MIKOŁAJKOWE SPOTKANIA BAŚNIOWE W TEATRZE OSTERWY

TemikTYGRYS555

Mikołajkowe spotkania baśniowe w Teatrze imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczęły się 3 grudnia 2017 r. premierą bajki „Tygrys tańczy dla Szu-Hin”. Widownia zapełniła się milusińskimi widzami, na których po spektaklu w foyer czekało dwóch mikołajów. Usadowieni w fotelach rozdawali słodkości i pozowali do zdjęć. Przed wejściem na widownię można było obejrzeć wystawę dziecięcych prac konkursowych na plakat o  teatrze. Świątecznej atmosfery dodała przystrojona choinka.

Autor: Anna Świrszczyńska
reżyseria:  Beata Chorążykiewicz
scenografia i kostiumy:  Natalia  Kołodziej
muzyka:  Marek Zalewski
realizacja nagrań: Arkadiusz Malinowski

Występują:

Beata Chorążykiewicz, Joanna Ginda, Bogumiła Jędrzejczyk, Anna Łaniewska, Edyta Milczarek, Karolina Miłkowska–Prorok, Bożena Pomykała–Kukorowska, Joanna Rossa, Bartosz Bandura, Mikołaj Kwiatkowski, Jan Mierzyński, Artur Nełkowski, Krzysztof Tuchalski, Darian Wiesner, Cezary Żołyński

1,936 total views, no views today

O LUDZIACH I MIEJSCACH WAŻNYCH DLA GORZOWA

KAU55KAkao

Relacja Heleny Tobiasz

O LUDZIACH I MIEJSCACH WAŻNYCH DLA GORZOWA W 760 BIULETYNACH NA 760 LAT MIASTA

Fragmentem przedstawienia „Jutro będzie lepiej” grupy artystycznej Tygiel rozpoczęło się spotkanie 2 grudnia 2017 r. w Pałacu Biskupim przy ul. 30 Stycznia kończące projekt Stowarzyszenia św. Eugeniusza de Mazenoda „Łączą nas ludzie i miejsca” połączone z promocją biuletynu o Gorzowie pod redakcją Hanny Kaup.

Zaprezentowany, fragment spektaklu „Jutro będzie lepiej” dotyczył początków osadnictwa i obaw pierwszych powojennych przybyszów na tzw. Ziemie Odzyskane, że „przecież Niemiec może wrócić”.

Po krótkim, historycznym wstępie, proboszcz parafii pw. św. Józefa w Gorzowie Wlkp. oblat o. Piotr Darasz nawiązał do idei św. Eugeniusza de Mazenoda patrona Stowarzyszenia, które współdziała z parafią oraz podziękował społecznikom z Zawarcia, autorom biuletynu i wszystkim przybyłym na spotkanie.

Biuletyn wydany w 760. egzemplarzach na 760-lecie Gorzowa dofinansowany z budżetu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego liczy 52 strony i składa się z 6. rozdziałów od A do F – objaśniała  prowadząca spotkanie redaktor Hanna Kaup.

A jak Archiwum. Bogactwo Archiwum Państwowego i ważne wydarzenia opisał jego dyrektor prof. Dariusz Rymar.

B jak Babcia. „Prosta i skromna, a jednak bohaterka” napisała o Alfredzie Markowskiej zwanej Babcią Noncią Renata Ochwat.

Historię gorzowskich kin i ludzi w nich pracujących przypomniał Dariusz Barański w artykule C jak Czas płynie, czyli od Capitolu do Cinema 3D.

W czwartej części D jak dziecko, chodzi o Teatr Tygiel i wcześniejszy „Teatr Paroniów”, działające na Osiedlu Poznańskim, które autorka tekstu „Drama z dna duszy” i scenariusza do przedstawienia „Jutro będzie lepiej” Hanna Kaup darzy szczególną sympatią. Grupa Teatralna Tygiel stworzona kilka lat temu przez aktora Artura Nełkowskiego, stała się kontynuatorką idei Ireny i Franciszka Paroniów, którzy założyli Amatorski Teatr Dramatyczny działający w latach 1948 – 1990 na  podgorzowskiej wsi.

