teksty są religijne, są to pieśni, które dotykają cierpienia ludzkiego ale nie tylko, też duchowości ale w sensie bardzo ogólnym. – Mam nadzieję, że ta muzyka będzie trafiać do różnych ludzi, niezależnie od wyznania. Ze względu na to, że premiera była w kościele dlatego też w tej przestrzeni zdecydowałam się na taki repertuar. Instrumenty są rozstawione, ponieważ chciałam maksymalnie jak najpiękniej wykorzystać przestrzeń, z której także czerpię wiele aspiracji. To rozstawienie jest czymś charakterystycznym tego co robię. /Część instrumentów była rozstawiona na balkonach/.

Daję pełną wolność słuchaczowi, aby w swój sposób te treści odbierał i doświadczał duchowości. Ważne jest dla mnie to aby wchodzić w pewnego rodzaju relacje z odbiorcami i jeśli ktoś powie mi koncercie, że w jakiś sposób go to dotknęło, to będę szczęśliwa z tego powodu – powiedziała Agnieszka Stulgińska.

W foyer filharmonii nadal można oglądać wystawę plakatów autorstwa Maxa Skorwidera. Autor nie mógł przybyć na inaugurację Festiwalu Muzyki Współczesnej i otwarcie swojej kolekcji ale Renata Ochwat z FG zapewnia, że artysta przybędzie tu pod koniec listopada.

20241025_09430120241025_09453520241025_094548

Zaprezentowane prace są symbolicznym odniesieniem do różnych zakresów znaczenia muzyki dla człowieka, między innymi jej wpływu na mózg, roli terapeutycznej, edukacyjnej, uwrażliwiającej, związanej z poczuciem wolności czy strefą sacrum. Ta wystawa pokazuje istotną rolę muzyki w życiu człowieka i jej wpływ na funkcjonowanie.

Max Skorwider – grafik, plakacista, ilustrator, kurator wystaw. Dr hab. profesor Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu.

Wanda Milewska

 

 

109 total views, no views today

GORZOWSKIMI ŚLADAMI PASTORA SCHLEIMACHERA

20241024_13104220241024_13285920241024_13493720241024_171215SCH20241024_170142

Zwiedzaniem kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego i Stanisława Kostki, zwanym pierwotnie Kościołem Zgody,  katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz miejsc związanych z Friedrichem Schleiermacherem teologiem protestanckim i filozofem, który w latach 1794-1796 w kościele Zgody w ówczesnym Landsbergu – tak przed wojną nazywał się Gorzów, pełnił funkcję wikarego i wygłaszał kazania, rozpoczęło się seminarium poświęcone jego osobie.

Seminaryjną sesję: „Friedrich Schleiermacher polsko-niemieckie seminarium Gorzów i Landsberg, 230 lat od pobytu Friedricha Schleiermachera w Gorzowie Wielkopolskim” zorganizowała Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zb. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim, patronat objęła rektor Akademii Gorzowskiej im. Jakuba z Paradyża prof. Elżbieta Skorupska-Raczyńska.

Natomiast wybrane gorzowskie kazania Friedricha Schleiermachera wygłoszone w ówczesnym Kościele Zgody są tematem publikacji, która wydana została w tym roku przez WiMBP, a jej autorami są ks.Tadeusz Kuźmicki, Joanna Dubiec-Stach i Tobias Kirhchof.

Podczas seminarium w bibliotece filozof  prof. Henryk Machoń z Politechniki Opolskiej, współautor książki  powiedział, że celem zajmowania się tą tematyką jest to, żeby przypomnieć i  przywołać historię miasta oraz ludzi, którzy byli tacy jak Schleiermacher ale byli też inni. – Chcemy przytoczyć to, co ulotne, ale bardzo ważne: nadzieje, myśli, idee. Czyli to co było dla niego najważniejsze i to co chciał przekazać. – Chcemy przekazać teksty do tej pory nie przetłumaczone, a  które teraz przemawiają.

