PRZEWODNIK KIESZONKOWY PO MURAWACH GORZOWSKICH

MURMUR1MUR2

Tekst i foto Helena Tobiasz

Może nie wszyscy wiedzą, że kompleks wzgórz w południowo-zachodniej części Gorzowa Wielkopolskiego, między ul. Dobrą a osiedlami Słonecznym i Europejskim porastają murawy kserotermiczne czyli ciepłolubne zbiorowiska roślinne.

Przyrodnicy zwrócili uwagę na ten teren, o powierzchni 78,3106 ha już w 2006 r. i objęli go ochroną jako rezerwat przyrody o nazwie „Gorzowskie Murawy”. Rezerwat opisali, językiem zrozumiałym dla nieprofesjonalistów i sfotografowali Marek Pogorzelec i Zbigniew Rudziński (Zbyszko z Mościc) w przewodniku pt. „Rezerwat przyrody. Gorzowskie Murawy”.

Na początku autorzy wyjaśniają, że zróżnicowana rzeźba terenu dzisiejszego rezerwatu jest wynikiem działalności epoki lodowcowej sprzed około 12 000 lat. Po niej pojawiły się rośliny, zwierzęta i ludzie. Pozostałością po ich działalności są nienaturalne strome zbocza powstałe po dawnej eksploatacji żwiru i piasku. W okresie międzywojennym (1920-1935) obszar rezerwatu stał się częścią terenu poligonu dla potrzeb niemieckich jednostek wojskowych skoszarowanych przy ul. Chopina i Myśliborskiej. Po II wojnie światowej tradycje poligonu kontynuowały jednostki polskie. Ostatnie ćwiczenia odbyły się na tym obszarze w 1999 roku.

Na kolejnych stronach opisane są cztery szlaki turystyczne o łącznej długości ponad pięciu kilometrów i warte uwagi osobliwości przyrodnicze. Pomocne dla prawidłowej identyfikację napotkanych roślin mogą być kolorowe zdjęcia zamieszczone w przewodniku.

Wytyczone i oznakowane w rezerwacie szlaki to:

  1. Czerwony; długość 1,2 km; Osiedle Europejskie ul. Lwowska – Sahara – Grodzisko –Złoty Widok – Wyjście,
  2. Niebieski, o długości 2 km; Osiedle Plac Słoneczny od wejścia po schodach przy bloku nr 22 – Sahara – Zielony Widok – Koniec Świata,
  3. Zielony, długość 1,2 km; Osiedle Europejskie ul. Brukselska – Strzelnica,
  4. Czarny, szlak na skróty, długość 0,7 km.

Zagrożeniem dla rezerwatu są rośliny inwazyjne takie jak: tarnina, czeremcha amerykańska, głóg, dąb czerwony czy nawłoć kanadyjska, które po zaniechaniu użytkowania rolniczego poprzez wypas owiec, samoistnie zarastają murawy. Miłośników przyrody martwią również motocykle i quady rozjeżdżające słoneczne zbocza oraz różnorodne odpady porzucane w przypadkowych miejscach. Ich usunięciu służą akcje sprzątania muraw podejmowane od 2017 r. Najbliższe sprzątanie przewidziano w sobotę, 28 marca 2020 r. Zbiórka społeczników na Osiedlu Słonecznym 22, o godzinie 10.00.

W słowie wstępnym do przewodnika Józef Kruczkowski Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim oraz Jacek Wójcickiego Prezydent Miasta Gorzowa Wielkopolskiego zarówno dziękują autorom opracowania jak również zachęcają do świadomego korzystania z uroków skarbu jakim są murawy kserotermiczne.

Wydawnictwo sfinansowano ze środków Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim oraz Oddziału PTTK Ziemi Gorzowskiej. W tych też instytucjach zainteresowani mogą szukać przewodnika.

Rezerwat przyrody pod nazwą „Gorzowskie Murawy” został ustanowiony rozporządzeniem  nr 21 Wojewody Lubuski z dnia 20 kwietnia 2006 r. w sprawie uznania za rezerwat przyrody, opublikowanym w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubuskiego z 2006 r. Nr 31 poz. 650, zmienionym zarządzeniem Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim Nr 24/2011 z dnia 14 czerwca 2011 r. ogłoszonym w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubuskiego z 2011 r. Nr 70 poz. 1331.

