GORZOWSCY TRENERZY OSIEDLOWI ZAPRASZAJĄ DO ZAJĘĆ

 PLAKAT6

Od 2 sierpnia na gorzowskich osiedlach rozpoczną się zajęcia sportowe z Trenerami Osiedlowymi. Propozycja kierowana jest w szczególności do dzieci i młodzieży oraz seniorów.

Trenerzy już od dwóch tygodni prowadzą zajęcia z najmłodszymi, z gorzowskich przedszkoli. W sierpniu pojawią się również na osiedlach. Będą tam organizować zajęcia i czuwać nad bezpieczeństwem korzystających z boisk.

Zajęcia odbędą się na osiedlach Słonecznym (SP 6), na Piaskach (SP 21), na Zawarciu (SP 10), na Staszica (SP16) i w Śródmieściu (SP 17).

Celem przedsięwzięcia jest zachęcenie dzieci i młodzieży, pozostających w wakacje w mieście, do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. W ramach tej akcji nasi animatorzy pilotażowo poprowadzą również zajęcia z seniorami.

– Zachęcamy uczestników do zabrania ze sobą ulubionych piłek, gum, skakanek i innych przedmiotów do gier i zabaw – przypominają gorzowscy urzędnicy.

624 total views, no views today

NIE ŻYJE KRZYSZTOF TUCHALSKI – AKTOR GORZOWSKIEGO TEATRU

Tuchal

W wieku 64 lat zmarł Krzysztof Tuchalski, aktor Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Odszedł 28 lipca 2021 r.

Na gorzowskiej scenie występował ćwierć wieku, jedną z  jego pierwszych znaczących ról była postać św. Brata Alberta Chmielowskiego w „Bracie naszego Boga”.

Wcześniej grał w teatrach: w Toruniu, Elblągu i Koszalinie.

– Trudno pisać o Krzysztofie w czasie przeszłym. Wydawałoby się, że jeszcze chwile temu witaliśmy się przed próbą w garderobie czy za kulisami ściskając sobie dłonie i wymieniając uśmiechy, a dziś pozostają tylko łzy. Ogromna pustka. Odszedł człowiek o pięknym sercu. Wyjątkowo wrażliwy. Cichy, skromny. Przyjaciel, który zawsze służył pomocą i wsparciem – napisano na stronie Teatru im. Juliusza Osterwy.

597 total views, no views today

ROMANE DYVESA W GORZOWSKIM AMFITEATRZE

Romane Dyvesa 21

Już wkrótce 33. „Romane Dyvesa”

Znamy jest termin kolejnego festiwalu „Romane Dyvesa”. 14 sierpnia w gorzowskim amfiteatrze ponownie zagości muzyka cygańska z całego świata.  Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich odbędą się w Gorzowie po raz 33. 

„Romane Dyvesa” to najstarszy i najbardziej ceniony festiwal cygański w Europie. Odbywa się nieprzerwanie od 1989 roku. Organizatorem jest Stowarzyszenie Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej im. Papuszy w Gorzowie.

W tym roku do gorzowskiego amfiteatru, z roztańczonym i rozśpiewanym taborem przyjadą znakomici artyści cygańscy z Rosji, Francji, Serbii i z Polski. Niekwestionowaną gwiazdą festiwalu będzie zespół Terno, gospodarz wydarzenia. Na zaproszenie muzyków z Terno do Gorzowa przyjadą m.in. zespół Iło i Natasza Buzylieva, Gypsy Band, Sokół Orchestra, Sara Czureja Band. Na scenie pojawią się również znani z polskich scen muzycznych i tanecznych Natasza Urbańska, Weronika Curyło oraz Rafał Brzozowski.

  1. Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich „Romane Dyvesa” odbędą się w sobotę 14 sierpnia w gorzowskim amfiteatrze MCK przy ul. Drzymały. Początek koncertu o godzinie 20.00.

