USŁUGI POMOCOWE NA RZECZ SENIORÓW I OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH DOCENIONE PRZEZ MINISTRA

Usługi pomocoweUsługi

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznał nagrodę zespołową za wybitne, nowatorskie rozwiązania w zakresie pomocy społecznej w 2016 r., wspólnej inicjatywy Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie, Fundacji „Ad Rem”, Stowarzyszenia „Człowiek w Potrzebie – Wolontariat Gorzowski” oraz Medycznego Studium Zawodowego.

Jak to się zaczęło?

W Gorzowie jest coraz więcej osób starszych, samotnych i potrzebujących pomocy. Aby pomóc tym osobom, powstało partnerstwo, które pozwoliło na poszerzenie oferty pomocowej dla osób starszych i niepełnosprawnych na terenie miasta. Efektem końcowym porozumienia stały się „Usługi pomocowe” wykonywane przez wolontariuszy w miejscu zamieszkania osób potrzebujących.

25 lutego 2016 r. Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie, Stowarzyszenie „Wolontariat Gorzowski”, Fundacja „Ad Rem” oraz Medyczne Studium Zawodowe podpisali porozumienie w celu wspólnej realizacji zadań na rzecz poprawy jakości funkcjonowania starszych i niepełnosprawnych gorzowian, w szczególności poprzez pomoc w czynnościach dnia codziennego, budowanie poczucia bezpieczeństwa oraz tworzenie warunków do wszelkiej aktywności tych osób. Partnerzy podzielili między siebie zadania – GCPR jako lider porozumienia zobowiązało się do synchronizacji przedsięwzięcia poprzez zapewnienie sprawnej komunikacji i przepływu informacji pomiędzy partnerami oraz kontrolę i monitorowanie realizacji usług. Ponadto, wzięło odpowiedzialność za:

– przygotowanie i przeprowadzenie szkolenia dla wolontariuszy z zakresu psychologicznych uwarunkowań pracy z osobą starszą i niepełnosprawną,

– określenie potrzeb i wyznaczenie osób wymagających wsparcia,

– koordynowanie pracy wolontariuszy i stałą współpracę ze stowarzyszeniem i fundacją.

Stowarzyszenie „Wolontariat Gorzowski” i Fundacja „Ad Rem” przeprowadzili nabór wolontariuszy, natomiast Medyczne Studium Zawodowe przeprowadziło cykl szkoleń dla wolontariuszy z zakresu podstawowych zasad pracy z osobami starszymi oraz pierwszej pomocy przed medycznej.

Z pomocy usług pomocowych korzystają 62 osoby. Pomoc świadczą wolontariusze – osoby niepełnosprawne ze Stowarzyszenia „Człowiek w potrzebie” oraz wolontariusze z Fundacji „Ad Rem” grupa Dogonić Marzenia. Ta wspólna idea pomocy osobom starszym daje dużo radości zarówno wolontariuszom, jak i seniorom. Czasami wystarczy zwykła rozmowa przy kawie czy wyjście na wspólny spacer, by zagościł uśmiech na twarzach osób potrzebujących tego wsparcia.

Osoby zainteresowane wolontariatem zapraszamy do zgłaszania się do:

– Stowarzyszenia „Człowiek w Potrzebie-Wolontariat Gorzowski”, ul. Walczaka 42, tel. 957 258 776

– Fundacji „Ad Rem”, ul. Łokietka 28, tel. 792 073 123

Osoby potrzebujące wsparcia mogą zgłaszać się do:

Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie, tel. 519 319 501

– ul. Jagiełły 7

– ul. Drzymały 10

Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie

 

1,684 total views, no views today

REFLEKSJE PO XXXIII GORZOWSKICH SPOTKANIACH TEATRALNYCH

Podczas XXXIII Gorzowskich Spotkań Teatralnych, które odbywały się od 12 do 19 listopada w Teatrze imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp. , wystawiono osiem spektakli. Dyrektorem teatru jest Jan Tomaszewicz – aktor, reżyser, menedżer, który gorzowskim teatrem kieruje od 14 lat.

Zaprezentowały się teatry z Krakowa, Warszawy, Zielonej Góry, Legnicy i ku radości miłośników sztuki także z Gorzowa Wielkopolskiego. Pełna gama artystycznych możliwości przedstawiona została gorzowskiemu widzowi, który miał okazję przez ten czas podziwiać sceniczne gwiazdy. Krystynę Jandę, Magdalenę Zawadzką, Joannę Żókowską czy Katarzynę Figurę i wiele innych, a przede wszystkim widz miał do dyspozycji farsę, komedię, dramat, poezję sceniczną, spektakl widowiskowy, kryminalny, o tematyce operowej i historycznej.