 

1,136 total views, no views today

HISTORIA BIBLII W GORZOWSKIEJ BIBLIOTECE

BIB

Do końca lutego lutego można oglądać wystawę w WiMBP  “Historia Biblii – Księga, która przetrwała wieki”

Duchowni trzech kościołów chrześcijańskich, sekretarz Polskiej Rady Ekumenicznej oraz mieszkańcy Gorzowa Wlkp. wzięli udział 11 lutego w otwarciu wystawy pt. “Historia Biblii – Księga, która przetrwała wieki”. Wystawa prezentowana jest w holu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zb. Herberta. Czynna będzie do końca lutego.

Inauguracji dokonał dyr. biblioteki Sławomir Szenwald, który na początku wspomniał o ubiegłorocznej konferencji w tej bibliotece na temat Biblii ekumenicznej. – Być może stąd to zainteresowanie na temat najstarszego Pisma na świecie, które dla chrześcijan ma olbrzymie znaczenie – zauważył dyr. przypominając, że w zbiorach tej książnicy znajduje się Biblia Vulgata  /przekład łaciński/ z roku 1552 i była tu także w ub. roku prezentowana dla zwiedzających. – Poprzez tę konferencję chcemy  przybliżyć różne aspekty dotyczące warsztatu pracy tłumaczy Biblii ale również szerszy kontekst relacji ekumenicznych związanych np. z kościołami protestanckimi – powiedział wtedy prof. Paweł Leszczyński.

W obecnej wystawie uczestniczyli m.in. proboszczowie katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ks. dr Zbigniew Kobus, par. prawosławnej Ks. Jarosław Szmajda i pastorzy kościoła baptystów Dariusz Chudzik.i Cezary Dąbrowski.

Na folderze reklamującym obecną wystawę Biblii napisane jest: – Proszę nie dotykać eksponatów, natomiast przekornie dokonano skreślenia wyrazu -nie-, co oznacza, że wszystko tu można wziąć do ręki.

Ks. Jarosław Szmajda, proboszcz par. prawosławnej pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy, powiedział w rozmowie z milpress, że Biblia integruje wszystkie narody. Jest to ponadczasowa księga, która zbliża nas bez względu na nominacje. Wszyscy wierzymy w Jezusa Chrystusa i ta wiara nas łączy mimo, iż jesteśmy podzieleni. Ale najważniejsze jest to aby dostrzegać w człowieku miłość, bo Bóg jest największą miłością, a gdy człowiek będzie czuł tę miłość do siebie, to będzie miłość Bożą widział także w drugim człowieku, który okaże się przyjacielem. My, którzy jesteśmy tu, na tej wystawie, jesteśmy żywą Ewangelią, bo manifestujemy Jezusa Chrystusa – podkreślił ks. Szmajda.

– Ja jestem rozkochany w Słowie Bożym, Biblia, szczególnie przekładu greckiego, jest dla mnie objawieniem, która podała mi na tacy myśli Boże  – powiedział prezes Dariusz Czyszczoń, mąż i ojciec czworga dzieci z fundacji „Areopag”, która jest autorem projektu wystawy.

Wystawa Biblii pozwala prześledzić ponad trzy i pół tysiąca lat historii Pisma Świętego. Zwiedzający mogli wziąć do ręki replikę kamiennych tablic z dekalogiem, wyjąć z glinianych dzbanów zwoje pergaminów, zobaczyć zapisane papirusy i faksymile pierwszych wydań biblii w języku angielskim, greckim, niemieckim, polskim, a także pisane po łacinie i hebrajsku.

wm

 

 

933 total views, no views today

PAWEŁ KOWALSKI ZAGRA BEETHOVENA W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

FGFG1

Informuje Urszula Śliwińska – rzecznik FG

Fot. Mikołaj Leraczyk

Genialny fortepian i urodziny Mistrza Beethovena

Jeden z najbardziej wszechstronnych polskich pianistów, błyskotliwy komentator Konkursu Chopinowskiego w 2015 roku, pod wrażeniem jego talentu byli m.in. Wojciech Kilar i Witold Lutosławski. Paweł Kowalski wystąpi w Filharmonii Gorzowskiej w koncercie otwierającym obchody 250. rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena.

Nam opowiada m.in. o przyjaźni z Lutosławskim oraz o tym, dlaczego jako nastolatek zakochał się w muzyce Beethovena.

