KS. ZBIGNIEW STĘPNIAK – BASSO PROFONDO

KS. STĘPNIAK5KS. STEP5

Ks. dr Zbigniew Stępniak znany jest jako ksiądz – basso profondo, czyli artysta  śpiewający najniższym głosem męskim, basowym. Kapłan jest duszpasterzem środowisk twórczych Archidiecezji Warmińskiej. Urodził się w Giżycku, pochodzi z Węgorzewa, mieszka w Olsztynie, posługuje w  Sanktuarium i Parafii Matki Boskiej Fatimskiej. Wątki jego życiorysu przewijają się także w Gorzowie Wielkopolskim.

W rozmowie z Wandą Milewską duchowny  wyznaje, że od lat zmaga się z wadą słuchu, w wyniku czego przeszedł 13 operacji ale zapewnia, że spełnienie daje mu połączenie kapłaństwa z pracą artysty. Obecnie szuka sponsorów na wydanie płyty z pieśniami Stanisława Moniuszki.

Ks. Stępniak wystąpił w 2013 r. na Scenie Letniej Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Potem był gościem Moniki Wolińskiej ówczesnej dyrygentki Filharmonii Gorzowskiej. Ma także tutaj rodzinę.

Wanda Milewska: Jak przebiegała Księdza droga kapłańska?

Ks. Zbigniew Stępniak: Ostatnie lata studiów w Wyższym Seminarium Duchownym Metropolii Warmińskiej Hosianum w Olsztynie i pierwsze lata pracy duszpasterskiej przebiegały pod znakiem przedłużającego się leczenia chirurgiczno-laryngologiczno-plastycznego. Pewnie rekordzistą nie jestem, ale mam za sobą 13 operacji chirurgicznych.

Swoją pracę kapłańską zaczynałem w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynku. Pracowałem tam jako wikariusz w latach 1994-2000. Równocześnie byłem katechetą w Zespole Szkół Zawodowych. Moja posługa kapłańska jednak ściśle łączy się z pracą artystyczną i studiami z nią związanymi. Opowiem zatem o tym łącznie.

Choć moja droga do święceń kapłańskich była realizowana zgodnie z planem, to jednak nie była łatwa. Mam wrodzoną wadę – niedorozwój ucha prawego (jako artysta-muzyk nie słyszę na prawe ucho). Długie miesiące, w trakcie ostatnich lat moich studiów seminaryjnych, spędziłem w szpitalu. Jednak święcenia kapłańskie otrzymałem razem z innymi moimi olegami (było nas 21).

W roku 2006 biskup mianował mnie proboszczem w małej parafii niedaleko Barczewa – w Ramsowie. Tam pracowałem trzy lata. Zająłem się remontem pięknego, zabytkowego kościoła parafialnego, prowadziłem mały zespół śpiewaczy, byłem też pomysłodawcą, inicjatorem i pierwszym dyrektorem artystycznym Letnich Koncertów Muzyki Wokalnej „Varmia Gaudet et Cantat” w Ramsowie.

W międzyczasie zacząłem pracę na uczelni: w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Ciechanowie (w Instytucie Filologiczno-Historycznym w Mławie) i na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.

Od roku 2015 pomagam duszpastersko w Sanktuarium i Parafii Matki Boskiej Fatimskiej w Olsztynie. Od roku 2017 jestem też Duszpasterzem środowisk twórczych Archidiecezji Warmińskiej.

WM: Gdzie się Ksiądz urodził? Z jakiej rodziny pochodzi, kim są rodzice, rodzeństwo?

– Pochodzę z Węgorzewa. Tam spędziłem całe swoje dzieciństwo i młodość. Urodziłem się w Giżycku. Moi Rodzice są emerytowanymi nauczycielami. Mama – była nauczycielem fizyki i wychowawczynią w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Węgorzewie, Tata – nauczycielem matematyki. Mam troje rodzeństwa:  najstarsza siostra – jest lekarzem, druga magistrem analityki a brat- magister inżynier – mechanik precyzyjny.

WM: Jest ksiądz artystą śpiewającym, profesorem na uniwersytecie, do tego nieustannie się kształcącym, autorem wielu publikacji. Jak to wszystko pogodzone jest z kapłaństwem?

– Nie jest to łatwe. Ale jeszcze trudniej było pogodzić działalność artystyczną z obowiązkami administratora parafii.

