W GORZOWIE ZNOWU ZABRZMI DZWON POKOJU

billboard_2billboard23

Prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki zaprasza mieszkańców 30 stycznia na plac Grunwaldzki, gdzie w południe zabrzmi Dzwon Pokoju. W tym dniu obchodzony jest Dzień Pamięci i Pojednania.

Wcześniej przedstawiciele obecnych i byłych mieszkańców miasta złożą wiązanki kwiatów przy Lapidarium, na cmentarzu wojennym i na cmentarzu komunalnym.

Dzień Pamięci i Pojednania zapoczątkowany został w 1995 roku przez władze i mieszkańców przedwojennego Landsberga. Symbolem tej pamięci jest Dzwon Pokoju, ufundowany przez byłych i obecnych mieszkańców miasta.

Tegorocznym obchodom towarzyszyć będą wydarzenia kulturalne, w tym dwa koncerty, na które zaprasza Filharmonia Gorzowska. 27 stycznia o godzinie 19 odbędzie się koncert symfoniczny „Muzyczne przyjaźnie”. W programie znajdą się dzieła Karola Lipińskiego i Roberta Schumanna.

30 stycznia o godzinie 18.00 w filharmonii zaplanowano koncert kameralny, którego program wypełni liryka wokalna oraz muzyka fortepianowa kompozytorów polskich i niemieckich epoki romantyzmu oraz pierwszej połowy ubiegłego wieku.

Ponadto, 30 stycznia o godzinie 16 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta zaprasza na promocję książki dra Matthiasa Lehmanna „Willa Hansa Lehmanna w Gorzowie Wielkopolskim (Landsbergu), która opowiada o rodzinie Jaehne’ów i Lehmannów, ich majątku i fabryce maszyn w Frydrychowie (Friedrichstadt).

Natomiast Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta zaprasza do obejrzenia filmu, który opowiada o genezie Dnia Pamięci i Pojednania: https://www.youtube.com/watch?v=olWQvtDSNNI

Wg: Wydziału Promocji i Informacji / Wydział Kultury

 

325 total views, 1 views today

ROZMOWA O GORZOWSKIM KLUBIE INTELIGENCJI KATOLICKIEJ

KIKKIK5

Na zdj. Stanisław Księżniakiewicz – prezes gorzowskiego oddziału Klubu Inteligencji Katolickiej /Foto z książki/

WM: Jaką widzi Pan przyszłość dla tego katolickiego stowarzyszenia? Czy młodzi ludzie zainteresowani są tego typu działalnością?

Stanisław Księżniakiewicz: Jeśli dokona się w nas, członkach Klubu, przemiana, tzn. patrzenie w nowy sposób na  naszą rzeczywistość i przekazanie go młodszym i starszym, proponując tę nowość, to  będzie możliwy dalszy rozwój. Uważam, że rozstrzygnie się to w najbliższych latach. Potrzeba nowych pomysłów.

WM: Jest Pan autorem nowo wydanej publikacji zawierającej wiadomości o działalności gorzowskiego KIK-u w latach 1976 – 2021. Na co zwrócił Pan szczególną uwagę?

SK: Jest to praca m.in o początkach działalności stowarzyszenia, o gorzowskim środowisku inteligenckim, o ludziach, którzy tworzyli tę strukturę, o problemach starych i nowych. Jednym z rozdziałów jest „Model duchowy KIK-u w Gorzowie”. Są fotografie z najważniejszych wydarzeń. Znajdują się także  informacje na temat osób zajmujących wtedy najważniejsze stanowiska w  stowarzyszeniu oraz ich krótkie biogramy.

Wydaliśmy książkę przy współpracy z Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną im. Zbigniewa Herberta, została ona częściowo sfinansowana przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego w Gorzowie Wlkp.

WM: Od kiedy jest Pan związany z gorzowskim KIK?