Ważne rocznice: 45-lecia Diecezji Gorzowskiej, 25-lecie Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej i 70-lecie Seminarium Duchowego oraz wydarzenia, miejsca i osoby, które odegrały znaczącą rolę w historii diecezji przybliża rozmowa Hanny Kaup z ks. biskupem zielonogórsko-gorzowskim Tadeuszem Lityńskim zamieszczona w rozdziale E jak „Ewangelia jest wciąż ta sama”. W dzieje diecezji, wpisuje się również okładkę wydawnictwa przedstawiającą zdjęcia z Mszy św. odprawionej 2. lipca 2017 r. na nadwarciańskich błoniach, po pożarze katedry, który wybuch w sobotni wieczór 1 lipca 2017 r. wykonane przez red. Kaup.

Biuletyn zamyka tekst Zdzisława Linkowskiego „Krajobraz z Kuną” o zabytkowym lodołamaczu „Kuna”, kapitanie Jerzym Hopferze i dawnej roli rzeki Warty jako żywicielki miasta.

Na zakończenie spotkania, w dostojnych wnętrzach dolnego poziomu Pałacu Biskupów Gorzowskich z udziałem autorów tekstów: prof. D. Rymara i dziennikarza Gazety Wyborczej D. Barańskiego wszyscy otrzymali bezpłatnie, ciekawy, barwnie ilustrowany jubileuszowy biuletyn „Łączą nas ludzie i miejsca”.

Zainteresowani biuletynem mogą go otrzymać w siedzibie Stowarzyszenia św. Eugeniusza de Mazenoda przy ulicy Śląskiej 7A w Gorzowie Wlkp.

Tekst i foto Helena Tobiasz

 

1,751 total views, 1 views today

AGNIESZKA SURMACZ WICEPREZYDENTEM GORZOWA

Surmacz5

Fot. UM

Agnieszka Surmacz będzie nowym zastępcą prezydenta Jacka Wójcickiego ds. gospodarki –  poinformował rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Wczoraj z tej funkcji zrezygnował Artur Radziński.

– Wieloletni dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Dróg Agnieszka Surmacz będzie nowym zastępcą prezydenta Jacka Wójcickiego ds. gospodarki. Zdobyte doświadczenie samorządowe oraz zaangażowanie w procesy inwestycyjne, pozwolą jej w sposób płynny, zapewnić ciągłość rozpoczętych oraz wyznaczonych działań naprawczych miasta. 

Agnieszka Surmacz jest absolwentką Politechniki Szczecińskiej, Wydziału Budownictwa i Architektury. Doświadczenie praktyczne zdobyła m.in. jako i kierownik budowy.

Z samorządem  związana od października 2007 roku. Najpierw jako inspektor w  Wydziale Inwestycji Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp., następnie kierownik, a od 2011 roku dyrektor wydziału. Jest profesjonalnym fachowcem z wieloletnim doświadczeniem, wyróżnia ją zaangażowanie i dynamiczny styl pracy.

Agnieszka Surmacz posiada doświadczenie w zarządzaniu dużym zespołem ludzi. Wyróżnia ją bardzo dobra organizacją powierzonych obowiązków. Co szczególne ważne w praktyce zna strukturę i specyfikę pracy w samorządzie. Teraz pokieruje wydziałami, które w swoim zakresie mają rozwój gospodarczy Gorzowa, to m.in.: Wydział Strategii Miasta, Wydział Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, Wydział Obsługi Inwestora i Biznesu, Wydział Inwestycji i Remontów Dróg, Wydział Gospodarki Komunalnej i Transportu Publicznego.

Ewa Sadowska, Wydział inwestycji i Remontów Dróg

1,467 total views, no views today

NIE ŻYJE KS. PRAŁAT KONRAD HERRMANN

Ks. Konrad Herrmann

30 listopada w wieku 88 lat zmarł emerytowany kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, ks. prałat Konrad Herrmann, wieloletni proboszcz zielonogórskiej parafii Najświętszego Zbawiciela.

