GORZOWSKI TEATR NA DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI

NIEP5Nie77

Informuje Ewa Kunicka – Dział Promocji i Obsługi Widzów

11 listopada o godz. 16.00 i 19.00 zapraszamy widzów na program muzyczny pt. „A mury runą…” oparty na tekstach Ernesta Brylla, Jacka Kaczmarskiego i Agnieszki Osieckiej.

Natomiast od 12 do 15 listopada o godz. 19.00, a w sobotę dodatkowo o 16.00, będziemy prezentować na naszym kanale You Tube spektakl pt. „Tango Piazzolla-marzenie”. Sztukę Anny Burzyńskiej napisaną specjalnie do muzyki argentyńskiego kompozytora, Astora Piazzolli. Opowieść o miłosnych tragediach i  złudnych chwilach bliskości, które trwają tylko tyle, ile jeden taniec. To spektakl o samotności i tęsknocie z piękną muzyką Piazzolli i tangiem w roli głównej.

Reżyseria: Jan Tomaszewicz

Scenografia: Ola Szempruch

choreografia: Anna Iberszer

Wydarzenia zostały sfinansowane z budżetu miasta Gorzowa Wlkp. w ramach projektu Miasto-Mieszkańcom z okazji Narodowego Święta Niepodległości

Wszystkie wydarzenia będą dostępne na Kanale You Tube Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp.

https://www.youtube.com/channel/UCU0P5mbgG8tF_lu8CZroOWw

 

726 total views, no views today

NIE ŻYJE INŻ. FERDYNAND CZERNIAKIEWICZ

FERDyn7Ferdy7Ferdynand7

Informuje Helena Tobiasz

Inżynier Ferdynand Mieczysław Czerniakiewicz zmarł 31 października 2020 r. Miał 79 lat.  Pochowany został 5 listopada 2020 r. na Cmentarzu Komunalnym w Gorzowie Wlkp. Pan inżynier był kierownikiem budowy nowo powstającego kościoła w parafii pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela w Gorzowie Wlkp. przy ul. Niemcewicza 35. Kościół wznoszony jest na terenie dawnych koszar wojskowych wg projektu arch. mgr inż. Romana Ropeli.

Inżynier Czerniakiewicz należał do Lubuskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa gdzie od wielu lat był członkiem Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego. Działalność zawodową godził z różnorodną aktywnością społeczną. Był wiceprezesem i aktorem zarejestrowanego w grudniu 2003 r. Stowarzyszenie Miłośników Teatru i Sztuki – Teatr Seniora „Maski i Twarze” w Gorzowie Wlkp. W 2015 r. wcielił się w postać Heroda w pierwszym Gorzowskim Orszaku Trzech Króli. Od lat zaprzyjaźniony z klubem „Pogodna Jesień” przy ul. Słonecznej 63 prowadził spotkania z cyklu „Muzyczne podwieczorki w Pogodnej Jesieni”, wieczory poetycko-muzyczne, koncerty kolęd czy pieśni patriotycznych. Drugiego maja inż. Czerniakiewicza spotkać można było na „Patriotycznym Śpiewaniu” organizowanym przez poseł Elżbietę Rafalską z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz w ciągu całego roku na wielu uroczystościach i spotkaniach odbywających się w mieście.

Na zdjęciach z archiwum autorki: inż. F. Czerniakiewicz pierwszy z lewej „Patriotyczne Śpiewanie” 02.05.2016 r.; „Patriotyczne Śpiewanie” 02.05.2017 r. F. Czerniakiewicz z mikrofonem; teren parafii Najświętszego Zbawiciela 04.05.2017 r. poświęcenie krzyża zwieńczającego kopułę nowego kościoła, w kolejności, pierwszy z prawej: wykonawca Józef Szcześniak, inż. Ferdynand Czerniakiewicz, ks. proboszcz Andrzej Tomys, ks. prof. Roman Harmaciński, architekt mgr inż. Roman Ropela, dr Cezary Symonowicz zmarły 28.03.2018 r.