Na tydzień przed festiwalem, Terno wystąpi na scenie „Dobry wieczór Gorzów”. W niedzielę 8 sierpnia o godzinie 17.00 zapraszamy na Stary Rynek.

Współorganizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury.

 

Info: Michał Jędrzejczak- Biuro Prezydenta Miasta

Fot. Terno

 

 

866 total views, no views today

GORZOWSCY ŻUŻLOWCY U BISKUPA EDWARDA DAJCZAKA, KTÓRY BYŁ ŻUŻLOWCEM

NOWNow1

Gorzowscy żużlowcy u bpa Edwarda Dajczaka, który był żużlowcem

Ordynariusz diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej bp Edward Dajczak spotkał się 22 lipca z byłymi zawodnikami gorzowskiego żużla, którzy z kapelanem ks. Andrzejem Szkudlarkiem  przywieźli  mu pamiątkową statuetkę Stali Gorzów. Dzisiaj rano żużlowcy uczestniczyli we Mszy św. w bazylice kołobrzeskiej a potem modlili się przy grobie bpa Ignacego Jeża.

Sześcioosobowa grupa byłych zawodników Stali Gorzów z legendarnymi żużlowcami  Bogusławem Nowakiem i Jerzym Rembasem oraz ich kapelanem ks. Andrzejem Szkudlarkiem przyjęta została w Koszalinie przez ordynariusza diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej bpa Edwarda Dajczaka, który w młodości także próbował sił na żużlowym  torze.

Były bp pomocniczy diecezji zielonogórsko – gorzowskiej Edward Dajczak otrzymał od nich pamiątkową statuetkę, na której widnieje dedykacja: –  Dla jedynego biskupa żużlowca  J. E. Edwarda Dajczaka – ks. Andrzej Szkudlarek i byli zawodnicy, mechanicy i działacze Stali Gorzów.

Według relacji Bogusława Nowaka spotkanie wywołało wiele wspomnień. Zanim bp Dajczak został kapłanem, próbował  swoich sił na torze żużlowym. Trenował pod kierunkiem legendarnego Edmunda Migosia. Wypadek Edwarda Dajczaka na torze przerwał możliwość kontynuowania treningów,  po upadku na motorze żużlowym przy młodym adepcie znalazł się Edward Jancarz, pocieszając przyszłego duchownego, że skoro może ruszać ręką i nogą to żyć będzie – przypomniał Nowak.

Bogusław Nowak wiele lat temu także miał wypadek na torze, który okazał się na tyle nieszczęśliwy, że do tej pory porusza się na wózku inwalidzkim. Nie przeszkadza mu to jednak aby być czynnym trenerem, który założył fundację swojego imienia i skupił się na wychowaniu sportowym dzieci i młodzieży. Obecnie Nowak rozpoczął zbieranie funduszy na kontynuację działalności żużlowego klubu w Stanowicach koło Gorzowa Wlkp. Obecny mistrz świata Bartosz Zmarzlik w młodości także trenował pod kierunkiem Bogusława Nowaka.

Wizyta u bpa Edwarda Dajczaka poprzedzona była nawiedzeniem sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu. Po wizycie w domu biskupa grupa pielgrzymkowa pod kierunkiem wieloletniego kapelana ks. Andrzeja Szkudlarka – proboszcza parafii pw. św. Wojciecha w Gorzowie Wielkopolskim udała się na nocleg do kołobrzeskiego Caritasu przy parafii św. Aniołów.

Po zakończonej Eucharystii, o historii pięcionawowej kołobrzeskiej konkatedry opowiedział Andrzej Waleński  – autor nowo wydanej publikacji pt. „Kołobrzeg w baśniach i legendach” napisanej wierszem.

Waleński  ur. się w Kołobrzegu, mieszka w Gorzowie Wielkopolskim. Przez wiele lat był wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Hospicjum św. Kamila. Jest nauczycielem w Szkole Podstawowej i Gimnazjum Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców im. Piotra Jerzego. bł. Frassatiego. Jest Nadzwyczajnym Szafarzem Komunii Św. diecezji zielonogórsko-gorzowskiej i ministrantem w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Gorzowie Wlkp.