Przyznaję – ja nie potrafiłem pogodzić obowiązków naukowca i artysty z obowiązkami proboszcza. Dlatego też dość długo pisałem pracę doktorską. Dziś pomagam duszpastersko: odprawiam Msze, spowiadam, głoszę kazania… Nie muszę jednak myśleć, że dach na kościele przecieka, że muszę zamówić węgiel czy drewno na opał, że parafianie na mnie czekają, a ja powinienem być dla nich. Dzielę się swoim kapłaństwem z innymi, ale nie jest to tak angażujące, jak administrowanie parafią. Tę energię mogę spożytkować na pracę naukową, artystyczną, dydaktyczną… Dzięki temu mogę więcej koncertować, jeździć z koncertami za granicę (a często jestem np. na Syberii). Nie byłoby to możliwe bezpośrednio z parafii.

WM: Ma Ksiądz związek z Gorzowem Wielkopolskim, tutaj mieszka Księdza rodzina, kilka lat temu wystąpił Ksiądz w Teatrze im. Juliusza Osterwy i zdradził wtedy, że łączy Księdza przyjaźń z dyr. teatru Janem Tomaszewiczem i jego bratem. Proszę wspomnieć o tych związkach.

– Historia pewnie typowa, jak w przypadku powojennych losów wielu Polaków. Rodzina mojej Mamy pochodzi z Grodna. Po wojnie babcia i jej rodzeństwo przyjechali do Polski. Osiedlali się w różnych miastach: w Węgorzewie, Elblągu, Słupsku, Poznaniu… Z Poznania mój świętej pamięci wuj – Janusz Panasiuk trafił do Gorzowa Wielkopolskiego. Janusz był bratem ciotecznym mojej Mamy. Poznałem go dopiero po latach, jeżdżąc na leczenie do Berlina, później do Lubeki. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy i do dziś mam bliski kontakt z Ciocią Basią i kochaną Siostrzyczką – Violettą.

Będąc w Gorzowie usłyszałem od wuja, że dyrektorem teatru jest Jan Tomaszewicz z Węgorzewa. Wiedziałem nawet, że obaj z bratem byli uczniami moich rodziców. Nasze rodziny znały się dobrze. Pewnie i czasu, i odwagi brakowało, żeby odwiedzić Dyrektora (he, he). Kilkanaście już lat temu śpiewałem koncert w Elblągu na spotkaniu organistów diecezji elbląskiej. Po koncercie podchodzi do mnie jakiś pan… Okazało się, że Zbyszek Tomaszewicz, brat Jana. Tak się zaczęło.

Później – byłem na koncertach w Szwajcarii – zadzwonił telefon, numer nieznany… Odbieram – dyrektor Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Dzwonił z propozycją koncertu w ramach Sceny Letniej Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie. Przy okazji „oberwało mi się”, że musiał się o mnie dowiedzieć od brata. Rozpoczęła się współpraca i cudowna przyjaźń. Na Scenie Letniej Teatru wystąpiłem dwa razy: w roku 2013 – z recitalem przekrojowym i w roku 2016 – z romansami rosyjskimi.

Na zaproszenie Pani Dyrektor Moniki Wolińskiej śpiewałem też w gorzowskiej Filharmonii.

WM: Czy bardziej Ksiądz jest znany jako kapłan czy jako basso profondo?

– Myślę, że znany jestem po prostu jako ksiądz – basso profondo. Jestem dumny z tego, że jestem księdzem. I choć najczęściej występuję w stroju świeckim: w smokingu, fraku, surducie, z muszką, żabotem czy krawatem, to zawsze podkreślam, że jestem księdzem, jestem też wdzięczny, gdy tak mnie przedstawiają prowadzący moje koncerty.

WM: Czy w Krynicy Zdroju poznał może Ksiądz naszego gorzowskiego wokalistę niedawno zmarłego – Eligiusza Sowę, który też należał do Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów Śpiewu?

– Niestety, nie miałem okazji poznać Pana Eligiusza, choć też jestem członkiem Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów Śpiewu. I żal, bo bardzo zabiegam o takie znajomości, wiedząc, że wiele mogę się nauczyć od tak wybitnych artystów, do których należał Maestro Eligiusz Sowa.