Helena Tobiasz

951 total views, no views today

GORZOWSKA FILHARMONIA NIE PRZESTAJE GRAĆ

Informuje Urszula Śliwińska – rzecznik prasowy FG

W związku z nowymi obostrzeniami, dotyczącymi również instytucji kultury, Filharmonia Gorzowska zmienia formułę kontaktu z melomanami. Zaplanowane koncerty odbędą się, jednak bez udziału publiczności. Wydarzenia udostępniane będą w internecie.

W związku z wejściem w życie nowych obostrzeń, od 7 listopada instytucje kultury zostają zamknięte dla publiczności. Filharmonia Gorzowska nie zamierza jednak rezygnować z koncertów, a jedynie zmienia kanały docierania do melomanów.

– Od kilku miesięcy liczyliśmy się z taką sytuacją, w której ponownie zmuszeni będziemy do zmiany formuły naszej pracy. Obecnie jesteśmy gotowi, by zarówno tą wiedzę,  jak i narzędzia wykorzystać w praktyce – mówi Urszula Śliwińska, rzecznik prasowy Filharmonii Gorzowskiej. – Zachowując wszelkie rygory sanitarne podczas prób i nagrań, nie rezygnujemy z pracy, a znakomita większość naszej propozycji koncertowej i edukacyjnej przenosi się do sieci. Koncerty odbędą się zatem w planowanych terminach, ale na zasadzie internetowego streamingu.

Pierwszym wydarzeniem w nowej formule będzie „Symfoniczny koncert niepodległościowy” zaplanowany na 11 listopada. Całość koncertu dostępna będzie na żywo na kanale You Tube oraz facebookowym profilu instytucji. Nagranie dostępne będzie dla melomanów przez kolejne 24 godziny.

W kolejnym tygodniu odbędą się również internetowe audycje Akademii Muzyki, a także warsztaty edukacyjne – Muzyczne Raczkowanie oraz Filharmonia Juniora.

 

 

 

 

502 total views, no views today

WSPARCIE GORZOWSKIEJ OŚWIATY

 MIAS

 Informuje rzecznik prasowy UM Wiesław Ciepiela

Miasto zakupi 1 100 komputerów, laptopów, tabletów i monitorów interaktywnych. Środki na zakup, pochodzące z funduszy unijnych, przekazał Lubuski Urząd Marszałkowski.

Dwie umowy w tej sprawie, dotyczące wyposażenia gorzowskich szkół w sprzęt do nauki na odległość, podpisali w czwartek Łukasz Porycki, wicemarszałek województwa lubuskiego i Małgorzata Domagała, zastępca prezydenta Gorzowa.

 To dwie, bardzo ważne dla gorzowskiej oświaty umowy – powiedziała wiceprezydent Domagała. – Dzięki nim kupimy ponad 1 100 komputerów do naszych szkół, co pozwoli usprawnić proces edukacyjny w systemie zdalnym – dodała.

To dobra inwestycja w gorzowską edukację – powiedział wicemarszałek Porycki. – Miejmy nadzieję, że nauka zdalna potrwa jak najkrócej i uczniowie wrócą do szkół, ale sprzęt za ponad 3 mln złotych pozwoli na edukację na dobrym poziomie nawet w czasie pandemii – dodał.

50 komputerów, laptopów, tabletów i monitorów interaktywnych trafi do gorzowskich szkół podstawowych i liceów, a 559 takich urządzeń do szkół o profilu zawodowym.
Podpisane umowy to efekt dobrej realizacji dwóch gorzowskich projektów oświatowych: „On – linowa edukacja” i „Zawodowcy w Gorzowie 2.0”.

Na wykorzystanie dofinansowania Miasto ma czas do jesieni 2021 roku.

Fot. Łukasz Kulczyński 

540 total views, no views today

DUBAJ NAJ……

DUB8DUB58Dub9

Relacja Grażyny Bolle

Dubaj to miasto naprawdę wyjątkowe – tutaj arabska tradycja przeplata sie z nowoczesną  mieszanką kultury z całego świata. Jest to kraina luksusu, bogactwa i niczym nieograniczonej wyobraźni.