SK: Złożyłem deklarację latem 1981 r. przed ukonstytuowaniem się pierwszych władz. Oficjalnie Klub został wpisany na listę stowarzyszeń 2. marca 1981 r. Wszystko na temat historii KIK zawarte jest właśnie w nowo wydanej książce pod tytułem: „Wiarygodna jest tylko miłość. Klub Inteligencji Katolickiej w Gorzowie Wielkopolskim w latach 1976-2021”, jej promocja odbędzie się 24 lutego br. w bibliotece o godz. 17. 

WM: Czy jest to pierwsza publikacja na temat gorzowskiego KIK-u?

SK:  W 2008 r. wydana była forma broszurowa  zatytułowana: „W poszukiwaniu wartości”. Natomiast podczas prezesury Władysława Klimka wydano wiele numerów jednodniowych.  Jak pamiętam były pisane na maszynie i powielane na powielaczu spirytusowym m.in: ”Wiadomości”, „Wiadomości Klubowe”, „Modlitwa i Praca”,  i inne wydawnictwa w małych nakładach.

WM: Po takiej osobowości jaką była śp. Teresa Klimek – Honorowy Obywatel Gorzowa, która zmarła w 2013 r. , chyba nie było łatwo o kontynuację tego dzieła?

SK: Nie miałem w tym żadnego doświadczenia. Zmusiła konieczność. Nie było nikogo kto chciałby podjąć się tego zadania. Wytypowano mnie jako jednego z najstarszych członków. Oczywiście nie było i nie jest łatwo, szczególnie po tak znakomitych poprzednikach jak śp.  małżeństwo Teresa i Władysław Klimkowie. Teresa pozostawiła w Klubie swoją duchowość, Władysław pasję społecznika.

Ja zdecydowałem się dlatego, że członkowie obiecali mi wsparcie ale chyba największą motywacją było to, że w Klubie od 30. lat kształtowała się moja osobowość i duchowość. W szczególności nurt chrześcijaństwa, który bp krakowski Karol Wojtyła jeszcze w 1962 r. nazwał chrześcijaństwem lub katolicyzmem świadomym, a który obecnie przyjął nazwę katolicyzm otwarty.

WM: Pewnym novum było zainicjowanie przez Teresę Klimek polsko – niemieckich spotkań ekumenicznych. Wiem, że Pan to  kontynuuje.

SK: W 1998 r. nawiązane zostały kontakty z Europejskim Centrum Ekumenicznym we Frankfurcie nad Odrą. Obecnie po przerwie pandemicznej idzie to bardzo kiepsko, wprawdzie dotychczas byliśmy obecni we Frankfurcie podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego w Kościele Pokoju za Odrą. W tym roku nie wiem z jakiego powodu przedstawiciele ECE  mimo zaproszenia nie przyjechali na coroczne spotkanie opłatkowe. Nie otrzymałem też informacji z jakiego powodu. Z naszej strony pragniemy kontynuować współpracę. Dużym problemem jest bariera językowa ale zawsze mieliśmy tłumacza.

WM: Kiedy odbyło się ostatnie takie spotkanie i kto w nim uczestniczył?

SK: W czerwcu ubiegłego roku byłem z proboszczem parafii katedralnej ks. dr Zbigniewem Kobusem w Świątyni Pokoju we Frankfurcie na nabożeństwie ekumenicznym. Homilię wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Gorzowie Wielkopolskim ks. Mariusz Jagielski. Po nabożeństwie duża grupa wiernych różnych wyznań chrześcijańskich z Polski i Niemiec zaproszona została przez gospodarzy na poczęstunek.

WM: Jakie obecnie podejmowane są działania przez gorzowski oddział KIK?  W przeszłości był to okres nadziei i rozkwitu oraz podejmowania różnych wyzwań, czym można teraz zachęcić ludzi do włączenia się do prac KIK-u?

SK: Dopiero się budzimy po przerwie spowodowanej pandemią. Jesienią prawdopodobnie podejmiemy się organizacji 34. Dni Kultury Chrześcijańskiej. Będziemy poszukiwać nowych form działalności i młodych wolontariuszy do współpracy.