Kapłan wniósł ogromny wkład w rozwój Kościoła w Zielonej Górze, a także w życie kulturalne miasta. Od 1996 r. na własną prośbę ze względu na stan zdrowia przeszedł na emeryturę, pozostając jako rezydent w parafii.

Ks. Herrmann był m.in wikariuszen biskupim, za swoje zasługi otrzymał wyróżnienia od władz kościelnych i świeckich: w roku 1973 został Kanonikiem Gremialnym Gorzowskiej Kapituły Katedralnej, w roku 1989  otrzymał godność Prałata Honorowego Jego Świątobliwości otrzymał też tytuł Honorowego Obywatela Miasta Zielonej Góry i Zasłużonego Działacza Kultury.

Śp. ks. Konrad Herrmann, syn Ignacego i Marty,  ur. się w Dzierżążnie 19 lipca 1929 r. Młodość spędził w Zakrzewie. Od roku 1939 uczył się w polskim gimnazjum w Kwidzynie. W 1945 r. wznowił naukę w gimnazjum w Złotowie, gdzie 14 czerwca 1950 r. zdał maturę, po czym wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Gorzowie Wlkp. , tu także przyjął święcenia kapłańskie 5 czerwca 1955 r. Pracował w wielu parafiach jako wikariusz.

W roku 1957 podjął studia na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, które zakończył uzyskaniem tytułu magistra teologii moralnej. Od 1 lipca 1965 r. był proboszczem parafii pw. Trójcy Świętej w Gorzowie Wlkp., a od 28 grudnia 1968 r. proboszczem parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze.

Pełnił również funkcję i urzędy: w latach 1968 -1994 –  sędziego przy Sądzie Biskupim w Gorzowie Wlkp. ,od 1990 – 1996  był dziekanem Dekanatu Zielona Góra – św. Jadwigi, w latach 1992 – 2008 pełnił funkcję wikariusza biskupiego do spraw kontaktów z władzami świeckimi od 1993 – 2014 r. był członkiem Rady Kapłańskiej i Kolegium Konsultorów.

Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem biskupa odprawiona zostanie w środę, 6 grudnia br., o godz. 11.00 w kościele parafialnym pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, od godz. 10.00 rozpocznie się czuwanie modlitewne. Po Mszy św. przejazd na cmentarz komunalny przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze.

W przeddzień pogrzebu, tj. we wtorek, 5 grudnia o godz. 19.00 sprawowana będzie Msza św. pożegnalna w kościele parafialnym pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze z udziałem duchowieństwa dekanatu i parafian, od godz. 18  do 22 czuwanie modlitewne, zakończone o godz. 22.00.

 

1,519 total views, no views today

ARTUR RADZIŃSKI NIE JEST JUŻ WICEPREZYDENTEM DS. GOSPODARKI

Artur Radziński zrezygnował z funkcji zastępcy prezydenta ds. gospodarki. Jak tłumaczy – podjęta decyzja jest podyktowana względami osobistymi – informuje Ewa Sadowska z Wydziału Promocji i Informacji Urzędu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.

–  Artur Radziński podczas półtorarocznej służby dla gorzowskiego samorządu, koordynował pracę wydziałów odpowiedzialnych za rozwój gospodarczy Gorzowa. Realizował zadania Wydziału Strategii Miasta, Wydziału Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, Wydziału Inwestycji i Remontów Dróg, Wydziału Obsługi Inwestora i Biznesu, Wydziału Gospodarki Komunalnej i Transportu Publicznego.

Etap pracy Artura Radzińskiego na rzecz rozwoju gorzowskich inwestycji został zakończony. Artur Radziński zadeklarował w przyszłości chęć wspierania innych działań miasta.