Na długo, a może nawet na bardzo długo w pamięci widzów, z którymi rozmawiałam,  pozostanie spektakl „Przerwana Odyseja” w reżyserii Jacka Głąba z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej z Legnicy. I wcale nie dlatego, że był wystawiony jako ostatni.

Za to, że Jacek Głąb sięgnął do tematyki współczesnej historii, nie po raz pierwszy zresztą,  należą się wielkie podziękowania. Akurat tematyka grecka i macedońska w połączeniu z historią Polski okazuje się nie taka powszechna i znana.

Wielu naszych rodaków wie, że spora jest liczba osób pochodzenia greckiego w naszej ojczyźnie ale szczegóły już niekoniecznie są znane. Dzięki temu spektaklowi, jakże aktualnemu w dzisiejszych czasach, widz dowiaduje się, o straszliwych następstwach wojny, w tym przypadku dotyczących dzieci. Przez wiele lat ukrywana była prawda o pomocy dzieciom z Grecji i Macedonii przez komunistyczne władze polskie. Żeby było bardziej zagmatwane – dzieciom macedońskim pochodzenia greckiego, ewakuowanym do Polski. A wszystko to było konsekwencją wojny domowej na tamtych terenach.

W naszym kraju dzieci otoczone zostały opieką, tu znalazły swój dom ale jak się później okazało, te właśnie dzieci miały żal do losu a czasem i do Polaków o zaprzepaszczenie ich ojczystego języka i innych życiowych niepowodzeń. Nie wszyscy jednak mieli pretensje, gro macedońskich dorosłych już dzieci okazywało wdzięczność za wsparcie, pomoc i możliwość stworzenia własnego domu na polskiej ziemi. Niestety żadna i niczyja pomoc nie jest w stanie zastąpić dziecku rodzica i ojczyzny. A te dzieci często siłą zabrane zostały z matecznika dla ich ocalenia. To, że władze PRL pomagały przesiedlonym dzieciom długo ukrywano, a potem także historia najczęściej milczała.

Dzięki tej sztuce jak w lustrze może się obejrzeć prawie każda społeczność: oskarżająca i  wroga, oceniająca, zmierzająca do wymierzenia kary, a jednocześnie dziękująca tym samym ludziom aż do „wynoszenia na ołtarze”.

Na zakończenie spektaklu jakże ludzkie przesłanie: każdy z każdym, człowiek z człowiekiem i człowiek człowiekowi wcale nie musi być wilkiem.

Podczas tego wieczoru trzeba było być poważnym, często łzy były silniejsze od powiek. To była doskonała retrospekcja ludzkiej egzystencji i honoru. Tu można było szczerze zapłakać nad sobą samym.

Wspaniała kreacja Krystyny Jandy w roli Marii Callas. Poprzez lekcje śpiewu dla studentów prowadzone przez Callas widz poznał życiorys śpiewaczki, choć nikt go specjalnie nie przedstawiał. Czasem współczuł primabalerinie aby w konsekwencji przekonać się, że sztuka ma wielką moc. I tylko sztuka może dać pełnię szczęścia jeśli nie może dać jej miłość.

Poezja teatralna także może być ciekawa. I była. W wykonaniu Magdaleny Zawadzkiej, Joanny Żółkowskiej, Pauliny Holtz z muzyką Krystyny Tkacz.

            Chyba po raz pierwszy w Gorzowskich Spotkaniach Teatralnych pokazano sztukę w wykonaniu gorzowskich aktorów. Tym razem farsa „Żona potrzebna od zaraz” rozbawiła widzów do łez.

Wspaniała kreacja Krystyny Jandy w roli Marii Callas. Poprzez lekcje śpiewu dla studentów prowadzone przez Callas, widz poznał życiorys śpiewaczki, choć nikt go specjalnie nie przedstawiał. Czasem współczuł primabalerinie aby w konsekwencji przekonać się, że sztuka ma wielką moc. I tylko sztuka może dać pełnię szczęścia jeśli nie może dać jej miłość.

Poezja teatralna także może być ciekawa. I była w sztuce „Lilka, Cud Miłości”, w oparciu o poezję Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej. W wykonaniu Magdaleny Zawadzkiej, Joanny Żółkowskiej, Pauliny Holtz z muzyką Krystyny Tkacz.