Klub od początku podejmował trud formacji człowieka otwartego na prawdę, dobro, piękno, wartości, wiarę, dialog, szacunek dla innych i bezinteresowną służbę. Mogę powiedzieć, że z nadzieją wkraczamy w przyszłość, ufając, że jest przecież wielu, dla których propozycja duchowa Klubu jest bliska.

Stanisław Księżniakiewicz  urodził się w 1943 r. w miejscowości Łekno. Ukończył studia filozoficzne i teologiczne na Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Przez wiele lat pracował w firmach handlowych.

396 total views, 1 views today

ZAPROSZENIE DO GORZOWSKIEGO KLUBU NA ZAPIECKU

ZAPIECEK

Zaprasza Barbara Schroeder na spotkanie, które odbędzie się 24 stycznia, początek o godz. 17.

Kochani Zapieckowicze i Przyjaciele Zapiecka – po długiej przerwie serdecznie zapraszam na pierwsze zapieckowe spotkanie w nowym miejscu, czyli Miejskim Ośrodku Sztuki (MOS) przy ul. Pomorskiej. Można tam dojechać miejskimi środkami komunikacji a dla zmotoryzowanych jest duży parking. Pierwsze spotkanie odbędzie się z dyrektorem MOS Gustawem Nawrockim na temat Władysława Hasiora. Może nie wszyscy wiecie, że w MOS znajdują się drugie po Zakopanem zbiory prac Władysława Hasiora, które z ogromną konsekwencją zakupywał Jerzy Gąsiorek, wieloletni dyrektor Biura Wystaw Artystycznych i wielki admirator twórczości Władysława Hasiora. Wstęp jak zawsze wolny.

932 total views, 1 views today

W ZIELONEJ GÓRZE ODBYŁY SIĘ ELIMINACJE DO III OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU IM. STANISŁAWA JOPKA

JOPEK konkursBatorasBATORA

Po raz trzeci ruszył III OGÓLNOPOLSKI KONKURS IM. STANISŁAWA JOPKA. Przesłuchania odbywają się w siedmiu województwach: lubuskim, dolnośląskim, wielkopolskim, podlaskim, podkarpackim, małopolskim i pomorskim. Konkurs jest trzy etapowy.

W województwie lubuskim śpiewacy prezentowali się 20 stycznia w Zielonej Górze w Centrum Kreatywnej Kultury przy Regionalnym Centrum Animacji Kultury. W jury  zasiadali: baryton Andrzej Bator – przewodniczący składu, muzykolog prof. Bogumiła Tarasiewicz i wokalistka Karolina Lipska.

Andrzej Bator, który na początku swojej kariery wokalnej był wychowankiem Miry Zimińskiej Sygietyńskiej, podkreślił, że oprócz wykonania utworu, walorów głosowych, stylu oraz interpretacji, ważny jest także strój i element taneczny prezentowany przez uczestników. Wszystko to podkreśla cechę pieśni ludowych i charakteru „Mazowsza” – zaznaczył artysta.

Juror wyraził wdzięczność młodym wykonawcom z Ziemi Lubuskiej za to, że poprzez udział w konkursie podkreślają walory polskiej tradycji. – Nasza kultura i folklor wyróżniają się na świecie, to także zawdzięczając „Mazowszu”.  Jeżeli zagraniczny odbiorca nie znał języka polskiego to podziwiał polskie melodie i ludowe stroje – mówił Andrzej Bator, który po ogłoszeniu wyników zaśpiewał słynnego „Furmana” ze wszystkimi uczestnikami konkursu im. St. Jopka i publicznością.

I miejsce w kategorii 8-13 lat zajęła Laura Bogucka. Wyróżnienia otrzymali:  Maja Wargan i Jakub Krasnowski. Cała trójka przeszła do kolejnych etapów konkursu. Andrzej Bator zasugerował aby Jakub do następnych występów przygotował „Furmana” .

W kategorii od 14 do 19 lat I miejsce zajęła Adriana Tsyhanyuk. II miejsce – Katarzyna Judzińska. III miejsce Dawid Gawinkowski.

W IV kategorii wiekowej   26 +,  I miejsce przypadło Klaudii Woźniak – Wawrzyńskiej.

