JERZY BRUKWICKI O GRAFICZNYM WYMIARZE MUZYKI

WYkWyk2Wyk1

O korelacji między muzyką, poezją, plastyką i grafiką, rodzajach partytury i najwcześniejszych zapisach nutowych mówił Jerzy Brukwicki, kolekcjoner plakatów o tematyce muzycznej, które prezentowane są w foyer Filharmonii Gorzowskiej.

Jerzy Brukwicki podczas wykładu prezentował na ekranie ewolucyjne zmiany dokonujące się w zapisach nutowych, które sprawiają wrażenie prac plastycznych. Prezentował również obrazy, które emanowały muzyką. Wyjaśniał ich historię, sens i potrzebę przekazywania pokoleniom tworzonych dzieł. Pokazywał instalacje wykorzystujące symbole muzyczne, pomniki w formie instrumentów czy ławki w parkach zdobione motywami muzycznymi, a także różne muzyczne gadżety.

Jerzy Brukwicki /1945/ – krytyk sztuki, kolekcjoner plakatów o tematyce muzycznej, kurator wystaw, dziennikarz. Wieloletni szef warszawskiej Galerii Krytyków Pokaz. W latach 80. autor kilkudziesięciu wystaw niezależnych, m.in. Polska Pieta, Czas smutku, czas nadziei, Obecność, Przeciw złu, przeciw przemocy oraz pokazów indywidualnych.

O znaczeniu muzyki sakralnej w wypowiedzi dla KAI:

https://ekai.pl/gorzow-wlkp-trwa-vii-festiwal-muzyki-wspolczesnej-im-wojciecha-kilara-d575739/

 

 

1,200 total views, no views today

O GRAFICZNYM WYMIARZE MUZYKI W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

Trwa VII Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara. To nie tylko koncerty, ale również wiele wydarzeń towarzyszących. W najbliższą środę odbędzie się wykład poświęcony historii zapisu muzycznego. Wstęp jest darmowy.

 Aby istniało dzieło muzyczne muszą istnieć całe konstelacje znaków i symboli graficznych. Partytury XX wiecznych kompozytorów, takich jak Witold Lutosławski, Wojciech Kilar, czy Krzysztof Penderecki stały się emocjonującymi dziełami sztuki; pokazuje się je na wystawach, prezentuje w muzeach i galeriach.

Jak zmieniał się zapis muzyczny na przestrzeni dziejów? Jak przed wiekami wyglądała partytura? Co to są neumy? Na te, i wiele innych pytań, dotyczących historii muzyki i zapisu muzycznego odpowie krytyk i kolekcjoner sztuki Jerzy Brukwicki podczas wykładu „Graficzny wymiar muzyki”.

 

 

1,133 total views, 3 views today

MUZYKA, KTÓRA JEST DOKUMENTEM. FILHARMONIA GORZOWSKA

FIkwartet góreckiego

Informuje Urszula Śliwińska – rzecznik FG

Dwóch współczesnych kompozytorów amerykańskich, dwa muzyczne dokumenty, dwie poruszające historie opowiedziane dźwiękami. Koncert kameralny „Reich/ Glass” w Filharmonii Gorzowskiej będzie niewątpliwie zaskakującym i wyjątkowym wydarzeniem. O szczegółach opowiada Maciej Grygiel, członek Kwartetu smyczkowego im. Henryka Mikołaja Góreckiego, który 16 października wystąpi przed gorzowską publicznością.

Z Maciejem Grygielem rozmawia Urszula Śliwińska:

Reich i Glass to dwóch współczesnych kompozytorów amerykańskich, których łączy nurt minimalistyczny. Ten wybór nie był przypadkowy?

Maciej Grygiel: Muszę przyznać, że muzyka minimalistyczna interesuje mnie już od czasów studiów. Kompozycję  „Different trains”  poznałem właśnie wówczas i moim marzeniem stało się, by móc kiedyś ją wykonać.

Historia tego utworu jest niezwykle ciekawa..

