Klub „Jedynka”, Gorzów 17 grudnia 2016
Relacja Ewy Rutkowskiej
Na spotkanie zaproszono sześć pań, których wypowiedzi znajdują się w książce. Wywiady przeprowadziła Beata P.Klary. Jest ich dwanaście. Pytania dotyczyły m.in. początków twórczości, tematyki, pracy zawodowej i czy ma ona związek z pisaniem, o różnicy między pisaniem tzw. kobiecym a męskim. I czy pisanie to pasja. A także trochę wieści bardziej prywatnych. Spotkanie prowadził, także piszący Tomek Walczak z Drezdenka.
Spotkanie rozpoczęła Beata, która stwierdziła, że jest to ostatnia książka z tego cyklu. W pierwszej części były wywiady z paniami i panami, w drugiej, wypowiadało się dwunastu panów. A w trzeciej są wypowiedzi dwunastu pań. „To fajnie móc dotykać ich świata…. W tych rozmowach stawiałam na prywatność”.
Pierwsze pytanie, które brzmiało mniej więcej tak: „Czy Gorzów jest przyjazny dla piszących” Tomek zadał Krysi Caban z Gorzowa. A odpowiedź brzmiała:. „jest tu dużo mądrych i ciekawych osób. Jest Beata, Irek (szef ZLP) i Czesław (Szef RSTK, gdzie stawiała pierwsze kroki pisarskie). Pisze w zeszycie, potem wpisuje do komputera i długo szlifuje. Bywa, że wraca do początkowej wersji. Tematyką jej wierszy jest jej życie, chociaż pisze o przyrodzie, rodzinie i znajomych… Pisanie sprawia jej przyjemność. „Do każdej książki podchodzę z rezerwą i pytaniem, czy mogłaby być lepsza. Ciężko pracuję nad treścią i formą”. Wydała kilka tomików poetyckich.
Maria Borcz z Gorzowa – pisze bo zawsze lubiła poezję. Wcześniej ważniejsze były inne priorytety. Dom, praca, rodzina. Jako dojrzała osoba zrobiła mały bilans swojego życia i doszła do wniosku, że „największą wartością jest to, co jest w człowieku”. Pisze o tym co jest dla niej ważne, a myśli te przekazuje jasno i czytelnie. Aby były zrozumiane. „Dla mnie materią twórczości są osobiste przemyślenia, wrażliwość i intuicja. Akt twórczy to kawałek nieba na ziemi”.
Pisanie to dla niej też pewna terapia. Wydała kilka tomików wierszy.
Irena Zielińska z Międzyrzecza – Jak powiedziała na początku „żyjemy dla ludzi. Mnie ludzie postrzegają, jako tą inną…” Tak się dzieje, że niepełnosprawność innych w jakiś sposób „odsuwa” ludzi. Wielu z nas nie wie jak się zachować. I stają się niezręczni swoją „nadopiekuńczością”, albo nie zwracaniem uwagi. Irena w Gorzowie, wśród piszących, ma opinię bardzo zdolnej poetki. Do jej wierszy muzykę napisał Andrzej Zarycki z „Piwnicy pod Baranami”. Brała udział w filmie pt. „Zbliżenie” autorstwa Piotra Wysockiego. Jako poetka debiutowała w 1977 roku. Dużo jej wierszy poświęconych jest matce. Poza tym maluje i zajmuje się grafiką. Wydała cztery książki. Swoją wypowiedź zakończyła recytacją wiersza o samotności.
Agnieszka Kopaczyńska – Moskaluk – Deszczno/Gorzów. Radiowiec. Od zawsze lubi posługiwać się mikrofonem. Lubi też kameralne spotkania z literatami. Woli je organizować, niż być bohaterką wieczoru. Jest jedną z organizatorek Festiwalu Literackiego „FurmanKa”. Ma na swoim koncie trzy książki. Pierwsza, jak powiedziała. Być może powstała za szybko? Ale pojawiła się jakby obok niej. Bo to mama zdecydowała za nią i wysłała teksty na konkurs. A nagrodą było wydrukowanie tomiku. Kolejne książki pojawiały się po bardzo ważnych dla niej wydarzeniach. Te tomiki nie są wprost, ale mówią o różnych tematach i momentach z jej życia. Od 1998 roku jest członkiem ZLP. „Ta przynależność to grupa ludzi, którzy mają podobne zainteresowania”.
Eliza Chojnacka z Barlinka – „Jest to fajne miejsce do życia. Nie udzielam się zbyt towarzysko. Lubię swój nieco hermetyczny świat. Piszę, bo warto w tym świecie coś zmienić”. A pisze od dziecka. Zawsze była wnikliwym obserwatorem. Od trzynastego roku pisała pamiętniki. Opisywała emocje i wydarzenia. Lubi takie książki. „Właściwie piszę książki podobne do tych, które czytam. W swoich książkach nie określam zbyt oczywiście miejsc, w których dzieje się dana historia. Liczy się to, co w nas, a nie to, co wokół”. W otaczającym ją środowisku nie ma zbyt wielkiego zainteresowania książką. Nawet wśród koleżanek. Napisała i wydała trzy książki.
Elżbieta Wojnarowska z Krakowa – „Kraków to hermetyczne środowisko literackie. No i dużo się tu dzieje…”. Ela jest doktorem nauk przyrodniczych Instytutu Botaniki PAN w Krakowie. Pisze wiersze i powieści. „Od dziecka zapisywałam swoje myśli i wrażenia w postaci wierszyków czy prozy”. Wydała siedem powieści, baśnie dla dzieci, opowiadania, sztuki teatralne i kilka tomików wierszy. Pisze też scenariusze filmowe i jest jednoosobowym organizatorem spotkań literackich i promocji. Była też aktorką śpiewającą w teatrze STU. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. I powiedziała podobnie, jak Agnieszka, że jest to związanie się z pewną, określoną grupą ludzi.
Na koniec przeczytała swój wiersz pt. „Nieskończoność”.
Spotkanie podsumowała Beata P. Klary. Odpowiedziała też na pytanie, że bardziej szczere w swych odpowiedziach były kobiety. I że niektóre pytania zostawały bez odpowiedzi…
Każdy kto chce się dowiedzieć więcej powinien sięgnąć do tej książki, w której
znajdują się jeszcze wywiady z Bogusławą Latawiec, Martą Fox, Anetą Kolańczyk, Krystyną Mazur, Anną Janko, Barbarą Gruszką-Zych.
Książka autorstwa Beaty P.Klary, pod redakcją Szymona Gumienika, została zrealizowana przy pomocy funduszu stypendialnego ze środków budżetu Miasta Gorzowa Wlkp. wydana w Wydawnictwie Adam Marszałek w Toruniu.
Ewa Rutkowska
1,530 total views, no views today