Teatr im. Leona Kruczkowskiego przedstawił sztukę „Samotny Zachód”. W tym spektaklu pada dużo niecenzuralnych słów. Aktorzy zapowiadający przedstawienie powiedzieli: „Jest to spektakl dla dorosłych i balansuje na granicy dobrego smaku”.

Niezwykle widowiskową sztukę „Frankenstein” pokazał Teatr Syrena z Warszawy.

„Kto nas odwiedzi” zaprezentował Och-Teatr z Warszawy, w którym wystąpili Jadwiga Jankowska Cieślak i Jan Peszek. A gorzowska znawczyni kultury Ewa Rutkowska napisała w komentarzu: Takie dwie „perełki” aktorskie i ich mistrzostwo na scenie, to prawdziwa uczta dla ducha. I to, że wszystko absolutnie było słyszalne. Nawet jak aktor stał odwrócony tyłem, nie trzeba było się domyślać co powiedział.

Natomiast  w  „Lady Oscar” zaprezentowała się m.in. Katarzyna Figura, na którą publiczność czekała prawie godzinę, zanim aktorka dojechała do gorzowskiego teatru. W każdym razie nikt do Gwiazdy pretensji nie miał bo spektakl był komiczny.

 

1,672 total views, no views today

KRZYSZTOF HOŁYŃSKI NIE ŻYJE

,Krzysztof-Holynski1

Fot. http://gorzow.wyborcza.pl/gorzow/1,35211,3846569.html

Nie żyje Krzysztof Hołyński – znany gorzowski dziennikarz sportowy i komentator żużlowy. Zmarł minionej nocy. /Poinformował trener zaprzyjaźniony z rodziną zmarłego /

Pisał do Gazety Lubuskiej i Gazety Nowej. Najbardziej zapamiętany jako komentator żużlowy.

Ur. się 26 kwietnia 1952 roku w Sulechowie w województwie  lubuskim. Ukończył dziennikarstwo i politologię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współpracował również z telewizją regionalną Vigor. Komentował imprezy sportowe w kraju i za granicą.

W 2007 r. został częściowo sparaliżowany, po długiej rehabilitacji stanął na nogi. Finansowego wsparcia na leczenie udzielali mu nie tylko sportowcy, pomagali także niepełnosprawni, których on będąc w pełni sił wspierał organizując i prowadząc dla nich imprezy. Krzysztof Hołyński nadal był kibicem i bywał na zawodach, gościł na stadionach i w halach sportowych. Można było go także spotkać w gorzowskich galeriach.

Pochowany zostanie w Sulechowie. Niech spoczywa w Bogu.

 

4,278 total views, no views today

„PRZERWANA ODYSEJA” – NA ZAKOŃCZENIE GORZOWSKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH

19 listopada 2016 r.

Teatr im. Heleny Modrzejewskiej – Legnica
Robert Urbański
reżyseria: Jacek Głomb

Polsko – macedońska realizacja spektaklu „Przerwana odyseja”, trwającgo 135 minut, pozwoliła na refleksję i wzruszenie, na myślenie, rozmyślanie, oskarżanie, usprawiedliwianie i na wiele jeszcze innych uczuć, które targają ludzką myślą także dzisiaj.

Gdybyśmy mieli oskarżać winnych, trzeba byłoby wysadzić tę planetę, na której żyjemy – powiedział jeden z bohaterów. I z tym stwierdzeniem jak i z wieloma innymi trzeba się zgodzić bo ile jest ludzi tyle jest różnych postaw i zdań. Tego samego osobnika jedni widzą  jako bohatera inni jako zdrajcę, dla niektórych ten sam człowiek jest przyjacielem dla pozostałych wrogiem. Lecz najstraszniejsze jest gdy w walkę dorosłych zwyrodnialców włączane są bezbronne dzieci. A sztuka jest właśnie o dzieciach, odebranych rodzicom wskutek trwającej w Grecji wojny domowej i przewiezionych do Polski, w której znalazły opiekę. Po latach tę opiekę każde z nich pamięta inaczej. Nie obywa się bez posądzeń, oskarżeń i tchórzostwa. Tragizm wojennej sytuacji ciągnie się do końca życia. Jedni chcą dochodzić sprawiedliwości i karać winnych,  inni doszukują się pozytywnych aspektów wychowania poza ojczystym krajem. Pocieszające jest to, że są momenty wybaczania i próby zapominania doznanych krzywd.