  1. G.: To prawda. Reich, będąc dzieckiem dużo podróżował pomiędzy Los Angeles, a Nowym Jorkiem. Jego rodzice po rozwodzie pełnili nad nim opiekę naprzemienną, w związku z tym Reich wraz ze swoją guwernantką co jakiś czas przemierzał ogromne odległości pomiędzy tymi miastami pociągiem. Już wówczas, jako młody chłopiec miał świadomość swojej krwi, swojego pochodzenia – Reich urodził się w rodzinie żydowskiej. Zdawał sobie również sprawę z sytuacji panującej wówczas w Europie. Wiedział, że dla mieszkających tam Żydów podróż pociągiem ma zgoła inny wymiar, cel, że jest drogą ku śmierci.

Jako kompozytor Reich powrócił do tych wspomnień i wpadł na pomysł napisania kwartetu smyczkowego „Different trains” – historii różnych pociągów, które podróżowały w tym samym czasie, jednak jakby w równoległej rzeczywistości.

To co zaskakuje w tym utworze, to również zastosowanie dodatkowych środków wyrazu – filmu, wizualizacji, nagrań głosowych.

  1. G.: Utwór jest niezwykle interesujący pod względem formy, ponieważ został napisany na taśmę i kwartet smyczkowy. W kwartecie tym wykorzystane zostały autentyczne nagrania z II wojny światowej – pociągów, dzwonków, alarmów ostrzegających przed bombardowaniem. Utwór zawiera też wywiady ze świadkami Holokaustu, Reich identyfikuje ich z imienia. Wycinki tych rozmów usłyszymy podczas środowego koncertu w Gorzowie.

 „Different trains” przez samego Reicha określony został dokumentem muzycznym. Można powiedzieć, że to specjalność tego kompozytora?

  1. G.: Rzeczywiście Reich napisał kilka takich utworów. Najbardziej znanym jest utwór powstały po zamachach na World Trade Center w 2001 roku. Powstała wówczas kompozycja „WTC”. Innym znanym utworem jest „Tehillim”. I oczywiście „Come out” z 1964 roku.

To utwór trudny dla muzyków?

  1. G.: Bardzo. Musimy być bardzo czujni, grać niemal metronomicznie, komputerowo. Nie ma dyrygenta, więc trzeba mieć się na baczności.

Jednocześnie utwór jest bardzo łatwy w odbiorze, na pewno znacznie odbiegający od tego, jak potocznie rozumiemy muzykę współczesną. Kompozycja jest bardzo poruszająca, emocjonalna, ilustracyjna, całość daje efekt totalnego zanurzenia się w tej historii.

Druga część koncertu to również kompozytor amerykański i znów dokument muzyczny.

  1. G.: Tak, tym razem jednak będzie to jednak historia człowieka, a dokładnie japońskiego poety i dramaturga Yukio Mishimy. Philip Glass został poproszony o skomponowanie ścieżki dźwiękowej do filmu, będącego biografią tego artysty. Z części tej pracy (cała ścieżka dźwiękowa trwa prawie godzinę) powstał III Kwartet smyczkowy, który usłyszymy na środowym koncercie

Jest to utwór zdecydowanie lżejszy, w charakterze pozostający między minimalizmem a muzyką filmową. Składa się z sześciu części, z których każda opowiada inny epizod z życia tej barwnej postaci, jaką był Mishima. W tym dokumencie muzycznym poznajemy jego życie od narodzin, aż po rytualne japońskie samobójstwo – seppuku.

Oba utwory łączy przede wszystkim technika kompozytorska, która z gruntu odrzuca intelektualizm muzyki współczesnej wracając do korzeni, prostoty brzmienia, opierając się na powtarzalności prostych schematów melodycznych, przez co staje się łatwa i przyjemna w odbiorze.