Z pątnikami spotkali się także proboszcz kołobrzeskiej bazyliki ks. dr. Andrzej Pawłowski, natomiast rezydent ks. dr Zygmunt Czaja poprowadził modlitwę przy grobie pierwszego biskupa  koszalińsko – kołobrzeskiego  kardynała nominata Ignacego Jeża, który umarł 16 października 2007 r. na dzień przed ogłoszeniem jego nominacji.

Ks. rezydent opowiedział również o początkach biskupstwa na ziemi koszalińsko – kołobrzeskiej, przypominając m.in., że w roku 1000 staraniem Bolesława Chrobrego w Kołobrzegu założone zostało biskupstwo a pierwszym biskupem został Reinbern z Frankonii.  Natomiast w latach 1124-1125 św. Otton z Bambergu odwiedził stary Kołobrzeg (dziś jest to wieś Budzistowo) i wzniósł kościół pw. Najświętszej Maryi Panny. W latach następnych na miejscu dawnego Domu Bożego, została  zbudowana świątynia murowana, która stała się siedzibą kapituły jako kolegiata.

 

 

 

 

 

929 total views, no views today

MUZYCY Z UKRAINY WROŚLI W KOŁOBRZESKI KLIMAT

KARAUSZ5KA5KARA5

Oleg i Aleksander Karausz  z Ukrainy już ponad 23 lata umilają kołobrzeskim kuracjuszom każdy pogodny dzień, grą na akordeonie i skrzypcach. Tata i syn, znani są kołobrzeżanom, bo tu ich widać i słychać na spacerowym pasażu.

Aleksander miał 9 lat gdy rozpoczął artystyczne występy w Kołobrzegu przy boku swojego rodziciela. Teraz towarzyszy im Nikola syn Aleksandra. W przerwach muzykowania, chłopiec spaceruje z dziadkiem po parku a czasem maluje siedząc przy kawiarnianym stoliku, na którym  rozłożone są jego kartki i kredki.

Artyści mają już obywatelstwo polskie. Oleg twierdzi, że bardzo dobrze się tu czują, są znani i akceptowani, a ludzie bardzo przyjaźni. Oleg z zadowoleniem podkreśla, że jego pradziadkowie byli Polakami. Aleksander ożenił się z Polką, mają syna Nikolę.

Oleg Karausz ukończył Muzyczny Pedagogiczny Fakultet im. Aleksandra Puszkina  klasę akordeonu. Natomiast Aleksander jest absolwentem klasy skrzypiec Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu.

Panowie prowadzą działalność pod nazwą Duo Primo Działalność Artystyczna Oleg Karausz, grają na kołobrzeskim deptaku a także podczas różnych imprez oraz w sanatoriach i hotelach.  Oleg twierdzi, że nie jest mu potrzebna reklamowa strona internetowa.  – Ludzie nas znają i polecają innym nasze występy,  oprócz tego przekazuję wizytówki – mówi akordeonista, który na pytanie: – jak przetrwali pandemię,  przyznał, że spokojnie przeżyli miniony czas, a jeśli chodzi o finanse to otrzymali rządową rekompensatę.

W wolnych chwilach artysta lubi czytać literaturę, im jest starszy – a ma dopiero 58 lat – tym bardziej zachwyca go poezja – ta klasyczna, rosyjskich autorów – wyznaje, przypominając, że jednak najbliższe sercu jest wszystko to co dotyczy muzyki, czasem komponuje, dokonuje aranżacji.

1,475 total views, no views today

FILHARMONIA GORZOWSKA Z DYRYGENTEM – REZYDENTEM

 Sabrina Stachel

Narodowy Instytut Muzyki i Tańca ogłosił wyniki konkursu „Dyrygent-rezydent”. Filharmonia Gorzowska jest jedną z sześciu instytucji w Polsce, która została jego laureatem, dzięki czemu współpracę z gorzowskim zespołem rozpocznie od nowego sezonu artystycznego młoda, zdolna dyrygentka, Sabrina Stachel.

