Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Z. Herberta
Gorzów, 4 października 2016
Promocja trzeciego numeru (66. od początku istnienia) „Pegaza Lubuskiego” rozpoczęła się bardzo smutnym akcentem. Minutą ciszy uczciliśmy odejście artystki plastyczki i ceramiczki Romany Kaszczyc, księdza Marka Grewlinga, członka ZLP O/Gorzów, poety, felietonisty, eseisty, prozaika i krytyka literackiego. Zbigniewa Bociana – muzyka i pedagoga, Ryszarda Ulickiego – pisarza, poety, autora tekstów piosenek i męża naszej koleżanki Fucji Fornalczyk-Fice. Spotkanie, jak zwykle prowadził Prezes O/ZLP p. Ireneusz K.Szmidt.
Ten numer „Pegaza” jest w dużej części poświęcony Markowi Grewlingowi, był on współtwórcą Oddziału i przez dwie kadencje pełnił funkcję z-cy red. naczelnego. Piękny jest tekst o Marku autorstwa Ireny Zielińskiej… .
Krystyna Kamińska omówiła najnowsze wydawnictwa, zatrzymując się nieco dłużej na tłumaczach i „sztuce tłumaczenia” . Krótko omówiła dwie książki, prozę Łucji Rajchel-Marczyk „To cię wzmocni…” i tomik poezji „Mikrochaos” Marii Borcz. Wspomniała też tomik „Gąsiora” pt. „Usłyszeć ciszę”, poświęcony wnukom.
Ważnym punktem tego spotkania była promocja najnowszego tomiku Aldony Robak „Metamorfozy”. Tomiku pięknie wydanego przez ZLP O/Gorzów, pod redakcją Krystyny Kamińskiej, w opracowaniu edytorskim, projektem okładki i wyborem reprodukcji słynnych obrazów przez Katarzynę Żółkiewską. Kilka utworów z tego tomiku przeczytała autorka Aldona Robak.
O najnowszej swojej książce „Trzecie oko” długo i zawile mówił Jerzy Alski. Mimo, że zachęcał do sięgnięcia po tom, powiedział jednak, że „to nie jest łatwa powieść, choć pouczająca nawet samego autora. Na koniec przeczytał dwa fragmenty powieści. A szef ZLP dodał, że książka nie jest wspomagana dotacjami, choć Jerzy Alski jest członkiem ZLP O/Gorzów. Autor mieszka w Myśliborzu w woj. zachodniopomorskim.
W „Pegazie” można jeszcze poczytać dość dużo poezji, wywiad z Dominiką Cieślą-Szymańską o sztuce tłumaczenia. O premierze w Teatrze . O pięknie przyrody w poezji, o różnych zjawiskach kulturalnych, jakie miały miejsce w Gorzowie i okolicy w okresie tzw. kanikuły.
Godzinę później, (o 18) w innej Sali, P. Mariola Merxmuler-Jakubik zaanonsowała: „przed państwem Krzysztof Daukszewicz”. Było to prawie dwugodzinne spotkanie ze znanym satyrykiem, autorem chyba 20. książek i kilku płyt. Jest on także felietonistą, piszącym teksty piosenek „tylko dla siebie” – jak powiedział podczas spotkania.
Jest też piosenkarzem, kompozytorem i gitarzystą. Był kierownikiem literackim Teatru „Na Targówku”. Współpracował z wieloma znanymi aktorami. W Gorzowie gościł wiele razy. Niebawem w WiMBP będzie otwarta wystawa Jerzego Bogdanowicza. A jest on ilustratorem 12. książek Pana Krzysztofa. Na spotkaniu, które odbywało się w ramach DKK, Daukszewicz opowiadał, w jaki sposób pozyskuje wiadomości do książek . O spotkaniach z tzw. „menelami”, o różnych zabawnych zdarzeniach np. w podróży. Wszystko z uwagą notuje, a potem wykorzystuje w tekstach. Mówił też o współpracy z kabaretem „Na pięterku”, z reżyserem K. Dejmkiem i z TVP. O różnych zabawnych zdarzeniach podczas „Szkła kontaktowego”, w którym jest komentatorem.
Wszystko co opowiadał wywoływało salwy śmiechu. A że był z gitarą, więc i pośpiewał trochę, np. „Balladę dziadowską”, ale ze współczesnym tekstem. Przedstawił swoją wersję XIII Księgi „Pana Tadeusza”. Smutno zabrzmiała piosenka ze słowami: „…jak pięknie się rozwija nasz kraj…” Cała sala (a była wypełniona po brzegi), od czasu do czasu wspólnie śpiewała. No i był list do pana hrabiego…
Na zakończenie tego spotkania zapamiętałam taką sentencję jego autorstwa: Dziś – to dar losu, który trzeba pięknie przeżyć. Wczoraj – to historia, a jutro – to tajemnica.
No i była kolejka po autograf… Ja się tylko nieśmiało przywitałam. Znamy się od kilkunastu lat, bo Krzysztof wielokrotnie gościł na SMAK-u w Myśliborzu.
Ewa Rutkowska
1,547 total views, no views today