W Dubaju wszystko – no prawie jest naj…..

I zacznę od najwyższego do tej pory budynku na świecie: – 828 metry wysokości to Burdż Chalifa.  Jest on symbolem dynamicznego rozwoju i bogactwa. Patrząc na tę wieżę miałam wrażenie, że dotyka chmur – łaskocze je od dołu. Kształt budynku wzorowany jest na tradycyjnej architekturze islamu.

Windą na 148 piętro wjechaliśmy z prędkością 35 km/godz. mijając hotel, biura, restauracje i inne atrakcje.

A widok? Niesamowity! Miałam wrażenie że oglądam makietę a nie prawdziwe miasto.

Wieżowce, które z dołu wyglądały dość spore ( powyżej 150 metrów) teraz kojarzyły się z budowlą z klocków lego.

Z oddali wspaniale prezentował się słynny biały żagiel – mowa o 7-gwiazdkowym luksusowym hotelu Burdż al-Arab.

Przemierzam kilometry korytarza Dubai Mall – największego centrum handlowego. Ilość  sklepów jest przytłaczająca, można tu wszystko co tylko sobie wymarzysz kupić  i trafić od kawiarni po lotnisko.

Trafiłam na monstrualnych rozmiarów akwarium. Jest w nim ponad 33 tysiące zwierząt morskich – nieustannie robię zdjęcia. Nad moja głową, pode mną, obok mnie wszędzie pływają ogromne okazy rekinów, płaszczki i wiele innych różnobarwnych ryb. Czuję się jakbym była wewnątrz tego akwarium.

A co powiecie o odrobinie zimy w środku pustyni?

Chciałam ją koniecznie zobaczyć. Skierowaliśmy się w stronę Ski Dubaj – największego krytego ośrodka narciarskiego z wyciągiem dla narciarzy i snowboardzistów.

Nie weszliśmy na jego teren, oglądam go tylko przez szybę. Widzę tor saneczkowy, lodowisko, jaskinie lodowe, dzieci ubrane w grube kombinezony lepiące bałwana i rzucające śnieżkami. Panuje tam prawdziwa zima, ze sztucznej chmury pada śnieg.

Wychodzimy z centrum handlowego i co? Znowu trafiamy na naj….. . Tym razem jest to najwyższa fontanna grająca. Możesz sobie wyobrazić, że potrafi ona w ciągu 3-4 minut  wyrzucić 30 ton wody  na wysokość pięćdziesiątego piętra i to w takt muzyki. Piękne zjawisko muzyczno-wodne.

Bardzo miło wspominam wycieczkę statkiem po sztucznych kanałach Dubaju, połączone z kolacją. Płynąc kanałami myślałam, że płynę po ulicach, z których wyłaniają się niesamowite rożnego kształtu budowle, drapacze chmur. Podobno nie ma tam dwóch jednakowych  budynków – tak powiedział przewodnik.

Dzięki kulinarnym przysmakom przy świecach i lampce wina, doskonałemu programowi  rozrywkowemu stworzyła się romantyczna atmosfera. Ale na krótko. Przypomniano nam że ZEA są krajem muzułmańskim i nie jest tolerowane przytulanie się, czy okazywanie jakichkolwiek  uczuć w publicznych miejscach – grozi za to kara pieniężna a nawet więzienie. Takim samym przewinieniem jest spożywanie alkoholu lub wychodzenie po spożyciu na ulice.

Dubaj nie posiada długiej historii. Rozwój miasta rozpoczął sie z chwilą odkrycia na tym terenie naturalnych bogactw jak złoto i ropa naftowa. W ciągu 50-ciu lat w miejscu tradycyjnych domów z trzciny powstało miasto przyszłości. Jest to miasto, które w szalonym tempie się rozwija i ma ambicje zostać Stolicą Świata.

I tu nasuwa sie pytanie: w którym mieście warto żyć:  w Wenecji romantycznej? Czy w Dubaju,  naj…. ?

 

1,018 total views, no views today

TROCHĘ HISTORII MIERZĘCINA

MARZEMARZE2MARZE1MARZrz67MARZ99

Relacja Marzanny Leszczyńskiej

Jest ostatnia październikowa niedziela. Złota, polska jesień w pełni, słoneczko, cieplutko, kolorowo.