Ewa Sadowska, Wydział Promocji i Informacji

1,154 total views, no views today

REPORTAŻ IZY PATEK O ANNIE SZYMANEK

PALszy

Relacja Ewy Rutkowskiej

W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece im. Zb. Herberta 29 listopada 2017 r.  zaprezentowany został reportaż radiowy „Nie mam żalu do życia”,  dziennikarki Radia „Zachód” Izabeli Patek .

Bohaterką spotkania była bardzo ważna dla Gorzowa artystka-plastyk Anna Szymanek.

W dużym skupieniu  wysłuchaliśmy zwierzeń artystki, czasem bardzo osobistych. Rozmowa odbywała się w jej mieszkaniu, które jest jednocześnie pracownią. O artystce wypowiadają się: Irena Smoleń, która prawie zazdrości, że „jej się chce”. Bogusław Jagiełło, który ją podziwia za skrupulatność i dokładność, jednocześnie przypominając, że „wielu artystów otrzymało od niej wsparcie duchowe”. Stanisław Mazuś, wspomina moment, jak się  poznali ponad dwadzieścia lat temu, gdy on – już uznany artysta stanął na krawędzi życiowej. I wtedy właśnie Ania wyciągnęła go z nałogu. Ona załatwiła mu specjalistyczne leczenie. Potem gdy miał problem z barkiem, umieściła go w szpitalu. I teraz, jak powiedział: „znów szaleję w malarstwie jak przed laty”.

O sobie i  swojej edukacji mówiła bohaterka. Zaczynała studia medyczne, ale fascynowała się rysunkiem i malarstwem. Jakoś to godziła, ale po dwóch latach pobierania nauki rysunku, wystartowała do PWSSP we Wrocławiu (Obecnie ASP).  „Bo lekarz to nie jest zawód dla niej. Życie powinno być przyjemne, a nie miało by przerażać”. W swoim życiu była też projektantką ubiorów i (drogą) krawcową. Na początku studiów zauroczyła się… prozaiczną  gliną. I tak zaczęła się jej przygoda z ceramiką. Niestety, dłuższa praca w tej materii zagrażała jej zdrowiu. Więc zajęła się malarstwem.

Z tej wiwisekcji Izabeli Patek, dowiedzieliśmy się też, że Anna Szymanek ma za sobą pobyt w Domu Pomocy Społecznej. Ale od dalszej tam egzystencji uratował ją Stanisław Mazuś, z którym łączą ją wielkie więzy przyjaźni. „Jeśli otrzymuje się w darze przyjaźń, to nie można żałować. Artysta potrzebuje akceptacji. On wierzy w nią”.  Anna dodaje, że wierzy w niego. Drugą sprawdzoną przyjaciółką jest Gizela z Zielonej Góry. „W związku z tym, że mam te dwie przyjaźnie – nie mam żalu do życia”, mówi artystka.Wspominała też swoją wielką miłość-  męża, który odszedł na niebieskie połoniny już bardzo dawno temu i który ją zdradził.

 Jak powiedział m.in.  były dyr. muzeum Wojciech Popek: „Jest ona wyrazistą postacią naszego środowiska plastycznego”. W Gorzowskim Spichlerzu można oglądać jej wystawę, która nosi tytuł „60-80-100” . Czyli, sześćdziesiąt lat pracy twórczej, osiemdziesiąte urodziny artystki i sto zorganizowanych plenerów plastycznych. O atmosferze na plenerach wspominali także inni artyści: Juliusz Piechocki, Ałła Trofimienko z Łagowa  i  śpiewająca gorzowianka Ela Kuczyńska.

Reportaże, autorstwa Izabeli Patek są pokłosiem projektu o ludziach ważnych dla naszego miasta,  jest to drugie spotkanie z tego cyklu. Niedawno prezentowano w WiMBP reportaż o rzeźbiarce Zofii Bilińskiej – powiedziała z-ca dyrektora WiMBP Marzena Wysocka.