Koncert kameralny „Reich/Glass” odbędzie się w Filharmonii Gorzowskiej w środę 16 października o godz. 19.00

 

1,129 total views, 3 views today

TANGO W GORZOWSKIEJ POWOZOWNI

Anna i Piotr5Ann7A5

Podczas milongi 11 października, pokaz tanga argentyńskiego zaprezentowali aktorka, tancerka i choreograf Anna Iberszer i tancerz, choreograf Piotr Woźniak. Obydwoje artyści obecnie pracują z aktorami Teatru Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp. przy realizacji sztuki „Tango Piazzolla – marzenie”, która zainauguruje w listopadzie tegoroczne Gorzowskie Spotkania Teatralne.
Ann5AnnAnn9
Od ponad roku w Powozowni przy ul. Teatralnej w Gorzowie Wlkp. na milongach spotykają się osoby, które kochają tangowe klimaty. Milonga to impreza taneczna, na której tańczy się tango argentyńskie.  Milongę w Powozowni odbywającą się raz w miesiącu w ciekawej stylowej scenerii organizują Ewa i Artur Kobierzewscy. Impreza jest okazją  do  sprawdzenia co każdemu w duszy gra w rytmie tanga a także możliwością  miłych spotkań  w przyjaznej atmosferze  Powozowni. Zazwyczaj na wstępie, są krótkie lekcje  dla osób początkujących, które chciałyby zacząć przygodę z tangiem.

 

 

1,683 total views, no views today

„MARTWIA”- NOWY TOMIK BEATY PATRYCJI KLARY

Relacja Ewy Rutkowskiej

Promocja najnowszego tomiku poetyckiego pt. „Martwia” Beaty Patrycji Klary

10 października , Gorzów, Klub „Jedynka”

Tomik został wydany przez Zaułek Wydawniczy „Pomyłka” Szczecin’ 2019.

Okładkę zaprojektował Konrad Kowalczyk

Spotkanie poprowadził dziennikarz TVP Wojciech Kuska.

Jego pierwsze pytanie brzmiało; „Kim, Czym jest Martwia”?. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że jest to stan ducha, uczucie osaczenia, strachu, czegoś nie do pokonania. Może być też Kimś, kto sprawi, że osaczona podniesie głowę…

Te wiersze to czarno-białe obrazki, jak migawki czy krótkie flesze, czasem przerażające. Ale mają one bardzo ważne zadanie. Dać czytelnikowi coś do myślenia.

Dotykają bowiem spraw bardzo mocnych i dotyczą dzieci. Bohaterką książki jest dziewczynka, ale teksty nie dotyczą tylko dziewczynek.

W ostatnim (nr 78) „Pegazie Lubuskim” Anna Dominiak napisała „traumy dręczonego dziecka opisane zostały językiem, który dla autorki „Martwii” jest mocno charakterystyczny i wykrystalizowany – to język ociosany z wszelkiego nadmiaru, pozostają tylko słowa bezwzględnie konieczne…  Klary nie dąży do zintensyfikowania szoku czy wzruszeń poprzez użycie efektownie brzmiących środków, osadza świat swojej bohaterki w prostych realiach i taki też jest jej język przekazu. Język, który wycofuje się tu jak gdyby na drugi plan. Służy opowiedzeniu cierpienia”.

„Martwia”, to opowieść o tym, czego dzieci doświadczają od dorosłych. W tej książce dziecko pisze reportaż. Nie ma tu metafor. Wiersze miały opowiadać o dziecku zwykłymi słowami. Taki założyła sobie autorka plan od początku. Ale jest to też rozmowa z sobą. Ten trudny i ciężki bagaż niosła cały czas. Jeden z cytatów brzmi: „Tak bardzo mnie przestraszyliście, że już niczego się nie boję”. Może więc jest to przysłowiowa „gruba kreska”? , a może „czas goi rany”?  Bo jak mówi autorka, dorosła Martwia patrzy na życie już inaczej. A książką tą rozpoczęła nową rolę.