WM: Jak Ksiądz daje sobie radę jako kapłan i artysta w tym niecodziennym czasie pandemicznym? Z jakimi problemami duchowymi spotyka się Ksiądz obecnie? A co z profesją artystyczną? Czy występuje Ksiądz on line?

– Jest to wyjątkowo trudny czas, czas niepewności, odwoływanych koncertów, często w ostatniej chwili. Nawet trudno zliczyć, ile koncertów z moim udziałem zostało odwołanych. Nie jest też łatwo o środki na koncerty on-line. Próbowałem pisać kilka projektów na taką działalność: do Ministra Kultury, do Marszałka Województwa… I mimo pozytywnej oceny moich wniosków, pieniędzy po prostu nie dostałem. Taki los artystów. Ale coś się też zmienia, bo ostatnio występowałem w Ełckim Centrum Kultury w pieśniami polskimi. Był to koncert transmitowany w internecie. Ostatnie pół roku pracowałem nad CD z pieśniami Moniuszki. Sesję nagraniową skończyłem 13 maja br. Szukam sponsorów na wydanie płyty.

WM: Śpiewa Ksiądz o miłości, czy jest Ksiądz człowiekiem radosnym, bardziej dlatego, że jest Ksiądz artystą, czy z powodu kapłaństwa?

– Jestem człowiekiem spełnionym, choć pewnie chciałbym więcej. To spełnienie daje mi połączenie mojego kapłaństwa z pracą artysty. To połączenie sprawia, że rzeczywiście jestem człowiekiem (tak mi się wydaje) radosnym. Śpiewam o miłości – w pieśniach miłosnych, romansach rosyjskich, ale i w utworach sakralnych. Bóg stworzył świat i człowieka na kanwie miłości. Tą miłością chcę dzielić się w wiernymi, ale i z moją publicznością.

Świat jest lepszy, kiedy umiemy dzielić się radością, miłością, dobrem… Te wartości wyraźnie płyną z muzyki, którą wykonuję. Tym się dzielę z moimi studentami. Robię co w mojej mocy, żeby świat był radośniejszy, choć też nie jest mi lekko, o czym wspomniałem wyżej.

WM: Jakie jeszcze  ma Ksiądz pasje?

– Muzyka, śpiewanie, koncerty! Choć przyznaję, że z powodu niedorozwoju ucha prawego muszę na przygotowanie utworów przeznaczyć znacznie więcej czasu niż inni artyści. Korzystam też z wiedzy i doświadczenia nauczycieli śpiewu.

Mam też kilka innych pasji. Od kilku lat jeżdżę na motocyklu – nie szaleję, ale bardzo to lubię. Lubię jazdę na rowerze, na nartach. W Szwajcarii chodzę po górach, a robię to z aparatem fotograficznym i kilkoma obiektywami.  Pasją moją jest też fotografia artystyczna, fotografuję głównie przyrodę. Ale pasją moją są też stare lampowe odbiorniki radiowe (krystaliczny dźwięk), słucham płyt winylowych.

 

Ks. dr hab. Zbigniew Stępniak jest absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego w Olsztynie, Instytutu Muzyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, Podyplomowego Studium Emisji Głosu przy AM w Bydgoszczy. Studia doktoranckie ukończył w Sekcji Muzykologii Teoretycznej i Stosowanej na UKSW w Warszawie. W 2019 r. stopień dra hab. otrzymał na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu.

Jest m.in. pomysłodawcą, inicjatorem i pierwszym dyrektorem artystycznym Letnich Koncertów Muzyki Wokalnej „Varmia Gaudet et Cantat” w Ramsowie oraz spotkań z muzyką sakralną w regionie Mörel w południowej Szwajcarii. Jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów Śpiewu, Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków i Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych. W 1999 r. otrzymał dyplom Ministra Kultury i Sztuki „za zasługi w upowszechnianiu kultury muzycznej”. W swoim repertuarze ma utwory kompozytorów od renesansu do współczesności: operowe arie basowe, pieśni, dzieła oratoryjno-kantatowe, szczególnie rzadko wykonywane kompozycje barokowe dla basso-profondo.

Pracuje na stanowisku profesora Instytutu Muzyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Koncertuje w kraju i za granicą (m.in. w Szwajcarii, Niemczech, Rosji, na Białorusi, w Czechach).  https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Stępniak

 Także w KAI: https://www.ekai.pl/ks-dr-zbigniew-stepniak-ksiadz-basso-profondo/

1,571 total views, no views today

KOSZENIE I ŁĄKI KWIETNE W GORZOWIE WLKP.