Dwujęzyczny spektakl wart jest obejrzenia nawet wielokrotnego, ku przypomnieniu i przestrodze. Polecam także młodzieży. Dlatego warto wybrać się do Legnicy. Do przerwy przedstawienie odbywa się w języku polskim, po przerwie grają macedońscy aktorzy.

„Przerwana odyseja” – to spektakl oparty na prawdziwej historii, kiedy to z terenów objętych wojną domową w 1948 r. w Grecji, ewakuowane zostają dzieci. Bezbronne macedońskie i greckie maluchy odebrane rodzicom lub już osierocone przewiezione zostały także do Polski. Wywożone z Macedonii Egejskiej przez komunistycznych partyzantów. W Polsce znajdują swój dom, tu się uczą, a potem pracują.

Dziecięcy exodus, był efektem krwawej greckiej wojny domowej, jaka w latach 1946-49, która  toczyła się pomiędzy popierającą króla i monarchię prawicą, a komunistyczną Demokratyczną Armią Grecji. Partyzanckie bojówki stacjonowały przeważnie w górach na północy Grecji, gdzie mieszkali Macedończycy (w odróżnieniu od Greków są Słowianami), którzy dobrowolnie lub przymusowo walczyli po stronie komunistów. Komuniści przegrywali jednak tę wojnę, bowiem po stronie ich przeciwników stanęły Wielka Brytania i USA. Wiosną 1948 r. nakazali  zebranie wszystkich dzieci mieszkających na terenach kontrolowanych przez swoich partyzantów oraz ich ewakuację (w założeniu tymczasową) do krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Obsada:
Saszka Dimitrowska, Katarzyna Dworak, Gabriela Fabian, Biljana Jowanowska, Sneżana Konewska-Rusi, Zuza Motorniuk, Sofi a Nasewska-Trifunowska, Anita Poddębniak, Magda Skiba, Małgorzata Urbańska, Bartosz Bulanda, Rafał Cieluch,Trajcze Gorgijew, Bogdan Grzeszczak, Robert Gulaczyk, Mateusz Krzyk, Wlado Jowanowski, BorczeNaczew, Paweł Palcat, Tome Witanow, Paweł Wolak
muzycy:
Peter Hristow, Peter Smilew, Saszko Temelkoski, Slawczo Koczew

„Przerwaną Odyseją” zakończyły się XXXIII Gorzowskie Spotkania Teatralne.

 

1,386 total views, no views today

LADY OSCAR – XXXIII GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE

Figura

18 listopada 2016 r.

Teatr Scena Prezentacje – Warszawa
Guillaume Mélanie
wg sztuki „Oscar” Claude’a Magniera
przekład: Beata Geppert
reżyseria: Romuald Szejd

„Powtórka z rozrywki i przepraszamy” – tymi słowami dyrektorzy teatrów gorzowskiego i warszawskiego Scena Prezentacje, powitali gorzowską publiczność przed rozpoczęciem spektaklu „Lady Oscar”. A to za przyczyną Katarzyny Figury, która po raz kolejny spóźniła się na występ w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Dwa lata temu dyrekcja zarządziła poczęstunek w czasie oczekiwania na gwiazdę, serwując po lampce wina. W tym roku widzowie sami sobie poradzili udając się w kolejkę do Art Cafe a czasu mieli sporo bo około godziny. Potem na wezwanie teatralnych dzwonków zasiedli na widowni jakby się nic nie stało.

Katarzyna Figura i towarzyszący jej aktorzy szybko zyskali sympatię, bo śmiech to zdrowie, a że była to komedia więc wesołości nie zabrakło.

Zwariowana francuska komedia sytuacyjna o kreatorce mody i jej rodzinie, pełna zaskakujących i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Clara Barnier sławna dyktatorka mody, dawniej top-modelka, pewnego dnia dowiaduje się, że jej księgowy zamierza ożenić się z jej córką, a ona musi to zaakceptować, bo inaczej straci majątek, a od córki dowiaduje się, że ta jest w ciąży… . A potem komiczne momenty bardzo się gmatwały i nikt już nie pamiętał o opóźnionym początku spektaklu.

W sztuce wystąpili:
Katarzyna Figura, Katarzyna Głogowska, Angelika Kurowska, Ewa Telega, Henryk Łapiński, Krzysztof Ogłoza, Paweł Tucholski.

1,426 total views, no views today

„NA TROPIE GORZOWSKICH LEGEND”

W najbliższy poniedziałek, 21 listopada o godz. 17.00 w gorzowskim teatrze na Dużej Scenie im. Ireny i Tadeusza Byrskich, odbędzie się pokaz finałowy projektu „Na tropie gorzowskich legend”.