–  Można powiedzieć, że pomysłodawcą Konkursu byli odbiorcy tego, co „Mazowsze” robi od ponad 70. lat – mówi Jacek Boniecki, dyrektor zespołu. – Zachowanie publiczności skłoniło nas do refleksji, że skoro widzowie tak dobrze znają ten repertuar, to dlaczego nie pójść dalej? Dlaczego nie zaprosić do wspólnego śpiewania w konkursie? – czytamy na https://mazowsze.waw.pl/konkurs

 Stanisław Jopek urodził się w 1935 r. we Lwowie. Słynął z niepowtarzalnego głosu – tenoru o barytonowym zabarwieniu. Z pochodzenia był lwowianinem. Mówił o sobie, że jest szczęściarzem, a „Mazowsze” najlepszą akademią muzyczną i szkołą życia.

Swój popisowy numer, piosenkę zatytułowaną „Furman” Jopek śpiewał od pierwszych dni pracy w „Mazowszu”. Utwór zaprezentował po raz pierwszy w Londynie, kilka tygodni po dołączeniu do Zespołu. – Myślałem, że będę go śpiewał rok, góra dwa, a okazało się, że śpiewam go całe życie. Gdziekolwiek jestem, publiczność domaga się „Furmana” i to jest niesamowite, bo przecież mam w repertuarze masę innych piosenek, niektóre z nich są fantastyczne, zebrało się tego ponad pięćdziesiąt, a jednak „Furman” zawsze musi być – podkreślał artysta./ https://mazowsze.waw.pl/jopek/

 

 

375 total views, 2 views today

KOŁOBRZEG MA DWIE PLAŻE DLA PSÓW. I CO Z TEGO?

ZAKAZZAKAZY NA PLAŻYPIESPIES 2PIES 1PIES 3

Kołobrzeg ma dwie plaże dla psów, jednak właścicieli z  czworonogami raczej tam nie widać. Natomiast widać ich na plaży przeznaczonej dla ludzi i nie widać aby ktokolwiek zbierał odchody po zwierzętach.

Znaki zakazów dotyczące m.in wprowadzania psów na plażę umieszczone są przed każdym wejściem. Informacje napisane są w trzech językach: polskim, angielskim i niemieckim.

Wśród znaków jest również ten, który nie pozwala dokarmiać ptaków chlebem i resztkami ze stołów. Jednak to nie działa. Ludzie noszą w reklamówkach pokrojone bułki i chleby, przygotowane do rozrzucania.

Żal patrzeć na ptaki dławiące się tym pokarmem. Ludzie po to by się sfotografować w towarzystwie mew nie zważają na zakazy czy grzeczne prośby. Tylko jedna pani, podziękowała za informację, tłumacząc, iż nie wiedziała o tym, że ten pokarm szkodzi.

Czy naprawdę nie można sobie z tym poradzić? Często jest tak, że polscy obcokrajowcy też się dostosowują do panującego tu bałaganu i z radością puszczają psa samopas, tłumacząc, że w kraju w którym obecnie mieszkają jest to niedopuszczalne. Tu jest dopuszczalne!

Na pewno łatwiej jest egzekwować przepisy dotyczące np. źle zaparkowanych samochodów, bo ten nie odszczeknie. Ale z właścicielami piesków, psiaków i dostojnych psów też warto znaleźć wspólny język. Tak jak z osobami tuczącymi ptactwo, mającymi na uwadze zachciankę fotograficzną.

Można przecież umieścić na plaży wielki telebim obrazujący mewy na tle morskiej otchłani i niech się tam kuracjusze fotografują do woli, byleby pozostawili w spokoju ptasie wola.

A tak pisałam latem 2021 roku:

http://wandamilewska.pl/?p=13564

 

 

436 total views, 2 views today

POCHWAŁA KLASYKI. POLECAM „OŻENEK” GOGOLA W OCH-TEATRZE

OŻENEKOCHTEA

Bez obaw można pójść do warszawskiego Och-Teatru na spektakl „Ożenek” Nikołaja Gogola w reżyserii Janusza Gajosa. Nie bacząc na wiek i płeć, każdy będzie się dobrze bawił.