 Filharmonia Gorzowska: Witold Lutosławski, którego postać jest nierozerwalnie związana z początkiem Pana kariery muzycznej mawiał, że „fortepian nie ma dla niego tajemnic”. Dla Pana wciąż ma? Jest Pan dziś przecież uznawany za jednego z najbardziej wszechstronnych polskich muzyków.

Paweł Kowalski: Lutosławski mówił to jako kompozytor również po studiach pianistycznych.
Dla mnie jako dla pianisty – wykonawcy nie kompozytora, fortepian, na szczęście, nadal ma wiele tajemnic. To jest jeden (nie jedyny)  z elementów, które mobilizują do uczenia się nowych utworów ( ostatnio np. fascynującego Koncertu fortepianowego fis moll Aleksandra Skriabina) lub do pracy, jakby od nowa, nad utworami, które znamy od lat, a jednak za każdym razem staramy się zagrać je lepiej lub inaczej niż poprzednio.

FG: Wróćmy do początków. Biletem do Pana kariery i sal koncertowych było wykonanie koncertu Witolda Lutosławskiego pod batutą Mistrza w roku 1989. Jak wspomina Pan znajomość z Mistrzem? Jaki wpływ wywarła ona na Pana dalszą przyszłość?

Paweł Kowalski: Ogromny. Był wspaniałym muzykiem ale także niezwykle wrażliwym i życzliwym człowiekiem. Podarował mi wspólny koncert, na którym wystąpił jako dyrygent, listy polecające oraz stypendium na studia podyplomowe. Wszystko to stało się moją wizytówką, dzięki której mogłem po raz pierwszy wejść do sal koncertowych. Oczywiście to był „tylko” początek. Zadanie polegało na tym aby w tych salach pozostać. Zagrałem do tej pory ponad czterdzieści utworów na fortepian i orkiestrę od Mozarta do Kilara, sporą dawkę muzyki kameralnej ze wspaniałymi muzykami oraz oczywiście różne programy solowe.  Ciekawość polega również na pojawianiu się kolejnych fascynacji muzycznych, które wyznaczają nam zadania na kolejne miesiące i lata.

 FG: Z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej francuski tygodnik Courrier International uznał Pana za jedną z czterech najciekawszych osobowości naszego kraju.

 Paweł Kowalski: Weszliśmy do Unii 16 lat temu i obyśmy w niej pozostali! To było wyróżnienie ponieważ znalazłem się tam m.in. obok mistrza olimpijskiego Roberta Korzeniowskiego.
FG: Rok 2020 na całym świecie wiąże się z 250. rocznicą urodzin innego mistrza – Ludwiga van Beethovena. To dla Pana również ważna postać?

 Paweł Kowalski: Grałem 1,3,4,5 koncert fortepianowy, Koncert potrójny w wielu składach – po raz pierwszy pod dyrekcją Yehudi Menuhina, sonaty fortepianowe oraz Fantazję c moll, którą mam przyjemność grać dziś dla Państwa. To jest fascynujący utwór w którym zakochałem się jako nastolatek słuchając świetnego nagrania Rudolfa Serkina z Filharmonią Nowojorską pod dyrekcją wielkiego Leonarda Bernsteina. To jest jakby pierwsza wersja finału IX Symfonii. Beethoven chcę tu wypróbować czy da się napisać utwór na orkiestrę, śpiewaków i chór. Różnica w stosunku do finału IX Symfonii polega na dodaniu fortepianu jako instrumentu wiodącego. Utwór rozpoczyna się od wielkiej kadencji, właściwie improwizacji fortepianu, po czym fortepian prowadzi dialog najpierw z samą orkiestrą, później z sześcioma solistami wykonującymi partie wokalne i w końcu z orkiestrą, solistami i chórem. Ta kombinacja i narastające przez dodawanie elementów napięcie są fascynujące.

Koncert symfoniczny „#Beethoven” odbędzie się w piątek, 6 marca o godz. 19.00

 BILETY:
45 zł normalny
38 zł ulgowy
32 zł balkon

1,246 total views, no views today

PANATTONI PARK GORZÓW

Pan2PANPAN1

Informuje Dariusz Wieczorek z Wydziału Promocji i Informacji

Fot. Łukasz Kulczyński

Kamień węgielny pod Panattoni Park Gorzów

 W piątek w Gorzowie przy ulicy Szczecińskiej wmurowano kamień węgielny pod budowę ogromnych magazynów. Centrum logistyczne będzie nosić nazwę Panattoni Park Gorzów.