Drogą online łączył się z uczestnikami seminarium prof. dr Jörg Dierken z Martin-Luther-Universität Halle-Wittenberg, który mówił o historii, idei i celu działania Towarzystwa im. Friedricha Schleiermachera.

Osoby zainteresowane historią Gorzowa Wielkopolskiego w samo południe nawiedziły Biały Kościół, w którym historyczne dzieje z czasów Schleiermachera przedstawili Tobias Kirhchof i  kapucyn o. Andrzej Makowski. Następnie wszyscy przeszli pod krzyż obok kościoła w miejsce, w którym kiedyś znajdował się pomnik z popiersiem Schleiermachera.

Dalej trasa prowadziła do miejsca, w którym znajdowała się parafia przy ul. Obotryckiej – dom, w którym mieszkał pastor. W 1882 roku na budynku, który zamieszkiwał odsłonięto marmurową tablicę pamiątkową, usuniętą na fali odniemczania po 1945 roku.  Tuż obok znajduje się wiśniośliwa upamiętniająca Schleiermachera, obecnie jest to dziedziniec przedszkola przy ul. Obotryckiej.

Kolejna trasa prowadziła do katedry. W najważniejszej gorzowskiej świątyni wiele ciekawostek wyjawił proboszcz ks. Mariusz Kołodziej. Mówił o efektach przeprowadzonej restauracji po pożarze kościoła, pokazał grobowce biskupów Antoniego Stankiewicza i Adama Dyczkowskiego, pokazał cegiełki, na których ktoś wyrzeźbił Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus, a także bpa Wilhelma Plutę.

20241024_14011520241024_140013

Następnym punktem upamiętniającym duchownego protestanckiego jest ogród Akademii im. Jakuba z Paradyża przy ul. Kazimierza Wielkiego, gdzie znajduje się jego popiersie autorstwa Michała Bajsarowicza.

W seminarium udział wzięli między innymi  bp pomocniczy diecezji zielonogórsko – gorzowskiej Adrian Put, bp Mirosław Wola z Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego, rektor WSD ks. dr  Mariusz Jagielski, ks. dr Wojciech Oleśków, oraz seminarzyści , prof. Beata Orłowska z AJP, ks.  Mariusz Kołodziej proboszcz katedry, ks. prof. Jacek Froniewski z Papieskiego wydz. teologicznego – recenzent publikacji.

Wszystkich serdecznie powitał dyr. WiMBP dyr. Sławomir Szenwald.

Schleiermacher Friedrich Ernst Daniel urodził się 21.10.1768 r. we Wrocławiu (Breslau), zmarł 12.02.1834 r. w Berlinie. Syn kalwińskiego pastora Gottlieba Schleiermachera. U wuja przygotowywał się do egzaminu, który zdał z wyróżnieniem (1789). Poznał także wówczas Landsberg, gdyż tutejszą parafią reformowaną (kościół Zgody, dziś „biały kościół”) kierował szwagier Stubenraucha ks. Johann Schumann. Zasłynął swymi traktatami filozoficznymi i teologicznymi, tłumaczeniami, wykładami i kazaniami, klasyczna postać hermaneutyki i pedagogiki.

Był jedną z najważniejszych postaci ówczesnych Prus. Nie zapomniał jednak swego lands­berskiego okresu (1794-96), o czym świadczą zbiory listów, dedykacje w zbiorach kazań kierowane do ks. Stubenraucha – swego wuja i następcy w probostwie parafii reformowanej (1796-1807) w Landsbergu.

W 1848 r. jego student landsberski superintendent Oberheim wystawił mu pomnik przy kościele Zgody (niezachowany). Dziś pobyt Schleiermachera upamiętnia w Gorzowie wiśniośliwa zasadzona w 1998 r. na dziedzińcu przedszkola przy ul. Obotryckiej.

 

 

149 total views, no views today