Na spacer po Mierzęcinie i opowieść o tym magicznym miejscu zapraszam razem z kuzynką i przyjaciółką Janiną Pietrowicz naczelnikiem Wydziału Architektury i Budownictwa starostwa  strzelecko – drezdeneckiego w latach 1999-2005.

Nareszcie nadarzyła się okazja na wspomnienia i rozmowę o tym urokliwym miejscu, a wspólny spacer był doskonałą okazją ku temu, tym bardziej, że byłam z osobą, która od początku odbudowy pałacu  obserwowała jego powstawanie z ruin. Janeczka wydawała pozwolenia budowlane w imieniu starosty,  odbierała roboty, prowadziła  kontrole w trakcie trwania prac i po ich zakończeniu.

Jeśli chodzi o mnie to Mierzęcin zapisał się w historii mojego małżeństwa szczególnie. To miejsce odwiedzamy często o różnych porach roku. Tutaj zorganizowaliśmy dwie imprezy życia: pięćdziesiąte urodziny mojego męża oraz 25-lecie jego firmy, na które przybyło wielu kontrahentów między innymi z Japonii, Austrii, Islandii, Włoch, Izraela, Niemiec i Hiszpanii. Dumni jesteśmy, że te imprezy zorganizowane w cudownej oprawie zostały ocenione przez tutejszy personel jako nietuzinkowe i na wysokim poziomie.

– Urodziny Andrzeja, na które zostałam zaproszona były niesamowite, bo zostały zorganizowane dokładnie w dniu moich urodzin. Są zbiegi okoliczności, które dają do myślenia – wyznała mi Janeczka.

Są rocznice i osiągnięcia w naszym życiu, które warte są uświetnienia a Mierzęcin dodaje rangi takim wydarzeniom. To co dzisiaj oglądamy powstało z ruin i jak mówi Janeczka wystarczyło jeszcze trochę poczekać a pałac mógłby się zawalić, gdyby nie kupiła go  firma NOVOL,  produkująca chemię kosmetyczną dla samochodów z Komornik pod Poznaniem. Był to wtedy prawdziwy obraz rozpaczy.

Woda wlewająca się przez dziurawy dach dokonała olbrzymich zniszczeń a wyposażenie pałacu zostało rozgrabione przez tutejszą ludność. Zresztą w pałacu są oprawione zdjęcia obrazujące jego stan przed remontem. Dzisiaj trudno uwierzyć w to, że to jest  ten sam obiekt.

To właściciel firmy NOVOL zdecydował się na kupno pałacu wraz z folwarkiem w 1998 roku i uwierzył, że podoła odbudowie i doprowadzi budowlę do świetności. Od 1999 do 2002 roku trwała renowacja gmachu, który adaptowano na ośrodek wypoczynkowy dla pracowników tej firmy. Takie były założenia. Wspaniale jest być dobrym biznesmenem i mieć szlachetne, pozytywne, ambitne i fantastyczne marzenia oraz wyobrazić sobie, że nie będzie to tylko lokata kapitału, ale również przynoszący zyski obiekt w naszej nie bogatej wtedy Polsce. To musiał być wizjoner. Stało się na szczęście inaczej i dzisiaj jest dostępny dla każdego a nie tylko dla pracowników firmy.

Nowy właściciel, zadbał o to aby cały pałac został wiernie odtworzony, bez oszczędzania na powierzchni. Każda komnata jest inna, niektóre są bardzo duże. Pałac to obiekt, który ma komnaty a nie hotelowe klitki. Zazwyczaj kusi zagospodarowywać tak powierzchnię, aby upakować maksymalnie dużo gości, tutaj właściciel nie uległ tej pokusie. I postawił na właściwego konia, bo tym koneserzy się zachwycają. A spróbuj dzisiaj zamówić sobie tam nocleg tak z dnia na dzień, będziesz mieć  szczęście jeśli ci się uda.