 – To inwestycja o dużym znaczeniu dla rozwoju gospodarczego naszego miasta. Wielu potencjalnych inwestorów przed wejściem do Gorzowa pyta się o przestrzeń magazynową. Teraz możemy odpowiadać pozytywnie – podkreślił prezydent miasta Jacek Wójcicki.

Na terenie Panattoni Park Gorzów powstaną dwa nowoczesne budynki magazynowe o łącznej powierzchni ponad 69 tys. mkw. Dzięki możliwości elastycznego kształtowania modułów magazyny będą w stanie sprostać wymaganiom klientów z różnych branż.

Park zostanie wybudowany w bezpośrednim sąsiedztwie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Lokalizacja w pobliżu linii kolejowej, niedaleko węzła z drogą S3, zagwarantuje połączenie lądowe z najważniejszymi rynkami zbytu w kraju oraz za granicą. Położenie w pobliżu miasta oraz bliskość kampusów uczelni wyższych, zapewnią dopływ wykwalifikowanych pracowników oraz doskonałą komunikację – podkreśla inwestor.

Już teraz wiadomo, że dwie duże firmy, jedna o zasięgu światowym, postanowiły rozpocząć swój biznes w Panattoni Park Gorzów. Firma Omnipack, wynajęła blisko 6,5 tys. mkw. powierzchni magazynowej. Jest to lider rynku logistyki dla e-commerce w Polsce, świadczący kompleksową obsługę sklepom internetowym.

Druga to Logoplast – międzynarodowa firma zajmująca się projektowaniem i produkcją opakowań z tworzywa sztucznego. Działa w 16 krajach, ma 63 fabryki, zatrudnia ponad dwa tysiące pracowników. Firma jest zaangażowana w działania proekologiczne, w tworzenie nowych metod recyklingu.

Panattoni Europe jest europejską filią jednego z największych deweloperów powierzchni przemysłowej Panattoni Development Company, firmy założonej w USA w 1986 roku przez Carla Panattoni. W Polsce od 2005 roku. Od początku swojej działalności w Europie firma zrealizowała projekty o łącznej powierzchni przekraczającej 9,6 milionów mkw., większość (7,5 mln mkw.) w Polsce.

 

 

 

 

836 total views, no views today

KONCERT CRACOW GUITAR QUARTET W FG

Kwartet

Informuje Urszula Śliwińska – rzecznik Prasowy Filharmonii Gorzowskiej

Muzyczne krajobrazy z Cracow Guitar Quartet

 Grupa czołowych polskich gitarzystów zagra 21 lutego podczas koncertu kameralnego w Filharmonii Gorzowskiej. Cracow Guitar Quartet zabiorą nas w muzyczną podróż od baroku po współczesne rytmy brazylijskie.

 Cracow Guitar Quartet to czołowa polska formacja gitarowa wykonująca muzykę klasyczną wszystkich epok – od renesansu po współczesność. Różnorodny będzie również program koncertu kameralnego w Filharmonii Gorzowskiej 21 lutego.

Koncert rozpocznie obraz dworskiej kultury tanecznej z niemieckich źródeł z początku XVII wieku. Zespół przywoła cztery tańce autorstwa Michaela Praetoriusa ze zbioru Terpsichore, musarum aoniarum quinta.

III Koncert Brandenburski Johanna Sebastiana Bacha to arcydzieło muzyki koncertującej oraz jeden z najpiękniejszych przykładów barokowego obrazu światła i cienia. Część pierwsza Allegro moderato to apoteoza radości. Oparta na figurze corta tworzy obraz triumfu, podniosłego nastroju oraz manifestację duchowej siły człowieka.

W dalszą podróż udamy się do Francji. Niezwykła miniatura Rêverie Claude’a Debussy’ego to ulotny, pejzaż, marzycielska wizja utrwalona w dźwiękach.

– Obecne tu ulubione przez impresjonistów środki wyrazu: operowanie ściszoną dynamiką, subtelność barw i nastrojów, są szczególnie bliskie gitarze, instrumentowi o wyjątkowej intymności i pięknie brzmienia. Dlatego w transkrypcji gitarowej  Rêverie zyskuje szczególny urok – wyjaśnia Łukasz Dobrowolski, jeden z członków Cracow Guitar Quartet.