Informuje Wiesław Ciepiela – rzecznik prasowy UM Gorzów Wlkp.

Jak wyglądać będzie koszenie i kiedy spodziewać się kwietnych łąk w Gorzowie

 Dotychczas średnia roczna ilość zabiegów koszenia trawników wynosiła 4 razy na terenach płaskich w parkach, skwerach i w pasach przyulicznych oraz 3 razy na skarpach.

W związku z różnorodnym charakterem roślinności oraz w zależności od zapotrzebowania i warunków pogodowych, ilość koszeń była modyfikowana – na przykład na głównych ciągach komunikacyjnych lub częściach tych ciągów – koszenia prowadzono 5 lub 6 razy, a w miejscach bardziej ustronnych ograniczano się do 2-3 krotnego koszenia. Modyfikowano też zabiegi koszenia na skarpach.

 Wyjątkiem pozostaje rejon Centrum z parkiem Wiosny Ludów, gdzie przewidziano zwiększony standard koszenia trawników. Polega on na utrzymaniu trawy nie wyższej niż 10 cm, a w przypadku terenów nad Wartą – na błoniach przy ul. Fabrycznej, na Wale Okrężnym, przy ścieżce rowerowej – zabiegi koszenia prowadzono 8 razy w roku.

  Służby miejskie, uwzględniając potrzebę ograniczenia koszeń z powodu coraz częściej występującej suszy zaproponowały nowe kryteria:

– w obszarze Centrum, ze względu na jego reprezentacyjny charakter, miejscowo zmniejszyć ilość koszeń do 2-3 razy w roku – dotyczyłoby to terenów nad Wartą – błoni przy ul. Fabrycznej, Wału Okrężnego i ścieżka rowerowej.

– pozostawienie naturalnie wytworzonych łąk kwietnych na dużych połaciach terenu w miejscach takich, jak: park 750-Lecia, park Górczyński, park Przy Szpitalu Psychiatrycznym, błonia za Filharmonią, błonia nad Wartą czy tereny przy ul. Żelaznej – tutaj kosić maksymalnie 2 razy, ale częściej wykaszać (4-5 razy) strefy bezpośrednio położone przy placach zabaw, siłowniach, fontannach, ciągach komunikacyjnych (około 1,5- metrowym pasem)

– utrzymać, zmniejszoną już w latach wcześniejszych, ilości koszeń na dużych skarpach przy ulicach – Podmiejskiej, Pomorskiej, Księdza Andrzejewskiego, Moniuszki, Bohaterów Warszawy, Olimpijskiej, przy alei Konstytucji 3-go Maja i 11-go Listopada (maksymalnie 2 koszenia), a miejscowo – po ocenie sytuacji pogodowej – zmniejszeniem nawet do jednego zabiegu, z jednoczesnym wykaszaniem w dotychczasowej częstotliwości (2-4 razy w sezonie) pasów bezpośrednio przylegających do krawędzi jezdni i chodników,

– w szerokich pasach rozdziału dróg powyżej 5 m przyjęto plan 2-krotnego koszenia, z jednoczesnym wykaszaniem w dotychczasowej częstotliwości (4-6 razy w sezonie) pasów bezpośrednio przylegających do krawędzi jezdni czy chodników.

Wykaszanie pasów podyktowane jest względami bezpieczeństwa ruchu drogowego, między innymi poprawą widoczności w pasach drogowych,

– ronda oraz wąskie pasy zieleni przyulicznej (szerokości do 5 m) proponuje się utrzymać z dotychczasową częstotliwością (4-5 razy)

 W tym roku, efektów założenia łąk kwietnych powinniśmy się spodziewać w połowie czerwca. Ma to związek z tegoroczną pogodą, która spowodowała opóźnienie wegetacyjne roślin. 

 

648 total views, no views today

W GORZOWIE WLKP. SYMBOLICZNIE ROZPOCZĘTO BUDOWĘ HALI SPORTOWO – WIDOWISKOWEJ

hala55hala7hala8

Fot. Grzegorz Milewski

Uroczyste podpisanie i wmurowanie aktu erekcyjnego pod budowę Hali Sportowo-Widowiskowej w Gorzowie Wielkopolskim odbyło się 19 maja 2021 r.  Obiekt zlokalizowany będzie w sąsiedztwie Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego „Słowianka”. Finansowego wsparcia inwestycji w wys. 22 mln. zł  udzieliło Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a budżet miasta przekazał prawie 55 mln. zł.