Organizatorem projektu jest Stowarzyszenie Widzów Gorzowskiego Teatru, które zaprosiło do współpracy pięć gorzowskich szkół podstawowych oraz aktorów Teatru im. Juliusza Osterwy.

Od września aktorzy przeprowadzali w szkołach warsztaty teatralne, na których wspólnie z dziećmi przygotowywali inscenizację wybranej legendy dotyczącej Gorzowa i jego okolic. Artyści zabrali uczniów w  fascynującą podróż w magiczny świat zamieszkiwany przez smoki, czarownice, a także inne istoty  z dziecięcej wyobraźni.

Efekty tej twórczej pracy będziemy mogli podziwiać już w najbliższy poniedziałkowy wieczór.  Na widowni zasiądą całe rodziny. Rodzice będą mieli szansę podziwiać aktorskie umiejętności swoich dzieci, dla których występ na scenie teatru będzie z pewnością olbrzymim wyzwaniem i przygodą. Udział w pokazie wezmą następujące szkoły: Szkoła Podstawowa nr 1, Szkoła Podstawowa nr 4, Szkoła Podstawowa nr 6, Szkoła Podstawowa nr 10, Szkoła Podstawowa nr 17.

Zadanie zostało sfinansowane z budżetu miasta Gorzowa.

 

1,445 total views, no views today

„MARIA CALLAS MASTER CALLAS” – SZÓSTY DZIEŃ GORZOWSKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH

DSC054941

Tym razem po wielu latach i wielu opracowaniach „Maria Callas Master Callas” wg tekstu teatralnego Terrence McNally^ego w reżyserii Andrzeja Domalika, powróciła na scenę. Przedstawienie przygotowane przez warszawski Och – Teatr. W roli głównej – Krystyna Janda.

W ciekawy sposób pokazana została sylwetka greckiej primadonny, urodzonej w Nowym Yorku, dla której muzyka i śpiew były wartością życia. O Callas wiele napisano książek, nakręcono filmy, zrealizowano spektakle teatralne, to jednak wciąż jeszcze odkrywana jest na nowo. Jej miłość do sztuki jest wiecznie żywa, słuchając oryginalnych nagrań długo odczuwa się ciarki  przechodzące po ciele.

Świetną rolę stworzyła Krystyna Janda – jako Callas. Poprzez elementy warsztatów muzycznych pokazała prawdziwe oblicze śpiewającej artystki, jej emocje, przeżycia, miłosne rozterki ale także rozpacz i złość.  Śpiewaczka prowadząc warsztaty muzyczne dla studentów  podkreślała, że nie tylko śpiew jest ważny ale może nawet ważniejsza jest treść muzyczna, dzięki której artysta przekazuje słuchaczowi wszystko to co ma najdroższego – swój dar artystyczny. Wtedy,  gdy dobrze rozumie sens śpiewania może się nim dzielić z innymi.

Sceniczne dialogi i śpiew uczniów biorących udział w muzycznych warsztatach u słynnej divy przechodziły następnie w oryginalny śpiew Callas, którego słuchało się w ciemności. A potem Janda grająca Callas przekazywała tajniki z jej życia.

W spektaklu pojawiają się żartobliwe stwierdzenia, sarkastyczne wypowiedzi i zachowania, które powodowały żywe reakcje widzów. Udział w przedstawieniu biorą prawdziwi śpiewacy operowi, ich wokal przerywany był odważnymi uwagami Callas. Te dialogi są niezwykle cenne, bo właśnie w rozmowach ze studentami padają profesjonalne stwierdzenia na temat interpretacji muzycznej i zachowania na scenie, wejścia i wyjścia z niej.

Jest to spektakl o pasji, o wielkiej miłości do sztuki. O miłości do człowieka, który także bywa okrutny, z czym się wiążą konsekwencje w postaci cierpienia.

Spektakl dowodzi tezy, że życie bez sztuki nie ma sensu, że dzięki sztuce wszystko, nawet codzienność, nabiera bogactwa i wartości. Jest to opowieść o pracy, warsztacie i relacji artysty z publicznością.

Obsada: Krystyna Janda, Marta Wągrocka, Jolanta Wagner, Mateusz Zajdel, Mateusz Dębski, Michał Zieliński.

Po spektaklu tradycyjnie odbyło się spotkanie z aktorami, tym razem na scenie I.T. Byrskich a nie jak zwykle w Art Cafe. Rozmowę poprowadziły Anna Łaniewska i Marzena Wieczorek.