Na zakończenie pierwszej części koncertu znajdziemy się na Kubie. Za sprawą  kompozycji Krajobraz kubański z deszczem przeniesiemy się w niezwykły świat brzmień sonorystycznych. Usłyszymy rozmaite odcienie padającego deszczu od pojedynczych kropli, po burzę z piorunami i gradem. Autorem utworu jest jeden z największych współczesnych kompozytorów muzyki gitarowej Leo Brouwer.

Po przerwie przenieśmy się nie tylko w świat muzyki norweskiej, ale także w świat baśni i legend tego kraju. Z cieszącego się ogromną popularnością Peer Gynta Edvarda Griega, opartego na dramacie Henryka Ibsena usłyszymy przepełnioną trudnym do opisania smutkiem Pieśń Solvejgi oraz modną w czasach romantyzmu ilustrację orientu w Tańcu Anitry.

Dalsza muzyczna podróż ukarze nam świat ludowej fantastyki rosyjskiej, a stanie się to za sprawą fantazji orkiestrowej Noc na Łysej Górze Modesta Musorgskiego.  W krainę białoruskich baśni zabierze nas natomiast opowieść o sześciu rybach.  Kompozycja z początku XXI wieku jest autorstwa austriackiego kompozytora i gitarzysty Dietmara Ungeranka.

Na zakończenie muzycznej podróży przeniesiemy się do świata dźwięków Brazylii. Zespół wykona trzy tańce brazylijskie napisane przez pochodzącego z tego kraju gitarzystę i multiinstrumentalistę Celso Machado. Pierwszy z nich to Catira, ludowy taniec, w którym pojawia się charakterystyczny wyklaskiwany i stepowany przez tancerzy schemat rytmiczny. Po nim usłyszymy liryczną i tęskną kołysankę Cirandę, a na zakończenie żywiołowe Frevo, widowiskowy taniec z akrobatycznymi figurami, związany z brazylijskim karnawałem.

 BILETY:
25 zł
20 zł z Kartą Seniora

Fot. Archiwum Cracow Guitar Quartet

 

 

 

 

 

 

990 total views, no views today

GORZOWSKI SZPITAL OTWARTY NA SZTUKĘ

GALGAL1GAL2

Informuje Agnieszka Wiśniewska – rzecznik szpitala

Galeria Sztuki R – uroczyście otwarta

W Ośrodku Radioterapii Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. uroczyście otwarto dziś Galerię Sztuki R. Od dziś na stałe korytarze ośrodka będą zdobiły prace artystów malarzy, malarzy amatorów i samych pacjentów. Jako pierwsza swoją autorską wystawę pt. Pejzaż wzruszeń zaprezentowała Barbara Dzięcielewska – nauczycielka z Zielonej Góry, od ponad 20 lat związana z grupą plastyków amatorów Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Zielonej Górze.

– Szpital to nie tylko budynki i nowoczesne technologie. To przede wszystkim ludzie, którzy chorym ludziom, bardzo zatroskanym o swoje zdrowie i zdrowie swoich najbliższych stwarzają miłą i przyjazną atmosferę. Otwierana dziś galeria ma być jednym z takich miejsc, w którym pacjent będzie się czuł dobrze i wśród obrazów choć na chwilę oderwie się od myśli związanych z chorobą – mówił podczas otwarcia galerii Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp.

Galeria Sztuki R to jeden z elementów realizowanego przez gorzowski szpital projektu humanizacji medycyny realizowanego do tej pory przez prof. Zbigniewa Izdebskiego. Mecenasem nowo powstałej galerii jest Roman Czarnecki, mieszkaniec Zielonej Góry, wieloletni członek Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sulechowie, a także kabaretów Monte Verde oraz Retro.

– Sam, jakiś czas temu byłem pacjentem gorzowskiego Ośrodka Radioterapii. Tego, co przeżyłem tu podczas mojego pięciotygodniowego pobytu na oddziale radioterapii nie da się opisać zwykłymi słowami. Trafiłem na wspaniałych ludzi, świetnych fachowców, z wyjątkowo empatycznym podejściem do pacjenta. Będąc tu w Gorzowie – mimo, że jestem z Zielonej Góry – czułem się tak jak w domu, a może nawet trochę lepiej. Choć nie ukrywam, że brakowało mi sztuki jako takiej, dlatego z radością przyjąłem propozycję dr Edyty Wolny Rokickiej  dotyczącą pomocy w stworzeniu galerii – mówi Roman Czarnecki – mecenas galerii.