W uroczystości wzięli udział m.in europoseł Elżbieta Rafalska, wojewoda Lubuski Władysław Dajczak, prezydent miasta Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki, prezes zarządu Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego „Słowianka” Joanna Kasprzak-Perka, przedstawiciele rady miasta Gorzowa Wielkopolskiego oraz samorządu województwa lubuskiego.

Hala będzie składała się z areny głównej oraz pełnowymiarowej sali treningowej. Sala treningowa wyposażona w niewielkie trybuny na potrzeby imprez młodzieżowych, będzie jednocześnie sceną dla areny głównej.

Wykonawcą budowy hali sportowo-widowiskowej w Gorzowie Wielkopolskim jest firma Budimex S.A. Planowo obiekt ma być gotowy na początku stycznia 2023 roku.

807 total views, 1 views today

PIERWSZE OPERACJE ROBOTEM DA VINCI W GORZOWSKIM SZPITALU

Informuje Agnieszka Wiśniewska – rzecznik szpitala

W Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim Gorzowie Wlkp. przeprowadzono pierwszą w historii lecznicy operację z użyciem robota chirurgicznego da Vinci. Tym samym lecznica  – 17 maja 2021 r. – dołączyła do grona kilkunastu  placówek medycznych w Polsce, które wykorzystują  robota w swojej pracy.

To było spore wyzwanie – mówi po zabiegu dr n. med. Piotr Petrasz, kierownik Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Niespełna tydzień temu urolog celująco zdał egzamin z obsługi da Vinci i dzisiaj swoje umiejętności wykorzystał przy operacji prostatektomii radykalnej u 63-letniego  gorzowianina. – Towarzyszył nam stres, ale miesiące przygotowań i wsparcie doświadczonych operatów, pomogły nam wszystkim. Operacja przebiegła zgodnie z planem i pacjent czuje się dobrze.

Pierwszy, historyczny zabieg chirurgiczny  wykonał sześcioosobowy zespół pod kierunkiem dra n. med. Piotra Petrasza. Uczestniczyli w nim także: urolog Marcin Gałęski – asysta, anestezjolog Dorota Hajdamowicz, pielęgniarki instrumentariuszki Katarzyna Kowalska i Krystyna Maj – Helicka oraz pielęgniarka Agnieszka Nowicka-Filipowska.  Operacja odbywała się pod czujnym okiem dr n. med. Piotra Kani – certyfikowanego lekarza szkoleniowego dla systemu robotycznego da Vinci (tzw. proktora).

– Dzięki systemowi da Vinci możemy nie tylko skutecznie z niemal zegarmistrzowską precyzją usunąć nowotwór, ale także maksymalnie zawęzić obszar interwencji chirurgicznej, co w efekcie przekłada się na skrócenie czasu pobytu w szpitalu i skróceniu okresu rekonwalescencji – dodaje  dr  n. med. Piotr Petrasz..

Korzyści dla pacjenta jest więcej. Wykorzystanie technik robotycznych pozwala zapewnić mu maksymalny komfort życia po zabiegu prostatektomii radykalnej (polegającym na usunięciu całego gruczołu krokowego) i jednocześnie zachować funkcje układu moczowego i sprawność  seksualną.

– Nie wiedziałem, że będę pierwszym pacjentem operowanym przy użyciu robota chirurgicznego da Vinci. Chyba jestem urodzony pod szczęśliwą gwiazdą – mówił kilka godzin po zabiegu  gorzowianin, pan Jan. – Jestem bardzo zadowolony. Choroba postępowała szybko. Dziś kilka godzin po operacji mogę już usiąść i zmienić pozycję na bardziej wygodną. Za kilka dni wyjdę do domu i po zabiegu zostanie mi „na pamiątkę” tylko kilka niewielkich otworów na brzuchu. Przy tradycyjnej metodzie miałbym sporą bliznę.

Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie jest jedną z nielicznych placówek medycznych w kraju, które zabiegi operacyjne z użyciem robota chirurgicznego da Vinci wykonuje w ramach kontraktu z Narodowym funduszem Zdrowia czyli całkowicie nieodpłatnie dla pacjenta. Co więcej, do tego typu zabiegów kwalifikowani są wszyscy pacjenci, którzy spełniają kryteria medyczne.