Krystyna Janda powiedziała, że jej dzień zaczyna się w teatrze i kończy w teatrze. „Ja wchodzę do teatru i z niego wychodzę” – wyznała aktorka, która prowadzi dwa teatry: Polonię i Och – Teatr oraz fundację. To jest właśnie jej pasja. A potem ku uciesze widzów opowiedziała historię gwarka – ptaka, który powtarzał różne zasłyszane dźwięki a nawet wyrazy. Aktorka najpierw go przygarnęła a potem pozwoliła mu poczuć wolność, oddając do specjalnej wolnej przestrzeni, gdzie szybko założył rodzinę. A ona go tam odwiedzała. Pozostali aktorzy opowiadali o współpracy z Jandą, podkreślając jej niezwykłe zaangażowanie i pracowitość. Przy niej oni wszyscy czują się leniami- stwierdzili.

1,744 total views, no views today

„KTO NAS ODWIEDZI”- XXXIII GORZOWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE

Relacja Ewy Rutkowskiej

 Teatr im. J. Osterwy 12 – 19.XI.2016

16 listopada, spektakl Igora Sawina „Kto nas odwiedzi”

Och-Teatr w Warszawie

reżyseria Cezary Tomaszewski

obsada: Jadwiga Jankowska-Cieślak i Jan Peszek

Milady, właścicielka zamku gdzieś w Szkocji, w sylwestrowy wieczór, jak co roku ,  zaprosiła gości. W zamku jest jeszcze tylko jej kamerdyner, który ma szereg obowiązków. Bo nawet kucharka, jako ostatnia złożyła wypowiedzenie…

Milady i kamerdyner są samotni, ale są też  bardzo do siebie przywiązani. Cztery  lata temu, w dość zagadkowych okolicznościach zmarł mąż milady. I od tego czasu co roku w zamku, w ten wieczór odgrywa się pewien rytuał. I obowiązuje ta sama procedura co każdego roku. Nobliwa i dystyngowana milady czeka na gości przy stole. Jako pierwszy zjawia się w ukłonach Pastor. Wita się z milady i zasiada przy stole, na wyznaczonym miejscu. Drugim gościem jest Doktor. I znów są powitania i Doktor zajmuje miejsce przy stole. Trzeci gość to Notariusz, który także siada na wyznaczonym przez kamerdynera miejscu. Wieczór upływa na wspomnieniach. A milady chce się dowiedzieć od gości, co zaszło owego wieczoru, cztery lata temu, że jej mąż zszedł z tego świata tak szybko, podobno na zawał serca… Z rozmowy z gośćmi wynika, że coś wtedy zaistniało, co spowodowało tą śmierć. Czy tego wieczoru uda się rozwikłać tą  tajemniczą zagadkę? Czy któryś z gości jest czemuś winien cztery lata temu?  Na pytania milady wszyscy goście opowiadali o tamtym wieczorze w bibliotece, popijając swoje ulubione trunki.

We wszystkie postaci gości wcielił się brawurowo Jan Peszek. We flegmatycznego nieco Pastora, niedosłyszącego Doktora i bardzo pobudzonego i nerwowego Notariusza. No i był także kamerdynerem anonsującym gości, podającym do stołu zupę, rybę i kurczaka. Nalewał wino, otwierał szampana. Różne cechy osobowości, zaproszonych gości przekazywał przesiadając się niemal nieustannie z krzesła na krzesło. Cały czas był w nieustannym ruchu.  A w tym starym  zamku jest mnóstwo ozdób, wiszą na ścianach, stoją przy stole. I w tym wszystkim jakby „slalomem” poruszali się goście i kamerdyner- Jan Peszek. Oczywiście dość często coś mu da drodze  przeszkadzało…

Takie dwie „perełki” aktorskie i ich mistrzostwo na scenie, to prawdziwa uczta dla ducha. I to, że wszystko absolutnie było słyszalne. Nawet jak aktor stał odwrócony tyłem, nie trzeba było się domyślać co powiedział. A ostatnio, niestety tak się w spektaklach dzieje.

To była ogromna przyjemność zobaczyć popisowe partytury dwójki tych aktorów.

Spektakl zapowiedzieli: Bartosz Bandura, Michał Anioł i Krzysztof Tuchalski.

Po spektaklu, tradycyjnie już, w kawiarence odbyło się spotkanie z aktorami.

Ewa Rutkowska

 

 

1,390 total views, no views today