 Program „Dyrygent – rezydent” powstał, aby ułatwić młodym dyrygentom nabywanie praktyki poprzez stworzenie im możliwości pracy i bezpośredniego kontaktu z zawodowym zespołem orkiestrowym. Celem programu jest promocja młodych polskich dyrygentów oraz zachęcenie profesjonalnych instytucji, w tym filharmonii, do podejmowania z nimi współpracy.

W projekcie mogą uczestniczyć absolwenci lub osoby posiadające licencjat na wydziale dyrygentury symfoniczno-operowej do dwóch lat od ukończenia studiów magisterskich lub otrzymania stopnia licencjata.

W tegorocznej edycji programu wybrano sześciu rezydentów dyrygentów, czterech z nich to kobiety.

Sabrina Stachel jest obecnie studentką gdańskiej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki na kierunku teoria muzyki oraz dyrygentura symfoniczno-operowa w klasie dr hab. Kai Bumanna. Zadebiutowała w roku 2016, przygotowując wersję sceniczną baletu  I. Strawińskiego. Jest założycielką orkiestry im. I. J. Paderewskiego (Warszawa). W roku 2014 uczestniczyła w koncercie Noworocznym Akademii Muzycznej w Gdańsku.

W nadchodzącym sezonie artystycznym będzie doskonaliła swoje umiejętności w dziedzinie dyrygentury pod okiem maestro Przemysława Fiugajskiego. W sezonie 2021/2022 poprowadzi samodzielnie dwa koncerty (symfoniczny oraz familijny), natomiast w czterech koncertach symfonicznych asystować będzie dyrygentom prowadzącym orkiestrę. Rezydentura Sabriny Stachel potrwa przez cały sezon artystyczny.

 Informuje: Urszula Śliwińska – rzecznik prasowy Filharmonii Gorzowskiej

662 total views, no views today

SPACER PO GORZOWIE, OD CERKWI PRZEZ KIRKUT NA MURAWY KSEROTERMICZNE

MUR5MUr2Mur1Mur3MUR7KIKKIO

W sobotę, 17 lipca 2021 r. spora grupa zainteresowanych w ramach spotkań „ChodźMy na spacer” odwiedziła miejsca określone jako „Nasza gorzowska egzotyka”. Pierwszym przystankiem była cerkiew pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy przy ul. Kostrzyńskiej. O jej powstaniu – ogromnym wysiłkiem – przepięknym ikonostasie i wspólnocie wiernych – opowiedział ks. Tomasz.

Następnie, przewodnik Zbigniew Rudziński żwawym krokiem zaprowadził wycieczkę na zlokalizowany przy ul. Gwiaździstej cmentarz żydowski (kirkut) oraz przedstawił jego dzieje. Przed bramą cmentarną uwagę zwraca dom przedpogrzebowy, ozdobiony fryzem z motywem Gwiazdy Dawida i czterema narożnymi kopułami. Kirkut gorzowski cechuje zachowany w miarę czytelnie układ kompozycyjny wraz z aleją starodrzewu i płaty bluszczu porastające zbocza i pnie drzew.

Ostatni punkt – rezerwat przyrody „Gorzowskie murawy” poprzedził przystanek przed muralem z motylem o murawach, który zdobi ścianę budynku przy ul. Słonecznej 56-57. Długa wędrówka po rezerwacie, na przemian w deszczu i piekącym słońcu, wiodła od wejścia przy placu Słonecznym po wytyczonych wprawdzie szlakach, ale miejscami przez wysokie, kolczaste zarośla, strome wzniesienia i piaszczyste zbocza aż do wyjścia od strony osiedla Europejskiego.