– Praca robota opiera się na technikach laparoskopowych, choć nawet tutaj, to jak zamiana dobrego samochodu na bolid Formuły 1– wyjaśnia obrazowo  dr n. med. Piotr Petrasz. – Da Vinci ma dużo większe możliwości operacyjne niż zwykły laparoskop. Osiąga precyzję cięcia przekraczającą możliwości ludzkich rąk. Co ważne zmniejsza się liczba potencjalnych zdarzeń niepożądanych. Robot optymalizuje ruchy chirurga i poprawia jego pole widzenia, ale sam robot nie przeprowadzi operacji. Zawsze stoi za nim człowiek (a nawet grupa ludzi), na barkach których leży odpowiedzialność za efekt końcowy.

Wykonując zabieg z zastosowaniem da Vinci lekarz-operator – w odróżnieniu od innych technik chirurgicznych – nie znajduje się bezpośrednio przy stole operacyjnym, ale steruje końcówkami robota za pomocą specjalistycznej konsoli, która umożliwia wyświetlenie trójwymiarowego obrazu narządu nawet w 16-krotnym powiększeniu.

Na początek lekarze zaplanowali kilka operacji z użyciem robota chirurgicznego Da Vinci. Już wykonali dwie. W tym roku zamierzają przeprowadzić ich jeszcze 100 – 150. To pozwoli na realizowanie wysokospecjalistycznych świadczeń  głównie w obszarze nowotworów prostaty, jelita grubego oraz onkologicznej chirurgii ginekologicznej na wysokim światowym poziomie.

Robota chirurgicznego da Vinci ma obecnie 14 jednostek medycznych w kraju, a model X kupiony przez gorzowską lecznicę – 9 placówek. Tylko dwa z nich (w tym także gorzowski) są wyposażone w endoskop + czyli wyższej generacji – od stosowanych do tej pory – optykę.

Projekt „Wdrożenie robotycznych systemów wsparcia zabiegów chirurgicznych na Głównym Bloku Operacyjnym Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Sp. z o.o. – Etap I” jest dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020.

 

621 total views, no views today

NAJLEPSZE ŻYCZENIA! FILHARMONIA GORZOWSKA MA 10 LAT

PIĘKNYCH MUZYCZNYCH CHWIL PRACOWNIKOM I MELOMANOM Z OKAZJI JUBILEUSZU ŻYCZY MILPRESS

FilharmoniaFG1FIL55FG

Tak było 10 lat temu: na foto 1. – ówczesny prezydent  Gorzowa Wlkp. Tadeusz Jędrzejczak z dostojnikami kościelnymi wśród których są m.in: bp Stefan Regmunt, śp. ks. Witold Andrzejewski, ks. Zbigniew Samociak.

Foto 2. – obok duchownych – pierwszy dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Krzysztof Nowak

Foto 3. – historyczny wachlarz pomysłu Ryszarda Bronisza

Foto 4. – Elżbieta Penderecka 

 

823 total views, no views today

FILHARMONICY WYSTĄPIĄ NA GORZOWSKICH OSIEDLACH

FGorz

Informuje Urszula Śliwińska rzecznik FG

W najbliższy weekend, 22 i 23 maja, na gorzowskich osiedlach ponownie zabrzmi muzyka w wykonaniu artystów Orkiestry Filharmonii Gorzowskiej. To element obchodów urodzin instytucji, która w tym tygodniu kończy 10 lat. Muzycy pojawią się w ośmiu miejscach, a jedno z nich zostanie wskazane przez samych mieszkańców w facebookowym plebiscycie.

Muzyka folkowa, filmowa oraz przeboje muzyki rozrywkowej – tak zapowiada się repertuar weekendowych koncertów na gorzowskich osiedlach. Wzorem ubiegłego roku, filharmonicy pojawią się w kilku punktach miasta w sobotę oraz niedzielę 22 i 23 maja.