Całe wyposażenie jak twierdzi Janeczka było starannie dobierane, dopasowywane do okresu, z którego pochodzi, wyszukiwane w desach. W tym stylowym obiekcie jest winda. Nad parterem wkomponowany jest szklany strop, który pozwala zobaczyć styl i sztukę jego budowania.  Janeczka – inżynier budownictwa zwraca uwagę na detale, które z pewnością by mi umknęły.

Ja miałam przyjemność nocowania w najważniejszym pokoju. Jest wielki, ma potężne i bardzo wygodne łóżko, piękne okna z okiennicami ale z mechanizmem nowoczesnego otwierania.  Śpisz w całkowitych ciemnościach i tak ma być ( ponoć niektóre enzymy mogą się wyprodukować w naszym ciele, jeśli jest ciemno. W dzisiejszych czasach elektryczności i lamp na ulicach -warunki niemożliwe). Budzisz się i czujesz jak…księżniczka. Rano odsłaniasz okna i szkoda spać. Piękne, stare drzewa w okalającym parku i słońce oraz przecudne widoki zapraszają  na poranny spacer. Bajka.

Jest to miejsce, które ma niewątpliwie dobrą energię, do którego chce się wracać.  Spośród wielu gości, których tam zaprosiliśmy na nasze wydarzenia, wielu potem tam wracało. Ale chyba wiem, skąd się ta dobra energia w Mierzęcinie wzięła.

Przez 14 lat tworzył to miejsce dr Robert Wójcik z Poznania, który był jego zarządcą. I jak opowiada Janeczka był to niezwykły człowiek, który poświęcił się temu pałacowi bez reszty i żył jego powstaniem niemalże  24 godziny na dobę. Janeczka pamięta go jako człowieka wiecznie pod telefonem, niezbędnego i niezastąpionego. Po rozpoczęciu prac powstawała także oczyszczalnia   mechaniczno – korzeniowa. Była to ekologiczna, na te czasy innowacyjna oczyszczalnia ścieków oparta na specjalnych roślinach. Dopiero gdy Dobiegniew w późniejszych latach wybudował oczyszczalnię miejską, Mierzęcin przyłączył się do niej i zrezygnował z pierwotnej.

– Dr Robert Wójcik był częstym bywalcem w naszym urzędzie, ciągle coś załatwiał w związku z budową, ale nigdy nie było między nami spięć. Za wiele nie dyskutował, tylko gdy potrzeba było jeszcze coś załatwić, uzupełnić robił to bez dyskusji. Gdy czasami brakowało jakiegoś dokumentu lub uzgodnienia organ nakładał obowiązek uzupełnienia określając termin. Pan Robert Wójcik zawsze w terminie uzupełniał. Był to człowiek zrównoważony, o dużej wiedzy i kulturze. Czuł się tam prawdziwym gospodarzem. Był człowiekiem empatycznym, pomagał innym, bo czuł, że sprawy trzeba rozwiązywać a nie szukać winnych, tłumaczyć, że jest już po godzinach pracy a on nie jest właścicielem i tylko tu pracuje – wspominała Janeczka, podkreślając, że wielką rolę dr Robert Wójcik odegrał w Mierzęcinie i dzięki niemu ten obiekt dziś błyszczy. Jest to jego wielka zasługa. Jego następcy mieli już jak to się mówi podane na tacy i nie poświęcali się tak bardzo. Przynajmniej tak wydaje się Janeczce.

Przy komponowaniu nasadzeń roślin i uzupełnianiu parku pracowała botanik z tytułem doktora żona pana Roberta – Alicja. Równie zaangażowana w pracę jak jej mąż. Gdy bywaliśmy na kontroli zawsze  wszystko nas zachwycało a pani Alicja objaśniała swoje decyzje, mówiła o planach dotyczących parku, miała potężną wiedzę i kompetencje – wspomina Janeczka. Prace rewaloryzacyjne parku podjęte po 1998 roku przez p. Alicję doprowadziły do obecnej świetności. Odtworzono sieć dróg, założono nawodnienie wgłębne, wprowadzono architekturę ogrodową i posadzono kilkanaście tysięcy roślin, a w tym wiele ciekawych i rzadkich gatunków. Park zachwyca kompozycją, naturalnością, estetyką, zachowanym starodrzewiem, które opisano i wpisano do rejestru zabytków.