– Stworzenie pacjentom możliwości obcowania ze sztuką to nie jest mój autorski pomysł. Podczas moich zagranicznych staży w najlepszych światowych klinikach takie praktyki były codziennością. To się sprawdza, a pacjenci bardzo dobrze na to reagują. Moim marzeniem było stworzenie podobnego miejsca w prowadzonym przeze mnie ośrodku. Najpierw stworzyłam zespól świetnych fachowców, lekarzy, techników i innych specjalistów. Teraz przyszedł czas na kolejne kroki. Los na mojej drodze postawił pana Romana i panią Barbarę. To był dla mnie sygnał do działania. I jak widać udało się. Mam nadzieję, że nasi pacjenci ciepło przyjmą tę propozycję – mówi dr n. med. Edyta Wolny – Rokicka – kierownik Ośrodka Radioterapii w Gorzowie Wlkp.

Jako pierwsza swoją autorską wystawę w Galerii Sztuki R prezentuje Barbara Dzięcielewska z Zielonej Góry.

– Oboje z Romanem mamy doświadczenie w walce z chorobą nowotworową. Obojgu – dzięki ludziom, których tu spotkaliśmy udało się nam z tego wyjść. Oboje byliśmy leczeni tu w Gorzowie i oboje kochamy sztukę. Połączyliśmy siły i tak moje obrazy znalazły się w galerii gorzowskiego ośrodka radioterapii. Tej wystawie nadałam wspólną nazwę Pejzaż wzruszeń.  Choć powstawały w różnym czasie i w różnym stanie emocjonalnym łączy je to, że pokazują sceny i widoki, które wywarły na mnie duże wrażenie. Chciałam się tym podzielić z osobami , które teraz przeżywają to, co niedawno było też moim udziałem – mówi Barbara Dzięcielewska – autorka prac.

Część prezentowanych na wystawie prac – 20 akwarel – Barbara Dzięcielewska przekazała   w darowiźnie gorzowskiemu Ośrodkowi Radioterapii.

Wystawa będzie otwarta dla zwiedzających od poniedziałku do piątku w godzinach pracy ośrodka, czyli od 7:30 do 15:30. Dzieła artystki oglądać będzie można do dnia 12.03.2020 r.

 

1,219 total views, no views today

PRZEMYŚLENIA PO LEKTURZE KSIĄŻEK OLGI TOKARCZUK

OLGA5

Myśl co chcesz, ale myśl! Możesz myśleć na różne sposoby wykorzystując intelekt,  atawistyczne zapędy czy misterne uczucia. Czytanie, nie jest stratą czasu na oczekiwanie rozwiązania podanego na tacy, bo takie może się wcale nie pojawić. Wszystko może się  zerwać jak nić życia w okamgnieniu.

Między jawą a snem. Mitem a realizmem. Historie oderwane a jednak się łączące. Trafne spostrzeżenia, na które nie zwraca się uwagi na co dzień, ponieważ są zwykłe a jednocześnie frapujące, zwykłe w swej niezwykłości.

Wierzący praktykujący, mogą wzmocnić się w wierze. Niepraktykujący mogą zacząć próbować. Ateiści stać przy swoim. Agnostycy – szukać, myśleć i bić się z myślami. Wszyscy mogą czuć się wolni, jednocześnie zdając sobie sprawę co wolno.

Nie będę streszczać. To są lektury do czytania nie do opowiadania. Nade wszystko, do myślenia. Jedno ze spostrzeżeń pisarki na temat Kościoła: – jest patriarchalny ale w kościele zawsze jest więcej kobiet.

Według mnie piękno języka Olgi Tokarczuk zachwyca, urzeka. Sceny z intymnego świata, są tak dotknięte albo nawet muśnięte, że wyobraźnia jest poruszona a czasem szarpnięta. Bez perwersji, wulgaryzmów, z szacunkiem do człowieka i polskiej mowy.

To piękne bajki przeniesione w dojrzałość. A w bajkach też bywa szczęśliwie i strasznie – jak w życiu. – Pisanie powieści jest dla mnie przeniesionym w dojrzałość opowiadaniem sobie samej bajek. Tak jak to robią dzieci zanim zasną – napisała noblistka w „Podróży ludzi księgi”.