Sztukę przygotował Janusz Gajos, o którym jego studenci kiedyś mi powiedzieli: – „Człowiek wysokiej kultury”. I takie też było przedstawienie, którego oglądać się nie krępowali babcia z wnukami czy tata z dorastającymi dziećmi.

Ktoś powie: – Przecież to klasyka, więc nie ma się czego obawiać. – A jednak bywało, że oryginały zbrukano. Dlatego, że przerabiał je „Człowiek niskiej kultury” a może nawet bez niej.

Scena Och-Teatru umieszczona pośrodku widowni wprowadza inną niż zwykle teatralną atmosferę. Mniej ważne jak budynek wygląda z zewnątrz, ważne, że serce ma w odpowiednim miejscu. Choć estetyczne opakowanie tej instytucji naprawdę bardzo by się przydało. Jednak najważniejsze co zaprezentowali twórcy „Ożenku”, a jest ich całkiem sporo.

Zabawne dialogi, intrygi swatów, sylwetki kawalerów od bezczelnych typów przez  niedorajdów, kłamczuchów i nieudaczników dawały upust żywiołowej reakcji widzów. A więc był dialog i nić porozumienia aktorów z widzami.   Były salwy śmiechu a nawet próby pomocy rozwiązania problemów damsko – męskich przez podpowiedzi zaangażowanych teatromanów.

Choć w zapowiedzi internetowej jest wykazana przerwa, tym razem jej nie było. Miejsc wolnych na pierwszy rzut oka też nie było. Czas minął w okamgnieniu. I to jest najważniejsze choć otoczenie też jest ważne.

Najważniejszy w teatrze jest WIDZ, bo bez niego NIC.

Nietrudno było zauważyć, że Och-Teatr Krystyny Jandy jest bardzo gościnny, a rozpiętość wiekowa widzów szeroka, od nastolatków do starszyzny.

Reżyseria: Janusz Gajos

Przekład: Julian Tuwim

Scenografia: Zuzanna Markiewicz

Kostiumy: Dorota Roqueplo

Reżyseria światła: Katarzyna Łuszczyk

Producent wykonawcza i asystentka reżysera: Klaudia Błazik

Konsultacje języka rosyjskiego: Dagmara Kłosińska

Asystentka kostiumografki: Marzena Wojciechowska

Asystentka ds. scenografii i kostiumów: Małgorzata Domańska

Asystent producentki wykonawczej: Cezary Margiela

Realizacja światła: Waldemar Zatorski

Realizacja dźwięku: Michał Cacko

Peruki: Monika Jan-Łechtańska

Obsada:
(kolejność według autora):

Agafia Tichonowna – Julia Wyszyńska

Arina Pantelejmonowna – Barbara Dziekan

Fiokła Iwanowna – Krystyna Tkacz

Podkolesin – Paweł Domagała

Koczkariew – Krzysztof Dracz

Jajecznica – Krzysztof Stelmaszyk

Anuczkin – Sławomir Pacek

Żewakin – Andrzej Konopka

Stiepan – Jędrzej Taranek

Czas trwania: 140 minut, jedna przerwa. Data premiery: 23 kwietnia 2022

Nikołaj Gogol – klasyk literatury rosyjskiej, pisarz, poeta, dramaturg i publicysta pochodzenia ukraińskiego.

714 total views, 3 views today

W KOŁOBRZEGU KONCERT ZESPOŁÓW KONKATEDRALNYCH W DZIEŃ CHRZTU PAŃSKIEGO

CHORCHOR1

Fot. Grzegorz Milewski

Kołobrzeg: Koncert konkatedralnych zespołów w niedzielę Chrztu Pańskiego

W niedzielę Chrztu Pańskiego kończącego okres liturgiczny Bożego Narodzenia, w kołobrzeskiej bazylice pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny odbył się koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu  zespołów muzycznych działających przy konkatedrze.  Dwa z nich: schola parafialna i chór parafialny powstały w trudnym okresie pandemicznym. Natomiast czynnie działająca od wielu lat jest schola „Kołobrzeskie nutki”.