Anna Szymanek jest twórczynią Galerii „Pod Pocztową Trąbką”, bo „sztuka jest dla ludzi na co dzień, nie od święta, sztuka ma przyciągać i radować. Robię to, co kocham. Mam ciekawe życie. Poznaję wspaniałych ludzi. Nie każdy tak ma”.

Ten reportaż powiedział o tej znakomitej artystce więcej, niż wystawa. A miała ich indywidualnych czterdzieści, a zbiorowych ponad dwieście. O tym wszystkim dowiedzieliśmy się  z reportażu  Izabeli Patek, stypendystki Prezydenta Miasta. Od 23 lat dziennikarki Radia „Zachód”, pasjonatki reportażu. Zrobiła ich już ponad sto pięćdziesiąt. Mówią one o ludziach ważnych i zwyczajnych. Ma też tytuł „Dziennikarka Roku 2010”,  która tak spuentowała „Jak się ma takich bohaterów, to z przyjemnością robi się taki reportaż”.

Na koniec były różne pytania. Np. czy biblioteka może gromadzić i udostępniać te reportaże. Albo, czy p. Anna ma uczniów, którym może przekazać swoje doświadczenie. Na to ostatnie Anna Szymanek odpowiedziała tak: „Nikt nie interesuje się tym, aby  wykorzystać moje doświadczenie”.

Jako „stary” pracownik kultury wiem, że Gorzów ma wspaniałych ludzi, oddanych kulturze, tylko jakoś nikogo za bardzo to nie interesuje. I to jest przykre.

 „Reportaż – to gatunek literacki z pogranicza publicystyki, literatury faktu i literatury pięknej. Wykształcił się w drugiej połowie XIX wieku, co związane było w tym czasie z dynamicznym rozwojem prasy. Obejmuje utwory, które stanowią relację z określonych wydarzeń, a których naocznym świadkiem był autor. Reportaż powinien być obiektywny i rzetelny. Może zawierać cytaty i wypowiedzi świadków zdarzenia. Tematem reportażu może być wszystko, co przykuwa uwagę. Ważny jest problem i bohater” (Wikipedia).  O tym we wstępie spotkania mówiła Krystyna Kamińska.

Ewa Rutkowska

 

 

 

 

 

 

 

1,604 total views, no views today

ANDRZEJKI W FAN DANCE

DF555f5Kot5DF566

Relacja Marzanny Leszczyńskiej

Tegoroczny Wieczór Andrzejkowy w Fan Dance zaplanowany został z uszanowaniem tradycji.

Na parkiecie bawiło się przeszło 20 par. Tańczyliśmy nasze ukochane tańce standardowe i latynoamerykańskie do muzyki wybranej z dużym wyczuciem i smakiem przez naszego mistrza Grzegorza Deptę. Nawet jeśli się nie tańczy to można słuchać, słuchać i słuchać…  . Często tak jest, że kontuzja nie pozwala tańczyć, a jednak osoby przychodzą po to aby tu być, bo mają przyjemność. Tradycja?

Ano nie pozwala wróżyć mężatkom. Zabawy z woskiem zarezerwowane są dla panien, ponieważ takowych nie było w tegorocznym towarzystwie ( tych z odzysku też nie) zadowoliliśmy się losowaniem partnera do tańca, nie do życia. Wybuchł balon, w którym były karteczki z imionami uczestniczek wieczoru, a panowie łapali losy. Potem wystrzelił balon z imionami panów a panie podnosiły i łapały w locie swoje przeznaczenie do tańca. Wszyscy się szybko odnaleźli, choć towarzystwo się znało tylko w części, bo w dużej mierze było dla siebie nuworyszami. I tutaj zatańczyliśmy do piosenek wykonywanych przez Andrzejów – artystów: Andrzeja Zauchę, Andrzeja Rybińskiego i Andrzeja Rosiewicza.

„Czy czuje pani cza- czę? Czy cza czę pani zna? Ja pani wytłumaczę co znaczy cza cza cza”. Oj, można poczuć cza- czę zaśpiewaną z humorem właściwym dla A. Rosiewicza.