Nie dziwi nas, dlaczego tu przyjeżdżają nowożeńcy na sesje zdjęciowe. Podczas naszego parogodzinnego pobytu spotkałyśmy aż dwie takie pary.  Chętnie robią sobie zdjęcia również goście odwiedzający pałac w Mierzęcinie. Mostki i japoński domek są zazwyczaj oblegane, trzeba mieć szczęście, aby znaleźć się w kadrze bez niepożądanych osób.

Dziś gdy chodzę po tym miejscu tak cieszę się, że mogłam obserwować jak ten pałac się zmieniał, z dnia na dzień piękniał – mówi Janeczka, która uczestniczyła również w uroczystym otwarciu pałacu jesienią 2002 roku. Została zaproszona razem z naczelnikiem Wydziału Ochrony Środowiska i   ówczesnym starostą p. Lechem Cablem. – Byłam zaszczycona i czułam się wyróżniona tym zaproszeniem. Nie spodziewałam się, że moja praca zostanie  doceniona. Przyjęcie odbyło się w pałacu, w którym znalazły się osoby, które wtedy współpracowały m.in. wojewódzki konserwator zabytków czy wojewoda. Uczestniczyli wszyscy najważniejsi a było ich około 60 osób. Była uroczysta kolacja, podziękowania za współpracę i  uroczysta mowa o przeznaczeniu i planach tego obiektu oraz opowiedziano burzliwą historię tego miejsca.

Obiekt żyje i rozwija się. Kiedyś były zawody jeździeckie przeniesione z Książa. Tak się składa, że oglądałam te ostatnie w Książu i pierwsze po przeniesieniu – w Mierzęcinie. Rzadka i bardzo elitarna dyscyplina, bardzo  wymagająca. Niestety krótko to trwało. Dzisiaj są tu konie, jest  stadnina i można uczyć się jeździć a ci, którzy posiedli tę sztukę mają piękny teren do ich ujeżdżania. Co roku w maju obchodzi się Święto Konia. Janeczka wspomina to święto w roku 2003, bo była na nim ze swoją córką Magdą – zagorzałą miłośniczką koni, którą trenowała w Mierzęcinie pani Jowita Banek. Magda dzisiaj mieszka w Szkocji, ma już dwójkę dzieci i zaczyna tęsknić za dawną pasją. Jej ślubne zdjęcie, które posiadam jest oczywiście na……koniu.

W Mierzęcinie są winnice, a słynne wino solaris jest znane szeroko i przede wszystkim jest najsłodsze, najdroższe i pyszne.

Zachwycające to miejsce, za każdym razem pokazujące nowe swoje oblicze i niedaleko położone od Gorzowa bo ok. 60 km. Ja nie mogę nadziwić się zdjęciom, które tam robię. Pałac jest jak Monika Bellucci- możesz fotografować i za każdym razem będzie inaczej. Jest tak fotogeniczny jak modelka. Jesienią szczególnie, więc trzeba się śpieszyć bo spadanie liści „zagęściło ruchy”.

Marzanna Leszczyńska 

4,592 total views, no views today

A MOŻE DO WENECJI?

GRa5

Relacja Grażyny Bolle

Tym razem zabieram was nie wycieczkę do miast, które fascynowały mnie zawsze i które różnią się od siebie pod każdym względem. Jest to Wenecja – miasto zbudowane na wodzie i Dubaj na pustyni.

Trudno uwierzyć ale cała Wenecja stoi na drewnianych sosnowych polach – i tu od razu ciekawostka – nie gniją one tylko dlatego, ponieważ nie mają kontaktu z tlenem.

Wenecja posiada setki zabytkowych kościołów, pałaców, liczne muzea czy pomniki.