– W tym roku zdecydowaliśmy się na mniejszą liczbę miejsc, ale dłuższe, bo około 20-minutowe występy artystów – zapowiada Urszula Śliwińska, rzecznik Filharmonii Gorzowskiej. – Zagramy łącznie w ośmiu miejscach, przy czym o tym gdzie wystąpimy w sobotni wieczór  o godz. 18.00 zdecydują sami gorzowianie. Przez cały wtorek 18 maja na naszym profilu na Facebooku będzie można wskazywać swoje typy w komentarzach pod postem dotyczącym osiedlowych koncertów. Zwycięży lokalizacja z największym poparciem, oczywiście przy założeniu, że będzie techniczna możliwość pojawienia się w takim miejscu.

W sobotę występy muzyków rozpoczną się  o godzinie 15.00 na Os. Europejskim, następnie artyści pojawią się przy Katedrze, na Os. Piaski oraz w wybranym miejscu. W niedzielę filharmonicy zagrają o godz. 15.00 przy Galerii Nova Park, następnie na Kwadracie, na Os. Staszica oraz w Parku Górczyńskim.

Szczegółowy harmonogram koncertów znajduje się na stronie internetowej Filharmonii Gorzowskiej oraz na profilu instytucji na Facebooku.

 

753 total views, 2 views today

„DOBRY WIECZÓR GORZÓW” KOLEJNY RAZ

GOGORZ

Informuje Marta Liberkowska – Wydział Promocji i Informacji

 To będzie lato pełne wrażeń. Przez cztery miesiące zobaczymy w Gorzowie 800 artystów podczas 160 różnych wydarzeń kulturalnych. Wszystko w ramach cyklu „Dobry wieczór Gorzów”. Tegoroczna edycja rozpocznie się 5 czerwca, a ostatni koncert zaplanowano na 26 września.

To będzie najprawdopodobniej najciekawsza i najbogatsza letnia oferta kulturalna w całym kraju. Przez cztery miesiące, od czerwca do końca września, w Gorzowie zaprezentuje się 800 artystów podczas 160 koncertów w sześciu różnych miejscach w Gorzowie. To efekt współpracy Miasta i Zjednoczonych Sił Kultury w ramach cyklu „Dobry Wieczór Gorzów” – poinformował w piątek podczas konferencji prasowej prezydent Jacek Wójcicki.

„Dobry wieczór Gorzów” to sześć miejskich instytucji kultury, zaangażowanych w prace oraz setki artystów: muzyków, wokalistów, aktorów, performerów i innych, gotowych zagospodarować czas i letnie wieczory gorzowianom i gościom. „Dobry wieczór Gorzów” to wreszcie możliwość prezentacji szerokiego wachlarza możliwości działań gorzowskich artystów i instytucji, zaprezentowanie potencjału kultury i jej siły w jednoczeniu mieszkańców miasta  podkreślił prezydent Wójcicki

Przez cztery miesiące w Gorzowie wystąpi 800 artystów; 520 na scenie głównej na Starym Rynku, 120 w Wartowni, 90 w amfiteatrze Miejskiego Centrum Kultury, 50 na Scenie Letniej gorzowskiego teatru, a blisko 20 podczas Pikników Chopinowskich.

Odbędzie się 160 koncertów, w tym 61 na Starym Rynku, gdzie wystąpią m.in. Baranovski, Raz Dwa Trzy, Mela Koteluk & Kwadrofonik, Linia Nocna, Czesław Mozil, Dagadana, Janusz Radek, Majka Jeżowska, Michał Szczygieł oraz pochodzący z Gorzowa Piotr Bukartyk i Adam Bałdych.

60 koncertów zaplanowano w Wartowni. To zupełnie nowe miejsce na mapie kulturalnej Gorzowa i ciekawa propozycja dla młodszej części publiczności, ale nie tylko. Nad Wartą, przy ul. Wał Okrężny zaprezentują się muzycy, grający hip-hop, rap i muzykę elektroniczną. Projekt startuje 25 czerwca i potrwa do końca sierpnia. W każdy wakacyjny weekend od godziny 18.00 do 2.00 w nocy będzie można spędzić czas w Wartowni. Wśród gwiazd m.in. donGURALesko, Tede, Dr Motte, K-paul i inni (dwaj ostatni reprezentują berlińską scenę muzyki elektronicznej). Za organizację Wartowni odpowiada Paweł Kopala.