 Beata P. Klary (rocznik 1976)

poetka, felietonistka, recenzentka literacka, animatorka kultury.  Absolwentka Akademii Bydgoskiej (2001- filologia polska) i Uniwersytetu Zielonogórskiego (2003, dziennikarstwo i bibliotekoznawstwo). Debiutowała przed laty w młodzieżowym czasopiśmie „Filipinka”. I potem ponownie w czasopiśmie literackim ”Pegaz Lubuski”. W roku 2005  nagrodzona dyplomem „Lubuskiego Wawrzynu Literackiego” za debiut. Nagrodę główną „Lubuski Wawrzyn Literacki” otrzymała dwukrotnie. W roku 2011 za tomik „Zabawa w chowanego” i w roku 2015 za tomik pt. „Obiekty Totemiczne”. Jest współorganizatorką Ogólnopolskiego Festiwalu Poetyckiego „FurmanKa” (im. Kazimierza Furmana). Stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Prezydenta Miasta Gorzowa. Laureatka bardzo wielu prestiżowych nagród, m.in. w 2014 roku słynnego „Otoczaka”, czy dwukrotnie „Czerwonej róży”. Pomysłodawczyni Rocznicowego Czytania. Organizatorka spotkań z literatami. (Tak o niej czytamy m.in w Wikipedii). Ja dodam od siebie, że znam Beatę od początku jej dorosłego pisania. Przychodziła do (byłego już) GDK na warsztaty literackie Poetów Okrągłego Stołu, które ja organizowałam, a prowadził je poeta Ireneusz K.Szmidt. Od początku była podporą w dyskusji podczas zajęć. Zawsze była pewna tego co robi (nie zarozumiała). Umiała dokonywać wyborów między tym, co jest mądre i dobre. Odsiewać plewy. Chyba też od zawsze wiedziała, co chce osiągnąć. Szybko pięła się w górę. Teraz mówi, że jej początki (i pierwsze tomiki) są takie… tam…, że teraz by tego tak nie napisała. Ale może tak jest, że i w pisaniu z każdą „linijką” człowiek się rozwija? Przez wszystko trzeba przejść, albo przeskakiwać, jak przez płotki?

Beata  była (i jest) jak sprinterka, mijająca wielu swoich znajomych. Na spotkaniu powiedziała, że niewiele zabrałaby na bezludną wyspę, może jedynie… Olgę Tokarczuk. (laureatkę Literackiej Nagrody Nobla za powieść „Bieguni” za 2018 rok, którą otrzymała w dniu naszego spotkania).

Ja Beacie życzę aby „biegła” dalej.

Na spotkaniu w Klubie „Jedynka”, teksty czytała autorka oraz Sara Zawadzinski, zagrał kwartet smyczkowy, pracujący w tym Klubie, była kawa, herbata, wino i tort od Tomka i dużo znajomych.

Ewa Rutkowska

1,577 total views, 2 views today

MIŁA NIESPODZIANKA NA CMENTARZU

CMCM1

Aby posprzątać groby na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Wielkopolskim przy ul. Żwirowej, trzeba tylko tam przyjść lub przyjechać. Wszystkie narzędzia można wziąć ze stojaków, a są tam grabie, szufelki, motyczki, miotły, konewki i wiaderka. Wszystko do bezpłatnego wypożyczenia. Na wyciągnięcie ręki.

– Bardzo dobry pomysł – mówili ludzie, którzy dzisiaj tłumnie przybyli na nekropolię, porządkować mogiły przed świętem Wszystkich Świętych.

Byli też tacy, którzy niedowierzają, że to udogodnienie przetrwa próbę. Należy mieć nadzieję, że nasi rodacy przyzwyczają się do dbania o wspólne dobro. Tak już jest na świecie od dawna. – Nie moje, nie zabieram, oddaję – wierzę, że tak będzie.

 

 

1,145 total views, 1 views today

INAUGURACJA SEZONU KULTURALNEGO W FILHARMONII GORZOWSKIEJ

motyle5

fot. Łukasz Kulczyński 

Marzena Wieczorek, aktorka Teatru im. Juliusza Osterwy i archeolog Stanisław Sinkowski zostali laureatami nagrody kulturalnej prezydenta Gorzowa. Uroczyste wręczenie „Motyli”- statuetki autorstwa Andrzeja Moskaluka, oraz nagrody finansowej (po 10 tys. zł brutto) odbyło się w Filharmonii Gorzowskiej.