– Miłość nie może być grzechem – pisze Tokarczuk. – Miłość jest grzechem, kiedy nie stoi za nią prawo i błogosławieństwo – podpowiada autorka, ukazując grozę: – Jeżeli mnie kochasz, to przestań kochać – mówi w „Biegunach” słowami żonatego Markiza do kochanki.

Subtelne opisy przyrody wciągają czytelnika do lasu, do głębi żywych tkanek, do środka drzewa, a czasem nawet do poszczególnych komórek, z możliwością wyobrażenia sobie ich cytoplazmatycznej zawartości. Chcesz czytać jeszcze, a już się kończy. Możesz sobie dopowiedzieć, możesz się zastanowić, przenieść się do przeszłości i wyruszyć w przyszłość.

Natomiast „Anna Inn w grobowcach świata” – to  uwspółcześniony przez Olgę Tokarczuk – mit sprzed czterech tysięcy lat, bazujący na historii sumeryjskiej bogini Inannie, która postanowiła przezwyciężyć śmierć. Czy człowiek współczesny zrozumie odwieczny temat: życia i śmierci? – Na pewno nie – ale przynajmniej ma okazję do zastanowienia, zatrzymania się i podumania nad egzystencją.

Moje przemyślenia po lekturze:  

  1. „Dom dzienny, dom nocny”:

2. E.E

3. Podróż ludzi księgi

4. Bieguni

5. Gra na wielu bębenkach

6. Anna In w grobowcach świata

Przede mną Księgi Jakubowe.

Wanda Milewska

 

 

1,170 total views, no views today

AGNIESZKA MASTALERZ, MICHAŁ SZARANOWICZ – PRIMARY SWARM

 MASZT5

Miejski Ośrodek Sztuki zaprasza na wystawę. Otwarcie 21.02.2020, 18:00
Wystawa czynna do 29.03.2020

Prezentacja wspólnego dyplomu magisterskiego – instalacji wideo Śluza (2018) oraz następnego rozdziału tej pracy pt. Primary Swarm (2020).

Agnieszka Mastalerz – interesują ją mechanizmy kontroli, które wpływają na jednostkę, w skrajnych przypadkach wykorzystując ją. Przygląda się im w bliskich, intymnych relacjach i wśród społeczności, takich jak państwo czy korporacja.
Studentka Candice Breitz i Eli Cortiñas w Hochschule für Bildende Künste in Brunszwiku (2019/2020), gościnnie także Adama Broomberga i Olivera Chanarina w Hochschule für Bildende Künste w Hamburgu (2017/2018). Absolwentka Pracowni Działań Przestrzennych Mirosława Bałki (2018), ukończyła kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim (2015).
Jej prace pokazywane były w Palazzo Strozzi we Florencji, Spectra Art Space Fundacji Rodziny Staraków w Warszawie (2019), Deichtorhallen w Hamburgu, Fondation Hippocrène w Paryżu (2018) oraz w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2017).
Jest laureatką 16. edycji konkursu Artystyczna Podróż Hestii, stypendium Deutscher Akademischer Austauschdienst (2019/2020) oraz Funduszu Wyszehradzkiego (2020, rezydencja artystyczna w galerii Futura w Pradze).
www.agnieszkamastalerz.com

Michał Szaranowicz – w swojej indywidualnej twórczości często podejmuje temat wyrażenia stanu wewnętrznego w odniesieniu do ograniczeń medium mechanicznej reprodukcji obrazu.
Absolwent Pracowni Działań Przestrzennych Mirosława Bałki (2018), gościnnie student Michaela Hofstettera na Akademie der Bildenden Künste w Monachium (2017/2018). Asystentował scenografowi Tomkowi Kowalskiemu przy realizacji filmu Agnieszki Polskiej Hura. Wciąż żyjemy!
Wybrane wystawy zbiorowe: imMobilized (Fondation Hippocrène, Paryż, 2018), Intangible Cultural Heritage (Hochschule für Bildende Künste, Hamburg, 2018), Jak jest? (Galeria Labirynt, Lublin, 2017), Młode Wilki 17’ (Akademia Sztuki w Szczecinie, 2017), Vicious Cycle (Artbox, Warszawa, 2017).
www.vimeo.com/mszaranowicz

Kurator: Gustaw Nawrocki

1,379 total views, no views today