Najważniejszym punktem, sercem miasta jest Plac św. Marka – czy wiesz że tylko on jedynie stoi na lądzie? Przy nim znajdują sie najważniejsze atrakcje miasta. Zaczniemy od Bazyliki św. Marka. Przepięknie zdobiona złota mozaika z posągami czterech koni wykonanych z brązu.

Bazylika stanowi połączenie różnych stylów. Ponadto to symbol trwałości i potęgi weneckiego państwa. W środku największe wrażenie robią kopuły, średniowieczne ambony i skarbiec. Na szczególną uwagę zasługuje Ołtarz Pala d’ Oro – Złoty Ołtarz – jest to istotnie dzieło sztuki jubilerskiej. Zdobią go 1000 pereł, 300 szmaragdów i tyle samo szafirów.

Nie można zapomnieć, że Bazylika jest jednocześnie grobowcem św. Marka.

Drugim najważniejszym zabytkiem jest Pałac Dożów, w którym przez wieki sprawowano władze i znajdowały sie najważniejsze instytucje państwowe. Budowla ta jest przykładem włoskiego renesansu, nadając mu lekkości i subtelności. Pałac ten połączony jest z więzieniem słynnym Mostem Westchnień (Ponte de Sospiri). Dlaczego się tak nazywa? -Ponieważ z tego mostu więźniowie mogli ostatni raz zobaczyć Piękną Wenecję przed skazaniem i głęboko westchnąć.

Najwyższą budowlą w mieście jest Dzwonnica św. Marka. Z jej tarasu widokowego, można podziwiać panoramę Wenecji i zrobić przepiękne zdjęcia. Do pełnego szczęścia brakowało mi kawy, którą chciałabym wypić na Placu św. Marka, delektując się wspaniałym  otoczeniem. Kawa nie była zbyt droga, ale doliczanie do niej wszystkiego np. podanie przez kelnera, stolik, widok,  napiwek  to daje kilkanaście euro za filiżankę. Szkoda!

Najpiękniejsza ulica świata, nazwana jest Canal Grande. Rejs po kanale jest świetną okazją aby przyjrzeć się  niesamowitym zabytkom, pałacom, a jest ich wiele,  około dwustu, kościołom czy mostom. Ich bogactwo zapiera dech w piersi. Trzeba koniecznie zrobić sobie zdjęcie przepływając pod najstarszym i najpiękniejszym  mostem -Ponte di Rialto,

Fascynowały nas również pięknie zdobione fasady domów, podmokłe drzwi, którymi wprost z łodzi wchodzi się do kamienicy.

W Wenecji znaleźliśmy również sporo spokojnych, pięknych zakątków. Warto zgubić sie w labiryncie uliczek, zajrzeć do małych, kolorowych sklepików z pamiątkami. Obserwować

płynące gondole a w nich zakochane pary. Łagodnie falująca woda kanałów odbijająca się o marmurowe nabrzeże nadaje romantyczności i czaru temu miejscu. Nie chce się wracać do realnego świata

Moim zdaniem Wenecja to miasto dla ludzi wrażliwych na piękno,  romantyków i zakochanych .

A dla kogo jest Dubaj ?

 

 

 

 

 

608 total views, no views today

PREZYDENT GORZOWA APELUJE O WSPARCIE KUPCÓW

KWia

Fot. GRH

Prezydent Wójcicki: wesprzyjmy kupców

 Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki zachęca mieszkańców naszego miasta i pobliskich miejscowości do kupowania kwiatów, ozdób i zniczy, aby wesprzeć kupców, którzy w związku z zamknięciem cmentarzy znaleźli się w trudnej sytuacji.

Będzie też dla nich konkretna, finansowa pomoc Miasta; obejmie ona zwrot opłat targowych oraz uwzględni ich sytuację w powstającym kolejnym miejskim pakiecie wsparcia przedsiębiorców.

– Przyłączam się do apelu Gorzowskiego Rynku Hurtowego, który zachęca wszystkich do wspierania lokalnych hodowców i producentów kwiatów, do skorzystania z ich oferty we wtorek i w kolejne dni – powiedział prezydent Wójcicki.

Info. Wiesław Ciepiela – rzecznik prasowy UM

 

 

523 total views, no views today