Podczas gali w Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonia Gorzowska uroczyście zainaugurowano sezon kulturalny 2019/2020. Oprawę artystyczną stanowił koncert inaugurujący VII Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara.

Spośród zgłoszonych do tegorocznej Nagrody Kulturalnej Prezydenta Miasta Gorzowa Wlkp. dziewięciorga kandydatów kapituła wybrała czworo, następnie rekomendowała dwoje – Marzenę Wieczorek i Stanisława Sinkowskiego. Prezydent Jacek Wójcicki zdecydował o przyznaniu „Motyli” właśnie tym osobom.

– Serdecznie gratuluję laureatom i nominowanym. „Motyle” przyznajemy już od 20 lat. Jest to nasz ukłon w stronę ludzi kultury, za których pracę serdecznie dziękuję – powiedział Jacek Wójcicki.

 Marzena Wieczorek – od 1995 roku aktorka Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie.

Stworzyła wybitne kreacje aktorskie, w tym m.in. w spektaklu Trzy razy Piaf w reżyserii Artura Barcisia, który był oficjalnym wydarzeniem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Zagrała w około 90 spektaklach dramatycznych, komediowych, muzycznych i bajkach. Brała udział w licznych projektach edukacyjnych gorzowskiego teatru. W 2008 roku była laureatką Pierścienia Melpomeny. Kreacja aktorska w monodramie Krzyk pozwoliła jej na uzyskanie wielu prestiżowych nagród na festiwalach i przeglądach teatralnych w Polsce. Zagrała w kilku filmach, m.in. Wiesława Saniewskiego Rozdarcie czy Marzeny Więcek Kolekcja sukienek. Za dokonania twórcze otrzymała od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Kilkakrotnie została wymieniona w Subiektywnym spisie aktorów teatralnych. Ostatnio w „Edycji dwudziestej siódmej” Jacka Sieradzkiego.

 Kapituła zarekomendowała kandydaturę Marzeny Wieczorek za znaczące w skali kraju sukcesy artystyczne oraz wkład w rozwój kultury lokalnej, w tym budowanie prestiżu gorzowskiej sceny teatralnej. Zdaniem przewodniczącego Kapituły osoba pani Marzeny Wieczorek nobilituje nagrodę kulturalną ustanowioną przez miasto Gorzów Wlkp.

 Stanisław Sinkowski jest kustoszem Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp., od ponad 43 lat pracuje w Dziale Archeologii. Jego dokonania badawcze przyczyniły się do upowszechnienia wiedzy o osadnictwie, ze szczególnym uwzględnieniem kultury łużyckiej w Dolinie Dolnej Warty. Prace ratownicze wynikające z nadzorów nad prowadzonymi w mieście inwestycjami były przyczyną unikatowych odkryć, niemających odpowiednika w Europie. Wieloletnie badania Stanisława Sinkowskiego dostarczyły materiału źródłowego do poznania dziejów naszego miasta. Jego badania archeologiczne przeprowadzone w ostatnim czasie, po pożarze gorzowskiego kościoła katedralnego, zaowocowały zabezpieczeniem kilku tysięcy zabytków pochodzących z XIV – XIX wieku. Jest autorem kilkudziesięciu popularnonaukowych i naukowych opracowań, będących efektem jego działań archeologicznych.

Kapituła zarekomendowała do nagrody kandydaturę Stanisława Sinkowskiego za istotny wkład do badań nad kulturą materialną i duchową społeczności zamieszkujących tereny dolnowarciańskie, w tym Gorzowa. Za dorobek i działania, które przyczyniły się do wzrostu wiedzy mieszkańców miasta o lokalnej historii oraz stanowią istotny wkład w kulturę materialną.

 

Wg:  Ewa Iwańska
Wydział Promocji i Informacji oraz Ina Czaińska
Wydział Kultury

 

 

 

912 total views, 2 views today