Były prezydent Lech Wałęsa, po raz trzeci gościł w Gorzowie Wielkopolskim. Spotkał się z gorzowianami 19 października 2016 r. w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Pierwszy raz Lech Wałęsa przyjechał do Gorzowa w roku 1990, a następnie w roku 2000.
Ponieważ czas mojego spotkania z byłym prezydentem był ściśle określony, przybyłam 15 minut wcześniej. Wszystko było dobrze zorganizowane, od razu pojawił się pan, który przekazać mnie miał kolejnemu panu, który następnie miał mnie przeprowadzić przez biblioteczny labirynt do pokoju, w którym miał być Prezydent. Po wykonaniu kilku telefonów okazało się, że trzeba będzie zejść na parter i stamtąd dostać się do odpowiedniego przejścia. Po chwili, kolejny telefon oznajmił, że jednak trzeba udać się na pierwsze piętro i stamtąd iść do innego przejścia. Aż w końcu zapadła ostateczna decyzja, że idziemy przez salę, na której odbędzie się spotkanie. Przeszliśmy wzdłuż tej sali, na końcu której były drzwi, pan odpowiedzialny za przeprowadzenie mnie zaczął je otwierać chipem. Po trzykrotnej nieudanej próbie, zamaszyście nacisnął klamkę, drzwi puściły ale klamka się złamała. Przeraziłam się, że możemy stamtąd nie wyjść z powrotem na salę. Jednak nie było czasu na zastanawianie się. Przemierzaliśmy korytarze. Na jednym rogu spotkaliśmy trzech ochroniarzy, potem jechaliśmy windą, do której wszedł z nami jeszcze jeden pan i po chwili znaleźliśmy się na kolejnym korytarzu. Po przejściu kilku metrów ujrzałam jeszcze jednego pana z ochrony, stojącego tuż przy uchylonych drzwiach. Przez nie zobaczyłam Lecha Wałęsę siedzącego na fotelu. ………….Weszłam do przedpokoju, Pan Prezydent podszedł aby się przywitać i od razu stwierdził, że już tu długo na mnie czeka. ……… Nie chcąc marnować czasu i tak już skróconego wędrówką po korytarzach nie tłumaczyłam dlaczego się spóźniłam. Zauważyłam, że wizyta Prezydenta w Gorzowie jest akurat w dniu, którego patronem jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Prezydent natychmiast przyznał, że o bardzo wczesnej porze wyruszył w podróż i nie był rano w kościele, ale kilka dni temu słyszał, o tym dniu, któremu będzie patronował ks. Popiełuszko. Rozmawialiśmy więc m.in. o znaczeniu modlitwy, o ludziach wierzących i o tych, którzy nie wierzą, O odpoczynku i potrzebie higieny wewnętrznej, którą zapewnia właśnie modlitwa, bo „wtedy zauważa się rzeczy złe i jest możliwość ich eliminowania” – powiedział Lech Wałęsa, podkreślając, że przydałoby się stworzenie małej konstytucji, która dbałaby m.in o ludzi różnej wiary.
W tym dniu miałam spotkanie autorskie w bibliotece z gimnazjalistami. Prezentowałam młodym ludziom swoją książkę pt. „Piruetta”. Tę książkę miałam w torebce podczas spotkania z Lechem Wałęsą. Na zakończenie rozmowy powiedziałam, że mam dla niego prezent – książkę mojego autorstwa, skierowaną do dzieci i młodzieży i w związku z tym mam prośbę żeby przeczytał ją swoim wnukom. Trochę go ta prośba rozbawiła, bo zdał sobie sprawę, że ma bardzo ograniczony czas, szczególnie teraz gdy przemierza Polskę wzdłuż i wszerz aby spotykać się z ludźmi.
Szczegóły tej krótkiej rozmowy opiszę w kolejnym, trzecim wydaniu książki „Prześladowałam Lecha Wałęsę i nie żałuję”.
1,474 total views, no views today