„Takie losowanie partnerów do tańca jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Bo gdybym tak podszedł do jakieś kobiety to żona mi potem powie: a dlaczego wybrałeś właśnie ją?” – zwierzył mi się w tańcu uczestnik wieczoru. Ano tak najlepiej gdyby wszystkie tancerki miały po 95 lat… .

Piliśmy tradycyjny napój kasztelański, który uczestnik wieczoru sam przygotował dla wszystkich czyli piwo z winem, miodem, rodzynkami, cukrem i z udziałem czerstwego chleba. Kto dziś pamięta o takich tradycjach? A już prawdziwym wygranym jest ten kto nosi imię Andrzej.  Pozostali panowie zazdroszczą mu imienia. Jeden Adam nawet usiłował skłamać, że ma na imię Andrzej. Ten to ma dobrze, bo tyle rzeczy jest wtedy dla niego. Jeden uczestnik wieczoru nawet westchnął: „  Co roku masz takie imieniny? I tylu gości?”…

Znanych jest tyle przysłów andrzejkowych. My postanowiliśmy się zabawić w ich układanie z głowy, bo wyszukać w internecie to przecież żadna sztuka. Powstały spontaniczne właściwe nam wierszyki, które odczytywaliśmy przez mikrofon cały wieczór.

Zaczęło się  nieśmiałym anonimem:

Wypijmy zdrowie Andrzeja”

A potem rozkręciło się, ruszyła wyobraźnia.

„Gdy w Andrzejki fandancujesz

zdrowia sobie nie popsujesz”

                                   Milczarczyk Krzysiu

„Kruszony, balony, androny

buciki, spineczki, wisiory-

bez tego nie będą udane

andrzejkowe wieczory”

                                    Wanda Milewska 

„Gdy Andrzej tańcuje

to rozum warjuje

dziewczyny szaleją

a chłopy durnieją”

                               Ela i Roman Janik

   „Kto Andrzejkowy wieczór

w klubie Fan Dance spędza,

będzie zawsze szczęśliwy

ominie go nędza”

                                   Adaś Gębala

   Andrzeju nasz dobrodzieju

    Raz zatańcz

    Ekscentrycznie

    Jeju

                                     Agusia, Adam, Gosia

 „Mamy listopad

z drzew liść opadł

W pochmurny czas

radość spotyka nas.

 U Grzegorza w klubie

grupą się spotykamy

o czymś miłym pogadamy

Andrzej kruszon leje

grupa już się śmieje.

W naszym klubie słońce świeci

tu muzyka świetna leci.

Grono bawi się wesoło,

gdyż przyjaciół mamy wkoło

Andrzejkowy nadszedł czas

przed zabawą żadna siła

nie powstrzyma nas.

                                    Halinka Henseler

   „Jeśli Marzanna spóźnienia

    Andrzeja przemilczy

   to cały rok turniejowymi

   wyjazdami obsypie”

                                    Marzanna Leszczyńska

 Niby wszystko było dla Andrzeja ale my przy tej pracy dobrze się bawiliśmy.

Potem była jeszcze praca plastyczna zespołowa – prezent dla solenizanta. Namalowano samochód marzeń i opracowano trasę podróży wymarzonej. Pomysłowi i życzliwi byli uczestnicy tegorocznych Andrzejek w Fan Dance. Uwzględniono roztargnienia Solenizanta, który dopiero co rozbił samochód i zaprojektowano czołg z ekranami solarnymi na dachu, gdyby skończyło się paliwo na autostradzie. Przydałaby się jeszcze przypominajka, że trzeba zapłacić jak się zatankowało, bo po co potem te problemy z policją o 30 złotych?

Trasa podróży marzeń to oś  Gorzów Wlkp. Barlinek za to przez Chiny, Miami Beach, Karpacz zawsze z drinkami z parasolką. Część uczestników próbowała zrobić teledysk do piosenki Hanny Banaszak „W moim magicznym domku”. No i wyszło, że magiczny domek to raczej domek uciech i schadzek”. Ale tacy już są tancerze: dowcipni, pomysłowi, po prostu umiejący się bawić, ale to dlatego, że taki jest Grzesiu Depta, taka jest Ania, taki jest klub tańca i tacy jesteśmy my. Brawo wszystkim!.