Podczas 17 wydarzeń artystycznych w amfiteatrze MCK w ramach Sceny na Scenie usłyszymy m.in. Błażeja Króla, KULT, Brodkę i NOSOWSKA. W gorzowskim teatrze zaplanowano 14 przedstawień Sceny Letniej, a w Filharmonii Gorzowskiej przygotowano 8 Pikników Chopinowskich. Muzyki klasycznej będzie można posłuchać w każdą niedzielę wakacji (poza 15 sierpnia), od godziny 18.00 na placu Sztuki, przed budynkiem.

Ponadto na 12 czerwca zaplanowano piknik naukowy, realizowany wspólnie z Muzeum Lubuskim i Uniwersytetem Wrocławskim oraz wystawy plenerowe na Starym Rynku i inne wydarzenia towarzyszące, które m.in. przygotuje Miejski Ośrodek Sztuki.

Do organizacji wydarzeń w ramach tegorocznej edycji „Dobry wieczór Gorzów” włączyli się szefowie największych instytucji kultury: Miejskiego Centrum Kultury, CEA Filharmonii Gorzowskiej, Jazz Clubu pod Filarami, Teatru im. Juliusza Osterwy, Miejskiego Ośrodka Sztuki, Muzeum Lubuskiego i Ośrodka Sportu i Rekreacji. Ten ostatni odpowiedzialny jest za sprawną organizację sceny, m.in. na Starym Rynku.

Podczas konwencji obecni byli szefowie instytucji: Hanna Dębska z MCK, Joanna Pisarewicz z filharmonii, Bogusław Dziekański z Jazz Clubu, Włodzimierz Rój z OSiRu, Ewa Pawlak z Muzeum Lubskiego, Ina Czaińska – dyrektor Wydziału Kultury UM Gorzowa, Gustaw Nawrocki z MOS. Wszyscy szczegółowo opowiadali o planowanych przedsięwzięciach, które w tym roku odbywaj się pod wspólnym szyldem „Dobry wieczór Gorzów”.

Pierwsze wydarzenie cyklu zaplanowano na 5 czerwca. Zaprezentuje się Festiwal Teatrów Ulicznych „PEREGRINUS”, w wykonaniu Teatru KTO z Krakowa.

Szczegółowe, zawsze aktualne informacje na temat wszystkich wydarzeń tegorocznej edycji znajdują się na dedykowanej stronie internetowej www.dobrywieczorgorzow.pl.

Marta Liberkowska

Wydział Promocji i Informacji

 

Fot. Łukasz Kulczyński

775 total views, no views today

GORZOWSKA NOC MUZEÓW

NOC5

Noc Muzeów rozpocznie się 15 maja o godz. 16 i potrwa do godz. 23. Organizatorzy zapraszają do: Zespołu Willowo-Ogrodowego przy ul. Warszawskiej 35 w Gorzowie Wielkopolskim, Spichlerza przy ul. Fabrycznej 1-3 i – po raz pierwszy w historii Nocy Muzeów – do Muzeum Grodu Santok przy ul. Wodnej 2a w Santoku. Przygotowano atrakcje i niespodzianki, w tym bezpłatne zwiedzanie wszystkich wystaw.

Program Nocy Muzeów 2021

Zespół Willowo-Ogrodowy, ul. Warszawska 35, Gorzów Wielkopolski

– bezpłatne zwiedzanie wystaw stałych oraz wystawy czasowej „Dwa dokumenty – dwie epoki”

– „Muzyczna niespodzianka od Filharmonii Gorzowskiej” (19:00 i 19:30)

Spichlerz

– bezpłatne zwiedzanie wystaw stałych oraz dwóch wystaw czasowych „PRL oczami Waldemara Kućki” oraz „Fotograficzne inspiracje z dawnych widokówek”

– zgadywanka dla zwiedzających z upominkami

Muzeum Grodu Santok

– bezpłatne zwiedzanie muzeum

W każdej filii na zwiedzających czaka limitowana edycja pocztówek upamiętniających rok 2021 oraz okolicznościowe stemple.

28 maja 1977 r. w Moskwie, z inicjatywy ICOM – Międzynarodowej Rady Muzeów, podpisano rezolucję o obchodach Międzynarodowego Dnia Muzeów. Obchody te służą ukazaniu roli muzeów w rozwoju społeczeństwa i odbywają się na całym świecie 18 maja każdego roku.

Nieodłącznie powiązaną imprezą, jest organizowana od 1997 r. Europejska Noc Muzeów.

 

873 total views, no views today