Koncert prowadził Ryszard Czepulonis – prezes Stowarzyszenia Katolicka Inicjatywa Kulturalna, który  przypomniał tłumnie zgromadzonym wiernym, że kolędy – to bożonarodzeniowe pieśni utrzymane w konwencji  religijnej, wywodzące się z ludowej tradycji. Natomiast ich odmiany o wątkach zaczerpniętych z życia codziennego nazywane są pastorałkami i mają charakter świecki.  

Na zakończenie koncertu wszyscy wykonawcy a było ich kilkudziesięciu zaśpiewało gregoriańską kolędę „Adeste fideles” w opracowaniu organisty Roberta Dzięcioła. Autorem tekstu jest św. Bonawentura a kompozytorem John Francis Wade.

Scholą młodzieżową dyrygował ks. Adam Pałka a chórem organista. Scholą dziecięcą siostry felicjanki  Katarzyna i Marlena.

Ks. dr Andrzej Pawłowski, proboszcz bazyliki powiedział w rozmowie z KAI, że termin koncertu wybrano m.in. ze względu na kończący się okres liturgiczny Bożego Narodzenia w Kościele, powiedział także:  –  To prawda, że Pan Bóg z każdego zła potrafi wyprowadzić dobro, czego potwierdzeniem jest powstanie przy kościele w tak trudnym czasie dwóch śpiewających grup, młodzieżowej scholi i chóru dorosłych. W niektórych parafiach poprzez pandemię wiele grup muzycznych się rozpadło a w konkatedrze właśnie w tym czasie zespoły powstały – zaznaczył kapłan.

– Jest to wielkie błogosławieństwo i dar od Boga i za to bardzo dziękujemy. Nadal zachęcamy wszystkich chętnych do wspólnego śpiewania w obu  grupach śpiewaczych – mówił proboszcz, podkreślając, że najważniejsze jest to, że ci ludzie na co dzień są pomocni Kościołowi oni pomagają się modlić, są  obecni we wszystkie niedziele roku liturgicznego. Za to jestem im bardzo wdzięczny  – powiedział proboszcz bazyliki.

„Kołobrzeskie nutki” od wielu lat animują śpiew podczas Mszy św. niedzielnej z udziałem dzieci o godz. 11.30.  Schola parafialna powstała w maju ub. roku. Jej zadaniem jest animowanie śpiewu podczas wieczornej Mszy św. niedzielnej. Natomiast chór pod kierunkiem  organisty Roberta Dzięcioła  śpiewa podczas Mszy św. niedzielnej o godz. 10.

Organista w rozmowie z KAI powiedział, że jest wdzięczny seniorom za ich trudną i wytrwałą pracę. Ponieważ śpiewacy nie są profesjonalistami ale kochają śpiew i wykazują niezwykłe zaangażowanie podczas prób.

Koncert zakończył się wspólnym wykonaniem kolędy „Przybieżeli do Betlejem” z towarzyszeniem organów.

Więcej:   https://kair.ekai.pl/depesza/628924/show

383 total views, 1 views today

KOŁOBRZESKI ORSZAK TRZECH KRÓLI

 ORSZAK 11OrszaORSZAKOR5ORSZ

Po raz trzeci Orszak Trzech Króli wyruszył po Mszy św. z kołobrzeskiej konkatedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny do Regionalnego Centrum Kultury im. Zbigniewa  Herberta, gdzie na scenie plenerowej Trzej Królowie złożyli hołd Dzieciątku Jezus.

W tym roku tłum wiernych przemierzał trasę orszaku w strugach deszczu. Dla uczestników przygotowano kilka tysięcy koron i śpiewników.

Tegoroczny orszak miał charakter akcji charytatywnej, co wcześniej zapowiadał ks. dr Andrzej Pawłowski, proboszcz bazyliki. Na apel księdza wiele osób składało do kosza dary w postaci tabliczek czekolady, którymi obdarowani zostaną bezdomni, podopieczni Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie.

 

347 total views, 2 views today