Marzanna Leszczyńska

 

 

1,939 total views, no views today

ROZSTRZYGNIĘTO KONKURS WOJEWODY LUBUSKIEGO „SPOŁECZNIK ROKU 2017”

Społeczni55

Foto Grzegorz Milewski

Gala konkursu odbyła się 27 listopada w teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Statuetki wręczali laureatom Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska oraz wicewojewoda Lubuski Robert Paluch. Konkurs odbywał się w trzech kategoriach: Szczególne Osiągnięcia w Pomocy Społecznej, Wydarzenie Roku i Przyjaciel Roku.

Gorzowska wolontariuszka „Szlachetnej Paczki” Izabela Piwkowska została „Przyjacielem Roku”, nagrodzona została za aktywną, bezinteresowną pomoc i zachęcanie do  wolontariatu. Gorzowianka otrzymała też tytuł Społecznika Roku facebookowiczów. Jej działania przedstawione zostały w opracowaniu literackim  pt. „Jak pomaganie zmieniło moje życie?”.

Laureatka jest studentką Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim oraz koordynatorką „Szlachetnej Paczki” sześciu regionów w woj. lubuskim. Przed sześciu laty przeprowadziła się z rodzicami do Gorzowa Wielkopolskiego i tu kontynuuje pracę woluntarystyczną, którą rozpoczęła w Siedlisku koło Nowej Soli – miejscowości, w której wówczas mieszkała.

Celem Konkursu „Społecznik Roku” jest promowanie działań w pomocy społecznej, wspierania rodziny i pieczy zastępczej. Mottem przewodnim tegorocznej szesnastej już edycji konkursu było  „Życie”.

W kategorii: „Szczególne Osiągnięcia w Pomocy Społecznej” laureatami zostali: Barbara Daszuta – kier. działu pomocy środowiskowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zielonej Górze – za skuteczne pomaganie i inspirowanie innych do pomocy. Jej praca została zaprezentowana poprzez słuchowisko pt. „Basia, bez niej ani rusz!” oraz Marta Kowalczuk – starszy pracownik socjalny Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Żarach – za wiarę, zrozumienie i szansę dla najbardziej „pogubionego”, pokazano w opracowaniu literackim – „Żyję i pomagam żyć”.

W kategorii „Wydarzenie Roku” – Michał Rymaszewski i Michał Sucharek – fizjoterapeuta i nauczyciel w-f w Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze – za dawanie szansy chorym dzieciom na zmianę życia na lepsze. Prezentacja pomocy znalazła się w opracowaniu  literackim  pt. „Szpital w Zaborze dla dzieci i młodzieży – szansa na zmianę życia na lepsze” oraz Stowarzyszenie Hospicjum Św. Wincentego a’Paulo w Słubicach – za wolontariat, towarzyszenie drugiemu człowiekowi, działalność zaprezentowano w reportażu pt. „Żyję i pomagam żyć”.

Szlachetna Paczka w Gorzowie działa od wielu lat. W ubiegłorocznej edycji wolontariusze pomogli 76. rodzinom. W tym roku w skład drużyny wolontariuszy wchodzi 35 osób, które odwiedziły 117 rodzin. Większość z nich znalazła się, bądź znajdzie, w Bazie Rodzin.

Szlachetna Paczka, której inicjatorem jest ks. Jacek Stryczek – prezes Stow. „Wiosna”, jest  jednym z najbardziej rozpoznawalnych projektów społecznych w Polsce, oparta na pracy z darczyńcami i wolontariuszami. To oni pomagają rodzinom w potrzebie. Wolontariusze szukają rodzin i pracują z nimi. Darczyńcy przygotowują dedykowaną pomoc.

Wanda Milewska

1,420 total views, no views today