Historię terenu od ostatniej epoki lodowcowej tj. od ok. 12 tys. lat temu aż do czasów współczesnych przedstawiał Zbigniew Rudziński, współautor przewodnika „Gorzowskie murawy” i autor regulaminu rezerwatu podpisujący się jako Zbyszko z Mościc. Swoją opowieść snuł dynamicznie, w miarę mijania określonych stanowisk jak „Sahara”, „Winnica”, ,,Grodzisko”, poprzez miejsca rozległych widoków na zakola Warty i tegoroczny wypas owiec.

O zachwycającej, ciepłolubnej szacie roślinnej określanej jako murawy kserotermiczne, porastającej słoneczne skłony mówił autor książek o roślinach miododajnych, a także współautor przewodnika po tych murawach – Marek Pogorzelec. Jego zdaniem największe zagrożenie dla rezerwatu stwarza samoistne zrastanie całych połaci przez rośliny inwazyjne takie jak tarnina, czeremcha amerykańska czy nawłoć kanadyjska. Choć lekceważyć nie należy odpadów porzucanych w przypadkowe miejsca jak też quadów rozjeżdżających piaszczyste zbocza.

Sobotnia wędrówka była czwartą z cyklu spacerów tematycznych z przewodnikiem Zbigniewem Rudzińskim. Z tej okazji najwytrwalsi, czyli ci którzy uczestniczyli w co najmniej trzech spotkaniach, w nagrodę otrzymali przewodnik kieszonkowy: „Rezerwat przyrody. Gorzowskie Murawy”. W roli „Mikołaja” z ramienia gorzowskiego magistratu wystąpił Jan Wojtanowski, również fotografujący całe wydarzenie.

Tekst i foto

Helena Tobiasz

654 total views, no views today

KOŁOBRZEG MA DWIE PLAŻE DLA PSÓW

Plaże dla piesków w Kołobrzegu zapewnili włodarze miasta już kilka lat temu. Gdyby od psów zależało na pewno chętnie by tam przebywały czując się jak u siebie.  Jednak nie od czworonogów to zależy gdzie się będą bawić i załatwiać potrzeby fizjologiczne, to zależy tylko od Pani i Pana. Według informacji kołobrzeskich portali, wprowadzanie psów na plażę jest zabronione i grozić może mandatem w wys. 500 zł. Psy można wprowadzać na plaże oznakowane, przeznaczone specjalnie  dla nich. A jak wygląda w praktyce, pokazują fotografie.

3. Pies 33Pies554. Pies 441. PIES 1555. Pies 55

Pies0Pies66

Według informacji: https://okkolobrzeg.pl/psia-plaza/:

Funkcjonują dwa odcinki plaż, na które można wprowadzać psy. Na spacer z psem można wybrać się na plażę: po wschodniej stronie – od ostatniego zejścia na plażę na Osiedlu Podczele do granicy z Gminą Ustronie Morskie oraz po zachodniej stronie – na odcinku od ostatniego zejścia na plażę na wysokości ul. Plażowej do granicy z Grzybowem.

Miejsca plażowe zostały oznakowane oraz zaopatrzone w podajniki woreczków na nieczystości.

Organizatorem plaż z dostępem dla psów jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kołobrzegu, do którego można kierować ewentualne uwagi i zapytania w tej sprawie (tel. 94 35 51 400, fax 94 35 51 404, mail: sekretariat@mosir.kolobrzeg.pl

Natomiast portal https://dladziecikolobrzeg.pl/czy-z-psem-mozna-isc-na-plaze-czy-w-kolobrzegu-sa-psie-plaze/    przypomina, że:

–  zdarza się, że turyści wchodzą z psami na plaże, na których zwierzaki nie mogą przebywać. Najczęściej wynika to z niewiedzy, która w najlepszym przypadku może kosztować właściciela upomnienie, w najgorszym – grzywnę. Za przebywanie z psem w niedozwolonym miejscu grozi kara finansowa w wysokości 500 zł. Dlatego lepiej zwracać uwagę na oznaczenia i przestrzegać regulaminu.

 

1,727 total views, no views today